Jak ja uwielbiam te klimaty i ten sposób opowiadania! Ktoś napisał, że denerwowały go naiwne przemyślenia Antona, że może nadawałyby się one dla młodzieży, a nie dla dorosłych. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Kwestia odbioru zależy od nastawienia, od dnia, od nastroju danego dnia. Dla mnie bomba, przemyślenia Antona w sam raz, aby książkę czytało się fajnie. I odwieczną walkę dobra ze złem można śledzić z wypiekami na twarzy.
I oczywiście sięgnęłam po kolejny tom :-)