Nie wiem, co myśleć o tej książce. Wraz z przeczytanymi wcześniej dwiema pozycjami Somozy układa się w jakąś całość - jeśli w "Jaskini" postuluje pełną odpowiedniość światów (napisanego i piszącego, by tak rzec), w "Dafne" - pierwotność pisania wobec istnienia, to tutaj.. chyba straszność tej odpowiedniości i równoważności pisania i istnienia. Sama...
To moja druga książka Somozy. "Jaskinią filozofów" byłam zachwycona, więc przy pierwszej okazji wzięłam się za następną. I już wiem, że autora nurtuje jeden problem. "Dafne" w zupełnie innej scenerii, ale jednak o tym samym - Czymże jest rzeczywistość? - parafrazując pewne słynne westchnienie.
Świetna rzecz! Napisana niemalże beletrystycznie, a zawiera bardzo ważkie wątki z życia, poglądów, przekonań bohaterów. Dla wielbicieli któregokolwiek ze sportretowanych - doskonała lektura.
Najsłynniejsze postaci i opowieści z bogatej kolekcji indyjskiej mitologii. W formie czasem uproszczonej, czasem nieco przetworzonej (w końcu Narayan jest pisarzem współczesnym), niemniej pouczające. Szkoda tylko, że tłumaczenie niezbyt dobre. Niedoróbki stylu (jakby zdania pourywane czasem; wina korekty pewnie), a przede wszystkim - błędy w zapisi...
Rzeczywiście, niezwykła. Choć nie do końca wiem, czym jest właściwie. Nie są to po prostu fascynacje młodego człowieka - bo pisze je z perspektywy dorosłego, jakby oceniał niegdysiejsze zdarzenia okiem dzisiejszym. Dość ciekawy zabieg. Taka reinterpretacja przeżyć. Albo: idealizacja wspomnień. Idealizacja siebie? Nie wiem. Ale wciąga, tak.
podpisuję się pod (nad) opiniami przedpiśców. rewelacja!jedna uwaga: ciekawe, dlaczego tłumacz (nie Tłumacz) zmienił tytuł z La caverna de las *ideas* na Jaskinia *filozofów*.Hm... czyżby tekst ciągle jeszcze trwał?
rozumiem, że w swoim miejscu i czasie była obrazoburcza. ale dla nas, tu i teraz, chyba już nie jest. niemniej pozostaje ważna i trafna. i faktycznie, to rzecz dla dorastających, dla nastolatków (choć chyba nie tylko chłopców, jak pisze poniżej Joe Black); może dzięki niej zdołają zrozumieć, że ich rozterki nie są jedyne i pierwsze na świecie, ale ...
Świetna książka. Zabawna, błyskotliwa i mądra. Trafnie o samotności (z wyboru) i co najmniej równie trafnie o relacjach, zwłaszcza władzy, o sile tzw. "naturalnego autorytetu" i instynkcie stadnym. Świetna, świetna rzecz :)
Śródziemie z innego punktu widzenia. Jeskow jest świetny w historiach alternatywnych (szkoda, że nie ma tutaj innej jego książki), czyta się go jednym tchem.
Miałam wrażenie, że cała książka jest ciągiem dalszym pracy autora; tym razem produktem jest on sam. Co nie znaczy, że jest niewiarygodna, światek reklamowy oddany został chyba dość trafnie. Tyle że jakby niewiele z tego wynika. Chyba zmarnowany potencjał, to mogła (i miała?) być rzecz rewolucyjna.
Jak na byłego ambasadora Indii, red. Mroziewicz niespecjalnie się tutaj popisał. Zbyt wiele negatywnych emocji, złości i pogardy, za mało rzetelności.(p.s. w tytule jest "Ćakra", nie "cakra")
A nie wydało się wam, że nieco zbyt jednostronnie, zbyt ponury i okrutny ten Wrocław? Mnie nieco przerażała wizja miasta. Choć same książki owszem, świetnie się czyta, bo sprawnie i z polotem napisane.
Niesamowita rzecz. Zmusza do przemyśleń na temat komunikacji między ludźmi. Bo w książce, choć niemal cała jest dialogami lub mentalnymi konstrukcjami dialogów, właściwie komunikacji nie ma. Smutne albo straszne wnioski można wyciągnąć z tej lektury - że tak naprawdę tylko nam się wydaje, że się komunikujemy... a w istocie każdy człowiek żyje we wł...
Świat z punktu widzenia termitów. Bardzo wnikliwa analiza relacji społecznych - mimo tego, że pomiędzy termitami, to niepokojąco znajomo wyglądających. Krytyczne spojrzenie na naukę i jej dumne przekonania o własnej wartości. Bardzo ciekawe także spojrzenie na uniwersytet jako swoistą małą społeczność. No i, jak zawsze u Themersona, analiza i przet...
Głęboka rozprawa filozoficzna na temat tożsamości, samookreślania, postrzegania siebie i bycia postrzeganym przez innych. Z wieloma uroczymi rodzynkami w postaci mini-eksperymentów, wyjaśniających kwestie logiczne. Absolutnie porywająca książeczka.A te 4 osoby, które zatagowały ją jako "opowiadanie dziecięce" powinny się wstydzić, bo najwyraźniej w...
"Kardynał Pölätüo" to niezmiernie erudycyjna, a równocześnie pełna humoru, złośliwostek (eleganckich), i jakiejś pogody, rozprawa z niektórymi trendami filozoficznymi. A równocześnie ze strukturami społecznymi i ludzką małością. Choćby sposób, w jaki tytułowy kardynał kwituje Freuda, może rozbawić, pokazać historię recepcji freudyzmu, i przy okazji...
Trochę mi się kojarzą z "123 baśni do opowiadania dzieciom" (mogłam nieco pokręcić tytuł) W. Kopalińskiego. Choć zamiar obu zbiorków był zapewne inny ;)
Zgodzę się, że książka jest niezwykle gęsta. I prawda, że wynika to z ogromu wiedzy, jaką posiadał i chciał przekazać autor. I prawda też, że prof. Słuszkiewicz miał "ciężkie pióro". Ale nie zgodzę się, że niestrawna. Po prostu nie jest to opowiastka do poduszki, ale literatura fachowa. Tytuł może być mylący. Ta książka nie opowiada legend, ale opo...