“... z wielką władzą wiąże się wielka odpowiedzialność. Nie możemy oczekiwać, że Internet rozwiąże wszystkie nasze osobiste problemy. Nie jest on też narzędziem służacym do ośmieszania, ubliżania czy zaswstydzania kogokolwiek publicznie. Pamiętaj, że zawsze trzeba dać innym drugą szansę, by mogli naprawić popełniony wcześniej błąd. Dlatego musisz wiedzieć, kiedy trzeba użyć megafony, kiedy porozmawiać z kimś osobiście, a kiedy po prostu odpuścić.”
“Wydawał mi się superbohaterem. Nie bał się niczego, o czym przekonał wszystkich podczas balu, gdy obronił Olkę, zasłaniając ją własnym ciałem. Naraził się na ból poparzenia żrącym kwasem, tylko dlatego że sumiennie wypełniał swoje obowiązki. Niejeden w tamtym momencie zwiałby gdzie pieprz rośnie, a on... on wziął na siebie ciężar noszenia blizn, które miały "zdobić" gładkie ciało mojej przyjaciółki i księżnej Martagonu.”
“- (...) Niemalże każdy polityk jest narcyzem. (...) Dlatego, że wychodząc na mównicę, robi to między innymi po to, by inni go podziwiali. Co więcej, przemawia po to również, by słuchacze bili mu brawo, by ten cały aplauz niósł się przez całą salę i by wreszcie zebrana widownia zgodziła się z racjami prezentowanymi przez polityka na mównicy. W związku z tym niemalże każdy polityk jest narcyzem i nawet jeśli chce on zmienić świat, to swoimi czynami pragnie odnaleźć uznanie u innych.”
“Ale człowiek tak ma, że umie bezboleśnie wchodzić w kolejne bóle. Najgorszy jest ten pierwszy, bo... jest pierwszy. Wydaje się największy, ale tylko dlatego, że... jest pierwszy. A potem życie nabiera wprawy. Masy i rzeźby. I każdy kolejny ból, choć dużo większy, nie robi już krzywdy. Najpierw igła, potem szydełko, żyletka, nożyczki, nóż, siekiera, gilotyna, łamanie kołem, madejowe łoże, iron maiden...”
“"Rozumiem, że fakty i nauka sprzysięgły się przeciwko mnie. Lecz nauka nie stanowi odpowiedzi na wszystko; to wiem, nauczyłem się tego w swym niedługim życiu. I dzięki temu zostaje mi wiara, że cuda - nawet najbardziej niewytłumaczalne i niewiarygodne - istnieją i zdarzają się, kpiąc sobie z naturalnego porządku rzeczy. Dlatego po raz kolejny, tak jak to czynię co dzień, zaczynam czytać jej na głos notatnik - w nadziei, że cud, który zmienił me życie, zdarzy się kolejny raz.
I może - powtarzam: może - tak się stanie."”
“Wyrzucili ją stamtąd złymi, okrutnymi słowami. Zabijali ją za życia, niszcząc w niej poczucie własnej wartości, niszcząc całe jej dobro dla ludzi świata, bo dla siebie już chyba go nie miała. Zabijali za życia centymetr po centymetrze, milimetr po milimetrze jej człowieczeństwo, indywidualizm i wartości, które wyznawała, i to tylko dlatego, że była „inna”. Posłużyli się do tego jej poczuciem wrażliwości. Czy można zamordować kogoś słowami? Jak widać można. Oni to zrobili: mową nienawiści.”
“Wielu sądzi, że honor, to coś, co już od dawna nie istnieje, coś mniej więcej w rodzaju ryciny ze starej powieści. Honor jednak nie jest niczym abstrakcyjnym. Posiadanie honoru jest niczym szycie sobie ubrania u krawca. Chodzi po prostu o to, żeby człowiek sam ze sobą dobrze się czuł. Ludzie tracą honor dlatego, że nie lubią siebie. Życie bez honoru jest tym samym, co umyślne noszenie gryzącego swetra albo gaci, które piją w jaja.”
“Dąb. Można by wiele o nim opowiadać. Nie był może bystry w działaniach operacyjnych, nie był też może zbyt rozwiniętym człowiekiem, z którym można by podjąć ciekawą dyskusję o sensie istnienia ludzkości na Ziemi, ale był niezrównany w pędzeniu bimbru. Z czego on go robił? Tego nie wiedział nikt i dlatego stał się mimochodem najbardziej strzeżonym członkiem naszego plutonu. A bimber spod jego ręki był przedni. Nawet amerykańcy ustawiali się w zapisy, by za grube dolary dostać choć manierkę.”
“W tym miejscu książki jestem zmuszony zakończyć pisanie. Dzieje się tak dlatego, że istoty duchowe niszczące moje życie i kontrolujące mnie podobnie jak w obozie koncentracyjnym uważają, że już za dużo napisałem oraz że napisałem wszystko. Obecnie zastanawiam się czy wydać tą książkę, czy tylko szantażować te istoty, abym miał spokój. Osobiście chciałbym mieć swoją książeczkę na Twojej półce. Byłoby to spełnienie moich śmiałych marzeń.”
“Wczoraj odkryłaś, że prowadzi cię do rozkoszy. Dzisiaj odnalazłaś w nim spokój. Dlatego proszę, nie przyzwyczajaj się do niego, to potężny, niebezpieczny narkotyk, który szybko uzależnia. Ból istnieje na co dzień, w skrywanym cierpieniu, w naszych wyrzeczeniach, w rezygnacji z marzeń. Ból przeraża, gdy pokazuje swoje prawdziwe oblicze, ale jest kuszący, gdy stroi się w piórka poświęcenia. Albo tchórzostwa. Człowiek próbuje się przed nim bronić, choć zawsze znajduje sposób, by z nim poflirtować.”
“Wszelkie podejmowane działania miały być podporządkowane trzem imperatywom misji: 1) zrób to jak najprościej, 2) bądź przygotowany na wszelkie ewentualności, 3) nigdy nie panikuj, niezależnie od tego, jak bardzo ktoś czy coś pokrzyżuje ci plany, co zdarzało się od czasu do czasu. Gdyby istniała czwarta zasada, brzmiałaby następująco: wykorzystaj fakt, że w sprawach naprawdę ważnych, takich jak kwestia przeżycia, większość ludzi jest głupcami.”
“Jest wielu ludzi w Izraelu, którzy zrzekli się niemieckich odszkodowań - powiedział. - Nikt na świecie dokładnie nie wie, ile powinien otrzymać za zamordowaną matkę. Albo za wybicie oka. Albo za pięć lat obozu koncentracyjnego. Może to właśnie dlatego ludzie nie chcą brać własnych pieniędzy. A może liczą na to, ż z czasem ceny pójdą w górę, i boją się powiedzieć zbyt mało. (Wszyscy byli odwróceni, Izrael Berg, s. 85)”
“Dlaczego ta bestia uparła się, żeby mnie zrzucić?
- Zrzucić cię? - powtórzył Gilan kryjąc śmiech - czy ktoś z was słyszał, żeby Guzdrała kogoś zrzucił?
Will i Halt potrząsnęli głowami (...)
- Zapewniam was, że się wierzgnął! - upierał się Svengal.
- Nie wierzgnął, tylko skręcił w lewo.
- Znienacka!
- Guzdrała nigdy nie robi niczego znienacka - poinformował Skandianina Halt.
- Właśnie dlatego nazwaliśmy go Guzdrałą - uzupełnił Will.”
“Chodzi o to ze po telefonie od Sashy zadzwoniłam do swojego nadopiekuńczego brata powiedziałam mu o niespodziewanych gościach. Dlatego muszę wysłać mu zdjęcie z wami, bo gdyby cos mi się stało to będzie was szukał, żeby się ze micic. Jest trochę swirnięty na punkcie mojego bezpieczenstwa, a jak mu za raz nie podešlę forki, to gotow mimo paskudnej pogody tu przyjechac z kumplami, którzy nawet pomogą mu zakopać zwłoki morderców jego siostry, tak że wiecie ...
°Święta z gwiazdą - Jolanta Sad °”
“- Wiesz, Szuman, dlaczego nie sieknę cię w kły? Nie dlatego, że cię lubię, bo cię nie lubię. Nikt cię nie lubi, własna żona cię nie lubi, ty sam siebie, kurwa, nie lubisz. Twoja sprawa. Wiem, że jesteś niezłym gliną, ale ja też byłem niezły, doskonale o tym wiesz. Więc nie pierdol, tylko pomyśl. - Podniósł literatkę, zademonstrował. - Jeśli coś wygląda jak wódka, jedzie jak wódka i trzepie jak wódka, to co to może być?
- Wypijmy.”
“- Na trzecim piętrze urządzono ekspozycję z ludzkich kości.
- Pochodzą sprzed dwóch tysięcy lat.
- Czy ten fakt czyni je mniej przerażającymi?
- Nadaje im wartość historyczną. Wiem, pomyśli pan, że różnica jest niewielka. Niekiedy upływ czasu czyni śmierć daleką, prawda? (...) Łatwiej sobie poradzić ze starożytnymi szczątkami.
- Może dlatego, że bardziej przypominają ceramikę i posągi.
- W pewnym sensie to prawda. Im bardziej przyprószone pyłem, tym lepiej. ”
“A przed nikim nie kłamiemy tak jak przed nami samymi. Na niczyim zdaniu nie zależy nam bardziej niż na własnym, dlatego ciągle coś udajemy i tworzymy iluzję, przeznaczoną głównie dla naszych własnych oczu. Wydaje nam się, że zdjęcie jej byłoby jak obdarcie ze skóry, a tymczasem to, co zdrapujemy, to jedynie zrogowaciała, martwa tkanka. Pod tą skorupą czeka sobie nasze maleńkie, golutkie ja. Bardziej lub mniej imponujące, zazwyczaj zupełnie nie takie, jak byśmy chcieli.”
“(…) autor chciał nam dać do zrozumienia, że nasze sny i opowieści mają wielkie znaczenie. Wydaje mi się, że to dość piękne, móc przeczytać całą książkę z perspektywy Alicji opowiadającej siostrze pewną historię. A przy tym nawet siostra Alicji zastanawia się, czy nie opowiedzieć wszystkiego swoim przyszłym dzieciom, ponieważ opowieści żyją znacznie dłużej niż my. I dzięki nim zostajemy zapamiętani, dlatego musimy zadbać o to, by były warte opowiadania.”
“Dla wojownika nie ma miłości niemożliwej do spełnienia. Ani milczenie, ani obojętność, ani odrzucenie nie są w stanie go onieśmielić. Wie, że pod lodowatym pancerzem, za którym czasem kryją się ludzie, bije gorące serce. Dlatego wojownik podejmuje większe niż inni ryzyko. Bez wytchnienia szuka miłości, nawet za cenę wielu "nie", licznych powrotów na tarczy i dojmującego poczucia odrzucenia duszy i ciała. Wojownik nie daje się łatwo zastraszyć, kiedy poszukuje tego, co mu niezbędne do życia. Wie, że bez miłości jest niczym.”
“Są faceci, którzy dorastają z myślą, że kiedyś w przyszłości założą rodzinę, i tacy, którzy są gotowi do małżeństwa, gdy tylko poznają właściwą dziewczynę. Ci pierwsi mnie nudzą głównie dlatego, że są żałośni; na drugich, szczerze mówiąc, trudno trafić. To ci drudzy, ci poważni, mnie interesują i trzeba czasu, żeby znaleźć tego, który zainteresuje się mną. Chcę powiedzieć, że jeśli związek nie przetrwa długo, to po co, u licha, w ogóle tracić na niego czas i energię.”
“Są faceci, którzy dorastają z myślą, że kiedyś w przyszłości założą rodzinę, i tacy, którzy są gotowi do małżeństwa, gdy tylko poznają właściwą dziewczynę. Ci pierwsi mnie nudzą głównie dlatego, że są żałośni; na drugich, szczerze mówiąc, trudno trafić. To ci drudzy, ci poważni, mnie interesują i trzeba czasu, żeby znaleźć tego, który zainteresuje się mną. Chcę powiedzieć, że jeżeli związek nie przetrwa długo, to po co, u licha, w ogóle tracić na niego czas i energię.”
“Alessandro Cannavo. Nie znałem Fallaci osobiście, ale znałem dobrze jej teksty. Kiedy miałem 16-17 lat, czytałem jej książki o Wietnamie, czytałem jej wywiady. W 1998 roku zacząłem pracę w "Corriere della Sera". Oriana już od dawna nie pisała do gazety. Jej ostatnie teksty z 1991 roku dotyczyły wojny w Zatoce Perskiej. Była legendą. Jedni mówili o niej z szacunkiem, inni jej nienawidzili. Dlatego nie pozostawiła po sobie uczniów. Została mitem.”
“Czy wiesz że...
U ludzi występują mutacje genu FADS2. Sprawiają one, że niektórzy źle przyswajają kwasy tłuszczowe o długich łańcuchach z rodzin omega: -3 i -6, pochodzących z roślin (len), i dlatego potrzebują co jakiś czas mięsa i ryb. Niektórzy nie mogą więc stosować czystej diety wegańskiej ani wegetariańskiej, ponieważ może to spowodować zwiększoną podatność na choroby serca i nowotwory.
Te osoby muszą więc, aby nie chorować, spożywać białko zwierzęce.”
“- To taki zimny świat, pozbawiony czegoś... więcej.
- Wprost przeciwnie – odparł elf. – To lepszy świat. Miejsce, w którym sami odpowiadamy za własne czyny, w którym możemy być dla siebie dobrzy, ponieważ chcemy i ponieważ tak należy, a nie dlatego, że wpojono nam strach przed karą boską. Nie zamierzam mówić ci, w co masz wierzyć, Eragonie. Lepiej nauczyć się myśleć krytycznie i samemu móc podjąć decyzję niż przyjmować ślepo poglądy innych.”
“Dlatego też wielokomórkowość najlepiej postrzegać jako biologiczną umowę społeczną, dzięki której każda komórka pełni swoje obowiązki dla dobra całego organizmu. Komórki rakowe ignorują te zasady: rozmnażają się poza kontrolą i atakują otaczającą je tkankę, a później rozprzestrzeniają się i ostatecznie prowadzą do śmierci organizmu, jeśli nie uda się nad nimi zapanować. Aby zrozumieć, skąd się bierze rak, musimy najpierw pojąć, jakie zasady rządzą życiem wielokomórkowym i co się dzieje, gdy są one łamane.”
“Młodzi muszą wejść w rynek każdym sposobem, bo jak teraz stracą teren, to za dwa lata już nie wejdą, będą następni. Szkoda mi ich, ponieważ od razu się rozmieniają, wchodzą w jakieś seriale. Nie mam nic przeciwko serialom, jako takim, tylko wiem, jaka tam teraz atmosfera - oni mi opowiadają - wiem, jak wyglądają próbne zdjęcia. Poziom bywa straszliwy, poniżający. Dlatego mi ich szkoda, ale rozumiem. A co mają robić ? Przecież się wszyscy od razu nie załapią do Jarockiego, na przykład.”
“Seksualność w Kościele jest objęta tabu. Mamy nauczać o tym, ale nie przeżywać jej. A przecież właściwie pojęta seksualność jest higieniczną relacją z każdym człowiekiem. I jeżeli w Kościele dochodzi do tego typu nadużyć i skandali, to tylko dlatego, że nie ma higieny relacji. Seksualność jest zepchnięta do jakiejś czarnej dziury. Nigdy się o tym nie mówiło. Akceptowało się różne grzechy, ale się nie mówiło. Rzeczywistość seksualna jest zostawiana w przestrzeni kawałów, śmieszków, anegdot, nabijania się z siebie nawzajem. Ale nie jest to przestrzeń rzeczywistej dyskusji.”
“A wie pani co ja myślę? Że to jest tak, że los obdarowuje nas dokładnie tym, czego się spodziewamy, ot co! Dlatego dopuszczam do siebie tylko pozytywne myśli. U mnie to działa. Mam dom, żonę, dwójkę dzieci i pracę, od wielu lat tę samą. I mam święty spokój, bo dokładnie tego chcę i do tego dążę. Zresztą obojętne jest, w co wierzymy, czasem po prostu trzeba unieść głowę i przeć do przodu, nieważne jak, nieważne ile błędów się popełni. Proszę nie przespać życia. Jest tylko jedno.”
“Dlatego pewnego dnia, gdy po kilku minutach ciszy zobaczyłam, jak Helga schodzi z pierwszego piętra z torebką pod pachą i workiem po papierze toaletowym, wypchanym po brzegi, nawet nie protestowałam.
Postanowiłam pozwolić jej „pójść do domu”. Helga wyszła, ja za nią. W samo południe. Słońce grzało. Popatrzyłam na chorą pełną determinacji. Na worek, z którego wystawały peruka, pantofel, szczoteczka do zębów. Na kurtki przerzucone przez ramię, które zdołała jeszcze złapać na progu, i pomyślałam, że to dla mnie za dużo. ”
“(...) filmowcy prawdopodobnie pobili rekord świata w długości zejścia ze Strzechy do Samotni: pokonanie kilkuset metrów zajęło im równo półtorej godziny. Głównie dlatego, że Rysio miał półbuty na skórzanych podeszwach i co dwa metry zaczynał zjeżdżać w przepaście. Eulalia i Marek czuli się zmuszeni go asekurować, co polegało na tym, że ona wydawała okrzyki przerażenia, a on klął jak szewc. Ten typ asekuracji zapewne nosi miano werbalnej.”