Część Wszystkim.
Nareszcie za chmur wyjrzało słońce i dziś mam ciepłą niedzielę. A jak u Was?
Dziś zaglądam do Was z recenzją drugiego tomu cyklu „W cieniu PRL-u”, „Pomruki kłamstw” Aneta Krasińska, wydawnictwo Skarpa Warszawska.
Ponownie znajdujemy się w czasach trudnych, gdzie każdy dzień to walka z rzeczywistością, która potrafi rozczarować i dać w kość.
W tym tomie poznajemy kolejne losy Anieli i jej rodziny. A także próba znalezienia odpowiedzi na pytania, z przeszłości. Aniela posiada rodzinę, pracuje w szpitalu jako lekarka. Na szkoleniu spotyka swojego dawnego kolegę ze studiów, który dzięki swojej pozycji wspiera kobietę w poszukiwaniu prawdy o przeszłości jej matki. A co się wydarzy gdy serce zaczyna szybciej bić, nie w tym kierunku, w którym powinno?
Autorka świetnie oddaje w książce klimat tamtych czasów. Gdzie nic nie jest oczywiste, a dzień nie zawsze jest piękny. Kolejki, problemy z dostępnością produktów, codzienna walka z otaczającym systemem, prześladowania, niesprawiedliwość. Większe znaczenie mają tu koneksje, niż wiedza oraz umiejętności. Znajdziemy tu trudne relacje, słabości, rozterki bohaterów i trudne decyzje jakie przed nimi stawia każdy dzień, momentami są również rozczarowania, a czasem chwile gdy jest radość. Książka bardzo szybko wciągnęła mnie w swoją historię, bardzo polubiłam już w pierwszej części bohaterów i tu nie jest inaczej, cały czas im kibicuję. Razem z postaciami jesteśmy, odczuwa...