“Jeżeli nie możemy być razem tutaj, na ziemi, będziemy razem gdzieś tam, gdziekolwiek to jest.”
“Tonya się nie schowała. Nie bawi się. Nie leży gdzieś chora albo ranna, co byłoby okropne samo w sobie, ale w tej chwili Kim przyjęłaby to z radością, bo gdzieś w głębi wie - Tonya zniknęła.”
“Potrzebowałem jej bardziej niż kiedykolwiek. Żadna kobieta nie dawała mi takiej miłości, jaką otrzymywałem od niej. Jej nigdy nie miałem dość. Nie byłem już sobą. Zatraciłem się w tym gównie i zgubiłem gdzieś po drodze.”
“Przez całe życie wyglądałam przez okno... myślałam o tym, że gdzieś jest takie miejsce, w którym znajdę swoją przystań i będę szczęśliwa. (Angelina Jolie). ”
“Byłem nikim, czułem się nikim, a jednocześnie bardzo, bardzo tęskniłem za innym życiem. Za czymś, czego nie potrafiłem sobie nawet wyobrazić, ale przeczuwałem, że gdzieś jest. Musi być.”
“Ale gdzieś w Sigrid narasta krzyk. Gdzieś głęboko w jej ciele tkwi stłumiony krzyk i gdyby oddać go nie za pomocą dźwięków, ale barw, byłby absolutną czernią, ciemnością, jaka mogłaby istnieć we wszechświecie pozbawionym gwiazd. Gdyby był dźwiękiem, pewnie byśmy go nie usłyszeli, choć jest głośny i bardziej przypomina wycie, ponieważ zostałby zamknięty gdzieś w środku, jakby w głębi góry. To krzyk samotności.”
“- Nigdy jej nie porzuciłem - warknął. - Byłem przy niej zarówno tu - postukał się w czaszkę - jak i tu - pokazał serce. - Ty zaś zarówno myślami, jak i sercem byłeś zawsze gdzieś indziej, daleko, jak najdalej stąd.”
“- Skarbie musisz się nauczyć żeby, mieć cudzą opinie gdzieś. Nie jesteś w stanie zadowolić wszystkich, a jeśli będziesz się przejmować tym co ludzie powiedzą, nigdy nie będziesz tak naprawdę szczęśliwa.”
“Najmłodsza siostra miała roczek, a starsza była dwa lata młodsza ode mnie. Tak, byłem sześciolatkiem, który opiekował się młodszym rodzeństwem, gdy mama pracowała w fabryce do rana, a ojciec był gdzieś. I miał wszystko gdzieś. Przez niego musiałem stać się dorosłym, wciąż pozostając dzieckiem.”
“Jeśli mężczyzna bierze kobietę do łóżka, ale jego myśli są gdzie indziej, to to jest gwałt.[...] Myślami byłeś gdzieś daleko stąd, a mnie nie pozostawało nic innego, jak tylko leżeć i czekać, aż do mnie powrócisz.”
“Jeśli się zastanowić, to Chuck był najbardziej jaskrawym powodem, przez który Thomas gardził DRESZCZEM. W jaki sposób cokolwiek dobrego mogło wyniknąć z zabicia dziecka, takiego jak Chuck? W końcu podjął. Patrzyłem jak ten dzieciak umiera. W ostatnich sekundach miał w oczach czyste przerażenie. Nie można czegoś takiego robić. Nie można robić czegoś takiego człowiekowi. Mam gdzieś to, co ktokolwiek mi powie. Mam gdzieś to, ilu ludzi zwariuje i umrze. Mam gdzieś to, czy wymrze cała pikolona ludzkość. Nawet, gdyby to była jedyna rzecz, którą trzeba byłoby by zrobić żeby wynaleźć lek... ja nadal byłbym przeciw.”
“Myślisz, że świat miał się lepiej, gdy byliśmy młodzi? Zawsze było szambo. Gówno na gównie gównem pogania. To właśnie Rosja, Nikołaju Iljiczu. Tak samo było za czasów Iwana Groźnego, tak samo za Stalina i tak samo jest dzisiaj. Od czasu do czasu na chwilę wynurzasz głowę na powierzchnię i wtedy właśnie zdajesz sobie sprawę, że tkwisz w gównie. To mija i znów się w nim pogrążasz.”
“Nie należałam do bojaźliwych dziewczyn. Zazwyczaj byłam pewna siebie i potrafiłam postawić się każdemu, jeżeli widziałam w tym cel. Tym razem wyglądało to inaczej. Chciałam uciec. Zniknąć albo rozpłynąć się gdzieś w powietrzu. ”
“Brak listy przyjaciół. To oczywiście efekt uboczny pracy. Kiedy zajmujesz się naciąganiem ludzi, nie możesz się z nimi przyjaźnić. Relacje można budować później, kiedy już staniesz się bogaty i nie będziesz musiał się taplać i internetowym gównie.”
“Sarah mówi o opuszczeniu kraju, o rozpoczęciu nowego życia gdzieś indziej, z dala od wszystkiego, co dotychczas znała, wszystkiego, przez co przeszła. Teraz jest za mała, zbyt delikatna, by nas opuścić, ale ten dzień nadejdzie. Jules i ja będziemy musieli się na to zgodzić.”
“Szkoła, w której się znalazłam, była najnowszym odkryciem ciotki, a ja miałam nadzieję, że również ostatnim, choć jej gorliwość w poszukiwaniu coraz to lepszych ofert wręcz graniczyła z manią. Byłam już zmęczona wiecznymi zmianami i chciałam się gdzieś zadomowić, spokojnie zdać egzaminy i rozpocząć studia.”
“A może zamiast kupować samochód, lepiej byłoby przeprowadzić się gdzieś bliżej?, pomyślała zastępczyni prokuratora. Wynajmowana przez nią kawalerka była tragicznie skomunikowana. Do pracy daleko, do córki i męża - jeszcze nie byłego - daleko, do rodziców daleko. No, to ostatnie miało akurat swoje plusy.”
“Ja cię będę utrzymywać, a w zamian ty będziesz dotrzymywać mi towarzystwa i monitorować stan mojego zdrowia. Mam swoje lata, tu i ówdzie mi strzyka i chrzęści, więc w sumie dobrze, że jesteś, bo gdyby zdarzyło mi się gdzieś nieoczekiwanie umrzeć, to zawiadomisz kogo trzeba i od razu mnie zakopiecie, abym w takie upalne lato nie rozkładała się bez sensu i wsi swoim odorem nie skażała.”
“Walk w moich filmach nie nazywam przemocą. Nazywam je akcją. Film akcji sytuuje się gdzieś na granicy rzeczywistości i fantazji. Gdybym miał być całkowicie realistyczny, uznalibyście mnie za brutala. Po prostu zniszczyłbym przeciwnika, roznosząc go na strzępy, albo wyrywając mu flaki. Nie byłoby w tym takiego kunsztu.
Bruce Lee (10.02.1973).”
“Wysiedliśmy z samochodu. Byłem ciekaw, czy i tutaj jest gdzieś jakiś wilk. Wreszcie go znalazłem. Stał zupełnie z tyłu, jakby schowany za rogiem budynku. Musiałem przejść kilka kroków, żeby mu się przyjrzeć. Był wielki, wyrzeźbiony w jednym kawałku drewna, sięgał mi do pasa. Miał otwartą paszczę, jakby szykował się, żeby kogoś ugryźć.”
“Gdzieś na świecie magiczne istoty szykowały się do poznania naszych bohaterów, a plotki rozprzestrzeniały się po całym magicznym świecie. - A więc czeka nas wiele ciekawych przygód – stwierdziła. - Może i tak – przyznał Subaru. – Ale ja wiem, że nawet i bez nich będę miał ciekawie. Spojrzała mu w oczy. - Myślisz? Odgarnął jej przydługą grzywkę z oczu. - Jestem tego pewien.”
“Chcę być gdzieś, gdzie będę testowana do granic możliwości, a może nawet dalej. Chcę śpiewać podczas lekcji bez ciągłego słyszenia, że mam się zamknąć. Ale moim największym marzeniem jest być sławną. Pracować na scenie. To mój plan na życie. Chcę, aby ludzie usłyszeli mój głos i choć na pięć minut zapomnieli dzięki niemu o swoich problemach”
“A teraz czy możesz coś dla mnie zrobić? - Gdzieś w moim wnętrzu rozrastało się to coś strasznego, co chciało mnie zmusić do płaczu. Ale się oparłem. Nie będę płakał. Dam tylko Jenny do zrozumienia, skinieniem głowy, że będę bardzo szczęśliwy robiąc coś dla niej. - Czy mógłbyś mnie mocno przytulić - poprosiła. Położyłem dłoń na jej przedramieniu - Boże, jakie chude - i uścisnąłem je lekko. - Nie, Oliwer. Przytul mnie tak naprawdę. Połóż się tu koło mnie. Bardzo, bardzo uważałem - na te rurki i wszystko - kiedy kładłem się przy niej na łóżku, by objąć ją ramionami. - Dziękuję, Ollie. To były jej ostatnie słowa.”
“Gdy tylko ją zobaczył, pożądanie, które tliło się w nim gdzieś głęboko, wybuchło niczym wulkan. Czuł się jak uczestnik gry, której zasady zmieniały się na bieżąco”. „Jego szelmowski uśmieszek rozpalił ją od stóp do głów. Ten sam, który tyle już razy widziała na ekranie telewizora, zastanawiając się, jakby to byto zostać adresatką czegoś tak perfekcyjnego. Doświadczenie to okazało się tak niesamowite, że jej umysł ledwo nadążał z pojmowaniem tego, się dzieje. ”
“Nawyki nigdy nie znikają całkowicie. Są zakodowane w strukturach naszych mózgów i jest to dla nas niesamowicie korzystne, bo głupio byłoby, gdybyśmy po każdych wakacjach musieli się od nowa uczyć, jak prowadzić samochód. Problem polega na tym, że twój mózg nie umie rozróżniać między nawykami dobrymi i złymi, więc jeśli wykształciłeś jakiś nawyk niekorzystny, będzie się on wiecznie gdzieś tam czaił, czyhając na właściwe wyzwalacze i nagrody.”
“Dzisiaj internet i smartfony zastąpiły ludziom rodzinę i przyjaciół. Nikt już z nikim nie rozmawia. Wszyscy wysyłają sobie wiadomości. Ludzie żyją w jakichś bańkach informacyjnych. Liberałowie mają swoje gazety i telewizje, a konserwatyści swoje. Z dziećmi też nikt nie rozmawia. Nikt ich nie słucha. Rodziców obchodzi tylko, czy odrobiły lekcje i czy były grzeczne. Ale też, nawet jeśli chcą się zainteresować tym, co robi dziecko, często nie mają pojęcia, o co spytać, bo nie nadążają za technologią. Nie mają świadomości, co robią dzieci. Wie ksiądz... Słyszałem gdzieś takie powiedzenie: kiedyś, gdy byłeś idiotą, wiedziała o tym co najwyżej twoja rodzina; dzisiaj wie o tym cały świat. Internet naprawdę zmienił wszystko. ”
“(…) zanim wolno będzie kobiecie zająć należną i godną jej pozycję, trzeba by zmienić naturę płci przeciwnej, bądź też długotrwałe, odziedziczone nawyki, które stały się drugą naturą. A w końcu, gdy wszystkie inne trudności zostaną przezwyciężone, kobieta nie będzie umiała korzystać z tych wstępnych reform, póki w niej samej nie zajdą jeszcze większe przemiany; lecz wówczas może się okazać, iż owa nieuchwytna istota jej natury, w której żyje najprawdziwiej, gdzieś się ulotniła. Kobieta nigdy nie pokona tych problemów pracą myśli. Są one niemożliwe do rozwiązania – chyba tylko jedynym sposobem: jeśli jej serce bierze górę, problemy znikają.”
“Poznałem wielu wirtuozów milczenia, ale tylko jedna ciotka osiągnęła prawdziwe mistrzostwo. Określenie "ciotka" nie oddawało istoty rzeczy. Związki pokrewieństwa były odległe, zagmatwane, czasem cienkie jak nitka. Może nie było ich wcale. Honorowy tytuł przysługiwał osobie, z którą znano się od przedwojny. Każdy, kto pamiętał, stawał się rodziną mojej matki. Specjalistka od kamuflażu, z włosami farbowanymi na blond. Nie wyglądała na swoje lata. Po wojnie zatarła ślady. Przyjęła chrzest. Została katoliczką. Została ewangeliczką. Została wegetarianką (jeszcze się mówiło "jaroszką"). Chodziła do cerkwi. Wyjechała na drugi koniec Polski. Gdzieś w góry. Nad morze. Na ziemie odzyskane. Nie wiem, ale nawet teraz mam poczucie, że mówię za dużo, popełniam niewybaczalną zdradę.”
“Fragment: Od tygodnia budziłam się w ten sam sposób. Sposób, który nie miał nic wspólnego z moim wcześniejszym życiem. Dawniej wybudzałam się stopniowo, leniwie. Przewracałam z boku na bok, by zatrzymać sen jak najdłużej pod powiekami. Teraz po prostu otwierałam oczy, w pełni przytomna i zbierałam siły, aby móc wstać z łóżka. Kiedy kończył się letarg, w który zapadałam, wracał ból. Potrzebowałam godziny, walcząc o wyrównanie oddechu i opanowując drżenie rąk, żeby zmusić moje ciało do posłuszeństwa. Działałam jak automat – prysznic, ubieranie, śniadanie dla Miśki, kawa… Trzymała mnie przy życiu. W dosłownym znaczeniu tego słowa. Stałe pokarmy nie chciały przechodzić przez zaciśnięte gardło. A kawa? No cóż, zabijała głód i sprawiała, że sen długo nie nadchodził. Dopiero, gdy byłam już bardzo zmęczona, zasypiałam ciężko na kilka godzin. Odcięłam się od świata, nie chodziłam do szkoły, nie odbierałam telefonów.Zresztą wyłączona komórka leżała gdzieś na dnie szuflady biurka. Denerwował mnie dźwięk dzwonka przychodzących rozmów, który odzywał się przez całą sobotę co kilkanaście minut. Dzwonili na zmianę. Krzysiek i Majka. Nie byłam gotowa z nimi rozmawiać. Bałam się ich współczucia, nie mogli powiedzieć nic, co mogło podnieść mnie na duchu. Pierwsza za wygraną dała Majka. Krzysiek dzwonił, dopóki nie wyłączyłam komórki. A potem przyjechał.”
“O większego trudno zucha, Jak był Stefek Burczymucha, - Ja nikogo się nie boję! Choćby niedźwiedź. to dostoję! Wilki?. Ja ich całą zgraję Pozabijam i pokraję! Te hieny, te lamparty To są dla mnie czyste żarty! A pantery i tygrysy Na sztyk wezmę u swej spisy! Lew!. Cóż lew jest?! - Kociak duży! Naczytałem się podróży! I znam tego jegomości, Co zły tylko, kiedy pości. Szakal, wilk,?. Straszna nowina! To jest tylko większa psina!. (Brysia mijam zaś z daleka, Bo nie lubię, gdy kto szczeka! Komu zechcę, to dam radę! Zaraz za ocean jadę I nie będę Stefkiem chyba, Jak nie chwycę wieloryba! I tak przez dzień boży cały Zuch nasz trąbi swe pochwały, Aż raz usnął gdzieś na sianie. Wtem się budzi niespodzianie. Patrzy, aż tu jakieś zwierzę Do śniadania mu się bierze. Jak nie zerwie się na nogi, Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi! Pędzi jakby chart ze smyczy. - Tygrys, tato! Tygrys! - krzyczy. - Tygrys?. - ojciec się zapyta. - Ach, lew może!. Miał kopyta Straszne! Trzy czy cztery nogi, Paszczę taką! Przy tym rogi. - Gdzie to było? - Tam na sianie. - Właśnie porwał mi śniadanie. Idzie ojciec, służba cała, Patrzą. a tu myszka mała Polna myszka siedzi sobie I ząbkami serek skrobie!.”