Fikcja

Ten przepełniony żalem, smutkiem, poczuciem klęski, bezgraniczną żałobą thriller sprawia emocjonalny ból. Główna bohaterka, Kaja Tomczyk, w wypadku traci mężczyznę, który nadawał sens jej egzystencji. Przechodzi załamanie psychiczne, przez które nie ma pewności, które wspomnienia są prawdą, a które wytworem jej wyobraźni. Odarta z naiwności wie, że musi zawalczyć o siebie i rozwikłać intrygę uknutą przez osoby z jej najbliższego otoczenia.

Jest to pierwsza książka autorki i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona. Rys psychologiczny bohaterów jest niesamowity, dopracowany w każdym najdrobniejszym szczególe. Rzadko zdarza się aż tak dobra kreacja. Każdy ma nadany inny charakter, innymi kieruje się wartościami. Myśli i wypowiedzi postaci wyrażają prawdy, z których większość ludzi zdaje sobie sprawę, są dość oczywiste, ale tej autorce udało się je ubrać w słowa i przelać na papier w sposób, który trudno negować.

Początkowo miałam przeświadczenie, że powieść jest szablonowa, przerysowana z innych, jednak finał wprawia w osłupienie. Od pierwszych stron budowana jest wielopłaszczyznowa intryga, która nabiera tempa z każdym kolejnym rozdziałem.

Lekki styl i stosunkowo niewielka objętość sprawia, że powieść przeczytałam w jeden wieczór.

" Fikcja " to rasowy thriller W którym napięcie jest stopniowane i zaczyna się już w pierwszych rozdziałach książki.

Początek choć dramatyczny nie zapowiadał tragedii jaka miała nastąpić za jakiś czas. Kierując się tytułem powieści wiedziałam że mam do czynienia z jakimś przekrętem który jest na wyciągnięcie ręki. Przeżycia bohaterów choć bardzo trudne to jednak nie wydawały się fikcyjne. Ale jednak wiedziałam że jest jakiś szfindel, tylko zastanawiałam się jak go odkryć?

Książka napisana lekkim stylem, bez zbędnych osobników czy dygresji. Przeczytałam z ogromną przyjemnością.

Gdybym miała określić tę powieść jednym słowem, uznałabym, że była intrygująca. I to określenie dla debiutu, może świadczyć tylko o tym, że książka jest warta Waszej uwagi, co postaram się oddać.
🐻
Główną bohaterkę - spodziewającą się dziecka Kaję - poznajemy w jednym z najbardziej tragicznych okresów w jej życiu. Właśnie dowiaduje się bowiem o śmierci męża, w wypadku samochodowym. Podczas spotkania z przyjaciółką Kamą, z którą widują się regularnie co pół roku, od momentu skończenia studiów, udają się na miejsce wypadku, gdzie otrzymują tragiczne wieści.

Dla Kai w tym momencie świat się kończy. Nie dbając o siebie ani o nienarodzonego synka, Kaja wpada w depresję. Tak ogromną, że planuje odebrać sobie życie. W ostatnim momencie plan przerywa jej natarczywy dzwonek do drzwi, za którymi czeka brat zmarłego - Filip. I od tego momentu wszystko się zmienia.
🐻
W powieści znajdziecie opis przeżywanej wielkiej traumy, ale też perfekcyjnie uknutej intrygi, w której w pewnym momencie sama miałam wątpliwości, która część wydarzyła się naprawdę, a która jest tytułową fikcją. Świat wykreowany na kartach tej książki chwilami przyprawiał mnie o ciarki na plecach, co pokazuje tylko, że mamy tutaj do czynienia z kawałkiem naprawdę dobrego thrillera. Fabuła chwyta od razu. Od samego początku wtapiamy się w historię Kai - współczujemy jej, nieco się złościmy na jej niefrasobliwość w związku z ciążą, a potem boimy się o nią i jej przyszłość.
🐻
Dodatkowym sm...

. Zacznę od tego - co tu się do jasnej choinki wydarzyło?!
.
. Zachęcona opiniami, zachęcona okładka, zachęcona sama rozmowa z Sylwia i nasza wspólna miłością nie tylko do książek, ale także do kotów - zamówiłam książkę. I wiecie co? To była najlepsza decyzja i żałuje, że nastąpił tak późno.
.
. Od samego początku akcja. Coraz dalej byłam, coraz mniej wiedziałam, coraz mnie rozumiałam. Historia wdowy, tajemnicza pojawienie się brata jej zmarłego męża, deklaracja opieki, wybranie imienia dziecka bez żadnego zastanowienia - o ci tu chodzi? Filip miał wszystko ułożone. Jak by wiedział co się wydarzy. Kaja natomiast żyła w innym świecie. Istna FIKCJA!
.
. Książka wciąga, wciąga jak diabli. Czyta się szybko, lekko, chociaż fabuła jest tak zawiła, że zdarzało się, że musiałam wracać do przeczytanego fragmentu. Ale nie dlatego, że nie rozumiałam, ale dlatego, że najzwyczajniej w świecie nie byłam pewna czy dobrze przeczytałam - bo sama zgłupiałam! Książka tak wciąga, tak irytuje w pozytywnym znaczeniu! Miałam ochotę krzyczeć i drzeć się czytając kolejne strony i widząc zachowanie głównych postaci! Nosz do jasnej choinki co oni wyprawiali! Nic tylko strzelić! Razem z bohaterami, razem z główna bohaterka przenosisz się w świat Fikcji. DOSŁOWNIE! W pewnie momencie sama zaczęłam wariować i zastanawiałam się co jest prawda, a co nie! Zakończenie wbiło mnie w kanapę. Nosz ja piernicze co tutaj się wydarzyło! Nie domyśliłam się, nie wiedziałam co się wydarzy. J...

Życie Kai Tomczyk nigdy nie było usłane różami. Promyk nadziei na szczęśliwe dni pojawia się w postaci Wojtka. Wreszcie poznaje jaką siłę daje bliskość i miłość ukochanej osoby. Mogło być jak w bajce, ale tragiczny wypadek samochodowy brutalnie przerywa sielankę. Wszystko traci sens, coraz bardziej pogrążając w otchłani rozpaczy. Niespodziewanie pomoc przychodzi z najmniej oczekiwanej strony.

"Bywa, że człowiek sam dla siebie staje się największym wrogiem, pozwalając, by irracjonalne lęki zupełnie zawładnęły umysłem i zniekształciły obraz rzeczywistości."

Osłabiona nieustanną tęsknotą za ukochanym powoli zatraca umiejętność racjonalnego myślenia, z każdym dniem tracąc cząstkę siebie.

Książki autorki są jednym z moich najcenniejszych odkryć tego roku i każda kolejna upewnia mnie w tym przekonaniu.
Fikcja to thriller psychologiczny pełen bolesnych emocji, cierpienia, który sprawi, że sami zaczniecie się zastanawiać co jest realne i komu można wierzyć. Nic nie jest takie, jak się na początku wydawało.
Zręcznie prowadzona fabuła z każdą stroną nabiera coraz większego tempa, staje się coraz bardziej złożona, gęsta i coraz mniej przewidywalna. Pytań przybywa wyzwalając burzę domysłów.
Zakończenie zaskakujące, którego absolutnie nie brałam pod uwagę.

11/10

Kaja miała kochającego męża. Tworzyli oni szczęśliwą parę i dobrze się dogadywali. Jednak po śmierci męża w życiu Kai już nic nie było takie samo. Czy Kaja powinna ufać bliskim Wojtka? Czy odnajdzie w życiu szczęście? Czy znajdzie odpowiedzi na nurtujące ją pytań?

Autorka stworzyła genialną historię, nie czytałam jeszcze żadnej książki z takim motywem. Czytałam z zapartym tchem, chciałam dowiedzieć się, jak książka się zakończy, czy Kaja odzyska wszystko, co straciła. Bardzo mnie wciągnęła. Zakończenia kompletnie się nie spodziewałam - ale bardzo mi się spodobało! Naprawdę wow, nie spodziewałam się, że aż tak mi ta książka zostanie w głowie.
Czułam duży niepokój, gdy czytałam książkę. Czułam wiele emocji - strach, smutek, żal, zdenerwowanie. Bezsilność. Bardzo ją przeżyłam.
Historia ukazuje smutną prawdę o cierpieniu, o życiu, które jest nieszczęśliwe, wielki plus za ukazanie problemu, jakim jest przemoc domowa.
Pamiętajcie, że warto mieć oczy i uszy szeroko otwarte i nie warto od razu ufać każdemu 🤫

„(…) człowiek umiera wtedy, kiedy najbardziej chce mu się żyć”.


Czy jest jakiś limit nieszczęść, które może udźwignąć jeden człowiek? I kiedy poznać, że „teraz już wszystko będzie dobrze”, bo choć coś tam zapowiada, że będzie, to jednak przychodzi to ,,wielkie bum" i odbudowany po raz kolejny świat, znów obraca się w gruzy. A może taka „kłótnia” z porządkiem świata po prostu nie ma sensu..

Kaja nie jeden raz w życiu kogoś straciła, nie jeden raz upadała na kolana i musiała z nich wstać. Teraz naprawdę wierzyła, że jej „przydział” nieszczęść i strat został już wyczerpany.. W końcu odnalazła swoją bezpieczną przystań u boku kochającego męża, wymarzone przez nich dziecko było w drodze, a relacja z wieloletnią przyjaciółką wciąż podtrzymywała w niej płomień nadziei, że takie sielankowe życie, to właśnie jej powołanie.
Niestety nagła i niespodziewana, tragiczna śmierć jej męża zapoczątkowała ciąg zdarzeń, który doprowadził Kaję do miejsca, z którego może ją uwolnić jedynie tak zwany „szczęśliwy zbieg okoliczności”, na który z każdym dniem kobieta coraz bardziej traci nadzieję..
Nieoczekiwanie wyciągnięta w jej kierunku pomocna dłoń, która chce ją uwolnić od ciężaru podejmowania decyzji, zamienia jej życie w psychodeliczny koszmar. Karmiona strachem i żyjąca w ciągłej niepewności własnego losu Kaja obawia się o utratę zmysłów, o to, że żal, ból i żałoba zamienią jej życie w fikcję.

Czy kobieta znajdzie siłę, by zmierzyć się z przytłaczaj...

Mamy już prawie połowę lipca i mam do Was pytanie, myślicie że przeczytaliście już książkę, która jest dla Was najlepszą książka, taką totalną petardą tego roku?🤔

Ja już taką mam! A jest to książka że zdjęcia! Książka, którą w sumie przeczytałam przez przypadek 🙈 nie miałam jej w planach, dopóki mój najlepszy na świecie diler książkowy- Ewelina @zakreconaa_19 nie podrzuciła propozycji, czy chciałabym ją przeczytać 😁 i tym oto sposobem poznałam twórczość (udało się również osobiście 🤭😁) @sylwia.bies.autorka

Ciężarna Kaja traci w wypadku samochodowym męża. Jej bezpieczny świat legł w gruzach, z czym kobieta nie może sobie poradzić. Gdy ma już popełnić ten ostateczny krok, z pomocą przychodzi jej Filip, brat zmarłego Wojtka. Niestety pomocną dłoń wyciągnięta przez mężczyznę okaże się niebezpieczną pułapką, z której trudno będzie się jej wydostać...

"Fikcja", jest thrillerem psychologicznym, trzymającym w napięciu od pierwszej, do ostatniej strony. Fabuła- genialna! To co autorka stworzyła, jak pokierowała losami bohaterów, jak ich wykreowała, nie mam pytań! Obrót historii jest precyzyjnie przemyślany w każdym calu. Chyle czoła, bo naprawdę jest to świetna powieść. Moim zdaniem klimat książki jest podobny, do klimatów jakie tworzy w swych powieściach Ewa Przydryga, a jak wiecie jest to czołowa (znów wg mn...

Kai świat zostaje całkowicie zburzony. Kobieta jest w ciąży, a jej ukochany mąż umiera... nie jest w stanie poradzić sobie z tragedią mimo wsparcia przyjaciółki i wizji że zostanie zaraz mamą. Z pomocą przychodzi Filip, brat jej zmarłego męża. Wszystko niby zaczyna się układać, a jednak... kobieta nie jest w stanie zrozumieć co jest fikcją a prawdą...

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że Fikcja to debiut literacki Sylwii Bies. To książka która wbija w fotel. Gdzie czytelnik razem z główną bohaterką nie wie co się dzieje. Gdzie czytelnik staje się główną bohaterką. Skrajne emocje jakie nam towarzyszą w trakcie czytania powodują, nie raz że mamy mętlik. Kilkukrotnie musiałam odłożyć książkę i powiedzieć na głos "Co tu się do licha wyprawia?".

Książka Sylwii Bies to świetny thriller psychologiczny który ukazuje, że mimo przeciwności jesteśmy w stanie dać sobie radę ze wszystkim. Czasem wystarczy drobny gest, czasem bardzo duży. To też świetna książka o relacjach międzyludzkich, a także, ostatecznie, książka o przyjaźni.

Jeśli jeszcze nie czytaliście książek Sylwii to serdecznie Wam polecam. To niesztampowe historie, które zostają z nami na dłużej.

Książka z własnego stosu hańby.

Polecam!

Książka „Fikcja” autorstwa Sylwii Bies to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. No nie powiem, było ciekawie. Kiedy miałam już jakieś swoje wizje na temat tego co i jak, nagle się okazywało, że to jednak nie tak. Sporo rzeczy okazywało się być tytułową fikcją.
Główną bohaterką tej książki jest Kaja. Szczęśliwa żona i przyszła matka. Jednak kiedy pewnego dnia w wypadku samochodowym ginie jej mąż Wojciech zmiana się wszystko. Co jest granicą pomiędzy prawdą, a fikcją i jak gruba jest ta granica? W jak wiele rzeczy jesteśmy w stanie uwierzyć? Czy istnieje coś takiego jak alternatywny bieg wydarzeń? Czy zrozpaczony człowiek może stworzyć swój własny świat? Czy właśnie taki świat stworzyła dla siebie główna bohaterka?
Co najważniejsze, podczas lektury tej książki od początku do końca towarzyszą nam emocje i rosnące napięcie. Wszystko to sprowadza się do pytania co jest prawdą, a co fikcją?