Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "co rano kania no nic", znaleziono 227

Chcę (...) żebyś nie bała się w życiu bać. Strach bywa potrzebny. Motywuje, stawia do pionu, popycha do działań, których w innej sytuacji być się nie podjęła. Grunt to umieć stawić mu czoła. Łatwo nie będzie, ale przecież nikt nie obiecywał wiecznego urlopu, prawda?
Bałem się śmierci. Dużo bardziej jednak bałem się życia.
Nie ma powodów by bać się trupów (...) bać się należy raczej żywych.
Rebe, jak bardzo należy się bać? Jeśli mnie pytacie, jak się bać, to znaczy, że na to pytanie jest już za późno.
Gdy spotka cię wszystko, czego się zawsze bałeś, już nie masz się czego bać.
- Że też się, moje dziecko, nie bałaś.
- Bałam się. Jednak w obliczu zagrożenia człek jest zdolny do rzeczy, o które by się nie posądzał.
Nie ma sensu spalać się z powodu przeszłości. Nie warto bać się kłopotów, które mogą nadejść. Nie ma powodu,by bać się ich dzisiaj.
Lepiej się śmiać, niż bać.
Miejsca, w których się rodzimy, powracają w przebraniu, jako migreny, bóle brzucha, bezsenność. Sprawiają, że budzimy się, spadając, i szukamy po omacku lampki, przy łóżku, przekonani, że wszystko, co stworzyliśmy, zniknęło w nocy. Stajemy się obcy dla miejsc, w których się rodzimy. One nas nie rozpoznają, ale my rozpoznajemy je zawsze. Są naszym szpikiem kostnym; są w nas wrośnięte. Gdyby wywrócono nas podszewką na wierzch, ukazałaby się mapa wycięta na lewej stronie naszej skóry, abyśmy mogli znaleźć drogę powrotną. Tyle że na lewej stronie mojej skóry są wycięte nie kanały ani tory kolejowe, ani łódź, tylko zawsze ty.
W gruncie rzeczy rajem jest to, co kto za raj uważa, choć innemu może wydać to się czyśćcem.
Jaka tutaj ciągła gonitwa! My mawialiśmy takim w gorącej wodzie kąpanym: „Wyobraź sobie, że ojciec cię spłodził o pięć lat później – i zaraz będziesz miał kupę czasu przed sobą!
Niech pani sobie wyobrazi, co by to było, gdyby potrafiono zachować urodę aż do śmierci… Ponieważ wszyscy byliby ładni, nikt by ładnym nie był i dla starych pierników zostałyby najlepsze miody.
"Bałam się, że aż do końca będę uwiązana do złego portu. Bałam się, że zostanę popchnięta ku czemuś, czego nie chciałam."
"Bałam się wyjść z domu, bo obcy ludzie napawali mnie lękiem. Bałam się podejmować jakiekolwiek nowe działania, bo tylko rutyna mnie uspokajała."
Można chcieć żyć, ale bać się życia.
"Bo kochać oznacza bać się utraty"
Bałem się żyć więc zostałem śmiercią.
Świat bez naturalnych wrogów umrze. Kiedy przestajemy czuć ból, powoli przestajemy się bać. Kiedy przestajemy się bać, nie wiemy, po co żyć.
Kiedy bierzesz do ręki grzechotnika, to choćbyś robił to po raz setny, powinieneś się odrobinę bać. Jeśli jesteś zbyt pewny siebie, skurwiel na pewno cię ukąsi.
Jeśli człowiek ma się bać czegokolwiek, to tylko samego lęku.
Im później nauczysz się bać tym później dorośniesz.
Kiedy unikamy rzeczy, zaczynamy się ich bać jeszcze bardziej.
Mieć fantazję, to znaczy nie bać się śmierci.
Aby zapanować nad człowiekiem, trzeba sprawić, by zaczął się bać.
Nie trzeba bać się czegoś tylko dlatego, że tego nie widzimy lub nie znamy...
Przez każdą sekundę na tej planecie bałem się wszystkiego.
Mówi się: „Bój się Boga”. Czy rzeczywiście mamy bać się Boga, podczas gdy On jest Wielką Miłością? Jeśli jednak powinniśmy się Go bać to tylko w tym sensie, by nie grzeszyć, a zwłaszcza nie grzeszyć zuchwale.
Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć.
Czasem szczęście jest na wyciągnięcie ręki, trzeba tylko nie bać się po nie sięgnąć.
Bałam się za nas obie, podtrzymując w niej iluzję, że świat jest w porządku.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl