Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jednym po raz za razem czas", znaleziono 166

Czas spędzony razem jest zbyt cenny, by go marnować.
Kochaliśmy się tak bardzo, że czas płynął tylko wtedy, gdy byliśmy razem
Nawet jeśli tracili czas, to tak naprawdę nigdy go nie tracili, bo czas spędzony razem nigdy nie mógł być straconym
Bywa, że miłość rodzi się od razu, nie zawsze czas jest jej miernikiem.
Bo czasem trafiamy na odpowiednich ludzi w nieodpowiednim czasie. A innym razem w odpowiednim czasie trafiamy na nieodpowiednich ludzi.
Minęło tyle czasu, odkąd śmialiśmy się razem. Czasem mam wrażenie, że przed kompletnym załamaniem ratują mnie jedynie wspomnienia tego, jak cudownie się razem bawiliśmy. Kiedy każdego dnia rozświetlałeś mnie od środka.
Spędzaliśmy czas w tym samym pomieszczeniu, lecz nie razem, a to wielka różnica.
No cóż, kiedy twoje życie rozpada się na kawałki, czasem rozpadasz się razem z nim.
Razem przypominaliśmy kolejkę górską. W górę, w dół. Czasem trzeba po prostu zrezygnować z jazdy.
Kiedy się pojawiał, chciał, żeby czas zwolnił, a gdy odchodził, czuła, że nie może się doczekać następnego razu.
Niejeden z nas czasem robi jakiś błąd,
Czasem się zdarza dwa razy pod rząd.
Ufa tym, co nie warci ufania,
Kocha tych, co nie warci kochania.
[...] gdyby nowożeńcy wrzucali monetę do słoja za każdym razem, gdy kochają się w czasie pierwszego roku małżeństwa, i wyjmowali za każdym razem, gdy kochają się w następnych latach, słój nigdy by się nie opróżnił.
...gdyby nowożeńcy wrzucali monetę do słoja za każdym razem, gdy kochają się w czasie pierwszego roku małżeństwa, i wyjmowali za każdym razem, gdy kochają się w następnych latach, słój nigdy by się nie opróżnił.
- Wypijmy za publiczny transport zbiorowy! Czasem jedzie nim pasażer, innym razem on jedzie pasażerem.
"Czasem życie daje ci druga szansę dlatego, że za pierwszym razem nie byłeś gotowy"
Jeśli potrafisz śmiać się z czegoś, co ci się przydarzyło, po upływie czasu, to znaczy, że potrafisz śmiać się od razu.
Niby tyle razy się widzieli - sąsiedzi nic nie wiedza o sobie, do czasu aż jeden drugiemu nie zajdzie za skórę.
Życie było ulotne i obie zasługiwały na szansę spędzania razem czasu bez niepotrzebnych kłamstw i sekretów.
Picie, tak jak za pierwszym razem, pomaga Rebece tylko w jednym. Rozrzedza czas. Zamienia dom w klepsydrę, pokrywa wszystko piachem.
W ich uśmiechu ukryta jest, jak się nam zdaje, jakaś obietnica, że być może urodzimy się ponownie i tym razem będzie to właściwy czas i właściwe miejsce.
Czasem sytuacja rozwija się inaczej, niż myślimy. Zmienia się, a my musimy się zmienić razem z nią.
Życie poddaje człowieka wielu próbom. Czasami nie dzieje się absolutnie nic, innym razem wszystko dzieje się w tym samym czasie.
... wielkie damy potrafią być kapryśne w czasie choroby. Wtedy niepodobna z nimi dyskutować. Najlepiej od razu ustąpić.
Postanowiłem tym razem nie wychodzić z cienia. Jeszcze nie czas na nasze spotkanie. Ono miało nadejść wkrótce, ale jeszcze nie zdecydowałem o jego przebiegu.
Trzeba powtarzać, że się kocha. Cały czas. Wiele razy dziennie. Trzeba o tym myśleć jak o tlenie, który przecież nigdy nie traci cudownego smaku.
Miłość nie zawsze przychodzi od razu. Bywa, że trzeba dać jej czas, by wykiełkowała i urosła, a jak już wyrośnie należy dalej ją pielęgnować i nie pozwolić, by zniszczyła ją codzienność. Wszystko potrzebuje czasu. Jeśli ludzie są sobie pisani, to prędzej czy później życie sprawi, że ze sobą będą. Tylko może my wszyscy błędnie myślimy, że miłość powinna wybuchnąć od pierwszych chwil. Nie, czasem jest to powolny proces. Najważniejsze, by dać sobie szansę i nie zniechęcać się od razu.
Wiedziała jednak, że Carter towarzyszył jej przez większość czasu - budziła się kilka razy dręczona koszmarami i pamiętała, że ją uspokajał, szepcząc: „Wszystko w porządku, śpij.
Teraz wszystko się zmieniło. Nie będzie następnego razu. Miał tylko ten raz, ten pojedynczy, skończony czas, o którego kierunku i wyniku nie wiedział absolutnie nic. Nie zmarnuje i nie weźmie za oczywistą ani jednej jego chwili.
Jeśli tylko bę­dzie nam dane być znowu razem, wszyst­ko po­sta­ram się na­pra­wić. Po­wy­rzu­cam z na­sze­go życia wszyst­ko, co nie­waż­ne, co za­śmie­ca czas da­ro­wa­ny nam.
To lato było pełne pierwszych razów, a teraz nadszedł czas, bym po raz pierwszy zwróciła się do nich z czymś od siebie. Zwodziłam ich przez całe lato na wiele drobnych sposobów, chociaż nigdy nie poznali połowy z nich. Czasem ja też się rozczarowywałam.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl