Szaleni i obłąkani

Autor: inga.durew ·8 minut
2020-10-27 5 komentarzy 14 Polubień
Szaleni i obłąkani
Motyw szaleństwa czy obłąkania funkcjonuje w literaturze od bardzo dawna. Według Słownika języka polskiego PWN szaleństwo to „postępowanie wykraczające poza przeciętne normy, zwyczaje, stan psychiczny człowieka niepanującego nad sobą, choroba umysłowa”
(Szaleństwo, https://sjp.pwn.pl). W medycynie definiuje się je jako choroby psychiczne, wyróżniając wśród nich schizofrenię, nerwice, lęki, manie prześladowcze, natręctwa lub depresję. A jak to wygląda w literaturze? Autorzy nie zawsze wykorzystują motyw szaleństwa dosłownie, czasem posługują się nim w mniej oczywiste sposoby lub prezentują w ciekawym kontekście.



Gdy rozum śpi, budzą się demony, Goya. Wikipedia.


Zanim jednak przejdę do przedstawienia wybranych przykładów na tle różnych epok, chciałam zaprezentować Wam podstawę, bez której trudno byłoby zagłębiać się w motyw szaleństwa. Podstawowym problemem podczas rozważań tematu obłędu jest kwestia wytyczenia jasnych granic dla danej definicji (Alina Kowalczykowa). Do tytułów, które doskonale prezentują powyższe zagadnienie należą publikacje „Szaleństwo i społeczeństwo, Filozofia, historia, polityka. Wybór pism autorstwa” Michela Foucault oraz „Geniusz i obłąkanie” Cesare Lombroso.

Ponadto jedną z najbardziej znanych książek o szaleńcach jest lektura „Romantyczni szaleńcy” Aliny Kowalczykowej. Twórczość literacka pierwszej połowy dziewiętnastego wieku, wraz z jej irracjonalnym i artystycznym postrzeganiem świata, doskonale traktują o romantyzmie szalonym. Przywołuję tę autorkę nie bez powodu. Alina Kowalczykowa wielokrotnie pisała o różnych odmianach szaleństwa i postaciach obłąkanych. W jej badaniach literaturoznawczych znajdziemy na przykład takie wnioski:

„Szaleńcy (…) są to osobowości szarpane namiętnościami. Odrzucają dawne hierarchie wartości moralnych, nie posiadają nowych; odrzucają dawny porządek świata – lecz nowy jawi im się jako chaos, do którego brak klucza” („Ciemne drogi szaleństwa”).

Jednak nie tylko ta romantyzm obfituje w postaci obłąkane, a przez to afektywne, odrzucone, budzące grozę, bądź niekiedy nawet współczucie czytelnika. Na przestrzeni różnych epok znajdziemy bohaterów literackich, którzy doświadczyli pewnego rodzaju szaleństwa. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kilka takich postaci.

Już w starożytności pojawiały się wzmianki o chorobie psychicznej, którą później nazywano szaleństwem. Horacy definiował gniew jako krótki wybuch szaleństwa. Z kolei Platon rozumiał je jako lepsze postrzeganie i odbieranie rzeczywistości, synonimicznie nazywając je także obłędem („Fajdros”). Również on szukał natchnienia w szaleństwie, będącym jego zdaniem źródłem poezji. Pisał:

„Kto bez tego szału Muz do wrót poezji przystępuje, przekonany, że dzięki samej technice będzie wielkim artystą, ten nie ma potrzebnych święceń i twórczość szaleńców zaćmi jego sztukę z rozsądku zrodzoną” („Fajdros”).

Arystoteles zaś stworzył teorię geniusza melancholijnego, którego łączył z natchnieniem poetyckim, stając się tym samym wzorem dla późniejszych autorów. Sofokles z kolei powołał do życia postać Edypa, który popada w obłęd po tym, jak dowiaduje się, że zabił własnego ojca.


Dionizos. epodreczniki.pl

W mitologii greckiej szaleńców nie brakuje. Herakles w szale dopuścił się morderstwa żony i własnych dzieci. Dionizosa również dotyczył obłęd, niedosłownie, ale jednak – Menady z jego orszaku „krążyły oszalałe po górach, rozrywając na kawałki cielęta” (Robert Graves).

Średniowiecze szaleńców postrzega trochę inaczej. W literaturze hagiograficznej tego okresu znajdziemy opisy świętych ascetów, którzy często uważani byli przez społeczeństwo za szalonych (Jakub de Voragine, „Złota legenda”). Przykładem może być święty Aleksy, który z powodu swojej ascezy spotykał się z szyderstwami i lekceważeniem. Fenomenalnie pisze o tym Foucault (Szaleństwo i społeczeństwo, Filozofia, historia, polityka), który podkreśla rozróżnienie pojęć szaleństwa i obłąkania w XVI wieku.

W renesansie szaleństwa nie pojmowano negatywnie, a utożsamiano je z natchnieniem i inspiracją boską. Pojawia się stwierdzenie, że „Cały świat jest szalony. Wszystko jest szalone” (François Rabelais). Z tego okresu pochodzi epos Ludovico Ariosto „Orland szalony”, który stał się inspiracją dla stworzenia postaci Don Kichota. Główny bohater, rycerz Orlando, zakochuje się w kobiecie, która nie odwzajemnia jego uczuć. Księżniczka Angelika, obiekt westchnień, później zakochuje się w innym mężczyźnie, co doprowadza rycerza do utraty zmysłów. Oszalały z miłości wędruje po Europie i Afryce, niszcząc wszystko, co napotka.


Honoré Daumier, Don Kichot. Wikipedia.


„Przemyślny szlachcic Don Kichote z Manchy” autorstwa Miguela de Cervantesa Saavedry to kolejny utwór, który prezentuje motyw szaleństwa. Satyra ta opowiada losy Alonsa Quijano, który życie poświęcił czytaniu (bójcie się!). Pogrążony w lekturze romansów postradał zmysły i obwołał się błędnym rycerzem. Wyruszył w świat tak jak bohaterowie czytanych przez niego romansów. W efekcie walczy z wiatrakami i bukłakami z winem, widząc w nich olbrzymów. Jego przygody mają tragiczny koniec, ale nie zdradzam więcej.

Do baroku należą dwa wybitnie dzieła Szekspira„Makbet” i „Hamlet”. Tytułowy bohater pierwszej sztuki cierpi na chorobę psychiczną, podobnie jak jego żona. Lady Makbet przechodzi załamanie, zaś Makbet dalej żyje szaleńczą żądzą władzy. Drugi utwór, „Hamlet”, to opowieść o wrażliwym księciu, który czując się więzionym we własnym kraju i przeżywając różne losy rodzinne, popada w szaleństwo. W epoce tej szaleństwo łączono z melancholią, a co za tym idzie – z refleksjami egzystencjonalnymi, rozmyślań nad kondycją świata, sensem człowieka i duchowej walki z pokusami.


Cierpienia Młodego Wertera. Pinterest.


W oświeceniu szaleństwo najczęściej traktowane było jako synonim głupoty (Agnieszka Maria Kobrzycka, Autoreferat,http://filolog.uni.lodz.pl/files/). Schyłek epoki, a dokładnie już preromantyzm, to okres, w którym motyw szaleństwa stał się dość popularny. Przykładem jest powieść epistolarna „Cierpienia młodego Wertera” Johanna Wolfganga von Goethego. Nieszczęśliwe uczucie miłości, któremu bezwzględnie oddany jest główny bohater, doprowadza Wertera do samozagłady. Nadwrażliwość, niestabilność psychiczna, skłonność do depresji i kolejne zdarzenia następujące po sobie utwierdzają nieszczęśliwie zakochanego w tym, że stracił on rozum.

Zastanawiałam się, jaką powieść wybrać, by pokazać szaleńca, którego opisał Bolesławita. A wierzcie mi – nie brakuje u niego obłąkanych. Przykładem szaleństwa w epoce pozytywizmu jest powieść Józefa Ignacego Kraszewskiego „Cześnikówny”. Książka ta to fenomenalna opowieść o dwóch siostrach i Michale Skórskim, który doprowadził do ich tragedii. Jedna z kobiet, Róża, popada w obłęd właśnie przez tego mężczyznę, z kolei on staje się ofiarą jej szaleństwa. Opisując tę tragiczną historię autor daleki jest od oceny zachowań postaci czy moralizowania. Kraszewski ukazuje w sposób intrygujący nieszczęśliwe życie sióstr, tragedie z przeszłości i późniejsze nieszczęścia. Koniecznie przeczytajcie!

W okresie międzywojennym znajdziemy sporo postaci kobiecych, którym można nadać miano femme fatale. Ich życie wśród elit pełne było przepychu i elegancki. Jednak wtedy także powstały dwie wybitne powieści, które zasługują na szczególną uwagę, pomimo tego, że nie prezentują przywołanego przeze mnie obrazu epoki.

Pierwsza z nich to „Granica” Zofii Nałkowskiej. To historia tragicznych losów nieszczęśliwej dziewczyny, która popadła w obłęd za sprawą niespełnionej miłości i okrutnych następstw swojego intensywnego romansu. Justyna Bogutówna wiązała nadzieje na wspólne życie z Zenonem Ziemkiewiczem, pochodzącym z innej sfery społecznej. Dziewczyna, która naiwnie wierzyła w szczerość jego uczuć, zachodzi w ciążę i zostaje porzucona. Tymczasem Zenon układa sobie życie z inną kobietą i namawia Justynę, by ta usunęła ciążę. Po tragicznych wydarzeniach dziewczyna wpada w chorobę psychiczną. Stopniowe wycofywanie się ze społeczeństwa i izolacja dodatkowo pogłębiają jej depresję.

Drugą powieścią jest „Cudzoziemka” Marii Kuncewiczowej. Tytułowa bohaterka, emigrantka, ogromnie cierpiała z powodu młodzieńczej miłości. Nie mogąc poradzić sobie ze zdradą, której dopuścił się jej ukochany, sama mściła się na mężczyznach. W efekcie tego wyszła za Adama, którego nie kochała. Latami dręczyły ją napady szaleństwa, histerie, wahania emocjonalne, a nawet skrajna niepoczytalność. Z jej obłędem zmagali się także najbliżsi głównej bohaterki. Czuła się wyobcowana i skrzywdzona, a jednocześnie miała ogromne poczucie wyższości. Zaprezentowane w tych powieściach obrazy obłędu kontrastują z wyobrażeniem o epoce i prezentują trudy, z którymi musiały zmagać się kobiety. Rozwój środków masowego przekazy, komercjalizacja kultury, upowszechnienie oświaty, dynamiczny rozwój kina – tego nie znajdziemy we wspomnianych powieściach. Zarówno w „Cudzoziemce”, jak i w „Granicy” spotkamy się z krzywdą kobiet, pustką, tragedią i obłędem.

Literatura współczesna także obfituje w dzieła, które prezentują motyw szaleństwa. Przykładem może być „Pachnidło: Historia mordercy” Patricka Suskinda. Zdaje się, że całe życie głównego bohatera jest istnym obłędem – począwszy od narodzin, przez trudy dzieciństwa, gdy musiał się zmagać z szyderstwami, upokorzeniami, aż po śmierć. Zaskakującą śmierć. Jan Baptysta Grenuille, główny bohater, tworzy zachwycające i urzekające zapachy, jednak wciąż nie jest w pełni zadowolony ze swojej kolekcji. Owładnięty myślą, by zebrać zapach z dziewiczego ciała, rozpoczyna poszukiwania dziewczyny idealnej, choćby kosztem popełnienia zbrodni. Opis szaleństwa bohatera oraz jego psychologiczny portret są ujęte w sposób niezwykle wiarygodny. Nie brakuje tu wyobcowania, odrzucenia i podążania za realizacją jednej z podstawowych potrzeb – bycia kochanym. Niestandardowa fabuła naprawdę intryguje.

Drugą powieścią, którą wybrałam, jest Sylvia Plath „Szklany klosz” autorstwa Sylvii Plath. To dojmująca, emocjonalna i szokująca opowieść o kobiecie, która wpada w szaleństwo. Co więcej, wszystko to zostało ujęte w niezwykle realistyczny sposób. Esther, główna bohaterka, to wyjątkowo inteligentna i utalentowana kobieta. Do tego zachwyca swoją urodą. Świat głównej bohaterki stopniowo rozpada się na drobne kawałki i zdaje się, że nie ma już dla niej ratunku. Mając 19 lat i spełniając swoje marzenia, zdaje się gubić w otaczającej ją rzeczywistości. Sądzę, że nie da się tej powieści czytać w oderwaniu od biografii autorki. Sylvia Plath przedstawia obowiązujące normy społeczne i okrutne rozczarowanie życiem. To książka dla tych, którzy lubią mroczne zakamarki świata literatury.


Ptasiek. Plakat z polishposter.com


Trzecią powieścią prezentującą współczesne ujęcie tematu szaleństwa jest „Ptasiek” Williama Whartona. Omawiany motyw pełni tutaj rolę swojego rodzaju wybawienia i ratunku. Obłąkanie daje jedyną możliwość na realizację i spełnienie marzeń. Tytułowy bohater zmaga się z przeszłością – dręczy go trauma związana z wojną. Bezwarunkowo kocha ptaki i odzwierciedla ich zachowanie w swoim sposobie bycia. Jest to dla niego swoista ucieczka od rzeczywistości, od trudnych emocji. To opowieść o miłości, o przyjaźni, o tolerancji, o trudach życia w niezrozumiałym świecie.

Jako podsumowanie rozważań wybrałam słowa Aliny Kowalczykowej, od której zaczęłam. Pisała ona:

„Szaleństwo rozpoczyna się tam, gdzie zaćmiewa się jasność rozróżnień, gdzie mroczne instynkty takiego indywidualisty okazują się zbyt opozycyjne wobec jego poglądów moralnych, gdzie rozmiar konfliktów wewnętrznych bohatera przerasta wytrzymałość jego psychiki. Szaleństwo staje się skrajną formą, swoistym punktem dojścia indywidualizmu”.

I jak mniemam – wnioski te pasują do bohaterów różnych epok. A jakie są Wasze ulubione powieści z motywem szaleństwa? Czy w ogóle sięgacie po takie książki?


Inga Durew


Bibliografia:
Foucault M., Szaleństwo i społeczeństwo, Filozofia, historia, polityka. Wybór pism, Warszawa-Wrocław 2000.
Graves R., Mity greckie, Kraków 2011.
Kopaliński W., Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa 1987.
Kowalczykowa A., Ciemne drogi szaleństwa, Kraków 1978.
Kowalczykowa A., Romantyczni szaleńcy, Warszawa 1977.
Kristeva J., Czarne słońce. Depresja i melancholia, Kraków 2007.
Lombroso C., Geniusz i obłąkanie, Warszawa 1987.
Tatarkiewicz W., Dzieje sześciu pojęć, Warszawa 2006.
× 14 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
I tak całe życie z wariatami, po co jeszcze o nich czytać. ;-)
× 11
@Tanashiri
@Tanashiri · ponad 3 lata temu
Czytałam tylko "Pachnidło" Suskinda, ale mocno mnie poraziło. Ciężka książka z naprawdę wnikliwym stadium szaleństwa.
× 7
@jorja
@jorja · ponad 3 lata temu
Ciekawy artykuł. Od siebie dodałabym bohaterów Dostojewskiego i "Lot nad kukułczym gniazdem". Linia między normalnością a szaleństwem jest cienka jak pajęcza nić. Z reguły to są ludzie o znacznie większej wrażliwości na otaczający nas świat.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Ciekawy artykuł. Jak uboga byłaby literatura bez takich książek. Kocham powieści psychologiczne gdzie człowiek czasami jest na granicy szaleństwa. Często szaleńcy widzą świat bardziej ostro, odsłaniając zakłamanie, głupotę, grę pozorów i to wszystko co pragniemy ukryć przed światem. Granica między normą, a szaleństwem jest cienka. Z Polskich pisarzy dodałam bymWładysław Reymont Wampir. Na tej granicy poruszają się bohaterowie prozyFiodor Dostojewski. Nikt tak jak on nie potrafi zgłębiać tajniki ludzkiej duszy. Ze współczesnych to znany też z filmu Ken KeseyLot nad kukułczym gniazdem, ale też ostatnio czytana Sayaka MurataDziewczyna z konbini. Można się zastanowić ile w każdym z nas jest szaleństwa.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl