Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "samo swoich", znaleziono 110

Szanowała swego męża tak samo, jak szanowała instytucję Poczty Państwowej, czyli jako coś potężnego, bezpiecznego i pewnego. I choć zdawała sobie sprawę z tego, że nie jest on człowiekiem wielu talentów, ceniła sobie jego abstrakcyjną wartość jako mężczyzny.
Niektórzy ludzie nigdy nie będą zadowoleni. Mają w swoich głowach obraz tego, jak rzeczywistość powinna wyglądać, a jeśli nie pasuje ona do tego wyobrażenia, nie zakładają, że to wyobrażenie jest wadliwe, lecz obwiniają samą rzeczywistość.
Wymowa milczenia On zgłębił wymowę milczenia przemawia do nas bez słów niosący cierpliwie swój krzyż tak samo tę sztukę opanowali ich milczenie wyraża nie tylko ból lecz również to wszystko o czym milczy Bóg.
Kochając ludzi, przestała kochać samą siebie. Nigdy nie stawiała swoich potrzeb na pierwszym miejscu, chętniej spychała je gdzieś w zakamarki podświadomości. Nie potrafiła o siebie walczyć.
Tak naprawdę, upominam samą siebie, ledwie się znamy - na tyle, by wymieniać uśmiechy i przelotne uwagi, niczym gwiazdy z sąsiednich galaktyk mrugające w swoją stronę przez bezkresne połacie nieba.
Czasem spotyka się kogoś, kto niemal oślepia bijącą od niego dobrocią. Innym razem wprost przeciwnie-kogoś, kto samą swoją obecnością spowija wszystko ciężkim płaszczem zepsucia i występku.
W Bogu żyjemy i on żyje w nas, w każdym z nas. Bóg nas potrzebuje tak samo, jak my jego. Nie istniejemy bez Boga tak jak jego nie ma bez nas. Wszyscy braćmi jesteśmy w Bogu Naszym Jedynym. Kochaj bliźniego swego jak siebie samego.
Przepis na związek idealny naprawdę istniał. I był żałośnie prosty. Wystarczy, że najbardziej na świecie zależało ci nie na swoim szczęściu, lecz na szczęściu tej drugiej osoby. Jeśli ona czuła to samo - już wygraliście.
Mądrze skonstruowany telewizor upowszechnia intelektualną brednię, wspaniałe techniki komunikacyjne służą temu, żeby, zamiast upić się na swoim podwórku, przebrany za turystę debil mógł to samo uczynić w pobliżu bazyliki Świętego Piotra.
Nieprawda. Od zawsze byłaś dobra, tylko na chwilę o tym zapomniałaś. Mściłaś się na całym świecie za krzywdy, które spotkały cię w domu. I ja cię rozumiem, bo robiłem to samo. Dobre to nie było, ale nam sprawiało ulgę. Można powiedzieć, że była to swego rodzaju terapia.
Lekarz nie może przekazywać sensów swoim pacjentom, podobnie jak wykładowca nie może ich przekazywać swoim studentom. Mogą im za to dawać przykład, egzystencjalny przykład osobistego zaangażowania w poszukiwanie prawdy. Tak się składa, że odpowiedzi na pytanie o sens życia człowieka możemy udzielić wyłącznie całym swoim bytem - samo życie stanowi odpowiedź na pytanie o jego sens. Innymi słowy, moralność musi mieć wymiar nie tylko ontologiczny, ale i egzystencjalny.
Wszyscy przemądrzali pedagogowie i ochmistrze godzą się na to, że dzieci nie wiedzą, czego chcą, natomiast nikt uwierzyć nie chce, mimo naocznej oczywistości tego faktu, że także dorośli wałęsają się po tej ziemi podobni dzieciom, równie jak one nie wiedząc wcale, skąd się wzięli i dokąd zmierzają i że tak samo nie kierują swych czynów ku prawdziwym celom i tak samo podlegają rządom łakoci i łozowej rózgi.
Chociaż wielokrotnie w swoim życiu oglądałem telewizję w taki sam sposób, okazało się, że już nie potrafię tego robić bez jednoczesnego myślenia "Poddaj się Ekranowi", tak jak nas nauczano. Była to już podstawowa zasada, tak samo jak "O nic nie pytaj; odpręż się". Już nie potrafiłem się poddać. Nie chciałem uciszyć swojego umysłu ani używać go jako narzędzia bezładnej rozkoszy; pragnąłem czytać, myśleć i rozmawiać.
Żebyś nigdy nie żałował, że byłeś tu, a nie tam, że mogłeś zrobić, a nie zrobiłeś. Nie wierz w to. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś. Wszystko ma swój sens tylko dlatego, bo się kończy. Widzisz: zawsze i wszędzie - to przecież to samo co: nigdzie i nigdy. Nie żałuj, pamiętaj!
Na samą myśl, że mógłby być rodzicem nastolatka, Wiktor aż się wzdrygnął. W następnej chwili doszedł do wniosku, że coś jest nie tak z tą kobietą, skoro uznała niewyglądającego na swój wiek trzydziestolatka za ojca licealisty. Może w jej świecie piętnastoletni tatusiowie stanowili normę?
Każdy w jakimś zakątku swojej duszy wie aż nadto dobrze, że samobójstwo jest wprawdzie wyjściem, ale przecież tylko jakimś wyjściem nędznym, nielegalnym, zapasowym, i że w zasadzie szlachetniej i piękniej jest dać się pokonać przez samo życie niż ginąć z własnej ręki.
Jeśli chcesz być szczęśliwy musisz zrozumieć, że manipulowanie poczuciem winy jest taką samą manipulacją jak każda inna. [...] Gdy przejmiesz kontrolę nad swoim życiem i przestaniesz pozwalać innym na używanie poczucia winy, aby cię kontrolować, staniesz się szczęśliwszy.
Zawsze na szkoleniach nam powtarzano i ja to samo powtarzałem swoim adeptom, że nie ma mowy o związkach i uczuciach między agentami. Miłość i ukochane osoby, to najsłabszy punkt każdego agenta. Punkt, który w pierwszej kolejności wykorzysta nasz wróg, jeśli będzie chciał nas złamać.
Chwilami myślę, że śnię. I co dzień rano otwieram tę samą księgę i czytam te same słowa, by pogłębić moją wiedzę istotną. I z niej to czerpię pożywienie codzienne dla ducha, a samotny jestem jak pająk w swej sieci. Takim będę do śmierci.
Zaczynała od pracy z dziećmi z trudnych rodzin. Doręczone i bite w domu, w szkole robiły to samo swoim kolegom i koleżankom. Wtedy po raz pierwszy zobaczyła, że nie wystarczy pomóc ofiarom, trzeba jeszcze zatrzymać przemoc tam, gdzie powstaje. Wziąć na terapię sprawców, żeby zrozumieli, co czynią.
Bo ty dajesz mi to samą swoją obecnością. Nie ma takich pieniędzy, których bym nie wydał, żeby tobie i twoim bliskim żyło się najlepiej. Góry przeniosę, przejdę przez ogień, a nawet za tydzień stanę oko w oko z twoim ojcem, udowadniając mu, że jesteś najważniejszą osobą na świecie.
Kreacja dobrego życia to: chcieć dobra dla siebie i innych. Wierzyć w dobro w sobie i innych. Robić jak najwięcej dobrych rzeczy dla siebie i innych. Kierować się jak najczęściej ku dobru. Pytać częściej siebie, jakiego dobra sam potrzebuję i takie samo dobro czynić innym. Dążyć, kiedy to tylko możliwe, do porządku w swoim ciele, w swoim otoczeniu i uporządkowania swojego życia. Pamiętaj, że zawsze masz wolność wyboru życia, jakim chcesz żyć.
Nie ma, ko­mi­sa­rzu, sil­niej­sze­go uczu­cia na świe­cie niż od­rzu­co­na mi­łość, pie­lę­gno­wa­na przez lata i zmie­nio­na w czy­stą nie­na­wiść. Po­wie­dze­nie, że praw­dzi­wą mi­łość od nie­na­wi­ści dzie­li tylko jeden krok, jest błęd­ne. To jedno i to samo uczu­cie, ujaw­nia­ją­ce swoją wspa­nia­łą albo po­twor­ną stro­nę w za­leż­no­ści od sy­tu­acji.
Silne kobiety tak mają - nie okazując słabości publicznie, pozwalają swoim emocjom uwolnić się w samotności, najlepiej pod strumieniami wody. Wtedy jest o wiele łatwiej oszukiwać siebie samą, że wszystko jest w porządku. Nie czujemy słonych łez, które spływają po rozpalonej skórze, pozostawiając palący ślad.
Nawet w czasach najgłębszego upadku obyczajów niektórzy ludzie okazywali się gorsi od pozostałych. Okrucieństwo mieli we krwi i tylko ono pobudzalo ich do życia, drażniło zmysły. Z taką samą radością torturowai swoich bliźnich, z jaką większość ludzi uprawia miłość. Oddani wymyślonemu przez siebie karzącemu i potężnemu Bogu, w niezdrowym religijnym uniesieniu przenosili się do urojonego świata swych iluzji.
Kiedy wiązał pętlę, obudziło się w nim coś na kształt ekscytacji. Wreszcie miał szansę to wszystko skończyć. Dać sobie upragnioną wolność. Założył stryczek na szyję i skoczył.
Po chwili razem z karniszem z hukiem runął na ziemię.
Patrząc na obsypany tynk, pomyślał, że zepsuł swoją śmierć tak samo jak życie.
Zinzendorf traktował interpretację swoich snów na równi poważnie z pozostałymi badaniami, czując taką samą satysfakcję z możliwości ich zgłębiania, jak z odkrywania zagadnień śmierci czy świata nadprzyrodzonego. Istniał jednak związany z nimi aspekt, którego fenomenu nie mógł zrozumieć i wciąż borykał się z jego zaakceptowaniem.
I nagle, tak jak Bożek jakby mniej potrzebował teraz Licha, tak samo Licho jakby mniej potrzebowało Bożka - choć jeszcze nie tak dawno temu wydawało im się to niepojęte i niemożliwe, a nawet straszne. A co najdziwniejsze, czuli się z tą swoją odrębnością całkiem... normalnie, bez cienia pretensji czy żalu o cokolwiek.
Nie gońcie za sukcesem – im bardziej ku niemu dążycie, czyniąc z niego swój jedyny cel, tym częściej on was omija. Do sukcesu bowiem, tak jak do szczęścia, nie można dążyć; musi on z czegoś wynikać i występuje jedynie jako niezamierzony rezultat naszego zaangażowania w dzieło większe i ważniejsze od nas samych lub efekt uboczny całkowitego oddania się drugiemu człowiekowi. Szczęście po prostu musi samo do nas przyjść i to samo dotyczy sukcesu: sukces przydaża się nam kiedy o niego nie zabiegamy. Trzeba słuchać, co nam podpowiada sumienie, a następnie realizować jego nakazy zgodn ie ze swoją najlepszą wiedzą. Dopiero wtedy przekonacie się, że na dłuższą metę – powtarzam: na dłuższą metę! – sukces przychodzi właśnie do tych, którzy o nim nie myśleli.”
Bardziej podobał mu się jego pokój na piętrze, ale żeby się w nim znaleźć, musiałby wstać i wgramolić się po schodach. Na samą myśl o tym przeszedł go dreszcz. Bolące stawy. Świszczący oddech. A do tego wąskie schody ostro zakręcały. Nienawidził po nich wchodzić. Nienawidził po nich schodzić. Nienawidził leżeć w salonie.
Nienawidził swojego życia.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl