Avatar @ksiazkanaprezent

Książka na prezent

@ksiazkanaprezent
32 obserwujących. 16 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj około 18 godzin temu.
ksiazkanaprezent
ksiazkanaprezent.blogspot.com
Napisz wiadomość
Obserwuj
32 obserwujących.
16 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj około 18 godzin temu.

Blog

środa, 27 stycznia 2021

"Kosmoliski" - Marek Marcinowski

Gwiazdy, planety, kosmos od zawsze interesował ludzi, bo to, co nieznane, nieosiągalne, przyciąga jak grawitacja i nie pozwala o sobie zapomnieć, mimo że ta błękitna przestrzeń jest tak daleko. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że cały Układ Słoneczny ma ogromny wpływ na Ziemię, a poznawanie go pozwala lepiej zrozumieć naukowe fakty, tajemnicze zjawiska, które dzieją się nad naszymi głowami.


Dzieci zadają mnóstwo pytań, na temat tego, co niepojęte, mało zrozumiałe i dlatego, jest to tak fascynujące nie tylko dla dorosłych. Dzięki takim publikacjom możemy w prosty sposób wytłumaczyć czasem skomplikowane zagadnienia związane z kosmosem i przybliżyć dzieciom, tę trudną do zrozumienia wiedzę. Poprzez zabawę i przyjazny przekaz nauka będzie szła sprawnie.

Książeczka zawiera odpowiadanie, którego bohaterami jest rodzeństwo Sara i Krzyś. Pewnego wieczoru, gdy już kładli się spać, w objęciach wyobraźni wybrali się na zwiedzanie kosmosu wraz z parą sympatycznych Kosmolisków. Przyjazne zwierzątka ze srebrnymi świecącymi ogonkami poprowadziły dzieci daleko, gdzie czekała na nich niezapomniana przygoda wśród krążących planet.

Dzieci poznają planety ich właściwości, wygląd oraz dużo ciekawostek związanych z nimi. Kolorowe ilustracje wspomagają dziecięcą wyobraźnię, a pokazanie w prostym schemacie wszystkich planet Układu Słonecznego ułatwi zapamiętywanie cennych informacji. Wiadomości zawarte w publikacji niejednokrotnie zadziwią dorosłych przy wspólnym czytaniu, a książka ułatwi znalezieni odpowiedzi na liczne pytania zaintrygowanych dzieci.

Książkę polecam bardziej dla dzieci w wieku szkolnym, gdyż mniejsze mogą mieć problem ze zrozumieniem treści. Pięknie i starannie wydana publikacja na błyszczących i śliskich kartach, które nie są klejone, a zszyte, dzięki czemu przy częstym przeglądaniu pozostanie na dłużej w dobrym stanie. Całość przyciąga ciekawym wyglądem i idealnie pasuje na prezent dla dzieci szkolnych.

Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#book#bajka#dziecko#kosmos#planety#czytam#receznja#dladzieci
poniedziałek, 25 stycznia 2021

"Podziemia. W głąb czasu" - Robert Macfarlane

Spoglądamy codziennie w niebo, wypatrując słońca lub deszczu, który zwiastują ciemne chmury. Zadzieramy głowę nocą, obserwując księżyc i wiemy, że tam są gwiazdy, planety i bezkresny kosmos. A co jest pod ziemią tu, gdzie stoimy, co jest głęboko zakopane? Co było tam tysiące lat temu, zanim powstał nasz dom czy blok, czy zastanawialiście się kiedyś?

Książka na prezent


Robert Macfarlane odważył się zajrzeć tak głęboko, gdzie ludzkość rzadko dociera. Autor pisał „Podziemia” ponad sześć lat. Uczestniczył w wielu wyprawach, by osobiście przekonać się, co skrywa ziemia. W tym czasie poznał wyjątkowych ludzi przewodników, nauczycieli, którzy przekazywali mu swoją wiedzę. Dzięki zdobytemu doświadczeniu i pomocy ludzi z pasją powstała ta fascynująca książka, której treść zapadnie głęboko nam w pamięć. Nawet okładka nie jest tu przypadkowa, bo jest to fotografia przyjaciela autora, obraz Nether (tzn. na dole). Pisarz sądził, że obraz symbolizuje promienny niebezpieczny świat podziemi, a co oznaczał naprawdę, dowiemy się z publikacji.

To zadziwiające, co ludzkość ukryła pod ziemią. Czasem to były szkodliwe rzeczy, a czasem bardzo cenne takie, które chcemy chronić, by ich nikt nie znalazł. Oprócz unikatowych przedmiotów, dzięki którym możemy poznać lepiej historię świata, istnieją zjawiska, które wywołują strach, przygnębienie i pokazują ogromną wagę, tego co jeszcze nieodkryte.

W Arktyce wyciekają złoża metanu z wiecznej zmarzliny. Na Syberii zniknęły tysiące drzew, bo ogromny krater je pochłonął. Cofające się lodowce ujawniają ciała ludzi, którzy próbowali je zdobyć. Grenlandia odsłoniła spod lodu nieużywaną bazę rakietową z czasów zimnej wojny, pełną odpadów chemicznych.

Warto się zastanowić, co nam zostawili przodkowie, a co my zostawimy przyszłym pokoleniom po sobie. Jak samolubne podejście „tu i teraz” wpłynie na nasz świat za kilkaset lat? Czy jesteśmy gotowi, by spokornieć, czy musi się wydarzyć coś naprawdę złego, by nasze oczy i umysł otworzyły się na potrzeby planety?

To podróż w głąb czasu tam, gdzie żyli ludzie tacy sami jak my, ale jakże inne mieli potrzeby i warunki życia. Ziemia, jaskinie, nieodkryte korytarze i podziemia dostarczają nam nowych faktów i danych, dzięki którym możemy poszerzyć wiedzę o istniejącym świecie oraz o rzadko spotykanych gatunkach zwierząt i roślin. Co to są miasta podziemne i jak to się stało, że pod ulicami wielkich aglomeracji są przejścia, zdecydowanie tylko dla odważnych osób, pozbawionych uczucia klaustrofobii.

Publikacja wymagała wielu lat pracy, poświęceń, przygotowań oraz podróży. Autor cudownie opisuje wszystko, co zobaczył i zasłyszał. Jest laureatem wielu nagród, a ta książka jest kolejnym przykładem jego zdolność do pokazywania rzeczy niebanalnych. Poprzez zdolności literackie wciąga nas w ten świat, opisując z finezją otaczające go krajobrazy, niepowtarzalne miejsca oraz ciasne tunele w taki sposób, że czujemy niepewność w ciemności, a w wąskiej szczelinie przerażenie po to, by za chwilę czuć ogromną radość z promieni słońca i roztaczającej się przestrzeni.

Doskonała książka z pięknymi opisami przyrody, efektownymi szczegółami, którymi zachwyca się autor, pokazując nam jednocześnie, jak jesteśmy mali wobec tej rozległej krainy pod ziemią i jak bardzo jesteśmy od niej uzależnieni. Do tej pory korzystaliśmy w nieograniczony sposób z dóbr matki natury, ale zapewne nadejdzie, dzień zaplatały za swe swawolne poczynania, pychę i zachłanność.
Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazki#literatura#recenzja#podziemia#przyroda#czaswolny#podroze#wyprawa#edukacja
poniedziałek, 4 stycznia 2021

"Wróbel w getcie" - Kristy Cambron

Poznałam już twórczość Kristy Cambron czytając powieść „Motyl i skrzypce”, której fabuła urzekła mnie i wzruszyła. Autorka pasjonuje się historią drugiej wojny świtowej, a z wykształcenia jest historykiem sztuki. Dzieli się z nami swoją wiedzą, a fakty z okresu wojny przemyca w postaci ciekawych historii.

Książka na prezent

Kaja Makovsky mieszaka i pracuje jako redaktorka w Wielkiej Brytanii. By ratować swoją żydowską rodzinę, w 1942 roku wraca do Pragi. Nie udaje jej się jednak pomóc rodzinie i trafia do getta w Terezinie. Tam poznaje dziewczynkę, z którą połączy ją szczególna więź, a jej życie zmieni się już na zawsze.

Kilkadziesiąt lat później Sera James i William Hanover zostają rozdzieleni zaraz po ślubie. Mężczyzna jest oskarżony o przestępstwo, którego nie popełnił i grozi mu więzienie. Sera szuka pomocy wszędzie, by oczyścić ukochanego z zarzutów. Jak połączy losy tych dwóch kobiet dziewczynka, która została cudem ocalona z Holokaustu?

Akcja powieści toczy się dwutorowo, poznajemy dzieje dwóch kobiet. Sary, która żyje w obecnych czasach i Kai, której życie zaczynamy poznawać w roku 1939. Sera i William to bohaterowie „Motyl i skrzypce”, ale bez obaw możemy książkę wziąć do ręki, nie czytając ich wcześniejszych losów. To zupełnie inna, odrębna historia, a gdy nawiązuje do poprzedniej części, to wszystko jest zwięźle i dokładnie wytłumaczone.

Nie znajdziemy szczegółowych walk wojennych czy dokładnych zdarzeń historycznych, ale fabuła skupia się na ludziach, którzy musieli sobie radzić w tych trudnych czasach. Czyta się płynnie, a ja z zaciekawieniem czekałam na kolejne wątki z życia Kai. Odwaga dziewczyny imponuje, jej niezłomność, hart ducha może być inspiracją. Jej postać jest przykładem, jak jedna osoba może wpłynąć na losy innych i że jednostka może tak wiele.

Autorka wykorzystała prawdziwe wydarzenia, które wplotła we wzruszającą fabułę, tak by pamięć o nich nigdy nie zanikła. Widoczny jest ogromny kontrast między życiem Kai w Wielkiej Brytanii, a jej pobytem w getcie, do którego została zabrana wraz z rodzicami. To, jak bardzo różniły się te dwa światy, aż trudno sobie wyobrazić.

Historia nie tylko z miłością w tle, ale i ciekawymi postaciami drugoplanowymi. Nie wszyscy Niemcy zgadzali się z rozkazami, które musieli wykonywać i mimo tego, co im groziło, próbowali pomóc cierpiącym żydom w getcie. Ten drugoplanowy, ale jakże wyjątkowy bohater ze swastyką na ramieniu, budzi nadzieję i wiarę w człowieczeństwo. To dla mnie najważniejszy cichy bohater tej opowieści, bo jego zachowanie wymagało wiele odwagi.

„Wróbel w getcie” to historia dziewczyny, która pragnęła wieść normalne życie, zakochać się, pracować i żyć spokojnie. To, że była z pochodzenia w połowie żydówką przekreśliło jej plany i marzenia. Chęć pomocy rodzinie, okazała się większa niż strach, a uczucie miłości trzymało ją przy nadziei i dodawało odwagi.

Warto sięgnąć po książkę, by pamięć o tych strasznych wydarzeniach pozostała na zawsze, bo tylko w ten sposób można mieć nadzieje, że już nigdy nic takiego się nie zdarzy. Pięknie autorka połączyła losy Sery i Kai. Sporo emocji towarzyszy nam przy lekturze, cierpienie, ból, niesprawiedliwość i złość na cały świat, że na to pozwalał.
Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazki#literatura#premiera#wojna#getto#kobieta#dziecko#emocje
poniedziałek, 14 grudnia 2020

"Gorzko, gorzko" - Joanna Bator

Mam przed sobą powieść napisaną przez laureatkę Nagrody Literackiej Nike, obok której nie można przejść obojętnie. Czuć w niej kunszt literacki autorki, wiedzę i ogromne przygotowanie do fabuły, która nie należy do lekkich, i przyjemnych, ale bije od niej mądrość i niepowtarzalność.


Historię poznajemy z perspektywy Kaliny, która jest najmłodszą z opisywanych kobiet. Przybliża nam losy Berty, która popełniła straszliwą zbrodnię. Barbary, której życie było ciężkie, pełne smutku, cierpienia i musiała się sama bronić przed złymi ludźmi, którzy wykorzystywali jej uległość. Violetty, która miała to szczęście, że już żyła w lepszych czasach, lecz jej wybory sercowe okazywały się mało trafne. Miejsca, w których można było je spotkać to Wałbrzych, Unisław Śląski i Sokołowsko.

Kalina córka Violetty próbuje zebrać w jedną całość rodzinną historię, w której głównymi bohaterkami są te trzy kobiety. Czy dobrymi i szlachetnymi są postaciami? Ich oceny dokonają sami czytelnicy. Joanna Bator zdecydowanie zasługuje na wszystkie zdobyte nagrody literackie, a ta książka jest kolejnym dowodem jej talentu pisarskiego.

Bohaterki bardzo dobrze opisane, czytelnie z drobnymi szczegółami. Ich wyraziste charaktery, sposób bycia, ich myśli, to wszystko aż powoduje w czytelniku ciarki. Tak realni przedstawieni, tak dosadnie zinterpretowani, tak mozolnie dopracowani, że jak żywi staną przed nami. To mogłyby być trzy powieści, o każdej kobiecie z osobna, bo jest o czym opowiadać. Fabuła nieustannie zaskakuje i wciąga swoją niebanalną treścią.

Emocji tu nie brakuje, ale nie szykujmy się na wiele szczęścia i radości. To kwintesencja prawdziwego i trudnego życia okupionego wyrzeczeniami, biedą i przemocą. Bezradność miesza się ze złością, a nieliczne chwile szczęścia z ogromną nienawiścią, taką co w sercu zostaje po wsze czasy. Ponad sześćset stron, a czyta się tak płynnie, bo wysoka jakość tekstu nie powoduje znużenia, a ciekawość.

Ależ autorka ma ogromny zasób słów i przekazuje nam fabułę w tak piękny literacki sposób, że nie sposób się od niej oderwać. Nie ma tu zbędnych dialogów, jest czysta opowieść, a każda strona równie ciekawa, wkrada się w naszą duszę i pozostawia ślad na długo, by skłonić do przemyśleń i refleksji.

„Gorzko, gorzko” to wyjątkowa powieść z bohaterkami jakże prawdziwymi i barwnymi. Uczucia, które w sobie noszą kobiety są jak wulkan. Uśpione, ale nie wygaszone i tylko czyhają, by się uwolnić w postaci złości i nienawiści, bo ich ciężar przytłacza tak mocno, że normalny człowiek nie jest w stanie tego udźwignąć. Zbrodnia, nieszczęście, smutek i żal wypełniają karty tej książki, a gdy zawita uśmiech, to będzie go niewiele.

Historia wciąga i pozwala się rozsmakować w opowieści zainspirowanej prawdziwymi wydarzeniami, które autorka zasłyszała w Unisławiu Śląskim. Bardzo dobra powieść z trudną fabułą, pełną smutku i skrajnych emocji, długo o niej nie zapomnimy. Może spodobać się wielbicielom chwil grozy, czy psychologicznych thrillerów. Umysł naszych bohaterek, myśli, które kryją się w ich głowach, mogą przerazić i wzbudzić odrazę. Tak dogłębnie scharakteryzowani bohaterowie książek to rzadkość, a przypisane im cechy charakteru nas zaskoczą.
Więcej recenzji na blogu:https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/


Tagi:
#ksiazka#literatura#kobiety#czytam#recenzja#zycie#losy#prezent
wtorek, 8 grudnia 2020

"Świąteczna noc" - Opowiadania

Dwanaście wyjątkowych opowiadań znajdziemy w publikacji „Świąteczna noc”. Jakże różnorodni są ich bohaterowie, a autorzy bardzo dobrze nam znani. Nie sposób nie poczuć się zachęconym, gdy pod tekstami widnieją takie nazwiska jak: Eliza Orzeszkowa, Maria Dąbrowska, Antoni Czechow, H.Ch. Andersen, Karol Dickens, Bolesław Prus, Maria Rodziewiczówna, Władysław Reymont, L.M. Montgomery, Biskup Badurski. W jednej książce zebrano tak wiele wybitnych postaci, które znacząco zapisały się w historii literatury.


Poznajemy Święta Bożego Narodzenia z perspektywy różnych osób, ich wieku, majętności oraz czasów, w których dane było im żyć, co ma niebagatelne znaczenie przy przeżywaniu świąt. Wyjątkowy to czas, który każdy obchodzi inaczej, jedni mają bardziej suto zastawiony stół, u innych bieda w każdym kącie. Mimo wielu różnic, łączy ich ta sama podniosła chwila, sposób świętowania czasem inny, ale ten dzień zawsze wyczekiwany, a wdzięczność za dary Boże da się zauważyć w każdym domu. Wszystkie opowiadania łączy jedno, magia świąt.

„Świąteczna noc” to zbiór opowiadań, które wzruszą do łez, wprowadzą chwile refleksji nad tym, co ważne w życiu. Czytając w tym świątecznym okresie, cała rodzina pozna prawdziwy urok świąt i doceni moc tradycji i wartości rodziny. Dla starszych i dla młodszych każdy otrzyma dużą dawkę świątecznego nastroju. Smutek będzie przeplatał się ze wzruszeniem, a moment wyczekiwania z radością. Niektóre opowiadania pierwszy raz czytałam, mimo że ich autorzy napisali je wiele lat temu. Dzięki nim możemy poznać, obyczaje obrzędy religijne i dzień Wigilii, jak wyglądał w domach ludzi żyjących kilkadziesiąt lat temu.

Docenimy wartość obecnych czasów i pojawi się wdzięczność, za co mamy. Tyle refleksji czeka nas po lekturze tej pięknej publikacji. Zyskają wszyscy domownicy, a dzieci poznają Święta z trochę innej perspektywy, którą przybliżą im dorośli, gdy będą tłumaczyć sens wzruszających opowiadań. Dowiemy się, jak celebrowano dawniej Wigilię i co sprawiało radość dorosłym, a jakie przyjemności czekały dzieci. Pouczająca, pełna pięknych opisów zimy i dobrych emocji książka, która wprowadzi nastrój świąteczny w każdym domu.
Więcej recenzji na blogu:

https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/
Tagi:
#ksiazka#book#literatura#czytam#recenzja#swieta#opowiadania#zima#rodzina
piątek, 4 grudnia 2020

"Złodziejki Świąt" - Hanna Cygler

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda życie sławnych pisarzy? Ja wiele razy. Dziś mam okazję przekonać się tym, bo fabuła książki opowiada właśnie o szalonych pisarkach i ich życiu.


Poznajemy dwie pisarki Elwirę Janosz i Marię Teresę oraz asystentkę redaktora Jagnę. Ich życie kreci się wokół pisania, ale też i promocji tych książek. Okazuje się, że zmartwieniem autora nie jest wena, a ilość polubieni na portalach społecznościowych i dobrze zrobione zdjęcie, z tego ładniejszego profilu. Maria Teresa jest nieco mniej medialna niż jej koleżanka i inaczej podchodzi do promocji oraz własnego wizerunku, może dlatego boryka się z problemami finansowymi. Dwie kobiety o tak odmiennych charakterach, ale obie uzależnione od wydawców, czytelników oraz zmieniających się słupków sprzedaży.

Wiele interesujących szczegółów z życia tych popularnych autorek odnajdziemy w powieści. Nie tylko na tematy związane z pracą, ale i z życia prywatnego. Duża ilość osób drugoplanowych jest bardzo ciekawa, jednocześnie spowodowała, że trochę się gubiłam i musiałam się chwile zastanowić o kim mowa. Długie dialogi spowolniły tempo, powodując uczucie znużenia. Może to styl pisania Hanny Cygler, do którego muszę się przyzwyczaić, bo pierwszy raz mam możliwość poznać jej twórczość. Wartka akcja cięty dowcip wynagradzają jednak te niedogodności. Genialnie wykreowani bohaterowie starannie rozbudowani z licznymi denerwującymi wadami. Elwira to bohaterka, której kibicowałam, mimo jej zołzowatej natury i samolubnej postawy oraz braku zdolności do wyższych uczuć, może właśnie dlatego.

Ta komedia obyczajowa wywoła niejeden uśmiech, a ciekawostki z życia autorów wciągną i wprowadzą zamęt w głowie, bo bohaterowie pełni ekspresji i skrajnych emocji. Jest to wielowątkowa powieść z równie ciekawymi drugoplanowymi postaciami, które mają niebagatelny wpływ na całą historię. Zostaniemy kilka razy zaskoczeni, zaintrygowani, bo fabuła skręca w różnych kierunkach.

Jeżeli oczekujemy dużą ilość wątków świątecznych, to się możemy rozczarować, bo raczej je znajdziemy dopiero pod koniec książki. Trudno czasem zrozumieć ten świat sławnych pisarzy, sądzę, że trochę przerysowany i w polskich realiach mało wiarygodny, ale może się mylę. Ciekawe, co na tę książkę polscy autorzy, ile jest prawdy w tej historii, a ile fantazji autorki. Ich życie nie wydaje się ani fajne, ani łatwe, a napisanie bestsellera nie jest takie proste i oczywiste

Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#literatura#recenzja#powiesc#kobieta#humor#book#czytam
poniedziałek, 30 listopada 2020

"Dorzuć mnie do prezentu" - Agnieszka Błażyńska

Mam w ręce pierwszą książkę, gdzie w fabule przewija się okres pandemii, a kwarantanna jest jedną z bohaterek. Zapewne będzie coraz więcej takich pozycji na rynku wydawniczym, ale ta zapowiada się wyjątkowo ciekawie, bo łączy ten trudny czas ze Świętami Bożego Narodzenia.


Maja utknęła na kwarantannie, a jedyną osobą, z którą się kontaktuje, jest aspirant Sylwester. Zbliżają się Święta, a dziewczynie nie jest do śmiechu, bo samotność zaczyna jej coraz bardziej ciążyć. Andrzej stara się o nową pracę, ale to nie ona jest powodem tak dużego stresu, a syn, którego musi odebrać z komisariatu. Paulina ma wszystko dokładnie zaplanowane. Jest zawsze miła i uczynna, nigdy nie pozwala sobie na małe słabości. Jest zdyscyplinowana i można zawsze na niej polegać. Ale czy nie jest już tym zmęczona, czy nie zasługuje na to, by przestać być taka idealna, choć na chwilę?

To niesamowite, w jak ciekawy i przebiegły sposób autorka połączyła ze sobą losy przypadkowych osób. Ich historie wydają się oddzielne, ale niepostrzeżenie odnajdujemy w nich wspólny mianownik.

Bardzo dobrze zbudowani bohaterowie, są realni, wręcz namacalni. Aż trochę się przestraszyłam, bo jedna z bohaterek, tak bardzo przypomniała mnie samą. Niebywałą zdolność obrazowego pisania posiada Agnieszka Błażyńska i tworzy historie, które czyta się jednym tchem. Zaskakuje ogromne bogactwo słów, pięknie przeplatanych dobrym dowcipem i inteligentną ironią. To wszystko powoduje, że płynie się z każdą koleją stroną z uśmiechem na twarzy w klimacie świątecznych emocji.

Poznamy wpływ otaczających nas ludzi na nasze życie i na odwrót, my też możemy wpłynąć na czyjś los. Wystarczy czasem drobny gest, przyjacielski ton, wyciągnięta ręka lub mała przysługa, by uszczęśliwić zupełnie obcą nam osobę. Dla nas drobiazg, a dla niej ogromna pomoc w ten świąteczny czas, w który szczególnie odczujemy moc życzliwości.

Okładka przepięknie się prezentuje, a na skrzydełkach można znaleźć informacje o autorce okraszone jej szczerym uśmiechem, który towarzyszy nam przy czytaniu cały czas.

To powieść, która dostarczy sporo dobrego humoru i ogromnej dawki optymizmu. Bohaterowie zaskoczą nas, a ich życie w okresie świąt może niejednokrotnie być odzwierciedleniem naszego. Jestem pod ogromnym wrażeniem całej powieści i chętnie poznałabym dalsze losy bohaterów. Czułam niedosyty i chciałam więcej, bo szczerze odpoczywałam, a czytanie sprawiało mi ogromną przyjemność.

„Dorzuć mnie do prezentu” zasługuje na to, by ofiarować ją najbliższym. Dużo uśmiechu oraz odrobina refleksji w ten świąteczny czas zostanie nam zagwarantowana.

Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#literatura#book#czytam#recenzja#swieta#humor#dowcip#kobieta#rodzina
piątek, 27 listopada 2020

"Zapomniany pamiętnik" - Janusz Muzyczyszyn

To już trzecia powieść obyczajowa Janusza Muzyczyszna, a ja mam przyjemność pierwszy raz trzymać w ręce jego publikacje. Zadebiutował kilka lat temu tomikiem poezji, a jego wiersze zagościły w Antologii poetów współczesnych.


„Zapomniany pamiętnik” to historia życia dwóch kobiet – matki i córki. Poznajemy ich trudne losy. Dorosła już córka Ola odnajduje pamiętnik matki sprzed lat. Co takiego w nim przeczytała, że tak bardzo znienawidziła matkę. Ich drogi rozeszły się już, kiedy była nastolatką. Nienawiść, którą nosi w sercu, nie pozwala jej nawet pomyśleć o przebaczeniu, co rzutuje na życie jej i rodziny. Czy uda im się kiedyś porozmawiać i odbudować zerwaną więź?

Ciekawa fabuła, która daje możliwość spojrzenia na historie wspomnieniami matki oraz poznać odczucia córki. Źródło ich trudnych relacji jest odległe, a zarazem wciąż bardzo żywe. Jolanta ma za sobą przykre doświadczenia życiowe. Niestety w wyniku nich, popełniła mnóstwo błędów, na których najbardziej ucierpiała córka. Brak kontaktu z nią kobiecie bardzo doskwiera, a brak możliwości wytłumaczenia się z przeszłości, frustruje. Obie mają własne życie, obie rozpamiętują przeszłość, co wpływa na ich obecne życie.

Jolanta jest bohaterką z wieloma wadami i przeszłością, o której wolałaby zapomnieć. Dzięki tym cechom jest bardzo realna, a jej problemy bliskie naszym sercom. Jej postępowanie wydaje się naganne, ale gdy zgłębimy motyw, to już nie wszystko jest takie oczywiste. Autor zrobił mi dużą przyjemność zakończeniem, bo byłam nim zaskoczona. To nie jest banalna opowieść, to historia, która wzrusza, daje też nadzieję kobietom, które miały podobne przeżycia co bohaterka.

Powieść czyta się płynnie i z dużym zainteresowaniem, poznamy życie obu kobiet. Dodatkowo wspomnienia z pamiętnika są pięknym powrotem do przeszłości z lat osiemdziesiątych. Przypomniane zostały czasy PRL-u i panujące wtedy zwyczaje. Ten czas wymagał od ludzi niebywałej kreatywności, by zdobyć nieosiągalne towary i utrzymać rodzinę. Nadzieję na lepszą przyszłość dawały zmiany, które zachodziły w tym czasie dzięki odważnym ludziom, którzy sprzeciwiali się obecnej władzy. To trudne życie pełne ograniczeń jest zapewne obce młodym ludziom i przypomnienie tamtych lat jest bardzo potrzebne.

Janusz Muzyczyszyn zbudował ciekawych bohaterów i wzruszająca fabułę. Nie bał się poruszyć problemów, o których większość kobiet woli nie wspominać. Trudne relacje matki i córki zdarzają się w niejednej rodzinie. Tylko sposób radzenia sobie z nimi jest różny. Historia skłania do refleksji, przemyśleń, a także uświadamia nam, by nie oceniać, by szerzej spojrzeć na problem i dać szansę, bo błądzenie jest rzeczą ludzką.

Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#literatura#book#czytam#recenzja#wspomnienia#pamietnik#matka#rodzina
piątek, 20 listopada 2020

"Wigilijne opowieści" - Zbiór opowiadań

To moja pierwsza świąteczna książka w tym roku i to w formie opowiadań. Pomyślałam, że to dobra okazja poznać twórczość tak wielu autorów zamkniętych w jednej publikacji. Znajdziemy tu dwanaście opowiadań napisanych przez dwunastu wyjątkowych autorów.

Książka na prezent

Przepiękna okładka z zielonym błyszczącym tytułem, niczym choinka doskonale wpisuje się w świąteczny nastrój. Na skrzydełkach książki w środku zdjęcia autorów w świątecznych bombkach sprawiają, że publikacja prezentuje się wspaniale. Duży plus dla wydawnictwa za tak pięknie wydaną pozycję, to jak połączenie elegancji z dobrym smakiem.

W każdej opowieści odkryjemy płynne nawiązanie do potrawy, której przepisem obdarują nas autorzy. Oprócz tego informacje o ich twórczości pozwolą nam poznać każdego z dwunastu polskich autorów. Różnorodność pięknych historii jest ogromna. Niektóre wzruszające, smutne a inne zabawne, wesołe. Również wiek bohaterów nie ma limitu, a treść opowiadań trafi w serca młodszych i starszych czytelników.

Wybrałam trzy opowiadania, które mnie urzekły: „Paczkomat” - Jagna Kaczanowska, „Wśród nocnej ciszy” – Karolina Głogowska, „Ostatnia gwiazdka” – Tomasz Betcher. To jednak nie było takie łatwe, wszystkie czytało się z dużą ciekawością, bo grono autorów prezentuje się zacnie: Milena Wójtowicz, Alek Rogoziński, Jacek Galiński, Agnieszka Lis, Martyna Raduchowska, Agnieszka Litorowicz - Siegert, Magdalena Majcher, Katarzyna Berenika Miszczuk, Małgorzata Oliwia Sobczak.

Dla wszystkich czytelników będzie to wspaniała uczta złożona z 12 opowiadań i 12 dań, którymi raczą nas autorzy. Celebrując ten wspaniały literacki posiłek, odnajdziemy klimat świąt i damy się ponieść emocjonalnym historiom pełnych wzruszeń i świątecznej magii.

Dzięki tej książce poznałam autorów, których zapisuję do ulubionych, a ich powieści znalazły się na liście do przeczytania. Takie publikacje pozwalają odkryć pisarzy, o których jeszcze nie słyszeliśmy lub po prostu nie mieliśmy okazji zapoznać się z ich twórczością.

Wigilijne opowieści” skradły moje serce, bo są o życiu zwykłych ludzi, a opisane sytuacje poruszają i wzbudzają refleksję szczególnie w ten świąteczny czas. Czy to mężczyzna, który na parkowej ławce wylewa swoje żale, czy rodzinne spotkanie pełne gorzkich wspomnień i wzajemnych uszczypliwości, czy też samotna Wigilia, ale wreszcie spokojna i miła, a może paczkomat, który pomylił przesyłki, każda opowieść z osobna jest wyjątkowa i skierowana do innego czytelnika. Gdy zbierzemy je razem, to stworzą doskonałą całość, by dać niebywałą przyjemność z czytania.
Więcej recenzji na blogu:https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

"Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"
Tagi:
#ksiazka#book#literatura#opowiadania#kobieta#czytam#recenzja#swieta#przepisy#prezent#ksiazkanaprezent
sobota, 14 listopada 2020

"Kwestia ceny" - Zygmunt Miłoszewski

Człowiek dąży ciągle, by być piękny, młody i bogaty. Technologia i innowacyjne lekarstwa wkroczyły już na dobre w nasze życie, by pomóc w osiągnięciu wymarzonego celu. A może jednak po to, by nas kontrolować, uzależnić od siebie? To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, fabuła pachniała przygodą i wieloma ciekawymi wątkami, nie mogłam się oprzeć.

Książka na prezent

Historyczka sztuki Zofia Lorentz po wielu latach swojej owocnej kariery traci pracę. Nieoczekiwanie dostaje zlecenie za bardzo duże pieniądze. Nie może odmówić, gdyż jej mąż ma zaniki pamięci i tylko leczenie w drogiej klinice może mu dać nadzieje na wyzdrowienie. Nawet się nie domyśla, że ta okazja, to nie przypadek, ale wyrachowana gra ludzi, którzy po trupach dążą do celu.

Kwestia ceny dla bohaterów nie ma znaczenia, bo chcą mieć wpływ na ludzkość, cały świat, a taka możliwość, w żaden sposób nie może zostać wyceniona. Właśnie w sam środek tego bezwzględnego świata, wkroczyła główna bohaterka, która ma również swoje powody, by pomagać, jak się okazuje nieco szalonym naukowcom.

Dużym plusem jest kreacja Zofii Lorentz, jej proste poczucie humoru, dowcipne przemyślenia i otwarte rozmowy o seksie bez grama wstydu czy zażenowania. Niestety męczyłam się z czytaniem, szczególnie pierwszej połowy książki. To powieść wielowątkowa i autor przechodzi na kolejne tory opowieści, nie dając przy tym jakichś znaków ostrzegawczych. Zanim się zorientowałam, o co chodzi, byłam już trochę zirytowana i znudzona brakiem spójności. Nie mogłam się wciągnąć, na tyle, by dać się porwać historii. Tę trudność w czytaniu wynagrodziły mi porównania, którymi szafował autor z niebywałą lekkością. Pochodziły z naszej codzienności politycznej oraz życia znanych osób.

Powieść napisana dowcipnym językiem, nawiązująca do wydarzeń w Polsce, jak i na świecie. Bogate słownictwo wzbudza ciekawość, a całość doskonale wkomponowała się w obecną sytuację na świecie. Tematy globalnego ocieplenia i kres naszej planety stanowiły doskonały wątek z przesłaniem. Historia uświadamia, że dbanie o planetę ma sens, ale są ludzie, dla których pieniądze i władza są jedynym wyznacznikiem tego, o co warto dbać. To zysk rządzi przekonaniami, a ideologię zawsze można do tego dopasować.

Autor ma wiele nagrodzonych powieści na swoim koncie i na pewno po kolejne jeszcze sięgnę, by się przekonać czy to styl pisania, czy tylko przy tej książce postanowił pozbawić mnie przyjemności z czytania. Szkoda, bo pomysł na fabułę świetny, ale może za dużo oczekiwałam, bo miał być thriller zapierający dech w piersiach. Niestety ja nic takiego nie czułam, jednak druga połowa książki trochę mi zrekompensowała to wartką płynną akcją i pełnym wachlarzem przygód.
Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/
Tagi:
#ksiazki#ksiazka#literatura#przygodowa#mezczyzna#prezent#book#czytam#recenzja
środa, 4 listopada 2020

"Prosta sprawa" - Wojciech Chmielarz

Twórczość autora już znam, dlatego bez wahania sięgnęłam po jego nową powieść, jakże inną od poprzedniej. Czy Wojciech Chmielarz i tym razem sprosta oczekiwaniom? „Prosta sprawa” była pisana w czasach lockdownu i publikowana w odcinkach na profilu autora, by umilić czytelnikom czas spędzany w domu. Odcinki te cieszyły się dużą popularnością, więc nikogo nie zdziwił fakt, że powstała powieść drukowana w rozszerzonej wersji.


Dawny przyjaciel odwiedza Prostego, ale jego mieszkanie jest zdemolowane, a on zapadł się pod ziemie. Zaskoczony, postanawia dowiedzieć się, co się stało. Ma wobec niego niespłacony dług, który chciałby oddać. Okazuje się, że nie tylko on go poszukuje, ale jeszcze gangsterzy i czescy mafiosi. Trudno nie popaść z nimi w konflikt. Może jednak liczyć na pomoc kobiety z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która z trochę innych powodów niż on, poszukuje Prostego.

Fabuła toczy się w Karkonoszach w malowniczej okolicy z pozoru spokojnej, ale tylko dla turystów. Jeleniogórscy gangsterzy walczą o władzę nad terytorium i wchodzą w konflikt z romską mafią. W ten niebezpieczny świat wkracza przyjaciel Prostego, by zebrać jak najwięcej informacji.

Doskonale zbudowana fabuła owiana tajemnicą, przez co do końca książki jest bardzo ciekawie, bo nic nie jest takie oczywiste. Postać przyjaciela Prostego nie sposób nie lubić, czytelnik kibicuje mu, by z każdej sytuacji wyszedł obronną ręką, mimo swojej butności i pewności siebie. Jednocześnie jest jak dobry szeryf, bo pomaga słabszym, a jest bezwzględny dla nieprzyjemnych typów. Ma ogromną wiedzę na temat walki wręcz, zdolność do przewidywania ruchów przeciwnika oraz doskonale analizuje swoje położenie w trudnych sytuacjach. To wspaniałe umiejętności, którymi został obdarzony nasz bohater przez autora. To bardzo tajemnicza postać, bo długo nie wiemy, skąd się wziął i co ich łączy. Wiadomości o jego przeszłości są pomału dawkowane i wzbudzają dużą ciekawość. To samo jest z Prostym, którego szukamy razem z głównym bohaterem i wręcz pragniemy wiedzieć więcej i więcej.

Każdy szczegół jest ważny i analizowany, a wnikliwe naprowadzenie na ślady drogą dedukcji, daje dużą przyjemność z czytania. Powieść napisana językiem prostym, potocznym i elastycznym. Dialogi krótkie, rzeczowe, naturalne, brak niepotrzebnych przekleństw, które często zdarzają się, gdy mamy do czynienia z powieścią sensacyjną i potocznym slangiem gangsterów.

Historia przekazana w prosty sposób bez zawiłości. Dzień po dniu dobrze prowadzona wartka akcja z kreatywnym bohaterem u sterów. To doskonale skrojona fabuła na powieść sensacyjną. Momenty walki ciekawie opisane, żywo z technicznymi szczegółami. Element zaskoczenia pojawia się kilkukrotnie. Tajemnice są odkrywane stopniowo, dając dużą przyjemność z ich rozwiązywania. Uczestniczymy w poszukiwaniach i razem z bohaterem wyciągamy wnioski. Stworzone niedopowiedzenia w fabule, pasjonują i nie pozwalają oderwać się od książki. Bardzo dobra konstrukcja całej powieści z efektownym zakończeniem. Gangsterzy realni, a sceny sensacyjne pozbawione sztuczności, przez co wyglądają bardzo prawdziwie.

Po raz kolejny pochłonęłam książkę Wojciecha Chmielarza, bo ma niebywały talent do płynnego przedstawiania historii, które zapadną w pamięć i nie będą nam obojętne. Nie zabrakło w powieści tematów, które zmuszały do refleksji, a przedstawione relacje międzyludzkie dawały dodatkową dozę emocji. Wszystkie wątki i elementy układanki smakowicie połączone w genialną powieść sensacyjną.
Więcej recenzji na blogu: https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazka#ksiazki#literatura#book#recenzja#powiesc#czytam#mezczyzna#prezent#gangsterzy#kryminal
piątek, 30 października 2020

"Muzeum luster" - Luis Montero Manglano

Sztuka jest piękna, ale gdy jest interpretowana przez szaleńców, może być niebezpieczna, obok tej książki nie mogłam przejść obojętnie. O ile twórczość Carli Montero bardzo sobie cenie, to powieść jej brata trzymam w ręce po raz pierwszy. Rzadko sięgam po thrillery, ale chciałam poznać pióro Luisa Montero Manglano, który ma na swoim koncie już kilka nagród literackich.

Książka na prezent

Podczas Międzynarodowego Konkursu Kopistycznego w Muzeum Prado dochodzi do serii zabójstw. Ich ofiary są tylko marionetkami, by odtworzyć najsłynniejsze obrazy ze zbiorów galerii, a ich brutalność przeraża. Policja nie umie sobie poradzić z tak skomplikowanym profilem zabójcy. Dwie osoby zaangażowały się w odkrycie prawdy, a ich wiedza o sztuce ma tu niebagatelne znaczenie. Kopistka amatorka, która wzięła udział w konkursie i specjalista od symboli, którego wszyscy postrzegają jako interesującego dziwaka, a potrafi rozwikłać wyjątkowo trudne zagadki.

Fabuła rozgrywa się dwutorowo w roku 2018, a także powraca do wydarzeń z roku 1819, które mają ogromne znaczenie dla tego, co dzieje się obecnie. Wydawało mi się, że główną bohaterką jest Judith, która bierze udział w konkursie, ale po kilkudziesięciu stronach już nie byłam tego tak pewna, bo Guillermo to młody ekscentryczny człowiek o wyjątkowych zdolnościach, który pomaga Alfredo Bellmanowi gromadzić materiały do jego książki. Gdy szef zostaje zamordowany, Guillermo odkrywa sporo tajemnic, również te, które dotyczą jego osoby. Fascynująca zdolność odczytywania symboli pomaga mu w tropieniu sprawcy morderstw.

Jak się okazuje znaki i symbole są wszędzie, nawet kolor ubrania lub naszyjnik potrafi dużo powiedzieć o danej osobie temu młodemu specjaliście. Ilość takich znaków, które można wyczytać z obrazów, jest ogromna, tylko trzeba wiedzieć, na co zwrócić uwagę. Genialnie wymyślona postać przez autora, która wyróżnia się spośród innych, także ciekawie scharakteryzowanych bohaterów.

Akcja toczy się w muzeum Prado i mamy możliwość poznać tajniki funkcjonowania tego obiektu, jak i jego tajemnice, zakamarki. Dużo się dzieje wokół obrazów i ich twórców. Książka oprawiona w intrygującą okładkę, a w środku znajdziemy zdjęcia obrazów, o których mowa w powieści. Przedstawione jest też Muzeum Prado z dawnych lat na klimatycznym czarnobiałym zdjęciu, a wszystko to pomaga zilustrować sobie, o czym mowa w fabule. Oprawa książki zwraca uwagę swoją elegancją, dopracowaniem i dobrym smakiem.

To thriller, w którym znajdziemy makabryczne zbrodnie, intrygujące zagadki i sekrety ukryte w obrazach Velazqueza, Goi czy Boscha. W powieści czuje się zamiłowanie autora do sztuki, a bogata wiedza i szczegółowe informacje o działalności muzeum mają solidne podstawy, gdyż Luis Montero Manglano jest wykładowcą historii i sztuki średniowiecznej w Ośrodku Studiów Romańskich w Madrycie oraz dyrektorem ds. kształcenia.

To nie jest książka, którą można przewertować, lecz należy się skupić, by nie pominąć żadnych wątków, gdyż każdy szczegół może okazać się ważny, by znaleźć rozwiązanie zagadki. Z zainteresowaniem będziemy się delektować światem, w który wprowadza nas autor, a zdobyta wiedza pomoże inaczej spojrzeć na dzieła sztuki wystawiane w muzeach. Na pewno ją wykorzystamy, odwiedzając następnym razem galerię, wpatrując się w kolejny piękny eksponat nie do końca dla nas zrozumiały.

Ta wielowątkowa powieść zadowoli miłośników mocnych wrażeń, bo zabójstwa są bardzo dopracowane i przerażające, a ich otoczka skrzętnie przemyślana i niepozbawiona fantazji. To uczta dla koneserów sztuki i malarstwa, okraszona sporą dawką interesujących wiadomości. Dobrze wykreowani bohaterowie o trochę szalonych i ekscentrycznych upodobaniach nie pozwolą się nudzić. Historia potrafi przerazić, a jednocześnie zmusza do zastanowienia nad szaleństwem artystów. Jak dużą cenę potrafią zapłacić za sławę, by wybić się ponad innych, ponad przeciętność? Bardzo dobrze się czyta, sądzę jednak, że ekranizacja powieści wcisnęłaby w fotel niejednego widza.
Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazki#literatura#recenzja#czytam#thriller#powiesc#morderstwo#zbrodnia#muzeum#sztuka
poniedziałek, 26 października 2020

"Szlak Srebrnych Mgieł" - Joanna Tekieli

Autorka ma na swoim koncie już doskonałą trylogię, ale ja dopiero teraz poznałam jej twórczość. Okładka i tytuł dały mi do zrozumienia, że znajdę tu piękne widoki, a przyroda będzie częścią tej opowieści.


Beata i Witek planowali wyprawę życia, by przejść Szlak Srebrnych Mgieł. Gdy ginie ukochany mąż w wypadku samochodowym, kobieta długo pozostaje w smutku i żałobie. Ból po starcie męża odczuwa codziennie, mimo upływu lat. Co noc ma sen, gdzie razem przemierzają Szlak Srebrnych Mgieł. Postanawia wyruszyć sama na wyprawę i w rocznice ślubu stanąć nad Kruczym Wąwozem. To szlak, którym się idzie kilka tygodni, czy wystarczy jej determinacji i sił, czy uleczy to jej rozżaloną duszę?

Beata wydaje się słabą kobietą, która nie umie uporać się z żałobą, ale jednocześnie tak silną i odważną, by wyruszyć sama do obcego kraju na bardzo trudny szlak. Kobieta potrzebuje tego wyzwania i celu, lecz w czasie wyprawy wydarzenia nas zaskoczą, bo Beata zaplanowała coś, co już od dawna tliło się w jej głowie. Na szczęście jest przewodnik, który ją prowadzi i stara się zapewnić jej bezpieczeństwo. Dużo przeżyć czeka na nich wśród urokliwych, lecz niebezpiecznych zakątków.

Emocja skrywane tak głęboko teraz na tym odludzi znajdą ujście i powodują, że wyprawa stanie się terapią dla jej żalu i przygnębienia. Bohaterka jest pogubiona, ale ma do tego prawo po stracie najbliższej osoby. Tworząca się relacja Beaty z przewodnikiem Harrym, opisana wzruszająco z drżeniem serca i dobrym smakiem.

Niewielka ilość postaci w książce pozwala skupić się na wyprawie i zachłysnąć się pięknem otaczającym przyrody. Dialogi pełne dowcipu i dużo sytuacji wywołujących szczery uśmiech. Ta opowieść to jak dobry duch dla wszystkich kobiet, które doświadczyły ciężkich przeżyć. Pomoże odnaleźć drogę do szczęścia i da nadzieję, że życie nie kończy się, mimo utraty najbliższej osoby.

Ogromnym atutem jest miejsce fabuły. To jak magiczny świat, do którego zmysłowym językiem literackim przeniosła nas autorka. Czujemy się towarzyszami wyprawy, a nie tylko obserwatorami. To była prawdziwa uczta emocjonalna w kolorowych barwach, pachnąca trawą, lasem, a widoki zapierały dech i wznosiły mnie ku chmurom, by w pełni delektować się tym pięknym miejscem. Szkoda tylko, że taki szlak nie istnieje, a jest on stworzony w wyobraźni autorki z kilku niesamowitych szlaków znajdujących się gdzieś w świecie.

Historia wyciska łzy wzruszenia, ale oczy też szklą się na widok cudów natury, wschodów i zachodów słońca, które w tak obrazowy i realny sposób maluje autorka. Otaczająca przyroda jest jak dzieło sztuki, o którym można opowiadać, ale tylko jak się je zobaczy, to dostarczy najcenniejszych emocji. Mimo tak trudnego zadania Joanna Tekieli doskonale sobie poradziła i urzekła mnie pięknymi opisami, które jak ilustracje ukazywały się w mej głowie.

Wzruszająca historia, sympatyczni bohaterowie i magiczne miejsce, to wszystko powoduje doskonałą całość, a jedyny żal będziemy czuć, gdy przewrócimy ostatnią stronę tej cudownej podróży.
Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/

Tagi:
#ksiazki#books#ksiazka#literatura#czytam#recenzja#przyroda#kobieta
środa, 21 października 2020

"Sukienka w żyrafy" - Beata Olejnik

Intrygujący tytuł i okładka zachęcała mocno, bym książkę wzięła w ręce. Spodziewałam się, że spotka mnie coś nowego i odmiennego niż romans. Czy powrót do przeszłości to dobry pomysł, czy może jest już za późno? Odpowiedzi poszukam w powieści, może główny bohater poda mi je jak na tacy.

Książka na prezent

Witold decyduje się na powrót do Polski po wielu latach pobytu za granicą. Zamieszkuje dom rodzinny, który od śmierci ojca stoi pusty. W swoim dawnym pokoju odnajduje skrzynkę z pamiątkami. Gdy czyta wiersze Heleny, jego ukochanej z dawnych lat, wspomnienia ożywają. Skrywana głęboko miłość teraz na nowo się odradza i potęguje chęć odnalezienia kobiety. Mężczyzna chce prosić o wybaczenie, bo wiele lat temu skrzywdził ją okrutnie. Czy uda mu się odnaleźć Helenę, czy warto rozgrzebywać przeszłość?

Dużo emocji wiąże się z powrotem w rodzinne strony. Stary dom przepełniony jest wspomnieniami, z którymi bohater musi się uporać. Z perspektywy mężczyzny poznajemy okolicę, przyjaźń sąsiedzką i jego rodzinę. Ukochana kobieta nie może wyjść z głowy bohatera, a odnalezienie jej staje się priorytetem.

Bardzo płynnie się czyta, a narracja trzecioosobowa pasuje do częstych wspomnień przywoływanych przez Witolda. W połowie książki już wiedziałam, że zakończenie, które sobie wyobraziłam, nie nastąpi. Zaskakujące zwroty akcji prowadziły mnie na kolejną ścieżkę ku odnalezieniu Heleny. Bohater jest autentyczny z wieloma wadami, które powodują, że trudno byłoby z nim żyć, ale jakże dobrze się o nim czyta. Podobało mi się usytuowanie fabuły w małej miejscowości wśród pięknej przyrody.

Powieść, w której znajdziemy wiele wspomnień, powroty do tego, co było i analizowanie popełnianych błędów. Mężczyzna ma o czym myśleć, bo w życiu nie był stabilny, a jego trudny charakter powodował ciągłe zmiany i liczne rozterki sercowe. Po drodze krzywdził ludzi, nie zwracając uwagi na ich uczucia, ale teraz jakby los się odwrócił i to on doznaje smutku, refleksji i cierpienia duszy. Każdy ma jakąś przeszłość, ale nie wszyscy mają odwagę do niej powrócić. Witold dojrzał do tej decyzji, a co z tego wyniknie i czy nie będzie tego żałował, to się okaże.

Książka wprowadza nas w świat, gdzie jawa przeplata się z marzeniami sennymi, dając poczucie nadprzyrodzonych mocy oraz tajemniczości. Wzruszająco przedstawione wspomnienia o kobiecie, która romantyczną miłością obdarzyła tak mocno, że jej pamięć pozostała w sercu bohatera przez wiele lat. Wszystkie wiadomości o Helenie są podawane stopniowo, jej koleje losu powodują współczucie i smutek. Powieść wzbudza wiele emocji, a tajemnica pomału odkrywana zaciekawia i daje satysfakcje z lektury.

"Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu https://nakanapie.pl/"

Cała recenzja na blogu:https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/
Tagi:
#ksiazka#ksiazki#powiesz#recenzja#czytam#literatura#mezczyzna#book#wspomnienia#przeszlosc
niedziela, 18 października 2020

"Spragnieni, by żyć" - Anna Szafrańska

Czy rodzice mają prawo decydować za dorastające dzieci? Gdzie jest granica między opiekuńczością a zawładnięciem ich życia. Trudne tematy zdecydowała się opisać Anna Szafrańska autorka książek, które cieszą się ogromną popularnością.

Książka na prezent

Tragedia, która się wydarzyła w domu Alicji, odebrała chęć do życia całej rodziny. Młoda dziewczyna nie spędza zbyt dużo czasu z koleżankami, nie fascynuje się studniówką tak jak rówieśnicy. Stara się przeżyć kolejny dzień i zaopiekować domem, w którym panuje cisza i smutek. Nie może zawieść rodziców i stara się dostosować do woli ojca. Nie jest to łatwe, bo młodość ma swoje prawa, a ambicje rodziców nie pokrywają się z zainteresowaniami córki. Miłość upomina się o miejsce w jej sercu, a marzenia nie dają się ot tak przegonić.

Historie rodziny poznajemy z perspektywy Alicji, młodej dziewczyny, która wkracza w dorosłość. Wydarzenia sprzed lat nie pozwalają normalnie funkcjonować jej bliskim. Mieszkają w małym miasteczku, a tragedia rodzinna stał się tematem do rozmów sąsiadów i napiętnowaniem tej rodziny.

Społeczeństwo nawet nie zdaje sobie sprawy, ile może wyrządzić krzywdy plotka, złe słowo, brak akceptacji, czy sąsiedzka wrogość. Zrozpaczeni dorośli ludzie nie radzą sobie z własnym życiem i emocjami. Tylko co ma zrobić Ala, która stara się, by życie choć trochę przypominało ich dawną codzienność? Dziewczyna musi zmierzyć się nie tylko z odrzuceniem przez społeczeństwo, ale i obojętnością przygnębionych rodziców. Swoje plany musi odłożyć gdzieś daleko, by pomóc rodzinie pozbierać się po tragedii.

Nie tylko przyjaźń sąsiada pomaga dziewczynie w tych trudnych momentach, ale i miłość Kuby, który również stara się wytyczyć swoją drogę, ku niezadowoleniu rodziców. Młody bohater dobrze scharakteryzowany przez autorkę, a nadane mu cechy trochę niegrzecznego chłopca zaciekawiają i sprawiają, że jego postać pokochamy.

Pięknie napisana historia, która wyciska łzy wzruszenia i skruszy niejedno serce. Czyta się płynnie, a autorka doskonale stopniuje napięcie i delikatnie wprowadza informacje związane z traumatycznymi wydarzeniami. Nie ważne, ile mamy lat, liczy się to, w jaki sposób postępujemy. Młoda osoba okazała się dojrzalsza od dorosłych i na swoje delikatne barki wzięła wszystkie problemy rodzinne.

Rodzice tutaj zawiedli, zapomnieli, że córka ich potrzebuje i że muszą postarać się żyć, choćby dla niej. Surowy ojciec nie przyjmuje sprzeciwu i nie dba o to, co myśli Alicja i co czuje, liczy się tylko jego zdanie. Rozpamiętywanie przeszłości nie pozwala skupić się na teraźniejszości, a zagubienie i złość, to wołanie o pomoc. Trudne momenty się zdarzają, ale trzeba umieć je rozwiązywać tak, by nie zmarnować kolejnych jakże cennych lat.

Jedyną iskierką nadziei dla Alicji na lepsze jutro jest miłość, która rozpala na nowo jej marzenia i nadzieję, że jeszcze wszystko będzie dobrze. Pragnie żyć po swojemu, chce decydować o tym, co lubi i kogo kocha. Gdy młodzi się buntują i nie chcą słuchać rad starszych, to może jest to znak, że czas wypuścić te kolorowe ptaki, niech lecą ku szczęściu i rozwijają skrzydła na własnych zasadach.
Więcej recenzji na blogu:
https://ksiazkanaprezent.blogspot.com/
Tagi:
#ksiazka#ksiazki#book#literatura#dziewczyna#kobieta#recenzja#czytam#hobby#tragedia

Archiwum

2020

© 2007 - 2024 nakanapie.pl