“- Czemu, u licha, baby muszą być tak piekielnie głupie?”
“- Co takiego mogliśmy, u licha, zrobić, że Bóg się tego wstydzi?”
“Co u licha mogłoby być bardziej luksusowe niż kanapa, książka i filiżanka kawy?”
“Ach! Do licha! Czyż człowiek jest odpowiedzialny za każde słowo, które rzuci na wiatr?”
“- GDZIEŚ TY BYŁA U LICHA CIĘŻKIEGO?!- wykrzyknęła spokojna i dystyngowana księżniczka Cassandra.”
“Do licha, mentorowanie to nie jest łatwy chleb. Przy takiej robocie jeden kubek kawy to za mało.”
“- Jestem księżniczką, do licha .
- Otóż to. Księżniczki to nic dobrego. Karma dla smoków i preteksty do okupu, rozpieszczone bachory, które wymienia się na nieruchomości.”
“Śmierć... (...) Brutalna, miażdżąca siła, która czyha na wszystkich, a wobec której zachować trzeba do końca odważny, jasny wzrok, choć znaczy się wobec niej tyle, co lichy robak!”
“Nagle uświadomiła sobie okropną prawdę: nie wie, co ma ze sobą zrobić. Ponieważ była żoną Neda od niespełna miesiąca, nie zdążyła jeszcze poznać Hill Court ani związanych z rolą pani domu obowiązków. Jak, u licha, spędzają czas wdowy? Jak powinna się zachowywać?”
“Kobieta w szafie wyglądała przyzwoicie. Co więcej, tryskała zdrowiem. Była tuz po czterdziestce, miała gładkie blond włosy i nosiła czarną pikowana kamizelkę, obcisłe legginsy i jaskraworóżowe buty do biegania. Co u licha robiła w szafie w pustym kościele?”
“I nagle, tak jak Bożek jakby mniej potrzebował teraz Licha, tak samo Licho jakby mniej potrzebowało Bożka - choć jeszcze nie tak dawno temu wydawało im się to niepojęte i niemożliwe, a nawet straszne. A co najdziwniejsze, czuli się z tą swoją odrębnością całkiem... normalnie, bez cienia pretensji czy żalu o cokolwiek.”
“Verence, jako król, mógł polować z sokołem białozorem, cokolwiek to było, u licha. Hrabiom z okolicy przysługiwały sokoły wędrowne, a kapłanom krogulce. Poddanym pozwalano najwyżej na kij do rzucania. Magrat zastanawiała się, co dostałaby niania Ogg - zapewne małego kurczaka na sprężynie.”
“Ludzie są jak książki: jedna ładnie oprawna, na dobrym papierze, a głupia, tak jak człowiek pięknie ubrany i z dobrymi manierami, ale sieczką we łbie i atrofią samodzielnej myśli. Inna, licha, stara, pognieciona, bez okładek, a słońce dokoła rozrzuca, tylko że nie każdy to rozumie i widzi...”
“Są faceci, którzy dorastają z myślą, że kiedyś w przyszłości założą rodzinę, i tacy, którzy są gotowi do małżeństwa, gdy tylko poznają właściwą dziewczynę. Ci pierwsi mnie nudzą głównie dlatego, że są żałośni; na drugich, szczerze mówiąc, trudno trafić. To ci drudzy, ci poważni, mnie interesują i trzeba czasu, żeby znaleźć tego, który zainteresuje się mną. Chcę powiedzieć, że jeśli związek nie przetrwa długo, to po co, u licha, w ogóle tracić na niego czas i energię.”
“Są faceci, którzy dorastają z myślą, że kiedyś w przyszłości założą rodzinę, i tacy, którzy są gotowi do małżeństwa, gdy tylko poznają właściwą dziewczynę. Ci pierwsi mnie nudzą głównie dlatego, że są żałośni; na drugich, szczerze mówiąc, trudno trafić. To ci drudzy, ci poważni, mnie interesują i trzeba czasu, żeby znaleźć tego, który zainteresuje się mną. Chcę powiedzieć, że jeżeli związek nie przetrwa długo, to po co, u licha, w ogóle tracić na niego czas i energię.”
“Puchatek wsadzi łebek do nory i zaczął wołać:
-Hej, jest tam kto? (...) To, co powiedziałem przed chwilą, było: Hej, jest tam kto? -zawołał Puchatek donośnym głosem.
-Nie!- zabrzmiała odpowiedź z wewnątrz. (...)
-Do licha- rzekł Puchatek- czy tam naprawdę nie ma nikogo?
-Nikogo. (...)
Kubus Puchatek zastanowił się przez chwilkę i pomyślał: Tam musi ktoś być, jeśli powiedział, że nie ma nikogo.
-Hej, Króliku, czy to czasem nie ty?
-Nie- powiedział Królik, tym razem już innym głosem.
-A czy to nie jest czasem głos Królika?
-Myślę, że nie- odparł Królik- w każdym razie nie powinno tak być.
-Aha- powiedział Puchatek.”
“Pani Aneto, major chciałby panią usłyszeć – kapitan podaje mi słuchawkę. - Dziękuję! Hr, hr hr… Aaaaaaaaaaaaaaaa, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, aaaaaaaaaaaaaaaaaaa – i przelatuję pasaż sopranowy po całej skali, starając się zaśpiewać najmocniej, jak umiem. Tymczasem po drugiej strony słuchawki panuje głucha cisza. Czemu nikt się nie odzywa? Co, u licha? - Halo? - Na litość boską, co pani!? Chciałem tylko porozmawiać, po – roz – ma - wiać, a omal nie straciłem bębenków!”
“Szewc Rincewind? Żebrak Rincewind? Złodziej Rincewind? Właściwie wszystko oprócz trupa Rincewinda wymagało szkolenia lub zdolności, których nie posiadał.
Nie nadawał się do niczego innego. Magia była jedyną ucieczką. Właściwie w magii też sobie nie radził, ale przynajmniej nie radził sobie definitywnie. Zawsze uważał, że ma prawo do roli maga w taki sam sposób, jak zero do roli liczby. Nie można zajmować się poważną matematyką bez zera, które właściwie nie jest żadną liczbą, ale gdyby je zabrać, mnóstwo większych liczb zostałoby w bardzo głupiej sytuacji. Ta niejasna myśl rozgrzewała go w czasie tych okazjonalnych przebudzeń około trzeciej nad ranem, kiedy oceniał swoje życie i stwierdzał, że waży mniej niż obłoczek ciepłego wodoru. Owszem, prawdopodobnie rzeczywiście kilka razy ocalił świat, ale na ogół działo się to przypadkiem, kiedy starał się robić coś innego. I prawie na pewno nie uzyskał za to żadnych punktów karmicznych. Takie rzeczy liczyły się chyba tylko wtedy, kiedy człowiek przystępował do nich, myśląc, najlepiej głośno: "Tam do licha, demonicznie odpowiednia chwila, żeby ocalić świat, i nie ma co się zastanawiać", a nie "O szlag, tym razem naprawdę chyba zginę!".”
“Czasami lepiej głośno przeklinać, niż po cichu wkurwiać się na rzeczywistość.”
“Syrop dziś kaszle i trochę kicha, bo syrop bawił się bez szalika. Wszedł do lodówki z samego rana,by z termometrem lepić bałwana. Ale niestety wszedł bez szalika- dlatego kaszle, dlatego kicha...”
“Demony się przyczaiły, nie lubią rozgłosu, wolą działać w ciemności, po cichu, bezszelestnie... ”
“Jeśli postanowiłeś skręcić sobie kark, zrób to po cichu, bo inaczej sam ci go ukręcę.”
“Mówi się o apokalipsie, po cichu narasta histeryczne przekonanie, że te deszcze to oznaka końca świata.”
“A w ogóle to zrozumiałam, że w życiu straszne rzeczy przebiegają po cichu i zupełnie naturalnie...”
“...licho nie śpi i niech pan się modli, żeby po pana nie wróciło. Bo jak szatan przychodzi do człowieka, to skrada się po cichu.”
“- D-King chce to na razie załatwić po cichu. Więc nie świeć tą fotografią na prawo i lewo, jak parą cycków.”
“'' Przyjaźń nie zawsze ginie w pożarze kłótni. Czasem więdnie po cichu jak zapomniany ogród bez wody '.”
“Tymczasem niezwykłe rzeczy i ludzie często przychodzą po cichu, stoją w kolejce za innymi, by przyszła na nich pora.”
“Biblioteki są zapisami naszych czytelniczych porażek.
Jak mało w nich książek, które naprawdę nam się podobały. Jeszcze mniej takich, które podobają się nam przy kolejnej lekturze. Większość to pamiątki po ludziach, którymi chcieliśmy być. Których udawaliśmy. Których braliśmy za siebie.”
“Powinien istnieć specjalny znak interpunkcyjny. Graficzny odpowiednik skurczu krtani. Przecinek się nie nadaje. Przecinek to klin na złapanie oddechu, a tu potrzebny jest typograficzny węzełek, wybój albo potknięcie.”