Nie takie najgorsze... Fabularnie, w sumie ledwie pogmatwany romans. Ale warsztat... Cóż, moim zdaniem ta perfekcyjna redakcja mogła zabrać więcej czasu niż samo pisanie.
Witold, jak to Witold. Pisze dobrze, oczytany jest. Lecz niestety nie potrafi wyzwolić się od kontekstów gejowskich. Nie mam nic przeciwko, ale ile można?
To najgorsza lektura, jaką musiałem przeczytać w szkole. Moralne, a przez to i pisarskie dno dna. Będąc w Berlinie odwiedziłem stację zoo - ale z powodu, że tam U2 bywało, narkusi mnie nie interesują.
Jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza w powieści S. Kinga. Niestety, w "opisie" jest błąd. Okładka pochodzi z wydania Zysk i s-ka, a napisane, że Albatros... Aha - film (ten pierwszy) trudno zdobyć, ale warto.