“Jest taka miłość, która nie umiera, choć zakochani od siebie odejdą.”
“ Miłość umiera wtedy, gdy traci się do siebie nawzajem szacunek.”
“Byle tu przy nim nie umarła, niech każdy umiera wedle siebie, jak mawiał jego ojciec.”
“Dzielili dom i łóżko, ale prawie ze sobą nie rozmawiali. Tak umiera miłość. (…) Nie z powodu kłótni, lecz milczenia. ”
“"Bo śnieg to upiór, nie przez przypadek wiosną umiera tyłu starych ludzi. Topniejący śnieg zabiera ich ze sobą."”
“Nie chcę cię martwić, ale życie nigdy nie jest proste. Jest porąbane, a potem się umiera. ”
“Kogo traci ten, kto umiera? Siebie? Nie, bo umarły to nieistniejący, a ten, kto nie istnieje, nie może niczego utracić. Śmierć jest sprawą żywych – jest utratą kogoś bliskiego”
“Życie jest gówniane, a potem się umiera. Rzucą ci na mordę piach i zeżrą cię robaki. Bądźmy wdzięczni naturze, że dzieje się to w takiej kolejności.”
“Bardzo wcześnie nauczyłam się, że miłość zawsze kosztuje zbyt wiele. Miłość to odpowiedzialność. Zobowiązuje. Miłość wysysa z ciebie wszystko, wykorzystuje cię. Prosi cię o pieniądze, rozbija twój samochód, podrzuca ci dziecko. Zostawia cię. Umiera.”
“-(...)Tak niewiele, żeby zakończyć tak wiele. Zamieszkujesz kruchą skorupkę, która się starzeję, umiera i odczuwa straszliwy ból, jeśli jednak dołączysz do mnie, staniesz się nieśmiertelny. Nie chciałbyś tego dla swojej siostry? Dla siebie?
- Nie. Nie warto.
- Ach, głupia pewność siebie Nefilim. - Belial zmrużył oczy. - Może czas ci przypomnieć, chłopcze, jak kruchy tak naprawdę jesteś.”
“Zobojętnienie błogie! Bez wspomnienia! Kiedy umiera w tobie wszystko, a nikt jeszcze nie zdążył urodzić cię na nowo. O, warto żyć dla śmierci, by wiedzieć, że w nas umarło, że już nie ma, pusto i czczo, cicho i czysto – i gdy odchodziłem, zdawało mi się, że nie sam idę, ale z sobą – tuż przy mnie, a może we mnie, lub naokoło mnie szedł ktoś identyczny i tożsamy, mój – we mnie, mój – ze mną i nie było między nami miłości, nienawiści, żądzy, wstrętu, brzydoty piękna, śmiechu, części ciała, żadnego uczucia ani żadnego mechanizmu, nic, nic, nic…”
“Uważaj na siebie uważnie. Wie pan, nawet fuck nie znaczy już dzisiaj tego, co kiedyś. Szkoda w zasadzie. Ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej. Życie przeważnie jest smutne. A zaraz potem się umiera. Płakać trzeba w spokoju. Tylko wtedy ma się z tego radość. Nikt nie zaprzeczy, że Kopciuszek miał wyjątkowo smutne dzieciństwo. Wredne przyrodnie siostry, praca ponad siły i straszna macocha. Poza tym, że musiała zatruwać się, wyciągając popiół z popielnika, to na dodatek nie miała kanału MTV. Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić Jazz to zemsta Murzynów na białych za niewolnictwo.”
“Zwykły morderca nie jest drapieżnikiem, raczej pasożytem, który, by samemu nie głodować, pozostawia swoje zwierzę żywicielskie tak długo jak to możliwe przy swego rodzaju życiu. Po jakimś czasie umiera ono samo z braku sił i z wyczerpania. "Wyglądasz na zmęczoną", będzie mówił, "Idź do domu i odpocznij!" (...) Na tak długo zostawi cię w spokoju, aż od tego zamarzniesz. (s. 99)”
“Kim my właściwie jesteśmy? – zapytała. – Maleńką cząstką wielkiego świata – odparł. – Jak małą? – Prawie niewidoczną, ale jakże ważną… – Dlaczego? Przecież świat bez nas istniałby dalej? – pragnęła to wiedzieć. – Tak, to prawda, ale nie byłby już taki sam… – A co by się w nim takiego zmieniło? Uśmiechnął się do niej, odpowiedział. – Wszystko… Kiedy rodzi się życie, to świat także kwitnie wraz z nim. Oboje czerpią od siebie pełnymi garściami. Kiedy człowiek odchodzi, to umiera wszystko, co wcześniej tak cudownie dojrzewało… Wytrzeszczyła z zachwytu oczy. – Czyli świat tak naprawdę umiera wraz z nami? – Tak, i rodzi się na nowo jednocześnie – wyjaśnił. – Ale jest już inny, prawda? – Tak, jest bogatszy i uboższy w tym samym momencie… Nadal tego nie rozumiała. – To kim my właściwie jesteśmy? – Chyba jednak wielką cząstką, tego jakże małego świata – zakończył.”
“- (...) Ona jest... aktorką. Wiesz o co mi chodzi. Przez cały czas gra. W ogóle nie żyje w realnym świecie. Jakby to wszystko była wymyślona opowieść. Niebezpieczny Groszek jest do niej podobny. Moim zdaniem to bardzo niebezpieczna cecha.
- Groszek to miły i mądry szczur!
- Owszem. tylko kłopot w tym, że uważa innych za podobnych do siebie. A ci, którzy tak myślą, zawsze są niebezpieczni. Z kolei nasza przyjaciółka uważa, że życie to bajka.
- No cóż, to nieszkodliwe, prawda?
- Tak, ale jeśli w bajkach ktoś umiera... to są to tylko słowa ”
“Gorycz żółci to wielowątkowa, mroczna powieść, w której przeszłość, teraźniejszość i halucynacyjne wizje splatają się w duszną opowieść o obsesji, zatraceniu i tajemnicach, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego.
Sergiusz, właściciel warszawskiego serwisu samochodowego, traci wszystko, gdy pada ofiarą perfidnego oszustwa wspólniczki a zarazem żony. Decyduje się na wyjazd do Egiptu. W Egipcie poznaje tajemniczego Hassana, który wciąga go w mroczny świat ukrytych tajemnic i niebezpiecznych powiązań.
W tym samym czasie historia prowadzi nas do Watykanu, gdzie młody duchowny Jan, zafascynowany tajemnicami Kościoła, odkrywa skrywane przez wieki sekrety. Manuskrypty, spotkania z kardynałem De Lucą i zakazane rytuały otwierają przed nim drzwi do wiedzy, która zmienia jego postrzeganie świata i samego siebie.
Jednak wszystko zaczęło się znacznie wcześniej – w Auschwitz w 1944 roku, gdzie członek Sonderkommando, zmaga się z koszmarem obozowej rzeczywistości. Jego historia, pełna bólu i moralnych dylematów, splata się z losami bohaterów współczesności, dowodząc, że przeszłość nigdy tak naprawdę nie umiera.
„Gorycz żółci” to wielowątkowa powieść o zdradzie, manipulacji i cienkiej granicy między dobrem a złem. Polska, Watykan i Egipt stają się areną walki o prawdę, władzę i przetrwanie. To opowieść o wędrówce dusz, zabójstwie i ukrytych siłach, które wciąż pociągają za sznurki ludzkiego losu. ”