#Zostajęwdomu i wyruszam w podróż

Autor: dora53 ·2 minuty
2020-04-20 6 komentarzy 13 Polubień
#Zostajęwdomu i wyruszam w podróż

Nie martwcie się Kochani, tym przewrotnym tytułem nie mam zamiaru namawiać Was do złamania nakazów Pana Ministra. Wręcz przeciwnie, chcę Was namówić, abyście podczas przymusowego siedzenia w domu, nie ruszając się z wygodnego fotela, wyruszyli w podróż, jaka tylko Wam się zamarzy.


Parafrazując słowa pewnej piosenki, dla mnie podróżą każda książka jest. Myślę, że nie jestem w tym odosobniona i na pewno wielu z Was, kiedy tylko otwiera nową lekturę, ma wrażenie, że udaje się daleko, daleko hen od problemów życia codziennego. Przy okazji czasami razem z nową książką stajemy się również posiadaczami niewidzialnego ale jakże przydatnego wehikułu czasu, który niekiedy zabiera nas w fascynującą przeszłość lub w pełną niezbadanych tajemnic przyszłość. Zgodzicie się pewnie ze mną, że my mole książkowe, dzięki miłości do książek zyskaliśmy niesamowitą moc i możemy sobie podróżować gdzie i kiedy chcemy. Dlatego chcę Was gorąco namówić, abyście do przymusowe siedzenie w domu na takie wycieczki właśnie wykorzystali, bo sprawią one, że życie w tak niepewnych czasach stanie się odrobinę przyjemniejsze.

Oczywiście do takich wycieczek nie namawiam tych z nas, którzy pracują w domach zdalnie. Nie próbujcie wybierać się nigdzie w przerwach od pracy, bo możecie nie zdążyć wrócić przed ekran komputera. Niech przez dzień pracy prowadzi Was myśl, że kiedy już skończycie, udacie się w jakieś fajne miejsce z dala od koronawirusa i zdalnej pracy. Podejrzewam, że wtedy praca będzie szła Wam jak z płatka.

Mam cichą nadzieję, że w komentarzach podzielicie się ze mną informacją, gdzie teraz przebywacie, może z kimś Was się gdzieś tam spotkam? Chociaż muszę się Wam przyznać, że ja w tej chwili nie uciekłam nigdzie daleko. Zostałam w mojej rodzinnej Łodzi i śledzę losy czterech przyjaciółek, które są bohaterkami książki Adrianny Michalewskiej i Izabelli Szolc Skok w króliczą norę. I choć nigdzie daleko się nie wybrałam, to przynajmniej mogę w tej chwili bezkarnie przemieszczać się po ulicach mojego miasta i przebywać w różnych lokalach, które w tej chwili są zamknięte. Dodatkowym plusem tej podróży jest to, że wspomniany wyżej wehikuł czasu zabrał mnie do roku 2013, a oczywistym jest, że byłam wtedy trochę młodsza i z nostalgią wspominam tamtą Łódź, którą bardzo dobrze pamiętam. Od czasu do czasu wehikuł zabiera mnie również do czasów stanu wojennego, których już tak dobrze nie pamiętam i czytam o nich z wielką ciekawością. Także ja swoją podróż uważam za bardzo udaną, mam nadzieję, że Wy również.

No cóż, Kochani szczęśliwej drogi już czas, niezapomnianych literackich podróży Wam życzę! Pamiętajcie, od dziś obowiązuje nas hasło #zostajęwdomu i wyruszam w podróż. Do następnego!

× 13 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@martyna.153
@martyna.153 · ponad 4 lata temu
O tak, posługując się klasykiem, można zawołać do książki: przenoś moją duszę utęsknioną. Bo trochę tak jest, że czasem lepiej się czujemy w tych miejscach z kartek powieści niż w swojej rzeczywistości. Nie wiem, czy taki eskapizm służy życiu codziennemu, ale cóż, każdy ma swoje grzeszki 😃 U mnie od pewnego czasu królują zimne północne rejony. Zaczęło się od "Terroru" Simonsa i tak zostało. Pochłonęłam kilka powieści i reportaży o tej tematyce. I tak to już jest z pasjami, że ciężko je wytłumaczyć, podobnie ja, uwielbiam te miejsca i czasy, choć nie wiem czemu. To znaczy na pewno znalazłoby się kilka sensownych powodów, ale nie czas i nie miejsce.
× 4
@dora53
@dora53 · ponad 4 lata temu
Tam bywam rzadko, ale wszystko przede mną:)
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
A tak, to prawda z tymi podróżami. Jeśli się nie ma możliwości podróży rzeczywistej, to można i w książce. Polecam taką starą serię 'Naokoło Świata'. Iskry to wydawały.
× 4
@dora53
@dora53 · ponad 4 lata temu
Znam tę serię z czasów pracy w antykwariacie. Wychodziły w niej naprawdę dobre tytuły i do dzisiaj cieszy się ona powodzeniem.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Tak. Trochę się je wznawia... Są znakomite.
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
Jestem w Finlandii, kraju, który fascynuje mnie od lat. Wygrzebałam z półki dawno zakupioną powieść (ale napisaną bardzo poetyckim językiem) Rikki Pulkkinen pt. "Prawda". Jej czas nadszedł właśnie teraz. :)
× 3
@dora53
@dora53 · ponad 4 lata temu
Przyznaję się bez bicia: nie znam ani autora, ani książki. No, ale Finlandia to ciekawy kraj, także nie wątpię, że miło spędzasz czas. Szczęśliwej podróży!
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
To chyba jednyna książka tej autorki przetłumaczona na polski. Poza tym literatura fińska nie jest chyba aż tak bardzo popularna i znana u nas. Ja po prostu wyszukuję, bo mam fińskiego bzika. ;-)
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Mika Waltarii to fiński pisarz. I napisał nie tylko historyczne książki. Jego "Obcy przyszedł na farmę" na mnie czeka na półce. Muszę i ja zajrzeć do Finlandii.
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Zawędrowałam razem z Marią Galery i jej mężem Nasradem, bohaterami książki Reyes Monforte pt. "Burka miłości", do Afaganistanu. To czas rządów talibów, czas, gdy kobiety nie miały żadnych praw obywatelskich. Mogły zajmować się wyłącznie domem, wychodzić tylko z mężczyzną, mężem lub krewnym, i ubrane w koszmarne burki. A gdy się do tego nie stosowały czekała je straszna śmierć.
To dla mnie ciekawe doświadczenie, bo coś tam wiedziałam, ale nie aż tyle, ile dowiedziałam się czytając tę książkę.
Teraz wraz z nimi przebywam w Kabulu.
× 1
@dora53
@dora53 · ponad 4 lata temu
Oj, to nie moje klimaty. Nie przepadam za takimi książkami, bo za bardzo się denerwuję. Choć nie powiem, kilka takich historii zdarzyło mi się przeczytać.
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Muszę przyznać, że ja też emocjonalnie ostatnio podchodzę do traum innych, o których czytam, lub gdy oglądam film. Mam wtedy dziwne uczucie, że mnie całe ciało boli. I tu podobne miałam odczucia.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl