“Jakkolwiek splątany, pokręcony, a nawet zadzierzgnięty, jak jednak ten czas leci!”
“Wielkie skrzydła porozwijać, lecieć, a nie dać się mijać.”
“A tobie jak leci?
- Jak k...e w deszcz! - odpowiedziałem z humorem”
“Tak! Już za długo siedziałam bezczynnie, a czas nie czeka, tylko leci na złamanie karku! [...]”
“To prawda: czas leci. Ledwo schowaliśmy narty, a już pora szykować jachty.”
“Podobno zło jest pociągające. Może to dlatego kobiety lecą na niegrzecznych chłopców, a potem są zdziwione, że nie kończy się to happy endem.”
“Podobno zło jest pociągające. Może to dlatego kobiety lecą na niegrzecznych chłopców, a potem są zdziwione, że nie kończy się to happy endem.”
“Zaczynał się grudzień. Z nieba leciały pojedyncze płatki śniegu, a Julka miała ochotę nałykać się zimnego, orzeźwiającego powietrza.”
“Do świętości każdy jest stworzony, ale do Boga droga niełatwa. Do dołu szybko człowiek leci, a do góry zawsze trzeba wspinać się i wspinać.”
“– Dlaczego nie mogłeś mnie kochać takiej, jaką byłam? – szepczę, a z oczu lecą mi kolejne łzy. – Dlaczego tak bardzo chciałeś mnie zmienić?”
“Naciesz się swoim pyrrusowym zwycięstwem, a ja z oddali będę patrzył, jak spadasz w dół. Ty, lecąc, będziesz mnie widziała cały czas.”
“Czas to uparte stworzenie, które uwielbia dręczyć człowieka. Gdy jesteś szczęśliwy, rozkłada skrzydła i leci. A kiedy czekasz, brnie przez błoto, ledwie stawiając kroki.”
“Pierwsze tygodnie były jak z bajki. Bliskość kin, teatrów, muzeów, a nawet akademik, gdzie nie trzeba było palić w piecu i zawsze leciała gorąca woda z kranu, było dla Michaliny spełnieniem dziecięcych marzeń.”
“Posłuchaj. Nikt za ciebie życia nie przeżyje. Masz jedno i kropka. A czas leci nieubłaganie szybko. Nie trać go na ludzi i sprawy, które istnieją w twoim życiu, lecz cię uwierają.”
“Nigdy nie przestaliśmy płakać. Tylko płakaliśmy ciszej. Ukrywaliśmy płacz. Nauczyłam się płakać w taki sposób, żeby z oczu nie leciały mi łzy, połykałam je, gorącą słoną wodę, a one spływały mi do gardła. Tylko to mogliśmy zrobić.”
“Deweloperzy sprzedają dziury w ziemi. To wszystko - zrobił szeroki gest ręką - schodzi, zanim wyleją fundamenty. A potem szybko lecą sprzedawać inne dziury w ziemi i przestają się przejmować poprzednimi.”
“gdy całe życie wokół nas się rozpada, my, matki, tak właśnie postępujemy. Ściany się sypią, z nieba lecą bomby, a wśród wszechobecnego chaosu my chcemy tylko zadbać o bezpieczeństwo i szczęście naszych dzieci.”
“-(...) Wiem, że jako rusałki musicie wabić mężczyzn, kusić ich, a potem sprowadzać na nich żądze.
-Sami sobie sprowadzają. My tylko jesteśmy ładne. Nawet nie trzeba się za bardzo starać. Większość z nich to idioci. Wystarczy kilka komplementów i pół cycka na wierzchu, a oni lecą, jakby boga za nogi złapali. ”
“I ten pan odchylał głowę do tyłu, a głos dochodził mu z gardła i leciał donikąd. Znowu wychodził jak jakieś dziwaczne, zielone płomienie, a potem cichutkie jak szmer falującej szarej wstążki. I akurat wtedy odwrócił się do nas buzią. [...] jego patrzenie było dzikie i dziwaczne, i patrzyło na nigdzie.”
“Ja pierdolę, ludzie! Roimy tu o jakimś pojednaniu, palimy szałwię i wydaje się nam, że zbawiamy świat. My tu onanizujemy się naszym wybaczaniem, a Justin Trudeau właśnie leci odrzutowcem na drugi koniec kraju ratować budowę rurociągu Kinder Morgan!”
“– Wiesz, co myślą ludzie? – spytała Rosmarie, wyrywając ją z zamyślenia. – Na jaki temat? – Na temat szefów. Zwłaszcza krajowego szczebla… Że, tak samo jak politycy, nigdy nie ponoszą odpowiedzialności. Że wszystko uchodzi im na sucho. A jeśli ktoś ich wykopie, to najczęściej lecą w górę.”
“Kobiety lecą zwykle na najgorszego idiotę, jakiego tylko uda im się znaleźć; dlatego też jako ludzkość jesteśmy tam, gdzie jesteśmy: spłodziliśmy o wiele bardziej cwanych i o wiele dłużej żyjących casanowów, a wszyscy puści w środku jak wielkanocne zajączki z czekolady, które wpychamy w nasze dzieci.”
“Moim zdaniem inteligencja i erudycja winny się równoważyć jak dwie szale wagi. Zbyt wielka erudycja ściąga za nogi mały rozumek na grząskie dno, a znów duch nie obciążony solidnymi ołowiankami wiadomości leci, dokąd mu się chce, przeważnie ku nieodpowiedzialnym fikcjom.”
“To jeden z przywilejów młodości. Gdy masz siedemnaście lat, śmierć wydaje ci się gwiazda odległa o tyle lat świetlnych, ze nawet przez potężny teleskop ledwie ja widać. Potem starzejesz się i odkrywasz, ze to nie gwiazda, tylko wielki jak nieszczęście asteroid, który leci prosto na ciebie i jeszcze trochę, a przyładuje ci w ciemię.”
“Wysoko w przestworzach oglądałem zapierające dech w piersiach wschody i zachody słońca. Widziałem najjaśniejsze gwiazdy i planety, a widowisko to podziwiałem niczym widz w pierwszym rzędzie. Nie widziałem jednak wszystkiego, choćby tego, co działo się w dole, kiedy ja leciałem wysoko, zarabiając pieniądze i podziwiając widoki.”
“– Mamo, lecę do Hiszpanii – rzuciłam przez telefon już z lotniska. Ku mojej radości zupełnie się nie zorientowała, że coś kombinuję. Nawet torbę spakowałam poza domem, aby nic nie zauważyła. Gdybym zrobiła to inaczej, na bank niczym Reytan położyłaby się w drzwiach, blokując mi możliwość wyjścia, a tak mogła tylko wyrazić swoje niezadowolenie na odległość.”
“Pokazał mi całą garść pigułek. Miały rozmaite kształty i kolory.
- Chcesz?
- Nie, dziękuję.
- Nie krępuj się. Weź sobie jedną.
- No... dobra.
Wziąłem żółtą.
- Biorę wszystkie jak leci - wyjaśnił. - Wiesz, jakie to cholery? Jedne chcą mi dać czadu, drugie chcą mnie przygłuszyć. A ja im pozwalam, żeby o mnie walczyły.”
“Posłuchaj. Nikt za ciebie życia nie przeżyje. Masz jedno i kropka. A czas leci nieubłaganie szybko. Nie trać go na ludzi i sprawy, które istnieją w twoim życiu, lecz cię uwierają.
Każdy pisze scenariusz swojego życia, a ty nie jesteś nikomu winna wdzięczności za to, że żyjesz. Miłość w rodzinie jest ważna, lecz
niech nie przesłania tego, co chcesz osiągnąć i robić.”
“- Zapełniam sobie pustkę życia. Z dziesięciu tych, którzy mi się oświadczają, wybieram jednego, który wydaje mi się najciekawszym, bawię się nim, marzę onim...
- A potem?
- Robię przegląd następnej dziesiątki i wybieram nowego.
- I tak często?
- Choćby co miesiąc. Co pan chce - dodała wzruszając ramionami - to miłość
wieku pary i elektryczności.
- A tak. Nawet przypomina kolej żelazną.
- Leci jak burza i sypie iskry?...
- Nie. Jeździ prędko i bierze pasażerów, ilu się da.”
“- A niby czemu mam słuchać tajemniczych, okultystycznych kobiet? Ty prawdopodobnie w ogóle nie istniejesz! I możesz sobie lecieć z powrotem do swojego zaczarowanego zamku! Jasne?
Susan na moment odjęło mowę. Pogodziła się już z nieodwracalną tępotą większej części ludzkości, zwłaszcza tej połowy, która chodzi twardo i goli się rankiem, ale poczuła się też urażona. Nikt jeszcze nigdy nie rozmawiał w ten sposób ze Śmiercią. A jeśli nawet, to krótko.”