BEZ KROPKI NAD „I”
Tylko na portalu Lubimy Czytać znalazłam dziewięć (!) powieści zatytułowanych „Oszukana”. No cóż, mało oryginalny tytuł może nie zachęca do sięgnięcia po książkę, ale przecież też nie odrzuca. Zawartość książki dorównała jednak oryginalnością tytułowi.
Nazwisko Magdy Stachuli od jakiegoś czasu obijało mi się o uszy, więc przyszła pora, aby przekonać się dlaczego.
„Oszukana” utkana jest z najbardziej popularnych motywów eksploatowanych na okrągło w thrillerach. Inna sprawa, że utkana jest naprawdę precyzyjnie i po mistrzowsku. Niestety, ktoś kto dużo czyta, zwłaszcza zagranicznych powieści w tym gatunku, co chwila będzie miał wrażenie deja vu. Na tle polskim porównanie wypada trochę lepiej.
Autorka wie, jak prowadzić narrację, aby czytelnik nie mógł się od książki oderwać. Wątki ładnie się przeplatają, zazębiają, nic nie dzieje się bez przyczyny i wszystko we właściwym czasie (no, prawie wszystko: gdyby na przykład informacja, jaki stosunek ma bohaterka do swojego byłego chłopaka nie została ujawniona tak szybko, bardziej byśmy się o nią martwili w późniejszych scenach). Autorka nie ma też skłonności do wodolejstwa, co ja akurat bardzo cenię. Intryga przeprowadzona konsekwentnie, logicznie i jest prawdopodobna – ewenement wśród polskich autorów (no dobrze, wyzłośliwiam się, innym czasami też się udaje).
Chciałabym zachwycić się tą powieścią bardziej, ale ni...