Wreszcie pojawił się bohater, co znajdzie radę na wszystko: i na wampira, i na utopce, i na milicję, i na wrednych sąsiadów. Każde opowiadanie jest tak absurdalne i dokumentnie rozbrajające, że nie sposób oderwać się od lektury. - Marcin Piotrowski, czytelnik, klient Merlina Jego geniusz (zapewne wyssany z butelki po truskawkowej prycie) sprawia, że chce się więcej. Czuć pragnienie nowych opowiadań tak samo, jak chce się pić rankiem po kilkunastu kuflach piwa perła.