“Dwoista istota Chrystusa, ta ludzka, nadludzka tęsknota człowieka do Boga, zawsze była dla mnie niezbadaną tajemnicą. Największą moją udręką, źródłem wszystkich radości i smutków już od młodych lat, była ta właśnie nieustanna, bezlitosna walka ducha z ciałem, a dusza moja jest areną, na której obie te armie spotykają się i ścierają ze sobą.”
“Najciekawsze jest jednak, że mimo tej oczywistej negacji teodycei Beckett nie rozwiązuje zagadki egzystencji w duchu nihilistycznym (że jedyny sens świata z punktu widzenia człowieka to absolutny bezsens), ale najwyżej sceptycznym, a przy tym elegijnym: choć ostateczny sens świata ukryty jest przed człowiekiem, nie sposób jednak przypuścić, aby miał się sprowadzać do absolutnej ciemności (s. 260). ”
“Ludzie wierzą, pomyślał Cień. Tak to już z nimi jest. Wierzą. A potem nie biorą odpowiedzialności za to, w co wierzą. Przywołują kolejne istoty i nie ufają swoim tworom. To ludzie zaludniają ciemność duchami, bogami,elektronami, opowieściami. Ludzie wyobrażają sobie i wierzą i owa wiara, twarda, niezmienna jak skała, ma moc stwórczą.”
“Ludzie wierzą, pomyślał Cień. Tak już z nimi jest. Wierzą. A potem nie biorą odpowiedzialności za to, w co wierzą. Przywołują kolejne istoty i nie ufają swoim tworom. To ludzie zaludniają ciemność duchami, bogami, elektronami, opowieściami. Ludzie wyobrażają sobie i wierzą. I owa wiara, twarda, niezmienna jak skała, ma moc twórczą.”
“Były sobie kiedyś dwie małe dziewczynki. Był sobie kiedyś dom, nawiedzony dom. Zjawa jak ona pozostawała przeważnie niewidzialna a jednak nie do końca. (...)Stanowiła sekret Angelfield. I jak wszystkie sekrety miała swoich strażników. Ska jednak się wzięła ? Jaka była jej historia? Bo duchy nie nawiedzają przypadkowych miejsc. Przychodzą tylko tam, gdzie czują się jak u siebie. ”
“Stanęli na równinie Getrag, jak posągi gniewu i zwarły się miecze tracąc tysiące w żywocie. Walczono na ziemi i w powietrzu, martwych i przebitych pożerały duchy ziemi. Walczący wdzierali się, przerywając szyki, rycząc przy tym potwornie. Zatopili w morzu najdoskonalszej krwi swój oręż, a wojna stała się ich atrybutem.”
“Nawet ci, którzy czują się bezdomni, momentami odkrywają, że też mają jakiś dom, miejsce w którym pewnego dnia chcieliby zostać pogrzebani. A wiesz, gdzie ja chciałbym być pochowany, Bellman? W parku przed Budynkiem Policji. Nie dlatego, że kocham policję albo że jestem gorącym zwolennikiem tego, co się nazywa duchem firmy.(...) Ale policja to jedyne co mam. To jest moje plemię.”
“Umieć się cieszyć. Ze wszystkiego. Nie oczekiwać, że w przyszłości zdarzy się coś, co będzie prawdziwe. Możliwe bowiem, że prawdziwe przychodzi właśnie teraz, a w przyszłości nic piękniejszego już nie nadejdzie - zanotowałem sobie cytat ze ściany z fotografiami, bo najlepiej oddaje on ducha czeskiej literatury. Pomyślałem też, że najbardziej antydepresyjną książkę świata [Śmierć pięknych saren] mógł napisać tylko więzień depresji.”
“Powiadają, że jeśli bogowie sobie kogoś wybiorą, najpierw separują go od innych śmiertelników drogą zdrady, wykrwawiają jego ducha. Śmierć zabiera po kolei wszystkich, których kocha. A gdy nabiera twardości, staje się tym, czego pragną, uśmiechają się i kiwają głowami. Każda zerwana znajomość zbliża go do nich. W ten sposób wykuwają sobie narzędzie, synu, ciągną i pchają, a na koniec oferują mu pociechę - koniec samotności, choć to własnie oni wpędzili go w izolację".”
“(…) Wiesz myśli są ulotne, niestałe, zmieniają się z dnia na dzień, podobnie jak my sami. To nasze uczynki trwają wiecznie. I na tym polega cała różnica. Nie można cofnąć tego, co się powiedziało lub zrobiło, ale można dać szansę swoim myślom zaistnieć, a potem pozwolić im odejść. Przypuszczam, że myśli to duchy naszych uczynków. W pewien sposób nie są nawet realne .. ”
“Siatkówka to najbardziej zespołowa dyscyplina ze wszystkich. Poszczególne zagrania tworzą system naczyń połączonych. Wszystko musi chodzić jak w szwajcarskim zegarku. A poza tym... w zespole musi być pasja, chęć wygrywania, głód sukcesu. Musisz wejść na boisko i gryźć parkiet, zaangażować się całym sercem. Gdy czujesz, że zostawiłeś tam flaki, to nawet jeśli przegracie, duch drużyny żyje. ”
“- Nie - odparł Spofforth. Wstał i wyciągnął ręce na boki w bardzo ludzkim geście. - Wręcz przeciwnie. W ogóle nie doświadczał życia. Miał być ,,wolny’’, ale nic się z nim nie działo. Nikt nie znał jego imienia, ale jeden z ludzi nazwał go Danielem Boone’em - ostatnim pionierem. Filmowi towarzyszyła ścieżka dźwiękowa na której niski, władczy i męski głos mówił: ,,Bądź wolny, żyj i pozwól, aby Otwarta Droga uniosła twego ducha pod niebo!’’. A mężczyzna pędził pustą drogą, siedemdziesiąt mil na godzinę, osłonięty przed powietrzem, nawet przed odgłosami własnego samochodu. Amerykański Indywidualista, Wolny Duch. Pionier. Z ludzką twarzą nieodróżnialną od oblicza durnego robota. A w domu albo w motelu czekał na niego telewizor, który pozwalał mu się zamknąć przed światem. I pigułki. Oraz zestaw stereo. A także zdjęcia w czasopismach, które przeglądał, pełne jedzenia oraz seksu, lepszych i jaskrawszych niż w prawdziwym życiu.”
“Nie potrafiłam stwierdzić, czy rzeczywiście znał się na swoim fachu, czy jedynie udawał wszechwiedzącego, ale jego cwaniacka postawa z pewnością nie wzbudzała mojego zaufania. Zachowywał się tak, jakby pozjadał wszystkie rozumy tego świata, a ładna buźka sugerowała bardziej, że wykorzystywał bajeczkę o duchach jako tekst na podryw, niż faktycznie był takim genialnym specjalistą, za jakiego próbował uchodzić.”
“Kiedy człowiek jest sam w budynku, który nie jest jego, zawsze budzi się nieznaczny niepokój. Jakby pod nieobecność aktualnych mieszkańców duchy dawnych właścicieli wyłaniały się, połyskujące, z drewnianych belek, żeby bronić swojego terytorium. Choć nie można ich zobaczyć, bez wątpienia można wyczuć ich nieprzyjazną obecność, a niekiedy zapach. To rodzaj drgań powietrza, które nie pozostawiają wątpliwości, że nie jesteś sam i nikt cię tu nie chce.”
“Przesadna mowa zwykła kryć miernotę uczuć – myślał, jakby bogactwo ducha nie wyrażało się czasem przez puste zgoła metafory, gdyż nikt nigdy nie może dać dokładnej miary swych potrzeb, myśli i cierpień, a słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia, gdy tymczasem chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy.”
“– To jest książka... momentalna.
– W sensie, że krótka?
– Niekoniecznie. – Szumski wydawał się napawać każdą sekundą zmieszania śledczych.
– Szybko się czyta?
– Och, tak. Tak. Wręcz z wypiekami... tu i tam.
– Nie rozumiem. Ty rozumiesz?
– Nie – odparł Michał. – Może nam pan to wyłożyć? Jak krowie na rowie?
– Co, panowie nie wiedzą, co to znaczy, że momenty były?
Pozgonny mało ducha na miejscu nie wyzionął, a Mogiła wycharczał:
– PORNOS...?!”
“Zapaliłem papierosa i zacząłem kręcić młynka palcami. O tej porze człowiekowi wydaje się, że świat opustoszał, a on pozostaje sam w tajemniczej godzinie, gdy zwalnia i zanika rytm serca, a każdy głębszy oddech ciągnie w głąb bezdennej studni straszliwych snów i koszmarów. [...] Nocą czuje się, że złe duchy chętniej odpowiedzą na wezwanie i nawet zwykły cień czy ubranie w dziwny sposób układające się na oparciu krzesła, mogą rozpocząć własne, wrogie życie.”
“Miłość to wolność i niewola zarazem. Wiąże dwoje ludzi, ale też sprawia, iż ich dusze ulatują ku niebu. To obowiązek względem drugiego, bo pokochać znaczy ujarzmić własnego ducha, a rozkochać w sobie oznacza zarzucić więzy na cudzego.
Jednak nie będziesz wiedzieć, czy naprawdę kochasz i jesteś kochana, jeśli nie dasz wolności wybrankowi. Jeśli nie ma możliwości odejść, nigdy nie będziesz pewna. Jednak skoro może cię opuścić, a tego nie czyni, czymże jest to innym niż prawdziwym miłowaniem?”
“Alex nic prawie nie je, doszczętnie opadła z sił, ale przede wszystkim psychicznie jest z nią coraz gorzej. Siedzenie w tej klatce więzi ciało, lecz duchem przenosi w stratosferę. Godzina spędzona w takiej pozycji- i człowiek płacze. Dzień- i wydaje mu się, że umiera. Dwa dni- i mu odbija. Trzy- i popada w obłęd. A teraz Alex sama już nie wie, od jak dawna siedzi zamknięta i zawieszona w powietrzu.”
“Przełknął ślinę, a w ustach poczuł nieznośną, dławiącą słodkość, znaną tym, co na śmierć nagłą, brutalną mogli patrzeć. Objawiającą się wraz z dojmującą świadomością nicości i kruchości ludzkiego życia. Żegota westchnął i dłonią po twarzy przejechał. Przegnał myśl smętną, gasząc ją w duchu słowami, że tak być musiało i jeden dla wszystkich jest koniec. Śmierć nieuchronna.”
“- Wyznam ci coś, Horace - odezwał się po chwili. - Za młodu, gdy byłeś jeszcze uczniem Szkoły Rycerskiej, trudno było o grzeczniejszego młodzieńca. A teraz? Co się z tobą stało?
Horace uśmiechnął się niewinnie.
- Zapewne działa zgubny wpływ otoczenia. Spędziliśmy wszak niemało czasu ze sobą. Prawda, Halt?
Halt musiał przyznać w duchu, iż przypuszczalnie młody wojownik ma rację.”
“kiedy siedzisz długo w ciemności, sam na sam z własnymi myślami, twój umysł zamyka się i zaczyna je przetrawiać. A to zawsze jest niebezpieczne. kluczem do spokoju ducha jest nieustanny ruch, działanie. Kiedy podążasz naprzód, nie masz czasu rozmyślać o winie lub niewinności. Nie myślisz o przeszłości czy marzeniach, radościach czy rozczarowaniach. Chcesz tylko przetrwa. Ranić lub być ranionym. Zabijać lub zostać zabitym.”
“Duch puszczy”, „Ostatni Mohikanin”, „Nad Juksą”, „Trzy opowiadania”, „Zew krwi”, „Stara baśń”, „Historia żółtej ciżemki” czy nawet „Cichy Don” i „Martwe dusze” oraz inne, to wszystko stanowiło dla mnie tematy do przeżywania, mimo że przecież nie wszystko tak naprawdę rozumiałem. Ta pasja towarzyszy mi przez całe życie, chociaż ze zmieniającym się natężeniem z uwagi na naukę a później pracę, ale zainteresowanie, bardziej wybiórczą literaturą powróciło teraz, gdy już jestem na emeryturze.”
“-Ciało astralne- rzekł kot- to taki jakby duch osoby, ale połączony z ciałem. Kiedy na przykład osoba śpi, wtedy jej ciało astralne może sobie wychodzić i latać to tu, to tam, trochę jak balon na cienkiej nitce.
- Nigdy czegoś podobnego nie widziałam ani w telewizji, ani na żywo - sceptycznie odezwała się Maja.- A wiele razy widziałam, jak tata spał na kanapie. Jedyne, co z niego wtedy wychodziło, to chrapanie. A! Raz widziałam, jak mu wyszedł bąbel z nosa, bo akurat miał katar, ale chyba to nie to?
- Nie, to na pewno nie to.- Kot pokręcił łebkiem.”
“Całe wychowanie współczesne pragnie, by dziecko było wygodne; konsekwentnie krok za krokiem dąży, by uśpić, stłumić, zniszczyć wszystko, co jest wolą i wolnością dziecka, hartem jego ducha, siłą żądań i zamierzeń. A przecież bycie dzieckiem potrzebuje aktywności, ruchliwości i spontaniczności. Dziecko naturalnie potrzebuje eksploracji świata, który je otacza. Aktywność i inność nie oznaczają braku szacunku dla rodzica i warto, żebyśmy w końcu to zrozumieli. ”
“Czy to możliwe, żeby w końcu wszystko toczyło się tak, jak chce tego Nami, a nie przeciwko niemu? Że może jednak mógłby wieść zupełnie spokojne, nudne, zwyczajne życie? Że Duch Jeziora w końcu się zmęczył i dał mu spokój? Że w końcu mógłby mieszkać z kimś, kto go kocha, i raz na jakiś czas sam o czymś zdecydować? Wystarczyłyby małe sprawy, na przykład czy pójść na spacer, czy raczej zagrać w piłkę z chłopakami ze wsi, a może po prostu położyć się na łóżku i patrzeć w sufit aż do bólu oczu. Albo żeby jeszcze kiedyś zobaczyć mgłę. Takie maleńkie kawałeczki szczęścia, zupełnie by mu to wystarczyło. ”
“Moi ludzie uznali więc, że może coś jednak się za tym kryje, jakiś stwórca, wielki duch, i dziękowali mu, bo zawsze lepiej jest podziękować. Nigdy jednak nie budowaliśmy kościołów. Nie potrzebowaliśmy ich; sama ziemia była naszym kościołem, naszą religią. Ziemia starsza i mądrzejsza niż ludzie, którzy po niej stąpali. Dawała nam łososie, kukurydzę, bizony i gołębie, dziki ryż i szczupaki. Melony, dynie i indyki. A my byliśmy dziećmi tej ziemi, tak jak jeżozwierz, skunks i sójka.”
“Moi ludzie uznali więc, że może coś jednak się za tym kryje, jakiś stwórca, wielki duch, i dziękowali mu, bo zawsze lepiej jest podziękować. Nigdy jednak nie budowaliśmy kościołów. Nie potrzebowaliśmy ich; sama ziemia była naszym kościołem, naszą religią. Ziemia starsza i mądrzejsza niż ludzie, którzy po niej stąpali. Dawała nam łososie, kukurydzę, bizony i gołębie, dziki ryż i szczupaki. Melony, dynie i indyki. A my byliśmy dziećmi tej ziemi, tak jak jeżozwierz, skunks i sójka.”
“Nie myślisz o szczęściu i spełnieniu, kiedy głodujesz. Dobrze o tym pamiętać. Żyjesz w niewiarygodnym przepychu i gubisz się. Przejmujesz się takimi bzdurami jak życie wewnętrzne i równowaga ducha, zadowolenie i stosunki międzyludzkie. Nie masz pojęcia, jakie masz szczęście. Nie masz pojęcia, co oznacza głodować, patrzeć, jak zmieniasz się w żywy szkielet, bezradnie siedzieć i przyglądać się, jak ktoś, kogo kochasz, ktoś młody i zdrowy powoli umiera, a jednocześnie jakiś straszliwie pierwotny instynkt niemal każe ci się z tego cieszyć, ponieważ teraz dostaniesz kawałek chleba wystarczający na półtora kęsa, a nie tylko na jeden.”
“Co mówią wielcy prorocy Jeremiasz i Ezechiel? - odparł Jezus z błyskiem w oku. - Zniosę prawo wyryte na tablicach Mojżeszowych i w sercu każdego człowieka wyryję nowe. Usunę serce z kamienia i dam mu prawdziwe, a w nim zasieje nową Nadzieję! Niosę milość, otwieram cztery Boże bramy: Wschód, Zachód, Północ i Południe, dla wszystkich narodów. Miłość Boża to nie przedmieście - ona ogarnia cały świat! Bóg nie jest Izraelitą, lecz Duchem nieśmiertelnym!”