Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "karp sobie a", znaleziono 44

Jedni umierają jak dziewczynka z zapałkami, a inni gardzą przepysznym karpiem.
Strach przed karą może być gorszy niż sama kara, a poczucie winy potrafi zeżreć człowieka żywcem.
Trudno zresztą karę śmierci nazwać karą. To po prostu eliminacja, a eliminacji nie sposób zaakceptować. Jeśli morderca zostaje skazany na dożywocie, na pewno tę karę odczuje. I to bardzo mocno. A skazany na śmierć? Naje się strachu, potrwa to chwilę i zaraz jest po człowieku.
Karą za nieposłuszeństwo był brak obiadu, a nagrodą za donosicielstwo - jego dokładka.
... śmierć nie zawsze jest karą, a czasem nagrodą za uwolnienie kogoś od cierpienia.
Czasem śmierć jest wybawieniem, a życie karą. Pokutą za jeden błąd.
Zdarzało się, że kara spadała na niego wieczorem, a czasem musiał czekać kilka dni. Była jednak nieuchronna. Kiedyś zażartowałem, że kara u Teresy Zdrojewskiej jest pewna jak sraczka po śliwkach popitych woda ze studni. Żart oczywiście dotarł do wychowawczyni i skończył się karą.
Bo dobro zawsze triumfuje i zawsze dobrzy ludzie są nagradzani, a złych spotyka kara.
Choroba nigdy nie jest dla nikogo karą. Cierpienie nie uszlachetnia, a ty na pewno nie jesteś winny temu, że zachorowałeś.
Podobno los karze zadufanych, niepokornych i tych, którzy nie potrafią się cieszyć tym, co mają, a ja zawsze miałam wszystkiego za mało.
Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe? Nagradza się tych leniwych, co zrzucają pracę na innych, a karze tych pracowitych. Nie rozumiem tego.
Jeśli nie ma życia po śmierci, a po nim kary, ani nagrody, to jaki jest sens bycia dobrym?".(...) Być dobrym, bo inaczej kara po śmierci? Być dobrym ze strachu przed Bogiem?
Uważam, że im jesteś lepszym człowiekiem, tym twój pobyt tutaj jest bardziej do wytrzymania.
Seks nie musi być manifestacją siły. I nie musi być karą, do cholery. Powinien być zabawą. A czasami, gdy ma się szczęście, seks dostarcza zupełnie wyjątkowych wrażeń.
Łagodne słowa uśmierzają gniew, a szorstkie budzą go nawet w łagodnym człowieku. Przebaczenie zmiękczy najtwardsze serce; kara uczyni twardym najpokorniejsze (...).
Kara nie za­wsze jest re­me­dium na złe uczyn­ki. Cza­sa­mi le­piej je za­stą­pić czymś do­brym, a jak się nie da, po­szu­kać mniej­sze­go zła, które za­głu­szy to więk­sze.
Należy mi się ból, z którym budzę się każdego ranka, wiedząc, że żyję, a moja rodzina nie. Ten ból jest moją karą za przetrwanie i muszę go czuć, muszę nim żyć.
Według niego Bartek powinien był stanąć do walki z trzema przeciwnikami i zwyciężyć, a skoro tego nie uczynił, to nie jest nikim innym jak zwykłą pizdą w spodniach i należy mu się za to kara.
Bycie introwertykiem to skazanie się na samotność. Nie lubimy przebywać z ludźmi, unikamy ich, a samotność nie jest dla nas karą, lecz nagrodą. Jednak niestety jesteśmy też wysoce wrażliwi i gdy na kimś nam zależy, a ta osoba nas zostawia, samotność jest nie do zniesienia. Nie umiemy sobie z tym poradzić.
- Jeśli ktoś jest dobry, wtedy Pan Bóg obdarowuje go gęstymi włosami - wyjaśnia. - A kiedy jest zły, włosy mu wypadają, żeby ludzie lepiej widzieli jego złe myśli w głowie. To jest taka kara.
Mam na imię Burbur i jestem sędzią sprawiedliwym. Sędziną. Wymierzam karę każdemu, komu się ona należy. A jak się nie należy, to co mnie to obchodzi. I tak chapsnę, drapnę albo chociaż nasyczę do rozumu.
Emocje są niebezpieczne, stwierdziła, czekając na Stec. Powodowały rozkojarzenie, utrudniały logiczne myślenie i planowanie kolejnych kroków. Jeszcze chwila, a zacznie odczuwać wyrzuty sumienia i sama odda się w ręce policji, by ponieść zasłużoną karę.
Jeśli zdarzyła się zbrodnia, musi być wymierzona kara. Jeśli ów konkretny zbrodniarz winowajca zostanie uwzględniony w procesie karania, jest to szczęśliwy przypadek, ale jeśli nie, to wystarczy dowolny zbrodniarz, a że każdy był niewątpliwie winien jakiegoś przestępstwa, to w sensie ogólnym sprawiedliwość tryumfowała.
Wojna ma swoje prawa, powiedzą nauczyciele od sprawiedliwości. Inni dorzuca, że ktoś zaczął i przegrał, sam sobie jest winien. Pewnie tak. Łatwo osądzać, ponieważ akty oskarżenia sformułowano w sposób oczywisty i niepodważalny, a wina nie ulega najmniejszej wątpliwości. Pozostaje kara i ta ma być surowa.
Jestem głosem waszego sumienia, spisem waszych win i grzechów, które zostaną rozliczone.
Jestem strachem, koszmarem, ziarnem, z którego zemsta wzrośnie na glebie waszych ciał.
Nie jestem sam, a wy poniesiecie karę za wasze grzechy.
Nie jesteście bezpieczni.
Zdumiał mnie uśmiech Pieńkowskiego w ostatnim momencie, kiedy po ogłoszeniu kary śmierci wyprowadzano go z sali rozpraw. To był uśmiech szczęśliwego człowieka. Jak to? Skazańca prowadzą na egzekucję, a on jest szczęśliwy! Z drugiej strony, uratować przed zagładą chociażby jedną planetę, nawet nie największą, ale najpiękniejszą - czy to nie wystarczy do szczęścia?
A jak twierdzi wasz filozof Boecjusz, jeśli ktoś dostanie się pod koła losu, lepiej nieszczęśliwca od razu dobić nie czekając, aż narobi szkód lub znowu wdrapie się na górę. I jeśli, generale, mucha wpadnie do zupy po raz wtóry, wówczas nawet kucharz, który ją wyłowił, podlega karze za to, że jej za pierwszym razem nie uśmiercił
Chcę was o coś zapytać. Czy wy też, podobnie jak ja – gdyby was trochę obedrzeć ze skóry – jesteście nieczuli na śmierć i cierpienie innych? Czy jeśli uczyniliście coś mniej lub bardziej złego, żyjecie aż do dziś bez wielkich wyrzutów sumienia, bez wstydu, bo nie spotkała was kara? A czy pewnego dnia zdarzyło się wam, że poczuliście się dziwnie?
A najgorzej już wtedy, kiedy jesteś lepsza od nich. Ładniejsza - to najgorzej. Mądrzejsza - tego nie darują. Jak ci się lepiej powodzi, jak dzieci się lepiej uczą, jak poszły na studia, pracę mają dobrą, a ty, choć sama, lepiej sobie radzisz od nich - no to już obraza na całego.
A największą twoją winą jest zawsze ich nieszczęście - mąż pijak, syn leniwy, córeczka idiotka. Choćby ci resztę wybaczyli, za to będą nienawidzić. I gdy ci się wreszcie noga powinie, uznają to za sprawiedliwą karę.
Sądy są niezbędne. Dzięki nim mamy złudzenie, że prawo jest czymś namacalnym, że w ogóle jest czymś istotnym, że jego złamanie jest złem i czeka za to kara. Tkwimy w tym, złudzeniu, dopóki osobiście się nie przekonamy, czym sądy naprawdę są.
- A czym są?
-W gruncie rzeczy niczym. Bo czym innym mogą być, jeśli spotka tam człowieka każde świństwo, byle nie sprawiedliwość.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl