Cofnęłam się znacznie wstecz, gdyż ta książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej była wydana w 2014 r. No cóż - kiedyś trzeba nadrobić zaległości.
W „Brudnym świecie” mamy dwójkę bohaterów po przejściach. Ona – Kati jest autorką tekstów, samotnie wychowującą pięcioletniego syna z poprzedniego toksycznego związku. Wiele razem przeszli a najbardziej ucierpiał na tym maluch, który jest nieufny wobec obcych i nie mówi. On Tommy – wokalista popularnego zespołu rockowego, też nie miał łatwego dzieciństwa z ojcem alkoholikiem i matką, która go porzuciła.
Wydaje mi się, że jest to książka trochę słabsza od innych, które czytałam. Niby mamy wyjaśnione skąd bierze się takie a nie inne zachowanie bohaterów, ale coś tutaj brakuje. Tym razem było trochę nudnawo i brakowało tego czegoś co powoduje, że książkę czyta się jednym tchem. Trochę też drażnili mnie bohaterowie. Dobrze ktoś określił, Kati jako ciepłe kluchy. Rzeczywiście odnosiło się wrażenie, że dziewczyna jest jakaś flegmatyczna, ciągle się peszy i rumieni, sama z siebie robi ofiarę losu i nie wie czego dokładnie chce.
Tommy za to wydaje się z jednej strony zbyt boski, z drugiej strony gdy od kłopotów uciekł w narkotyki i alkohol to miałam ochotę go wstrząsnąć.
Książka uczy na pewno jednego – w każdym związku należy rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Bohaterowie uciekali od szczerych rozmów i rodziło to między nimi masę niepotrzebnych nieporozumień.
Plusem tej książki jest na pewno zakończenie, ...