Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mowka pan w nowe", znaleziono 83

To, co najważniejsze ukrywa się pod powiekami.
Jeżeli mowie za mało, to po to, żeby zapomnieć.
Zamrugałą powiekami.
- Koszmar - jęknęła.
- Przyśnił Ci się?
- Nie, kiedy się obudziłem, znalazłam się w nim znowu.
Człowieka można poznać po mowie ciała równie łatwo, jak po doczesnej powłoce.
Czasem budziła się w upalne ranki z podpuchniętymi oczyma, ciężkimi powiekami i zastanawiała się, czy płakała.
Przeżywaj każdy dzień od chwili, kiedy słońce wstanie, dopóki nie opadną ci powieki.
Miłość w swej prostej i nieśmiałej mowie, powie najwięcej, kiedy najmniej powie.
Chwyciła się za głowę i przymknęła powieki.
Odbijało jej. Te wszystkie myśli, te fantazje łamane na koszmary - to nie było zdrowe.
Otworzyła powieki. Nie mogła się ruszyć. Jej ciało odmawiało posłuszeństwa. Próbowała krzyknąć, ale poczuła, że
coś ma w gardle. To był bluszcz.
– Jesteś i będziesz moim niespełnionym marzeniem – powiedziała, jednocześnie zaciskając powieki. Nie chciała płakać, jednak łzy same się pojawiły.
Czytanie kształtuje człowieka. Krajobraz książkowy jest poniekąd bardziej prawdziwy od tego za oknem. Nie znika, gdy traci się go z oczu, jest zapisany pod powiekami.
Nadal ją obejmuję i nie otwieram oczu. Wiem, że jeśli uniosę powieki, dostrzegę żal w jej oczach, bo moja żona kocha otwartym sercem".
Serce opiera się każdej magii, ponieważ jest potężniejsze niż czar. Pożądanie można wywołać mrugnięciem powieki, pragnienie uśmiechem. Ale miłość jest miłością i nie ma nic, co mogłoby ją zmienić.
- Nie zabijesz go?
Kościej odwrócił się; w półmroku jego policzki były czarnymi dziurami, a oczy ledwo pobłyskiwały pod ciężkimi ciemnymi powiekami.
- Nie jestem litościwy.
To smutne nie mieć kontynuatora tego dzieła, które stworzyliśmy z naszej miłości.
Ten motyw niepokoju o przyszłość pojawiał się często w mowie ojca, mimo że do starości było mu jeszcze daleko.
- Waxillium Świtostrzelny? - spytał Wayne, unosząc lekko powieki. (...)
- Przepraszam. Tak nazywają go w źródłach.
- Tak powinni nazywać mnie - sprzeciwił się Wayne. - To ja lubię sobie strzelić o poranku whiskey.
Nie chciała otwierać oczu, nie teraz, nie w momencie, gdy nie potrzebowała umierać, by trafić do raju. Wciągnęła bieszczadzkie powietrze głęboko do płuc i w końcu pozwoliła światu wedrzeć się pod powieki.
Woda oblewała jego ciało, na którym widniały finezyjne malunki. Nie wiedzieć czemu, gdy zamknął oczy, pod powiekami pokazał mu się obraz drobnej brunetki patrzącej na niego z przerażeniem.
Nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny. Musiałam to wszytko przejść, by dotrzeć tutaj. Nie było łatwo, nie było przyjemnie, a hotel często spędza mi sen z powiek, ale wreszcie czuję, że żyję.
...człowiek ma tylu niemych świadków swoich czynów, których nie docenia, a nawet nimi pogardza, a oni zapisują każde drgnienie powieki i każde skrzywienie ust.
Coś w Tobie będzie wabione aromatem tamtego wspomnienia Ciebie. I od tego dnia - podobnie jak ja i wiele innych - każdego dnia, gdy już rozchylisz powieki, będziesz się uczyć rysować swoje szkice miłości.
(...) Rozłożył kartki, na których zapisał tekst, wygładził je i odkaszlnął.
Na zdrowie.
- Co?
Kichnąłeś.
- Nie kichnąłem. Odchrząknąłem. O tak - zademonstrował.
Wyrwij kilka razy zamrugał powiekami.
Dla mnie brzmiało to jak kichnięcie. Może to zaraza.
Ciągła niepewność o jego życie spędzała mi sen z powiek, a gdy tylko uda mi się zasnąć, dręczą mnie demony. Ta niekończąca się karuzela zła jedynie jeszcze bardziej nakręca moją chęć zemsty.
Przymykając powieki, przywołała w myślach wspomnienie słów ojca.
"Pamiętaj, czego cię nauczyłem, Promyczku.
Zachowaj spokój.
Uśpij jego czujność.
I zaatakuj wtedy, gdy zupełnie się tego nie spodziewa".
Emocje nierozerwalnie związane są z bólem porodowym, który spędza sen z powiek większości rodzących zapoznanych z różnymi informacjami, nie zawsze prawdziwymi, a pochodzącymi z przekazów rodzinnych, koleżeńskich czy medialnych.
Poczuła, że zaraz pęknie jej głowa. Zamknęła powieki, wtedy przed oczami stanęły jej przerażone twarze Franka i Werki. Z trudem powstrzymywała łzy. Nie mogła okazać słabości. Zwłaszcza przy Borysie.
Tylko czerń i osobliwe cienie błądzące w tym mroku. Przewijały się pod jego powiekami na granicy horyzontu. Nawiedzały go. Zjawy minionych lat. Twarze o pustych oczach. Wszyscy ci ludzie, którzy zginęli, żeby on mógł istnieć.
Spod zmrużonych powiek dostrzegł swoją twarz. Purpurowy nos, krew na wargach, podbródku, koszuli. Cholernej nowej koszuli wartej kwartalną stawkę żywieniową dziecka z dalekowschodniego sweatshopu.
Przymknęła powieki. Bardzo nie chciała powiedzieć tego, co za chwilę powie, lecz chyba nie miała wyjścia. Cały jej plan załatwienia wszystkiego szybko i równie szybkiego powrotu do normalnego życia szedł się właśnie paść na obsrane łąki.
Przymknąłem powieki, wziąłem głęboki oddech i w myślach wpisywałem na listę rzeczy do zrobienia na już wizytę u psychologa. Albo od razu u psychiatry, bo coś czułem, że po tych trzystu sześćdziesięciu pięciu dniach będę potrzebował konkretnego leczenia.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl