Marcin Chłosta

Pająk to pająk. Petera Parkera mogę czytać zawsze i wszędzie. Tym razem dybią na niego zabójcze roboty i gromadka jego arcywrogów m.in., Venom, Scorpion, Electro. To się czyta. Klasyka przygód pajęczaka.

Jedna z najbardziej przygnębiających książek, które przeczytałem. O świecie o którym tzw. słyszaki nie mają żadnego pojęcia. O problemach, niezrozumieniu, agresji fizycznej i psychicznej, której doświadczają osoby Głuche. I o niemocy naszego kraju żeby tym ludziom pomóc. Smutne ale prawdziwe. Szacun dla autorki.

Beznadziejność, niemożność, niemożliwość zmiany. To wszystko tu znajdziecie. Czyli rosyjskość w pełnej krasie. Klasyka pełną gębą.

Szacuneczek. Na Poland Rocku w Akademii Sztuk Przepięknych wysłuchałem wywiadu z panem Kalinowskim. I kapelusze z głów. Dołączył do mojego żelaznego triumfwiratu kryminału retro: Krajewskiego, Ćwirleja i Wrońskiego. W Saskim Ogrodzie koło fontanny i tak dalej. Powieść pachnąca setką, piwkiem, futbolem i flaczkami od Grubego Joska. Jak u Mickie...

Dobre. Leżało u mnie na półce dość długo, ale wracając do Polski samolotem zacząłem czytać i zaskoczyło. Temat dość oryginalny, ale dla mnie, który od dłuższego czasu uwielbia angielskie seriale kryminalne, akceptowany. No i potwierdzam: strach mieszkać w angielskich uniwersytetach.

Coś się kończy coś się zaczyna. Bruce Wayne znowu zakłada kostium Nietoperza. A Gotham przyjmuje to z radością. Czyli koniec upadku a początek nowej ery Mrocznego Rycerza.

Dobra kolekcja opowiadań jednego z synów Stephena Kinga. Moimi faworytami są Spóźnialscy i Mroczna Karuzela. No i dziś właśnie wracałem do kraju samolotem i miałem niebezpieczne skojarzenia z ostatnim opowiadaniem z tego zbioru. Dobra rzecz.

Nie ma Krajewskiego, nie ma Pilipiuka, więc na wakacjach sięgam po inne lektury. Niezły kryminał, choć nie z tej górnej półki. Plus za to że rozgrywa się w Polsce. Może sięgnę po kolejne tomy przygód komisarza Soroki.

Nostalgiczna i smutna książka. Tak jak melancholia i tęsknota zawarta w charakterze Węgier. Pachnąca daniami, alkoholem i zaułkami węgierskiej stolicy i prowincji. Czuć miłość autora do jednej z swoich ojczyzn. Podsyca moją ciekawość, ponownego odwiedzenia Budapesztu i innych madziarskich miast. Dobrze się czyta.

Dobra rzecz. I przypominająca mi własne dzieciństwo. Choć oczywiście, nie było one tak traumatyczne i represyjne jak bohaterki. Ale miało kilka punktów wspólnych. Niesamowite jak chore idee przekładają się w rzeczywistość i niszczą losy wielu ludzi i krajów. Ku przestrodze warto poświęcić parę godzin na jej lekturę.

Dobrze i przystępnie napisana książka o Albanii. Porusza wiele tematów, które są stereotypami o tym kraju. O bunkrach, rakiji, byrku, prawie krwi i kilku innych. Napisana przez praktyczkę co jest wielkim plusem. A poza tym sam mam do Albanii wielki sentyment. Więc zdecydowanie polecam wszystkim zainteresowanym tym państwem.

Zaczynam czytać Łyssego i odkładam przeczytanego. Kolejny raz, nie zawiodłem się na bohaterze rodem z Lwowa. Świetnie skrojona akcja szpiegowska i reszta wydarzeń. A wszystko to w oparach luksusów ale i ciemnych zaułków. Polecam.

To się czyta i ciągle jest mi za mało przygód poznańskich wywijasów. Ten nie ezotoryczny, ale swojski Poznań bardzo przypadł mi do gustu. Pozostaje tylko zaopatrzyć się w najnowszy ósmy tom Komisarza Fischera i znów wrócić do jego losów.

To się czyta. Najlepiej z szklaneczką Jima Beama. Harry nadal w formie. I to jakiej. Nurtuje mnie tylko jedno: czy wątek parazytologiczny jest fikcją czy prawdą? Może ktoś z Kanapowiczów mi udzieli odpowiedzi !

Wstrząsająca książka. O pewnych rzeczach czytałem i słyszałem lata temu. Jezydzi, Boko Haram, Birma, Tutsi i Hutu, Bośnia, Argentyna. Wyliczanka krzywd i bólu, bez końca. A wszystko to w imię wyższości jednych ludzi nad drugimi. Smutne, ale prawdziwe.

Groza w staroświeckim wykonaniu. Ale za to jakim. Inteligentne, niesamowicie przewrotne i napisane świetnym językiem. No i te nazwiska: Brecht, Kafka, Meyrink. Sama klasyka literatury. Opowiadania Kolonia karna, Przemiana, Paszport, Bestia, pozostaną na długo w mojej głowie. Majstersztyk.

Mieszkam w Bytomiu, więc siłą rzeczy interesuje się historią mojego miasta. A zwłaszcza kiedy dotyczy tajemnic II wojny światowej. Tych nierozwiązanych do dziś. Temat ujęty dobrze, ale dość powierzchownie. Czyta się szybko, a nawet za szybko. Niezła bibliografia i oferta wydawnicza w tym temacie. Warta lektury.

Świetna książka. Dom, mieszkanie niby zwykłe słowa, ale w kontekście naszego życia nabierają zupełnie innego znaczenia. Mieszkamy w kraju gdzie posiadanie takowego jest skarbem. Polecam gorąco. Książka warta każdej minuty lektury.

Średnie, a momentami nawet mniej niż średnie. Denerwujące ujęcie bohaterki i jej przyjaciół. No i takie to infantalne, zwłaszcza w opisach interakcji damsko - męskich. Aha, i jeszcze te zdrobnienia. Gabi, Lucek. O zgrozo, kolejna Super Women. Gdy czytałem, coś podobnego u Mai Lidii Kossakowskiej miałem zdecydowanie mniej lat. I mniej obycia cz...

Świetnie napisana książka o przyczynach zamiany klubów, piłki nożnej, a nawet całego futbolu z wspólnoty ludzi w przedsiębiorstwa przynoszące miliardowe zyski. Łezka w oku się zakręciła, gdy czytałem wypowiedzi piłkarzy, którzy grali za przysłowiową czapkę gruszek i w jednym klubie przez całą karierę. No i jest sporo o niemieckiej piłce nożnej...

Powiem szczerze, stęskniłem się za Teosiem, Mirasem, Rychem i resztą poznańskich wywijasów. Za ich sznitem i przygodami. Smakują dalej jak oszronione Grodziskie i schłodzone pół literka. Tym razem moim faworytem jest sierżant Latała. To się czyta.

Człowiek istota racjonalna i logiczna? Jeśli tak myślicie to zapraszam do lektury tej książki. Świetna książka i świetnie napisana. Gorąco polecam.

Dobre, ale nie tak, jak poprzednie tomy. Trochę zabrakło mi w tej części, bardziej znanych wrogów Pająka. No, ale gościnny występ Punishera, wpływa bardzo korzystnie na moją ocenę. Polecam miłośnikom Petera Parkera.

No to się czyta. Przez całe lata omijałem twórczość Pana Twardocha. Lata temu gdy tworzył w gatunku fantastyki, przeczytałem kilka jego książek. A potem nie czytałem tego autora wiele lat. Teraz po oglądnięciu serialu, sięgnąłem po literacki pierwowzór. No i się nie zawiodłem. Potoczystość i lekkość tekstu, zrobiła na mnie duże wrażenie. Losy ...

Azrael kontra Batman. Czyli Bruce Wayne wraca na swoje miejsce. A do tego cała nietoperzowa menażeria. Jest super. Jeszcze tylko 5 tom. I cały Upadek Mrocznego Rycerza będzie stał na moich półkach.