Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "stano stron", znaleziono 35

Są wychowani do wydawania rozkazów. Wiedzą, że stoją po właściwej stronie, ponieważ jeśli oni tam stoją, to jest właściwa z definicji".
Jeśli się kogoś naprawdę kocha, zrobi się dla tej osoby wszystko i zawsze będzie się stało po jej stronie.
Seria z kałasznikowa ma bardzo charakterystyczny odgłos - przerażający, jeśli stoisz po niewłaściwej stronie lufy.
Ameryka ma swoje złe strony, ale jej dobre strony powodują, że człowiek stoi przez jakiś czas oniemiały, a potem chce wraca do swojego kraju, żeby zrobić porządek.
Kiedy nie wiadomo, co zrobić, należy uciec w bezpieczne miejsce i porozmawiać z kimś, kto zdecydowanie stoi po naszej stronie.
Kiedy nie wiadomo, co zrobić, należy uciec w bezpieczne miejsce i porozmawiać z kimś, kto zdecydowanie stoi po naszej stronie.
Bo każda skrajność jest niebezpieczna …],nieważne po której stronie stoi. Skrajność wypacza punkt widzenia, zaburza zdolność prawidłowego osądu.
Widzisz, żeby dorwać zabójcę, trzeba samemu być zabójcą, tylko stać po tej drugiej stronie. Granice dobra i złą zacierają się, zostają jedynie szarość, zgnilizna i smród.
Waham się. Stoję tak, gotowa do ruszenia w obie strony. Takie cudowne jest to uczucie, kiedy człowiek postanowił, że zrobi coś niewłaściwego. Wrażenie lekkości, ulotności, wszystko może się zdarzyć.
Nie chcę być kimś, kto ją ogranicza. Nie chcę stać się kolejną osobą, do której będzie czuć urazę. Jeśli dowiedziałem się w swoim życiu czegokolwiek o związkach, to właśnie tego, że nikt nie stoi na wyższej pozycji. Obie strony muszą wiedzieć, kiedy naciskać, a kiedy odpuścić.
-Domek przy plaży nie musi stać przy plaży - powiedział mędrzec. - Choć trzeba przyznać, że tam są najlepsze. Lubimy znajdować się na granicach.
-Co pan powie?
-Gdzie woda spotyka się z ziemią. Gdzie ziemia spotyka się z powietrzem. Gdzie spotykają się duch i ciało. Uwielbiamy stać po jednej stronie i obserwować przeciwną.
Ameryka ma zapewne swoje dobre strony, ale Anglia wyżej stoi. Naród, ażeby był wielkim narodem, powinien mieć magnatów, lordów, hrabiów. Takie jest moje przekonanie.
Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi, ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi.
Cofam się tak gwałtownie, że wpadam na drzwi. Z taką siłą, że całe się trzęsą. Przywieram do nich zmrożona trwogą, dyszę ciężko, patrząc ma pięknego kłamcę, który stoi po drugiej stronie pokoju.
Coś wam powiem: każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostaje samotny nie dlatego, że lubi, ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi.
Po lewej stronie znajduje się salon fryzjerski. Budynek ze starego kamienia przebarwionego wieloletnim działaniem wody. Po prawej stoi pub z czerwonej cegły, nowszy, ale i pewnie ma już ze czterdzieści lat. A między nimi - zaułek.
Bez wątpienia ślepy.
- Czasami - zaczął Brys - gdy nie możemy dzielić ze sobą nic oprócz żalu, ów żal musi się stać punktem wyjścia. Pojednanie nie musi oznaczać kapitulacji jednej strony przed drugą. Proste, obopólne przyznanie, że popełniono błędy, może doprowadzić do zagojenia ran.
Czeka nam bitwa z jedna z największych armii w historii, a ja stoję tu, wymieniając uprzejmości.
Cierpliwości - poradziła Saphira - nie zostało ich już wielu. Poza tym spójrz na to z innej strony: jeśli zwyciężymy, to biorą pod uwagę wszystkie te obietnice, przez najbliższy rok oni będą nas karmić.
Wcześniej nigdy się nie sprzeczałyśmy, ale po Incydencie wszystko się zmieniło. Tak jakby pomiędzy nami otworzyła się pusta przestrzeń i zamiast być dwiema stronami tej samej monety - bo tak część osób się o nas wypowiadała - stałyśmy się dwiema różnymi monetami, i na dodatek monetami w innych walutach.
Kiedy człowiek spotyka się z odrzuceniem przez swoją największą miłość, łatwo może nabrać przekonania, że jest zbędny; że okazywanie przezeń uczuć może stać się udręką i niepożądane, że jego wartość spadła i dlatego nigdy nie powinno się narzucać innym tych uczuć bez wyraźnego zaproszenia z drugiej strony.
Życie z jednej strony stało się trudniejsze, a z drugiej pod pewnymi względami prostsze. Problemy związane ze szkołą czy pracą, opłacaniem rachunków lub tym, czy starczy do pierwszego, przestały mieć znaczenie. To, co kiedyś spędzało ludziom sen z powiek, wydawało się odległe i nieznaczące.
Janusz podszedł do okna. Był zauroczony widokiem, jaki ukazał się jego oczom. Pensjonat stał na działce tuz pod reglami, a widoku z okna nic nie zasłaniało. Zupełnie jakby cały świat został po drugiej stronie budynku, a po tej rozpościerała się dziewicza, przez nikogo nieodkryta kraina.
Na marginesie: nie jestem tolerancyjna w stosunku do homoseksualistów, ponieważ stoimy po przeciwnych stronach barykady. Jak dla mnie, bądź co bądź kobiety, choćby nawet i byłej, są to mężczyźni dobrowolnie spisani na straty. Oburzające! Nie lubię marnotrawstwa, szczególnie, jeśli marnuje się coś dobrego. (Niewydarzone wypłosze mogą sobie być, czym zechcą. Dotyczy to obu płci).
- Kto wygaduje coś o żarciu? - wzdrygnął się Will, udając zaskoczenie i przejrzał się na wszystkie strony. Potem niby to uspokoił się: - Ach,to ty, Horace. Pod tym płaszczem stałeś się właściwie niewidzialny.
Horace obdarzył go znużonym spojrzeniem.
- Willu, to było nawet śmieszne. Przez pierwsze dziesięć razy. Ale czy naprawdę uważasz, że nadal jesteś zabawny.
Walczyć, ale na litość boską jak?! Cóż mogę, czym dysponuję? Przecież ten cholerny świat jest tak urządzony, że racja i siła są zawsze po stronie tych „na górze”. Szorc tam jest! Więc jak? – pytał Boga. Jaką masz radę dla mnie, ty, który także siedzisz tam, na górze? Co ja mogę takiemu Szorcowi zrobić? Wiara przenosi góry, ale wszystkie jakoś od wieków stoją na swoich miejscach.
Psychopatyczny, seryjny morderca uważa, że jest kimś lepszym, że stoi ponad dobrem i złem. Wielu okrutnych morderców mówiło, że w trakcie popełniania zbrodni czuli się „bogami”, ekscytowało ich to, że mają cudze życie w swoich rękach. Z drugiej strony psychopaci odczuwają pewne wybrakowanie w sobie, jakby mieli pewnego rodzaju dziurę w mózgu, jakąś pustkę wewnątrz.
Pomarzyć bym sobie mógł. Ciekawe jak bym sobie poradził w życiu jeśli wszyscy dookoła by wiedzieli z kim mają do czynienia. W sumie byłoby całkiem fajnie, ale z drugiej strony chyba bym się stał z czasem bardzo samotny. Ciekawy jestem ilu znajomych przestało by chcieć mieć cokolwiek ze mną wspólnego. W sumie i tak się do większości moich znajomych nie odzywałem mniej więcej od trzech lat, więc wielkiej różnicy by chyba nie było.
Jaki ten świat jest zwariowany, pomyślałem. Gram handlarza narkotyków z samochodem dobrej klasy, w dobrych ciuchach z kasą i pół kilogramem marihuany w bagażniku - a w rzeczywistości jestem zwykłym, szarym policjantem, który stoi na parkingu leśnym w otoczeniu kup i pije najtańszą kawę. Może się popierdolić w głowie. Albo może się też pojawić pomysł, żeby zostać po tej drugiej stronie i zmienić kumpli - i walczyć z tymi, którzy do teraz byli partnerami w robocie. Ale czy warto ?
Warkot bębnów wciąż nabierał tempa i brzmiał teraz jak stukot tysiąca końskich kopyt, cwałujących po Kamiennej Drodze. Na tę Drogę , po drugiej stronie Rzeki, Jon trafił przez przypadek, ale nim uszedł kilkadziesiąt kroków, wstrzymał go głos Szamana. Szaman, stary i zgarbiony, stał na właściwym brzegu, gdzie zbiegały się ścieżki z wioski, był niewidoczny dla oczu chłopca, a jednak chłopiec usłyszał jego czyste, wyraźne wołanie:
- Jon! Wracaj! Tabu!
Echo uderzenia odeszło w głąb lasu. Powoli docierało do niej, co się stało. Przerażona patrzyła na rozbitą przednią szybę i widoczny po drugiej stronie pień drzewa. Strach zaciskał pętlę na jej szyi. Łzy wciąż spływały po policzkach. Krwawe smugi zalewały oczy. Nie mogła się ruszyć. Ciało przeszywał ogromny ból. Z trudem unosiła ciężkie, przesiąknięte cierpieniem powieki, byle tylko nie zamknęły jej oczu, ale dłużej już nie była w stanie walczyć.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl