Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lat co masz zasady", znaleziono 63

(...)zasady ustanawiają ludzie, którzy bez nich nie mieliby szans wygrać.
Miał wrażenie, że miała okres od chwili, gdy urodziła Amelkę. Kochali się niezwykle rzadko. W zasadzie coraz rzadziej.
...Śmieszy go podejście wielu Polaków(...), że nie mając katolickich zasad,nie mozna byc dobrym człowiekiem...
„Bardziej martwiło ją to, że w zasadzie między słowami Isel zdawała się mówić: „Tak, jesteś nienormalna”. I że mogła mieć rację.”
Coś takiego! A kto miałby was w Magdalence podsłuchiwać?
Nigdy nie wiadomo, zasadą wywiadu jest brak pełnego zaufania.
Obiad je się sztućcami, szampana pije się z kieliszka, a mleko ze szklanki. Ktokolwiek robi inaczej, musi mieć gdzieś zasady. A przecież zasady są dobre. Pozwalają nam ogarnąć ten cały bajzel zwany życiem.
Przerastały ją nowe zasady segregacji śmieci. Miała doktorat z medycyny, ale decyzja, do którego pojemnika co wrzucić, wymagała, w jej opinii, co najmniej habilitacji.
Pierwsza zasada przetrwania w dziczy, to pokazać zwierzynie, że się jej nie boisz, ale jednocześnie mieć plan ucieczki, gdyby cię nagle zaatakowała.
Mieliśmy się w sobie nigdy nie zakochać. To była jedna zasada.
Mimo to rozkochał mnie w sobie do szaleństwa,a potem zostawił. Zrobił to wtedy, kiedy go najbardziej potrzebowałam, więc również odeszłam
Wiedziałam, że moje życie odbiega od standardu. Nie miałam łatwo. zasadzie zawsze pod górkę. Zazdrościłam swoim rówieśnikom beztroskiej egzystencji.
A wracając do ich potłuczonych relacji, to w zasadzie powinni się rozstać. Na to jednak Rozalia nie zamierzała pozwolić. Rodzina - choćby nie wiadomo jak pokręcona - była wszystkim, co miała.
W świecie macierzyńskim jest jedna zasada: nigdy nie wierz matce, że jak się umówi, to przyjdzie. Zapewne się nie zjawi bo będzie miała bliskie spotkanie z inhalatorem lub termometrem
- Wiesz, że zbiegi okoliczności nie mieszczą mi się w głowie - przyznał. - Ale proponuję zastosować zasadę, której ostatnio nauczyłem Lidkę.
- Czyli?
- Rzeczy, które nie mieszczą się w głowie, trzeba mieć w dupie.
Jej życie było pełne Chucków. Głupków, którzy mieli dobre chęci, przyzwoite posady i przestrzegali podstawowych zasad higieny. Spotykała się nawet z kilkoma. Poznała ich matki.
Byłem facetem pozbawionym zasad moralnych. Brałem, co chciałem, bawiłem się i nie miałem wyrzutów sumienia. Moje sumienie zostało rozjechane dwadzieścia lat temu przez rozpędzony motocykl.
Zawsze miałam raczej słaby żołądek, a teraz jeszcze jestem w czternastym tygodniu ciąży i nadal męczą mnie poranne nudności - w zasadzie to poranne, południowe i wieczorne.
Motłoch z zasady potrzebuje kogoś, kto będzie dyktować, co ma robić i myśleć, ponieważ to zdejmuje odpowiedzialność. A ludzie z zasady nie chcą czuć się odpowiedzialni, bo brzemię uwiera, oznacza obowiązek i konieczność wywiązania się z obietnic. I tym na dole też trzeba wbić do łbów, co mają robić i myśleć, a całą resztę, która będzie mieć inne zdanie, posłać do piachu.
Każdy człowiek musiał wiedzieć, że inni nie zostawią go - w żadnych okolicznościach. Że można przegrać wszystko, ale trzeba mieć załogę na pokładzie - żywych i umarłych. Tej zasady nie było w regulaminie. Ale gdyby tak nie postępowano, nikt nie mógłby latać.
Celebrytki kochały ściągać na siebie uwagę, chciały by było o nich głośno. Zwykle nie miały nic, czym mogłyby się wyróżnić, więc zasada: niech mówią, nieważne jak, byle mówili, napędzała pseudokariery.
Kilka razy w życiu miałem poważne urazy, najczęściej nabawiłem się złamań czy skręceń różnych części mojego ciała podczas ćwiczeń. W myśl zasady, że sport to zdrowie.
I myślę sobie: k...mać! On ma rację, Frank jest tani, może pójść w górę, wtedy cały system padnie, walnie bańka kredytowa. Co my zrobimy? Mówię mu:
- Słuchaj, masz wątpliwości, bardzo dobrze. Jest taka zasada: kredyty bierze się w tej walucie, w której się zarabia!
Bo jest taka zasada, absolutnie podstawowa. Jak myśmy mogli o niej zapomnieć???
Porucznik Lutosława Karabina była kobietą silną i prawie zgrabną. "Prawie" stanowiło jedno z jej ulubionych słów, bo - jak twierdziła - była prawie Polką, żyła na własnych zasadach i prawie miała faceta.
Nie jestem kobietą, która żywi urazy, rozpamiętuje sprzeczki czy kwestionuje motywy innych ludzi. Nie uważam też, że za wszelką cenę muszę mieć ostatnie słowo. Jeśli zaś chodzi o zasady, to zawsze są wyjątki.
Wiedziała, że za około półtorej godziny czeka ją robota. W zasadzie rutynowa, robiła to już kilkadziesiąt razy, ale teraz miała jakieś dziwne przeczucie, że coś może pójść nie tak. I nie wiedziała, skąd się ono wzięło, bo przecież wszystko było jak zawsze.
Nie zrozumcie mnie źle. Życie tutaj sprawia czasami, że czuję się, jakbym miała rozpaść się na tysiące kawałków. Uwielbiam samą myśl o tym, że możemy wyrwać się stąd. Nareszcie. Tylko ona i ja. Żadnych zasad i ograniczeń.
Jedna z zasad dobrego planowania mówi, żeby liczyć na najlepsze, ale przygotować się na najgorsze. Czasami jednak na najgorsze nie da się przygotować – z braku czasu, sił lub zasobów. Wtedy trzeba po prostu mieć nadzieję na łut szczęścia.
Niezależnie czy masz kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat, w jakim etapie życia się znajdujesz, czy szukasz książek takich jak ta, a może to właśnie one Ciebie znajdują, wiedz, że jest to właśnie najlepszy czas, by świadomie, dzień po dniu, minuta po minucie zacząć decydować o swoim przeznaczeniu. Zgodnie z zasadami panującymi w czytanym przez Ciebie tekście, osiągnij to w najłatwiejszy sposób w jaki można – korzystając z pięciu opisanych w tych notatkach uniwersalnych zasad.
W Drugiej Armii obowiązywała zasada: przysługa za przysługę. To ona pozwalała żołnierzom przeżyć i uczyniła z nich jednostkę otoczoną legendą. Ci żołnierze oczekiwali czegoś od Tattersail i mieli do tego prawo. Spodziewali się, że ich uratuje, i dlatego właśnie zginęli.
O wygląd teściowej nie musiała się martwić, bo starsza pani wyznawała zasadę, że prawdziwa kobieta nawet po domu powinna się nosić jak królowa. Paznokcie miała zawsze zrobione, włosy uczesane, a jej modne ubranie dopełniało całości.
Wojna zmieniła zasady, usunęła zakazy moralne i kazała ludziom żyć chwilą. To, co niegdyś uważano za niedopuszczalne, teraz, w świecie niepewności o jutro, nie miało już znaczenia. Podczas wojny ludzie tak samo szybko kochali, jak zabijali, i to przyzwyczajenie wciąż w nich tkwiło.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl