"Mówić o muzyce to jak ciąć nożyczkami fale oceanu" - powiedział kiedyś Jimi Hendrix. Wciąż jednak znajdują się autorzy, którzy podejmują się niewykonalnego i próbują pisać o sztuce w taki sposób, by czytelnik mógł znaleźć w ich książkach pasjonujące opowieści o twórcach i ich dziełach, o wędrowaniu ludzkiej myśli po najważniejszych ideach, prądach, nurtach i kierunkach estetycznych, o sztuce jako nieustającym komentarzu do rozwoju naszej cywilizacji.
Książki o historii sztuki można czytać jak zapierającą dech w piersiach opowieść, pod warunkiem, że są napisane tak jak arcywzorzec gatunku, czyli "Historia sztuki" Ernsta Hansa Josefa Gombricha czy - dla polskich czytelników - "Sztuka cenniejsza niż złoto" Jana Białostockiego. Każda dziedzina sztuki doczekała się już swojego opracowania, które trafiło do szerokiej rzeszy czytelników, jak np. "Style w architekturze" Wifrieda Kocha, ale wiele tajemnic sztuki wciąż czeka na swojego odkrywcę. Dla eseistów - miłośników sztuki od lat największą inspiracją są nieśmiertelne tomy Zbigniewa Herberta "Barbarzyńca w ogrodzie" i "Martwa natura z wędzidłem" - prawdziwa uczta dla każdego, komu nieobojętne jest obcowanie z Muzami.
Książki o sztuce to także albumy, wciąż niezastąpione w prezentacji ujęcia dorobku artysty, stylu czy szkoły malarskiej. Choć upowszechnione dzięki Internetowi, reprodukcje drukowane w większych formatach w monograficznym ujęciu wciąż pozostają głównym źródłem poznania dzieł sztuki. Dzięki rozwojowi fotografii i poligrafii wydaje się je coraz częściej w niespotykanej dotąd jakości, przez co przeżywają drugą wydawniczą młodość.