Zapisane w chmurze

Beata Majewska jak zawsze wymyśliła bardzo życiową historię. Czy kobieta, która osiągnęła pewien pułap wiekowy może jeszcze marzyć o innym życiu, z sporo młodszym od siebie chłopakiem? Oczywiście, że tak. Bowiem na miłość nigdy nie jest za późno. Ale co zrobić w sytuacji, w której los już dawno dla tej pary ułożył historię i na 100% nie spodoba się ona samym zainteresowanym? Czy można wtedy normalnie żyć? Książkę czytało się szybko, a przy okazji można było ją potraktować niczym przewodnik po pięknej i urokliwej Rumunii. Aż sama zapragnęłam tam pojechać! Nie zabrakło tu emocji, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Sporo się dzieje i każdy z rozdziałów kończy się w taki sposób, że koniecznie trzeba sprawdzić, co będzie dalej ;)