Rebeka

Daphne du Maurier
7.6 /10
Ocena 7.6 na 10 możliwych
Na podstawie 78 ocen kanapowiczów
Rebeka
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.6 /10
Ocena 7.6 na 10 możliwych
Na podstawie 78 ocen kanapowiczów

Opis

 Najsłynniejsza powieść angielskiej mistrzyni romansu psychologicznego doczekała się licznych adaptacji filmowych, teatralnych i telewizyjnych. Ukazała się w roku 1938 i do dziś cieszy się nie słabnącym powodzeniem.
 
 Jest to opowieść o biednej dziewczynie, która wychodzi za bogatego wdowca Maxima de Wintera, historia wielkiej nienawiści i wielkiej miłości, przedstawiona w pełnej grozy stylistyce romansu gotyckiego. Bohaterka wplątana w kryminalną intrygę, musi się zmierzyć z przerażającymi wydarzeniami i pokonać własny strach. 
Data wydania: 2002
ISBN: 978-83-7180-070-2, 9788371800702
Wydawnictwo: Libros
Stron: 397
Mamy 13 innych wydań tej książki

Autor

Daphne du Maurier Daphne du Maurier
Urodzona 13 maja 1907 roku w Wielkiej Brytanii (Londyn)
Angielska pisarka, autorka głośnych powieści i opowiadań. Urodziła się w Londynie w artystycznej rodzinie. Jej ojciec Sir Gerald du Maurier był aktorem i producentem, a dziadek George du Maurier − pisarzem i rysownikiem. Pierwsza powieść Daphne du ...

Pozostałe książki:

Rebeka Oberża na pustkowiu Moja kuzynka Rachela Ptaki Kozioł ofiarny Zatoka Francuza Makabreski Generał w służbie króla Niezłomna Nie oglądaj się teraz I'll never be young again Rodzina Delaneyów Dom nad Wodą Metresa Niebieskie soczewki i inne opowiadania Przeklęta krew Rafa trzech szkieletów. Opowiadania przygodowe Świat noworodka Dzieci metresy Lot sokoła Moje młode lata : autobiografia Władaj Brytanio!
Wszystkie książki Daphne du Maurier

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Znów śniłam o Manderley

WYBÓR REDAKCJI
27.12.2019

Historia niczym z bajki o kopciuszku. Młoda, zaledwie dwudziestojednoletnia kobieta towarzysząca swojej pracodawczyni w pobycie w Monte Carlo, poznaje bogatego wdowca, Maxima de Winter, właściciela słynnej posiadłości Manderley, którego poślubia po kilku tygodniach znajomości. Jest pełna naiwnych marzeń o idealnym życiu, szczęśliwym małżeństwie, ... Recenzja książki Rebeka

@JMG@JMG × 8

Żyjąc w cieniu pierwszej żony

2.11.2020

Dzięki najnowszej ekranizacji książki Daphne du Maurier, postanowiłam zabrać się za lekturę „Rebeki”. Głośno omawiana, kusiła mnie a jednocześnie przerażała. Styl autorki został określony jako „trudny”, nieco staroświecki, zaś sama powieść nie każdemu przypadła do gustu. Jak wypadła w moich oczach „Rebeka”?  Nieśmiała i niezamożna dziewczyna... Recenzja książki Rebeka

@anetakul92@anetakul92 × 25

W przepięknym Manderlay...

19.11.2022

Wiele dobrego mówi się o tej książce. Nie bez powodu jest to klasyk literatury. Tutaj właśnie pojawiła się moja obawa, bo do tej pory nie było mi po drodze z klasykami. Bardzo się bałam sięgając po tę książkę, ale jak się okazało, niepotrzebnie. Odkładając tę książkę, byłam zachwycona i nie mogłam znaleźć słów, żeby opisać to, jak bardzo mi się po... Recenzja książki Rebeka

@aalexbook@aalexbook × 6

HERBATKA I CIASTECZKA

26.01.2020

Uległam presji zbyt łatwo. Artykuł rekomendujący „Najlepsze powieści kryminalne napisane przez kobiety” oczywiście natychmiast wzbudził moje zainteresowanie. Na drugim miejscu, zaraz po Agacie Christie, której, na szczęście, nie odebrano palmy pierwszeństwa, znalazła się „Rebeka”. Skonstatowawszy zawstydzona, że nazwisko autorki nic mi nie mów... Recenzja książki Rebeka

@Rudolfina@Rudolfina × 5

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Antoniowka
2022-04-12
7 /10
Przeczytane

Książka, choć ma ciekawą fabułę, jest bardzo nierówna. Początek niemiłosiernie się ciągnie, główna bohaterka nie budzi sympatii, a jej moralny wybór w najlepszym wypadku zaskakuje (w najgorszym - jest głupi i naiwny). No właśnie - gdyby tę historię spisał ktoś kto tworzy kryminały - fabuła poszłaby w całkiem innym kierunku. Tak samo byłoby, gdyby stworzenia tej historii podjął się dramatopisarz czy ktoś tworzący książki "z wyższej półki". Oczywiście jest to powieść Daphne du Maurier i to ona napisała "Rebekę" w takim, a nie innym kształcie. Jednak obiektywnie patrząc, takie rozwiązanie wątku jest średnio przekonujące.

Nie zmienia to faktu, że mam chęć na inne utwory tej Autorki, żeby przekonać się czy zawsze wybiera tak nierzeczywiste rozwiązania.

× 15 | Komentarze (1) | link |
@Bookmaania
2020-11-07
7 /10
Przeczytane

Narratorka to młoda kobieta nie znająca jeszcze w pełni życia codziennego. Na jej drodze staje niejaki Maxim de Winters. Starszy mężczyzna nieoczekiwanie po kilku dniach znajomości z młodą dziewczyną prosi ją o rękę. Ta zgadza się, jednak przeraża ją na swój sposób brak jakiejkolwiek wiedzy na temat tego człowieka. Dowiaduje się w międzyczasie, że mężczyzna jest wdowcem oraz że jest właścicielem zamożnej posiadłości w Manderley.
Pomimo wewnętrznego lęku wyrusza z przyszłym mężem do jego posiadłości, w której pomimo braku właścicielki dawnej pani Winters, która zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach, jej aura w dalszym ciągu unosi się, mąci odczucia i daje o sobie znać na każdym kroku..
Co tak naprawdę się wydarzyło w rezydenzji, jakie skrywa tajemnice?

Przeniosłam się w czasie i to dosłownie. Książka autorki Daphne du Maurier stworzona w 1938 roku w dalszym stopniu spełnia swoją rolę i pokazuje, jak na przestrzeni wieków można zatracić się w dobrej lekturze. Z pewnością za kilkadziesiąt lat, czytający również będą pod wrażeniem historii. Nie przeszkadza w żadnym stopniu rozległość opisów, a stworzony przez to klimat sprawia, że czytelnik jest dosłownie w tamtym czasie i przygląda się z boku wykreowanym postaciom.
Domestic thriller taki jak powinien być.
Przekonujemy się jak to miłość może być zgubnym uczuciem, jak to łatwo kogoś omamić.
Jeśli szukacie konkretnej atmosfery i oddania do klimatu to w tej książce to wszystko odnajdziecie.
...

× 11 | link |
@Tanashiri
2019-11-12
6 /10
Przeczytane Mistrzowie literatury

Stare, dobre i wciągające. Mimo to mnie podobne klimaty odpychaja. Nie lubię gotyku, tajemnic które są do szpiku mroczne i aury duchów. Kiedy pojawi się tylko wzmianka o duchach a nie jest to komedia albo pastisz to ja mówię "dziękuję". Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek pokusze się mimo, że "Rebeka" to jednak nie horror a jednak miałam gęsią skórkę w pewnych momentach.

× 7 | link |
@ksiazka_w_pigulce
@ksiazka_w_pigulce
2020-11-30
5 /10
Przeczytane


"Rebeka" zbiera wśród czytelników wiele pozytywnych opinii. Nie można jej zarzucić solidnych podwalin, jakimi powinna być naznaczona klasyka. Podobno wzorował się na nie sam Hitchcock i King, a jednak w moim przypadku coś zazgrzytało.
Zaczęło się od filmu - ten był niezły, ale nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia. Tym bardziej ciężej było sięgnąć po książkę.

Dziewczyna z nizin społecznych wikła się w małżeństwo z mężczyzną z wyższych sfer. Prędka znajomość, prędka miłość, prędki ślub i tym bardziej nagłe opadnięcie kurzu po prędkich pierwszych uniesieniach. Szara, małżeńska rzeczywistość nadchodzi, a wraz z nią poprzednie, gwałtownie przerwane małżeństwo Maxa. Bezimienna bohaterka kroczy przez posiadłość śladami byłej żony, która jakby wciąż żywa jest w każdym kącie, w każdym przedmiocie, ba! nawet służba przypomina nowej pani de Winter, kto tu faktycznie rządził (i rządzi po dziś dzień).

"Rebeka" sama w sobie jest dziełem sztuki, inspiracją dla innych artystów, a jednak jej kunszt niezbyt mi podszedł. Sama historia oraz podjęte tematy, jak i rozprawienie się z kluczowymi problemami, które autorka sobie obrała za cel jest bez zarzutu. Natomiast w tekście pojawia się wiele opisów, przerywników, momentów studzenia emocji, zwalniania niemal do zera, które wytrącały mnie z toku czytania. Być może te elementy miały wykroić w odbiorcy konkretne emocje, u mnie jednak to się nie sprawdziło, a jedyny wniosek, którym kończę książkę to "zło zawsze po...

× 5 | link |
@denudatio_pulpae
2019-11-11
6 /10
Przeczytane 1001 książek, które musisz przeczytać 100 BBC Opowieści, które mają to coś - starocie, groza i nie tylko 100 najlepszych powieści kryminalnych CWA/MWA Klasyka i okolice czyli nie wstyd czytać przy ludziach Mam w domu 📚 501 Must-Read Books

Wystarczy rzucić kilka haseł w stylu "gotycki romans", "akcja w starym domostwie", a już oczka zaczynają mi się świecić. Jak ja uwielbiam takie historie! "Rebeka" Daphne du Maurier również wpasowuje się w klimat gotyckiego romansu, ale do pełni szczęścia przydałoby się trochę więcej grozy w tej kryminalnej intrydze.

Główna bohaterka to biedna dziewczyna, która z posady pani do towarzystwa pani van Hopper, zostaje nagle przeniesiona do wielkiego domu jako nowa małżonka pana Maxima de Wintera. Oczywiście taki zabieg zupełnie mnie nie dziwi, bo w romansach najczęściej biedne panienki zostają żonami bogatych panów, ale nowa pani de Winter to taka ciepła kluseczka, że aż momentami żal było czytać, jak nie potrafi sobie poradzić z nowym życiem. Zapomniałam bowiem wspomnieć, że wyżej wymieniony Maksio jest wdowcem, a poprzednia pani de Winter była zupełnym przeciwieństwem swojej następczyni. Duch Rebeki będzie więc dawał o sobie znać przez całą książkę.

Chociaż właściwie słaby ten duch, nawet porządnie nie zajęczał ani razu. Rozwiązanie intrygi też jakieś takie bez wyrazu, a do tego trochę moralnie wątpliwe, więc w ogólnym rozrachunku na minus. "Rebeka" to miłe czytadełko, ale bez szaleństw.

× 5 | link |
@czytanie.na.platanie
2020-12-28
8 /10
Przeczytane Przeczytane 2020 Posiadam

„Rebeka” to powieść niesamowicie klimatyczna, która przenosi nas do mrocznej angielskiej rezydencji początku XX wieku. Jak byście się czuli w ogromnym domu, z przepięknym ogrodem położonym nad morzem, z liczną służbą spełniającą Wasze polecenia? Zachwyceni? Onieśmieleni?
Tak właśnie czuje się bohaterka naszej powieści. Młoda, naiwna dziewczyna po niespodziewanym ślubie z dwukrotnie starszym od siebie wdowcem, zostaje panią posiadłości Manderley i drugą panią de Winter. Trudno jej odnaleźć się w nowych warunkach, tym bardziej, że prócz własnej nieśmiałości i niskiej samooceny musi zmierzyć się z nieprzychylnością służby i przede wszystkim duchem byłej żony Maxima, Rebeki. Ta zginęła tragicznie rok wcześniej, ale czuje się jej stałą obecność w tym domu. Pozbawiona wsparcia męża młoda pani de Winter czuje się coraz bardziej przytłoczona i osamotniona, a postać Rebeki, na której temat słyszy zachwyty od wszystkich i na każdym kroku, staje się pomału jej obsesją.
Czy mroczna posiadłość uchyli przed nią rąbka tajemnicy? Rozwieje mgły przesłaniające przeszłość?
Tak jak wspomniałam ta powieść ma niezwykły klimat, pełen mroku, niepewności i wręcz przytłaczający swym dusznym ciężarem. Narracja prowadzona dość leniwie powoduje wzrost napięcia z każdą kolejną stroną, a fascynujące postaci dopełniają całości. Szczególnie Maxima, często nieobecnego i zamkniętego w sobie i tajemniczej pani Danvers, złośliwej i wyniosłej kob...

× 4 | link |
@ilona_m2
2021-01-21
9 /10
Przeczytane

Klasyka nigdy nie wychodzi z mody! Pełna skrywanych tajemnic opowieść o kobiecie, która sprawuje swą władzę zza grobu. Stopniowane napięcie, skupienie się na stronie psychologicznej postaci i ich emocjach - to dla mnie główne walory tej powieści. U Daphne duży nacisk położona no rolę przyrody, spotkamy tu wiele opisów, które potęgują nastrojowość i strach, otoczenie współgra z bohaterami.
Nie polecam natomiast najnowszej adaptacji książki przez produkcję Netflixa, która ma niewiele wspólnego z treścią.

× 4 | link |
@Antytoksyna
2020-10-05
7 /10
Przeczytane Posiadam

Całkiem przyjemna lektura retro.

Powieść z dreszczykiem o modelowej konstrukcji fabuły, umiarkowanym napięciu rosnącym wraz z rozwojem wydarzeń i zaskakującym zakończeniu, ponadto z wnikliwą charakterystyką psychologiczną postaci ( szkoda, że nie poczułam sympatii do żadnej z nich). Napisana językiem plastycznie oddającym tło wydarzeń i realia życia angielskich wyższych sfer.
Ze szczególną przyjemnością czytałam dialogi bohaterów poznając znaczenie sztuki konwersacji.

× 4 | link |
EK
@EwaK.
2022-12-05
8 /10
Przeczytane

Ależ to był dom, to Manderley - dom z marzeń! Angielska klimatyczna, mroczna rezydencja, położona w uroczej kotlinie, z Doliną Szczęścia, ogrodem różanym, rozłożystym kasztanem, morzem kwiatów i prawdziwym wzburzonym morzem nieopodal.
Posiadłością zawiadywały trzy kobiety. Młodziutka pani de Winter, świeżo poślubiona przez starszego od niej dwukrotnie arystokratycznego wdowca. Przerażona i niedoświadczona dziewczyna z niską samooceną, tak przytłoczona i onieśmielona nowym statusem, że prawie bała się oddychać, a ja najchętniej bym na nią huknęła dla opamiętania.
Domem faktycznie zarządzała gospodyni, pani Danvers, która nie zaakceptowała nowej lokatorki. Z lubością i ze złośliwą satysfakcją uprzykrzała jej życie.
I wreszcie trzecia postać. Pierwsza pani de Winter, tytułowa Rebeka, kobieta martwa, ale jednak wciąż żywa. Między innymi w pamięci domowników i przyjaciół domu. Za życia wyrafinowana i idealna, dominująca i samolubna, teraz nawiedzająca dom w nietypowy sposób.
Czas w Manderley płynie powoli i monotonnie. Do czasu. Aż autorka wszystko pokomplikuje, zaskoczy niejednym suspensem, zakręci w głowie bohaterom i czytelnikowi. I już nie wiadomo, czy to dramat, kryminał, thriller, bajka jak o Kopciuszku, spuścizna po Jane Eyre, powieść psychologiczna, romans gotycki? Czy to ważne?

Nie bez powodu powieścią zachwycił się przed laty Hitchcock i nakręcił oscarową „Rebeccę”. Rozumiem go. Mnie ta opowieść też zauroczyła. Klimatem, pomysłem, postaciami...

× 3 | link |
@kamilaxddd
2020-10-22
8 /10
Przeczytane

Młoda nieśmiała dziewczyna poznaje zamożnego i starszego od siebie wdowca. Nić porozumień między nimi jest bardzo odczuwalna.
Nie miała w życiu łatwo i widzi w jego oczach cierpienie i ból. Zdążyła się już czegoś o nim dowiedzieć, ale chce aby sam o sobie opowiedział.
Ich znajomość przebiegła dość szybko. Po 3 miesiącach wzięli ślub i zabrał ją do swojego miejsca na ziemi.
Manderley jego rodzinna posiadłość jeszcze przed rokiem tętniła życiem. Było to miejsce, które każdy bardzo miło wspominał.
Jednak od tragedii wszystko tam wygasło. Została pustka i wspomnienia choć z biegiem czasu prawda okazała się zupełnie inna.
Młoda pani de Winter nie potrafiła się tam odnaleźć. Wiedziała,że z przekroczeniem tego progu zostawiła cząstkę ich szczęścia za sobą.
Jej mąż zmienił się, był oschły i ciągle zamyślony. Nie wiedziała jeszcze co tak naprawdę w sobie skrywa. Z jakimi demonami musi sobie radzić
i czy był gotów aby się z nią związać.
Myślała,że to wszystko przez nią i starała się naprawiać czegoś, czego tak naprawdę naprawiać nie trzeba.
Była bezsilna i ciężko było jej tam żyć ze świadomością,że jest i zawsze będzie tą drugą. Widziała i czuła to na każdym kroku w tym pięknym choć
smutnym miejscu.
Wmawia sobie,że mąż jej nie kocha i nigdy nie zdoła pokochać bo w sercu ma ciągle swoją byłą żonę. Czy tak rzeczywiście było?
Czy będzie dalej tak myślała gdy pozna skrywaną od roku tajemnicę swojego męża?

Czytając tę książkę czu...

× 2 | link |
CZ
@czytac.lubie
2020-12-27
9 /10
Przeczytane Posiadam

Jeśli chcecie przeczytać bardzo dobrą książkę to polecam "Rebekę". Pierwsze wydanie miało miejsce w roku 1938.

Młoda kobieta poznaje w Monte Carlo zamożnego wdowca, Maxima de Wintera. Po krótkiej znajomości zostaje jego żoną oraz panią w posiadłości Manderley. Prawie nic nie wie o poprzedniej pani Winter - Rebece, którą wszyscy uważali za idealną żonę, doskonałą kobietę.

Bardzo ciekawa historia, w połowie następuje zwrot (tego się nie spodziewałam), cały czas czujemy napięcie towarzyszące bohaterom, zaczynamy poznawać, jaką kobietą naprawdę była Rebeka, poznajemy tajemnice jej tragicznej śmierci.

Rewelacyjna książka, doskonały styl, pierwszoosobowa narracja, jestem pod wrażeniem - gorąco polecam!
Po lekturze obejrzałam film - ten z roku 1940 w reżyserii Alfreda Hitchcocka - zachęcam również do obejrzenia tej wersji, ale najpierw książka!

× 2 | link |
@BarbaraMaster
@BarbaraMaster
2020-10-23
5 /10
Przeczytane

Książka opowiada o tęsknocie głównych bohaterów za swoim ojczystym krajem. Jednak bohaterowie mają świadomość, że powrót do Ojczyzny wiązałaby się z powrotem do smutnej przeszłości. Ostatecznie zapada decyzja o pozostaniu w obecnym kraju bo jest on bezpieczniejszy...

× 2 | link |
@ksiazkowa.gladys
@ksiazkowa.gladys
2020-12-15
8 /10
Przeczytane

"Szczęście nie jest wartością, którą można ocenić, jest to sposób myślenia, stan umysłu."

Bywają takie powieści, które na długo pozostają w naszej pamięci. Tę książkę mogę właśnie zaliczyć do takiej kategorii. Niezwykła książka, napisana w takim starym stylu, czego bardzo mi brakuje w tych nowych powieściach. Książka została wydana po raz pierwszy w 1938 roku. Chociaż akcja rozkręca się naprawdę powoli, to nie zrażajcie się tym - nie pożałujecie.

Tytułowa Rebeka nie jest tutaj główną bohaterką. Należy ona do przeszłości Maxima de Wintera. Mimo, że była żona mężczyzny nie żyje, to na każdym kroku da się wyczuć jej obecność i ingerencję w życie codzienne, w szczególności jeśli chodzi o życie ówczesnej żony Maxima. Ówczesna żona Maxima jest młodziutką osobą, poznali się w Monte Carlo i tak ze zwykłej dziewczyny do towarzystwa dla starszej Pani, została żoną bogatego i przystojnego mężczyzny oraz Panią wielkiej posiadłości w Manderley.
Ciężko jest się dziewczynie odnaleźć w nowym domu i miejscu. Myślę, że każdemu byłoby ciężko, z myślą, że poprzednia żona Maxima była wręcz idealna. Jednak jak się okazuje pozory mylą i nie należy oceniać książki po okładce, tak jak człowieka po wyglądzie.

Jest tu dużo intryg, dużo tajemniczości. Mimo, że akcja rozgrywa się bardzo powoli i jest dużo szczegółów to i tak dałam się jej porwać. Oczywiście po przeczytaniu obejrzałam film, na którym bardzo się zawiodłam. Główna bohaterka w książce a w filmie to dla mni...

× 1 | link |
@flatreads
2023-10-28
7 /10
Przeczytane moja biblioteczka

Hej, drogie dziewczę. To, że non stop coś rozkminiasz nie czyni jeszcze z ciebie emo bohaterki. No, może dla niektórych tak. Ja niestety tego nie poczułam.

Młoda dziewczyna, która dotychczas była jedynie płatną towarzyszką pewnej irytującej plotkary, zgadza się wyjść za dużo starszego od siebie faceta, którego ledwie co zna. A oświadcza jej się Maxim de Winter – sławny gospodarz pięknej posiadłości w Manderley, wdowiec po uwielbianej przez wszystkich Rebece.

Tytułowa Rebeka jest pewnego rodzaju obsesją każdej z postaci. Każdy porównuje ją do nowej małżonki de Wintera, przez co dziewczyna czuje się bardzo nieswojo. Spotyka ją zewsząd niewyartykuowana (do czasu) niechęć oraz nieustanna ocena.

Powieść ma kilka dobrych fragmentów, które bardziej lub mniej trafiły mi do serca. Generalnie trochę się dłuży, ale na ostatnich stu stronach mocno przyspiesza. Tylko czekamy na to, jak historia się zakończy. Mimo że niby wszystko wiemy, na koniec i tak zostajemy z niedopowiedzeniami.

Nie będę odbierać 𝘙𝘦𝘣𝘦𝘤𝘦 faktu, że jest dobrą książką. Złapałam się na przykład na tym, że nie potrafię zdecydować, czy kibicować komuś, kto odebrał czyjeś życie, czy trzymać kciuki, by dosięgła go sprawiedliwość. A moi ulubieni bohaterowie to Frank i Jasper. Ben też był na maksa interesującą postacią i jedynie właśnie te sceny rozgrywające się na plaży miały swój specyficzny klimat.

Więc cóż – 𝘙𝘦𝘣𝘦𝘬𝘢 jest spoko. Ale niestety bez miłości.

× 1 | link |
@su.wiktoriaa
@su.wiktoriaa
2021-07-06
8 /10
Przeczytane

Szczerze po wielkich zachwytach, spodziewałam się czegoś lepszego. Nie mówię, iż książka mi się nie podobała, jednak oczekiwałam jeszcze lepszej lektury niż była ;)

Dzisiaj postanowiłam zrobić trochę inną recenzję, ponieważ w ten sposób będzie mi łatwiej pokazać, jakie plusy i minusy ma ta książka !
+
  • klimat w książce
  • przedstawienie postaci Rebeki
  • niektóre zwroty akcji
  • styl pisania
-
  • przedstawienie postaci głównej bohaterki ( jest ona taka bezosobowa, naiwna strasznie)
  • w niektórych momentach rozwinięcie akcji mimo wszystko było zbyt wolne
  • zawiodłam się na końcówce

× 1 | link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Uważam, że goście powinni zapraszać się sami. Życie jest za krótkie, by marnować je na wysyłanie zaproszeń.
Przyszłość snuła się przed nami, nieznana, nieprzewidziana, przyszłość inna od tej, jakiej pragnęliśmy, jaką zamierzaliśmy sobie ułożyć. Chwila obecna należała jednak do nas, nikt nie mógł nam jej zabrać.
Jak wiele musi istnieć na świecie osób, które cierpiały i cierpią nadal, ponieważ nie mogą uwolnić się z sieci własnej nieśmiałości
Każdy z nas ma swojego demona, który go tyranizuje i zadręcza, aż wreszcie trzeba mu wypowiedzieć walkę
Szczęście nie jest wartością, którą można ocenić, jest to sposób myślenia, stan umysłu.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl