O miłość trzeba dbać jak o kwiat w doniczce. Wystarczy, że kilka razy nie podlejesz na czas albo postawisz w złym miejscu, gdzie nie dochodzi słońce, a on zacznie obumierać. I jeżeli w porę nie zauważysz, że dzieje się coś złego, to już po wszystkim. Nie przywrócisz go do życia.
(...) Kiedy będziesz szukać szczęścia, pamiętaj, że ono nigdy nie ma wielkiej postaci. To nie będzie coś potężnego, złotego, nie będzie błyszczeć, wymachiwać rękami ani krzyczeć do ciebie z daleka. Prawdziwe szczęście jest zawsze maleńkie, niepozorne, niekiedy trudno je dostrzec. Kryje się w detalach. W tym, że ktoś rozgrzewa ci ręce na mrozie albo że ty komuś robisz herbatę i podajesz kawałek szarlotki. W pyszczku przygarniętego kociaka, w karmniku pełnym sikorek. W tym, że byłaś pewna, że róże ci wymarzły,a one odbijają na wiosnę. To zawsze są drobiazgi, okruchy. I dopiero zebrane razem dają to, co ludzie nazywają szczęściem.
Po raz kolejny spotykamy bohaterów serii Wszystkie smaki życia i muszę przyznać, że autorka zafundowała swoim bohaterom i czytelnikom prawdziwą huśtawkę emocjonalną.
Ewa od czasu rozatania z Andrzejem wydawała się wreszcie spokojna i pogodzona z losem - niestety okazuje się, że to tylko pozory - w jej relacji z Jimem brakuje prawdziwej bliskości.
Tymczasem mężczyzna jej życia nie potrafi bez niej funkcjonować , lecz idąc za radą Pani Alinki postanawia pokazać kobiecie jak wiele straciła.
Ale ta sympatyczna para to niejedyni bohaterowie zmaga...