Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lat to darcia", znaleziono 219

Jeśli będę się darł jak niemowlak, ruszcie mi na ratunek.
Tydzień w tydzień późnym sobotnim wieczorem ludzie siadają i słuchają przez półtorej godziny regularnego darcia ryja.
Śmierć, a szczególnie morderstwo darło na strzępy życie tak wielu ludzi. Niezależnie od tego, w jaki sposób zostaną poskładani w całość, już nigdy, przenigdy nie będą tacy sami.
Ludzie w ogóle są podzieleni. Wszyscy pragną czego innego i każdemu się wydaje, że wie najlepiej. Ot, ludzka natura. Drzemy koty, gniewamy się trochę na siebie, a potem znów będzie jak dawniej.
Sasha posłuchała i poczuła się tak, jakby skóra na jej czaszce się kurczyła. Był to straszliwy chór bezradnego strachu. Sied­mioro noworodków darło się i wrzeszczało, jakby miało się z nimi stać coś tak przerażającego, że już nigdy nie będą mogły złapać oddechu.
Dom jak kurnik, taki, że gdyby się oprzeć albo kopnąć, to wszystkie deski poleciałyby na ziemię, a część złamałaby się wpół, zbutwiałe to wszystko. Że im przez lata na łby nie pospadało, to nie wiem. Może chodzili na placach i nie darli się przy pieprzeniu, ani w czasie chryi, inaczej tego nie widzę.
Nie wiem, co gorsze – kłopoty z milicją czy z żoną, jak się dowie, że tyle proszku musiałem oddać.
– To jak się będzie za dużo drzeć, trzepnij ją pan w papę. To zawsze pomaga.
Teofil wiedział najlepiej, że to zawsze skutkuje. W końcu nieraz już dostał po pysku od swojej Jadwigi.
Gdzie te czasy, gdy ludzie śpiewali przy pracy, pomyślałem z żalem, zamykając okno. Pieśni żniwne, pieśni przy darciu pierza, opowieści snute przy pracy w ciemne zimowe wieczory... Myśmy to zatracili. Mamy w zamian setkę kanałów w telewizji, a co jeden, to głupszy.
Umiał słuchać, a ta umiejętność rzadko występowała u facetów. A przynajmniej tych, z którymi się do tej pory zadawałam. W tym samym momencie rozległ się wrzask ptaka, to chyba była gęgawa. Przypominał darcie japy przez starą i złośliwą babę.
-Mówiłaś coś kochanie ? - zapytał.
Nie mogłam się nie roześmiać.
Nie widział nic pięknego w rozwrzeszczanym, pazernym bachorze. Bachorze, który odebrał mu Olgę, wolność i seks. Gówniara darła ryja od rana do nocy. Olga i jej rodzice, u których wciąż mieszkała, już ledwo widzieli na oczy. A do tego musiał zacząć zarabiać. Nie miał wyjścia, rzucił kapelę, zaczął pracować w jakimś urzędzie.
Nie umiejąc jeszcze powiedzieć, czego im trzeba, dzieci zwykle krzyczą. Nauczywszy się mówić i wyrażać swoje życzenia, z czasem przestają się drzeć i milkną, gdy są czymś zaniepokojone lub z obawy przed kpinami. Żeby zaś odpłacić światu za jego okrucieństwo, same czym prędzej uczą się drwin i kpią sobie niekiedy ze wszystkiego, co dla nich najświętsze i najdroższe, cierpią w głębi duszy, ale uparcie wykrzywiają usta w uśmiechu.
Mistrz Polski wagi muszej totalnie zaskoczył przeciwnika tempem ataku. Niemiec ciągle nie mógł odzyskać inicjatytwy.Przeganiany po kątach ringu, trafiany był coraz bardziej kąśliwymi ciosami reprezentanta Polski./.../Od początku obserwował pojedynek na stojąco, i nie mógł uwierzyć w to, co widział. A widział doskonale boksujjacego Żyda, który niemiłosiernie okładał Niemca.
- Bij gooo! Bij go, Rotholc, po swastyce!- darł się obok wniebowzięty kibic./.../
Chcę czuć głód alkoholowy, chcę, żeby chciało mi się pić, żeby mnie ciągnęło, szarpało, darło do chlania, tylko w ten sposób może uda mi się dziś nie napić. Proszę Cię, Boże, jakkolwiek Cię rozumiem, ześlij na mnie łaskę świadomego przeżywania głodu alkoholowego, żebym o nim nigdy nie zapomniał. Ten jeden raz pozwól mi wobec Ciebie powtórzyć słowo "nigdy". Spraw, bym nigdy nie zapomniał, jak trudno jest przestać pić, i by to "nigdy" nigdy nie pozwoliło mi zacząć pić od nowa.
Chatbot Dagmara był wyposażony w psychikę. Cokolwiek to miało oznaczać. Alfred mniej więcej wiedział, co znaczy kobieca psychika. Jego była żona Barbara miała kobiecą psychikę i Alfred miał jej dosyć. Z czego nie wynikało, że chciał jej dać rozwód.
Wywiózł ją na skarpę za miastem, kazał wysiąść z pojazdu i powiedział, że ją zepchnie, jak nie będzie posłuszna. Niech sobie wybije rozstanie z pustej głowy i raz na zawsze nauczy się być służącą i nałożnicą. Bo ją kopnie głęboko w dupę i będzie patrzył, jak robi koziołki i łamie sobie kark. A potem zgłosi nieszczęśliwy wypadek.
Zadziałało na krótko, ale dało mu dość czasu, żeby Barbarę uprzedzić i samemu wznieść sprawę o rozwód z orzeczeniem jej winy. Nie spodziewał się, że będzie miała nagrania. Cwana suka. Nagrała jego reprymendy. Jeszcze się suka specjalnie darła, kiedy ją szturchnął, popchnął albo zatkał gębę, żeby była cicho. Nie bij mnie! Nie bij! Powinien się był domyślić, że coś kombinuje. Cały czas głośno szlochała. Pokorniutka, jęcząca. Sprawiało mu to przyjemność. Pewnie dlatego nie wpadł na to, że musi nagrywać. Cwana suka. Tylko udawała głupią. Słuchając nagrania, sędzina patrzyła na niego, jakby popełnił zbrodnię i zasądziła rozwód z jego winy i odszkodowanie dla Barbary.
Pod odpowiednim drzewem znajdziesz dobry cień.
A jeśli nie znasz nazw drzew, to je wymyśl.
Ramię, w które można się wypłakać, jest lepsze niż pieniądze znalezione na drzewie.
W cieniu dobrych drzew dzieją się dobre rzeczy.
Październik jest okamgnieniem. Jabłka, od których minutę temu uginały się gałęzie, już zniknęły, liście na drzewie żółkną i rzędną. W całym kraju szron pokrył miliony drzew, rozświetlił je.
Czy chcesz, czy chcesz
Pod drzewem skryć się?
Tu zawisł ten, co troje zginęło z jego mocy.
Dziwnie już tutaj bywało,
Nie dziwniej więc by się stało,
Gdybyśmy się spotkali pod wisielców drzewem o północy.
Pęknięciom kory zapobiega bielenie pni drzew zimą.
Wie pan co zaczynam myśleć?Że ta soczewka jest pomalowanym śledziem, który wisi na drzewie i śpiewa...
Dużych drzew jest jednak w miastach coraz mniej, wraz z nimi mogą zniknąć i ptaki.
Umiesz chodzić po drzewach? No, powiedz, że umiesz! Uśmiechnął się. - Potrafię latać.
Pani Potts chętnie by radziła drzewom, jak mają rosnąć, gdyby tylko zgodziły się jej słuchać.
Jest jak księżyc w pełni, który skrywa się za lasem i któremu konary drzew bazgrolą po obliczu.
Drapieżnik siedział na uschniętym drzewie, które tkwiło na przydrożnym polu jak samotna grzęda.
Nie da się odłożyć ciepienia na później. Ono przychodzi tu i teraz . Nie da się przed nim też uciec. Przykleja się do nas jak plaster na ranę, który będzie z nami, dopóki sam nie zejdzie, pozostawiając niewidoczny ślad.
Wiem, że cierpienie wymaga czasu i niekiedy samotności.
Trudno jest mi zinterpretować stan, w którym się znajduję. Wydaje mi się obcy i uwiera jak ostry kamień w bucie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl