Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jaka co w", znaleziono 308

Bądź zawsze dumna ze swego kraju, nigdy nie zapomnij swej mowy, zagranica, obojętnie jaka, niech sobie będzie piękna, intrygująca i fascynująca, ale niech nigdy, nigdy, nigdy nie będzie lepsza od twojej ojczyzny. (Nica, s.21-22)
Jaka miłość uwalnia, a która staje się niewolą? Nie mówię o jakimś toksycznym związku, ale o normalnie rozwijającej się relacji. Co, gdy jedna z osób przestaje być elastyczna, a kompromis oznacza „postawmy na moim”? Dialogi są do dupy. Jak dupę o kant rozbić.
Bo Konstanty wiedział, że jego wnuczki muszą mierzyć się z życiem, niemniej doskonale rozumiał też, że aby się dobrze bić, trzeba mieć odpowiednio wyważoną broń- taką, jaką potrafi się unieść, a nie taką, jaka przy próbie jej użycia przygniecie i nie pozwoli już się podnieść.
Jerozolima podobała się konsulowi. Prawdę mówiąc, nie była to Jerozolima, o jakiej mu opowiadano, ani Jerozolima z jego własnych wyobrażeń. Było tam wiele rzeczy, których lepiej, żeby nie było, a brakowało wielu, które lepiej, żeby były. Ale ponieważ nie wiadomo, od czego zacząć i jak ulepszyć, lepiej zostawić Jerozolimę taką, jaka jest.
Ty! Królu, Patriarcho, Asmodeuszu, jakaż wspaniała, jaka porywająca jest przyrodzona Ci, mimo starań gwałtownika nigdy nieodebrana, wyniosła niesamowitość.
Jest niczym czarowność prastarych borów, rozbrzmiewających
o zmroku niepokojącymi dźwiękami nieznanych istnień i mar
"Boże, jaka ona piękna - myślał. I aż go ściskało z bólu. Bo zupełnie zwyczajnie po raz drugi się zakochał. Właśnie zdał sobie z tego sprawę, teraz, gdy tak siedzieli na ganku. Zakochał się w tej nowej Allie, nie tylko w jej wspomnieniu.
Choć właściwie nigdy nie przestał jej kochać i ona - uświadomił sobie - stanowi jego przeznaczenie."
"Boże, jaka ona piękna - myślał. I aż go ściskało z bólu. Bo zupełnie zwyczajnie po raz drugi się zakochał. Właśnie zdał sobie z tego sprawę, teraz, gdy tak siedzieli na ganku. Zakochał się w tej nowej Allie, nie tylko w jej wspomnieniu.
Choć właściwie nigdy nie przestał jej kochać i ona - uświadomił sobie - stanowi jego przeznaczenie."
Już pierwszego wieczora zauważył, że w atmosferze rodzinnej zaszła jakaś zmiana. Jaka - nie potrafiłby określić, ale drażniła go. Umysł posiada macki, które przenikają przestrzeń, zanim świadomość dotknie rzeczywistości, najbardziej zaś są wyczulone, gdy w grę wchodzi miłość własna.
Oparta o reling statku obserwowała poranne mgły, które niczym blade, srebrzyste wstążki rozwiewały się, odsłaniając połacie niebiesko białego nieba. Zastanawiała się, jaka naprawdę okaże się Irlandia i czy w końcu odnajdzie tu miłość. Czy miłość jest jej w ogóle pisana?
Will wzruszył ramionami z uśmiechem.
- Jaka jest pierwsza zasada dotycząca nauczyciela i ucznia ?- zapytał. Maddie westchnęła ciężko.
-Jeżeli robota jest brudna, nieprzyjemna albo niewygodna, zajmuje się nią uczeń- odpowiedziała. Will z przekonaniem głową.
-Tak właśnie to zapamiętałem- powiedział.
Zawsze powtarzałam sobie, że jestem zbyt dobra, że jeśli ktoś mnie nie potrafi polubić takiej, jaka jestem, to niech spieprza. Nie obchodzą mnie przyjaciele, dla których musiałabym się zmienić. Ale chyba niezbyt mi to wyszło na dobre. Nauczyłam się już żyć z tą samotnością, ale czasem nie jest mi łatwo.
- Dzień dobry wszystkim! Jaki piękny poranek! – rzekł Azazel jowialnie.
- Chyba popołudnie – mruknęłam.
- Jaka cudowna pogoda! Te ciepłe promienie…
- Zaraz będzie padać.
Odetchnął głęboko.
- Mhm! I ten aromat świeżo skoszonej trawy.
- Raczej obornika.
To przykre. Jaka kobieta porzuca swoje dziecko? W imię czego? Czy dziecko kiedykolwiek zrozumie postępowanie matki i stanie się pełnowartościowym człowiekiem? Jak dziewczynka ma się wychowywać bez matki? Jaką będzie kobietą, jaką stworzy rodzinę? - w głowie kłębiło mi się mnóstwo pytań bez odpowiedzi.
W takim razie jestem najszczęśliwszym że wszystkich książąt małżonków. I przyrzekam ci, że nasza córka będzie najbardziej kochaną księżniczką, jaka kiedykolwiek żyła. Moja królowo. Moje błogosławieństwo. Będę kochał was obie tak długo, jak długo okażę się godny tego szczęścia.
- Specjalizuje się w nieco kąśliwych. Jak ta z napisem na wierzchu: "Najlepsze życzenia urodzinowe! Kto jest najpiękniejszy na świecie?" A kiedy się ją rozłoży, w środku jest kawałek lustrzanej foli z pęknięciem przez środek.
- Tak ? i jaka wiadomość?
Bowfinger podnosi ręce, jakby rysował ramkę.
- "Nie Ty, ale i tak Cię kochamy".
Dobroczynność jest raczej grzechem niż cnotą. (...) Dobroczynność zajmuje się ludźmi. Nakłada im więzy. Wiemy, jaka jest ludzka natura. Wyświadczas komuś przysługę i jesteś mu życzliwy. Lubisz go. Ale czy facet, któremu wyświadczyłeś przysługę jest życzliwy tobie? Czy lubi cię? Oczywiście powinien, ale czy tak jest?
– Wie pan – od­po­wie­dział – ru­ty­na to jedna z gor­szych rze­czy, jaka się może przy­tra­fić ak­to­ro­wi. Cza­sa­mi trze­ba ich wy­pchnąć z ich – jak to się teraz mówi? – stre­fy kom­for­tu. – Nawet wbrew ich woli? – Co to zna­czy wbrew ich woli? – Dy­rek­tor wzru­szył ra­mio­na­mi. – W sztu­ce nigdy nie było de­mo­kra­cji. Teatr to in­sty­tu­cja w za­sa­dzie feu­dal­na.
-Gothosie, jaki rytuał przygotowujesz w podpowiedzi na to? - wychrypiał pradawny bóg.
Jaghut skrzywił się.
- Narobili bałaganu. Mam zamiar tu posprzątać.
- Lód. - Pradawny bóg prychnął pogardliwie. - Jaghucka odpowiedź na wszystko.
-A jaka byłaby twoja odpowiedź, Maelu? Potop czy... potop?
- Życie jest jak książka – powiedziała.
- Tak, Audrey, ale jaka książka?
- Jakakolwiek książka. Nie rozumiesz?
Jakakolwiek książka? Co to miało znaczyć? Może chciała mu powiedzieć, że człowiek, rodząc się, otwiera książkę, żyjąc, przewraca kolejne kartki, a umierając, zatrzaskuje ją raz na zawsze? Wciąż jednak nie potrafił tego zrozumieć.
„Lale podnosi wzrok i widzi wykute w metalu niemieckie słowa. ARBEIT MACHT FREI. Praca czyni wolnym. Nie wie, gdzie jest ani jaka praca go czeka, ale sam pomysł, że w ten sposób otrzyma wolność, wydaje się mu chorym żartem. SS, karabiny, psy, odebranie bagażu – nie wyobrażał sobie tego.”
Będziesz mnie uważała za okrutną, za samolubną, ale miłość jest zawsze zaborcza – im gorętsza, tym bardziej zachłanna. Czyż nie widzisz, jaka jestem o ciebie zazdrosna? Musisz pójść ze mną aż do kresu, do śmierci, kochając mnie. Albo nienawidząc. Ale musisz pójść za mną, nienawidząc w godzinie śmierci i potem.
- Nie jest ważne, jak długo trwa nasz upadek, najważniejsze jest to, że daje nam szansę się podnieść. Mamy dwie opcje: albo zaakceptować przeszłość taką, jaka jest, i z nową odwagą i nadzieją wkraczać w przyszłość, albo...
- Zatracić się w żałobie i każdego dnia zamykać drzwi do nowego życia na kolejny zamek.
Jako recenzent stajesz się oczami i uszami swojego czytelnika, który oczekuje, że oto przeczyta opinię kogoś takiego jak on. Kogoś kto zna się na rzeczy, ma porównanie i szczerze podzieli się swoimi spostrzeżeniami. Nie jesteś taką osobą, jeżeli bierzesz do ręki przedmiot, z góry wiedząc, jaka będzie Twoja opinia o nim.
– Masz rację, żadna z nas nie musi budować swojej tożsamości na podstawie najgorszej rzeczy, jaka jej się przytrafiła. Niestety te rzeczy mają paskudny zwyczaj powracać, żeby nas powybijać. Po jakimś czasie zdajesz sobie sprawę, że twoje życie to nie jest coś, co się wydarza między kolejnymi odwiedzinami potworów. Twoje życie to potwory.
No więc... jaka jest jedyna sytuacja, w której człowiek może stracić panowanie nad taksówką? - Kiedy mu stanie? - spytał jakiś menel z Południa. - Mendoza, jeśli nie potrafisz prowadzić, kiedy ci stanie, to nie będziemy mieli z ciebie pożytku. Niektórzy z naszych najlepszych kierowców jeżdżą z suchostojem przez cały dzień i przez całą noc.
Bądź dzielna(...) Bądź odważna. Nie bój się głośno mówić. Nigdy się nie zmieniaj, chyba że dla samej siebie. Każda dusza warta swojego gwiezdnego pyłu przyjmie cię z dobrodziejstwem inwentarza, taką, jaka jesteś. Nie trać czasu na nikogo, kto ci nie wierzy, kiedy mówisz, co czujesz.
Oślepiające i niszczące jest działanie ideologii; mniejsza o to jaka twoja ideologia, gdy poczujesz się dzięki niej w posiadaniu "prawdy nieomylnej", gotów jesteś z czystym sumieniem rabować, palić i zabijać. Żadna rewolucja nie może się obyć bez żelaznej ideologii, ideologia zaś domaga się wybicia w pień wrogów, prawdziwych lub urojonych.
Przekroczyła już granicę, jaka życie oddziela od piekła i do żadnych ludzkich uczuć w tej chwili nie była już zdolna. Była niby biedna, zgoniona zwierzyna, ze wszech stron osaczona przez ogary, miotająca wokół dzikie spojrzenia krwią nabiegłych oczu, dysząca ostatnim tchnieniem, ostatnią walką o życie.
Do szkoły prawie biegł, ciągnąc za sobą trajkoczącą Olę.
- Ty się lecz. To się nazywa jak ta choroba.
- Jaka choroba? (...)
-To się nazywa jakaś mania- dobiegł go glos Oli.
-Słuchaj! Manię to masz ty! I znam nawet na nią świetne lekarstwo. Klapsopiryna. Jak ci zaraz przyłożę w tyłek, to zobaczysz!
Skąd wiesz, że zwierze ma duszę? Oto naukowy dowód - zwierzę je - ty jesz, zwierzę śpi - ty śpisz, zwierze ma życie seksualne - ty masz życie seksualne, zwierze broni się i ty również się bronisz. Zatem jaka jest różnica między tobą a zwierzęciem?
© 2007 - 2025 nakanapie.pl