Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "plus tam i", znaleziono 122

Są plusy dodatnie i plusy ujemne.
Jeżeli A jest sukcesem w życiu, wtedy A równa się x plus y plus z. Praca to x, y to zabawa, natomiast z to milczenie kiedy trzeba.
A plus B równa się krzesło elektryczne dla Dextera.
Twórca nie umiera do zera. Zawsze znajdzie się jakieś plus 1.
Stabilizacja w związku miała swoje plusy, między innymi w miarę regularne posiłki, ale te z kolei były przyczyną minusów.
I wiedziała, że każdego dnia, który przeżyła, pozostawała przy życiu. Jeden plus jeden. Arytmetyka diabła, jak nazywała to Gitl.
Nie ma żadnego planu dla miłości, walki, śmierci, dla niczego. Istnieje tylko wzór matematyczny: człowiek plus jego zamiary równa się przypa...
Może szczęście to kwestia bilansu plusów - światła zmieniającego się na zielone w chwili, gdy podchodzimy do przejścia - i minusów - gryzącej metki przy kołnierzy - spotykających nas każdego...
Ale… chyba się tro­chę boję. Dzia­dek uśmiech­nął się sze­ro­ko do wnucz­ki. – Od­waż­ny czyn to dzie­sięć pro­cent prze­zor­no­ści plus dzie­więć­dzie­siąt pro­cent wy­obraź­ni.
W liścikach były nagryzmolone serduszka, kwiatki, połączone plusem inicjały, a nawet obco wyglądające słówko love, które oznaczało ponoć wielką miłość.
Obiecałem mu, że odbiorę od niego to, co mi zabrał, plus odsetki i opłaty za prawników. Powiedziałem mu, że nie jestem pizdą, którą może rozstawiać po kątach. Te pieniądze mi się należą.
Podobno teraz ZUS dostał z góry rozkaz, żeby nie dawać chorobowego nikomu, kto ma szansę dożyć do wypłaty. No ale wiadomo, rząd musi mieć na program "Cnota plus".
- Cnota plus? - zdziwiła się Marlena.
- Nie słyszała pani? Wszędzie o tym głośno! Ministerstwo edukacji będzie nagradzało pełnoletnie dziewice aż do ślubu albo do końca studiów. Nawet doktoranckich! Są propozycje przedłużenia tego do końca życia, żeby się niektóre prawicowe posłanki załapały.
Wymyślasz wymówki, bo się boisz. Pomiń te dwie rzeczy, o których właśnie wspomniałaś, i lepiej zastanów się, czy naprawdę lubisz tego faceta. Założę się, że gdybyś sporządziła listę "za" i "przeciw", to plusy zdecydowanie przeważały by nad minusami.
Na plus trzeba jej było przyznać, że nie zadzierała nosa. Po prostu cieszyła się tym, co dostała od losu - czy też od zaradnego ojca - i choć mogła obracać się w kręgach podobnych do niej uprzywilejowanych szczęśliwców, najwyraźniej upodobał sobie zwykłe, jak mawiano, podwórkowe towarzystwo.
Osiągnięcia to talent plus przygotowanie. Kłopot polega na tym, że im bardziej szczegółowo psychologowie analizują kariery osób utalentowanych, tym mniejszą rolę wydają się odgrywać wrodzone zdolności, a większą - ćwiczenie.
Trzy dni temu było plus piętnaście stopni, a dzisiaj jest minus siedem. Powinniśmy być traktowani jak trochę niepełnosprawni, powinniśmy być częściowo zwolnieni od jakichś podatków albo ktoś powinien fundować nam sanatoria.
Ministerstwo edukacji będzie nagradzało pełnoletnie dziewice, aż do ślubu albo do końca studiów. Nawet doktoranckich!. Są propozycje przedłużenia tego do końca życia, żeby się niektóre prawicowe posłanki załapały. Tyle że to koliduje z programem "Ciąża plus", premiującym wielodzietność.
Macierzyństwo to eksplozja nowych, nieznanych wcześniej emocji, przeżyć i doświadczeń. Setki litrów kawy na zmianę z melisą, bo raz potrzebuje się pobudzenia, a kiedy indziej wyciszenia. Plus czerwone wino od czasu do czasu wieczorem, po wyjątkowo trudnym dniu.
- A wiecie, jacy są ludzie. Wolą żyć z zasiłków i pięćset plus. Do tego w sezonie pozbierają trochę jagód i grzybów, potem sprzedadzą przy trasie, czasem ktoś wynajmie na lewo jakiś pokój dla zabłąkanego turysty i jakoś się kręci.
Zaniedbany zarost, przydługie włosy, do tego nastroszone. Ciało chude i wysokie, cud, że jeszcze się nie złamało pod ciężarem zgarbionych ramion. Jedyne, co można mu było zapisać na plus, to brak brzucha. Facet miał tylko kręgosłup i pępek. I ręce tak długie, że gdyby zgarbił się jeszcze trochę, wiązałby buty na stojąco.
Dobrze, że podjęłam decyzji o dodatkowym leczeniu. Gdyby mi jeszcze do tego wypadły włosy, to już zupełnie bym nie poznawała swojego odbicia. Uznałam, że jedynym plusem tego wszystkiego jest fakt, że nie będę miała wątpliwej przyjemności bycia starą babą. I tak nie miałby mi kto podawać tej słynnej szklanki z wodą.
A może zamiast kupować samochód, lepiej byłoby przeprowadzić się gdzieś bliżej?, pomyślała zastępczyni prokuratora. Wynajmowana przez nią kawalerka była tragicznie skomunikowana. Do pracy daleko, do córki i męża - jeszcze nie byłego - daleko, do rodziców daleko. No, to ostatnie miało akurat swoje plusy.
Wykreśliłem nad jego pracą wielkie czerwone 5. Patrzyłem na nie dłuższą chwilę, po czym dodałem wielki czerwony +. Dlatego, że praca była dobra i dlatego, że jego ból wywoływał emocjonalną reakcję we mnie, jego czytelniku. A czy nie to właśnie powinna robić proza godna piątki z plusem? Wywoływać reakcję?
Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów, konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą, kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć skarb.
Poza Warszawą po dwa wiadukty na A1 i A4, sterownie elektrowni w Kozienicach i w Bełchatowie, plus kluczowe stacje rozdzielcze. I zapora w Solinie. Gdy padnie im zasilanie, zachwieje to ich infrastrukturę krytyczną. A potem powoli nasze śpiochy doprowadzą do protestów, do burd i rozbojów. Może i rząd poda się do dymisji?
Im bliżej mu było do tej upiornej liczby z czwórką na początku, tym częściej myślał o tym, że jest jedynakiem i prędzej czy później będzie musiał przejąć po ojcu jego obowiązki, ogromny majątek ziemski, wszystkie te sady, serowarnie, gorzelnie, produkcję wina, plus jakieś ekologiczne duperele, które ojciec wciąż wymyślał ze swoimi zarządcami, żeby podnieść rentowność majątku.
-Choroby dziesiątkujące świat po prostu co jakiś czas się pojawiają. Ta obecna to żadna nowość.
-Wiem, ale teraz jest jakoś strasznie. Plus ta nazwa... korona-wirus. Jak korona, jak korona cierniowa, jak umierający Jezus...
[...]
-Myślę, że trochę przesadzasz. Poza tym twoje skojarzenia są grą słowną tylko w języku polskim, a ta choroba dotyczy przecież całego świata.
Pozostający ciągle za cofającym się kolegą bandzior oblał się potem. Skamieniał. Przez jego głowę przetaczała się jedna myśl. Już po nas! Kiedy organizowali ten skok, nie brali pod uwagę tego, że mogą natknąć się tu na szefa lokalnej mafii. To miała być prosta akcja. Obrabowanie kasy dworcowej zaraz po minięciu popołudniowych godzin szczytu plus do tego napiwek w postaci fantów zebranych od tej garstki ludzi oczekujących na swój pociąg. Było to o tyle proste, że dworce nie posiadały żadnej ochrony czy alarmu. Ta dwójka zawsze wybierała właśnie takie miejsca swoich napadów. Oczywiście utarg nie był tak duży, jak gdyby obrabowali bank, ale i ryzyko było znikome. Aż do tej chwili.
Może szczęście przynoszą nie tylko rzeczy doniosłe, wielkie, plany na całe życie. Może wystarczą drobne przyjemności, wygodne kapcie, obejrzenie konkursu Miss Universum. Czekoladowe ciasto z lodami, dotarcie do poziomu siódmego Władcy Smoków i świadomość, że masz do pokonania jeszcze dwadzieścia sześć poziomów. Może szczęście to kwestia bilansów plusów - światła zmieniającego się na zielone w chwili, gdy podchodzimy do przejścia - i minusów - gryzącej metki przy kołnierzu - spotykających nas każdego dnia. I może na każdego przypada taka sama jego dawka. Może w istocie nie liczy się fakt, czy jest się sławną pięknością, czy też rozpaczliwie szarą myszką. Może nie jest ważne, że nasza przyjaciółka umiera. Może trzeba po prostu żyć. Nic więcej.
- Zapraszam pana do banku! Pan wygląda na osobę potrzebującą pieniędzy! Zachęciłem go, by zechciał zostać klientem mojej placówki.
Piotr podszedł bardzo chętnie, ale po chwili zaczął kręcić nosem.
-Ale ja potrzebuję prawdziwych pieniędzy, a to są zabawkowe!
-No dobra, do pożyczki w banknotach jest bonus w postaci drogocennej monety – zachęciłem opornego klienta i wyciągnąłem z mojej skarbonki błyszczące pięć złotych.
Teraz Piotr już się nie wahał, usiadł na krzesełku, tuz przed tabliczką z napisem „Bank” i powiedział:
-No dobra, wezmę u pana pożyczkę na dwa tysiące złotych w tych papierowych banknotach plus bonus w postaci monety, którą pan wygrzebał ze swojej skarbonki.
-Dobrze, zatem sporządzę umowę – powiedziałem poważnym tonem – jak się pan nazywa.
-Pio...nie, jestem Zygmunt Bogaty.
-Chyba biedny, skoro pan przychodzi pożyczać pieniądze!
-Jak mówię, że się nazywam Bogaty, to poisz pan Bogaty ! - oburzył się Piotr.
-Dobrze, oczywiście, panie Zygmuncie Bogaty, nie ma powodu do nerwów.
Przygotowałem kartkę papieru i zacząłem szukać długopisu, kiedy Piotrek czyli Zygmunt Bogaty znowu zaczął się denerwować:
-Ja potrzebuję szybkiego kredytu, a pan tu przedłuża, grzebie w kredkach…
© 2007 - 2024 nakanapie.pl