Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lepiej dukala", znaleziono 48

Lepiej usłyszeć prawdę od kogoś szczerego niż fałszywe pochlebstwa.
- Kocham cię. Lepiej wyjdź z tego żywy.
- Wyjdę. Wszyscy wyjdziemy.
Bo prawdę rzekłszy, okrutnie nam dobrze ze sobą i tak myślę, że gdyby jedno z nas poległo, to by drugie bez miary tęskniło.
Poznał prawdę, lecz nie poczuł się oczyszczony. Bo prawda nie wyzwala. Ona jeszcze bardziej tytła. I zwykle lepiej jej wcale nie poznawać.
Czasami lepiej powiedzieć prawdę i przeżyć krótkotrwałą burzę, niż skłamać, a po jakimś czasie zmagać się z prawdziwym sztormem.
Jerozolima podobała się konsulowi. Prawdę mówiąc, nie była to Jerozolima, o jakiej mu opowiadano, ani Jerozolima z jego własnych wyobrażeń. Było tam wiele rzeczy, których lepiej, żeby nie było, a brakowało wielu, które lepiej, żeby były. Ale ponieważ nie wiadomo, od czego zacząć i jak ulepszyć, lepiej zostawić Jerozolimę taką, jaka jest.
Wyruszyli z tatą zaraz po obiedzie. Jak dobrze było jechać na wakacje! Tata gwizdał pod nosem, a Marysia przyglądała się pięknemu światu za oknem.
Może tak naprawdę ją zaciukali, a mnie zaraz otrują ciastem. Lepiej być podejrzliwym a żywym niż ufnym i martwym. Postanowiłam, że to będzie moja nowa dewiza życiowa.
Zawsze był atrakcyjny dla kobiet. Przystojny, dobrze zbudowany, wysportowany i miał jeszcze coś - ten nieuchwytny urok zapisany gdzieś w spojrzeniu, w chłopięcej twarzy, który niezmiennie zjednywał mu sympatię płci przeciwnej.
Lubię drzewa, ponieważ wydaje mi się, że najbardziej ze wszystkich tworów natury są pogodzone ze swym losem.
Mam takie wrażenie, że to drzewo białej morwy wie dobrze, o czym myślę, kiedy tu siedzę.
Tak to tutaj jest. Wyjdź gdzieś wieczorem, a każdy z sąsiadów zapyta cię następnego dnia, czy dobrze się bawiłaś. Czasami jest to miłe. Innym razem można poczuć , że człowiek się dusi.
Odkąd pamiętam, zawsze marzyłam o tym, żeby nastąpiło coś, co sprawi, że wszystko się zmieni. Że zajdzie zmiana w moim życiu i na świecie, dzięki czemu wszystkim będzie lepiej. Ja przede wszystkim pragnęłam – zaraz po tym, by mieć rodziców – doświadczyć wiosny.
Dzięki Tobie zrozumiałem, co znaczy kochać kogoś na prawdę. Nadałaś sens memu życiu. Bez Ciebie byłbym nikim [...] Lepiej przeżyć chwilę z osobą która jest dla nas całym światem, niż całą wieczność samotnie.
Było wczesne popołudnie, gdy Justyna minęła znak z napisem "Jelenia Góra". To wcale nie oznacza, że zaraz dotrze do celu, dobrze o tym wiedziała. Miasto bowiem posiadało tytuł najdłuższego w Polsce, przebijając Warszawę o jakieś dziesięć kilometrów.
Nauczyłem się, że nic nie zastąpi bezpośredniej rozmowy. Nie, nie zamierzałam narzekać na smartfony ani na to, że stale esemesujemy i korzystamy z serwisów społecznościowych. Takie jest świat. Ale kiedy chcesz zdobyć informacje lub przekonać się, czy ktoś mówi prawdę, najlepiej popatrz mu w oczy i obserwuj jego mowę ciała.
"Daj mi dokonczyć! To bolało i nadal boli. Boję się. Nie cho kolejny raz przeżywać tego samego, a z tobą nigdy nie wiadome Raz jest dobrze, a zaraz potem zrzucasz na mnie kolejne informacje które decydują o naszym związku. Ja tak nie moge przepraszam."
...w zakonach i seminariach najlepiej odnajdują się osoby niepewne siebie i potrzebujące autorytetu. Autorytetu, który wskaże im prawdę, poda reguły i powie, jak żyć. W struktury Kościelne wchodzą najczęściej w wieku nastoletnim i nie widzą, że odbiera im się samodzielność myślenia i postępowania.
Historie z przeszłości określają teraźniejszość. Nie wiadomo, co bardziej przeraża, to, co się stało, czy to, co się dzieje wokół ciebie. A kiedy wydaje się, że poznałeś prawdę, wtedy jesteś kompletnie zdruzgotany. Bo nie wiesz, co powinieneś zrobić. Masz wybór, tylko że nie ma dobrego rozwiązania. Może lepiej byłoby nie wiedzieć.
Nina była zrezygnowana i zmęczona, miała serdecznie dosyć zagadek i dziwnych zdarzeń jak na jeden dzień. Thomas zdał sobie sprawę, że zaraz Babeth wstanie i lepiej byłoby, gdyby go nie widziała w jej pokoju. Przed wyjściem uzyskał zapewnienie od Niny, że opowie mu w jaki sposób weszła w posiadanie tego szyfru i o co w tym wszystkim chodzi.
- Gdybym mógł wybrać, wolałbym nigdy nie odzyskać wspomnień. Czasem po prostu lepiej jest nie wiedzieć. Możesz wtedy tworzyć różne scenariusze swojego życia. Ubarwiać je, idealizować. A gdy już poznasz prawdę, nie ma przed nią ucieczki. Musisz spoglądać jej w oczy każdego dnia. I decydować, czy pozwolisz, by cię zniszczyła, czy wykorzystasz ją, by stac się mocniejszym.
Wiedział, że księżna coś kombinuje. Obawiał się tego, co zobaczy. Obiecał jednak sobie, że cokolwiek się stanie, zachowa zimną krew. Gdy służący znosili jego wózek na parter, w oczach podążającej u jego boku Angeliki dostrzegł niezdrowy błysk, który napełnił go przekonaniem, że zaraz zobaczy coś, co mu się bardzo nie spodoba. Ojciec popchał jego wózek po nierównościach terenu. Sam nie wiedział czy to dobrze, czy źle, że to wszystko trwało tak długo…
Byliśmy dla siebie snem – czymś, o czym najlepiej byłoby zapomnieć zaraz po przebudzeniu. To był jednak taki sen, który jeszcze śnisz, a już wiesz, że to mara, więc nie chcesz się obudzić. A gdy otwierasz oczy, usiłujesz zapamiętać każdy szczegół. Ten czas był tylko dla nas. Miał pozostać naszą słodką tajemnicą, a my postanowiliśmy dołożyć wszelkich starań, żeby nadrobić to, co już więcej nie będzie nam dane...
- Masz wyglądać zagadkowo - pouczył go.
Horace najpierw skinął głową, ale zaraz zmarszczył brwi.
- Jak to się robi? - spytał. Brwi Halta uniosły się, więc Horace czym prędzej dodał: - No, tak. Bo jeżeli nie okażę się zagadkowy, jak trzeba, będziesz miał mi za złe. Więc na wszelki wypadek pytam.
- Dobrze, posłuchaj: masz wyglądać tak, jakbyś miał mnóstwo do powiedzenia, ale nie zamierzał rzec ani słowa - wyjaśnił Halt, lecz widząc powątpiewanie w oczach Horace'a natychmiast zmodyfikował instrukcję. - No dobrze, masz wyglądać tak, jakby ktoś podsunął ci pod nos zepsutą, śmierdzącą rybę.
Na każdym etapie Zagłady podejmowano decyzje, i jest to proces nasycony osobistą inicjatywą wykonawców, którzy nie byli po prostu trybikami wielkiej machiny funkcjonującej wedle z góry narzuconych i dobrze znanych reguł. Co w sumie oznacza, że siłą sprawczą w procesie tej masowej zbrodni – w stopniu o wiele większym, niż zwykliśmy o tym myśleć – była wolna wola, działanie i inicjatywa mnóstwa ludzi, którzy brali w niej udział.
Jak wstępowałam do policji, liczyło się dla mnie także to, że to stała, bezpieczna - w sensie dnia następnego, nie jak u prywaciarza - praca. Poza tym myślałam sobie, że dumna będę z tego, że mundur noszę, że blachę mam. Teraz wstyd się do takich mrzonek przyznać. O tym, że jest się policjantem, lepiej nie wspominać, bo ktoś zaraz cię opluje. A stałości żadnej. Dziś pracujesz, jutro cię pomówią o coś i wylecisz.
starszy aspirant, 13 lat służby, Wydział Kryminalny
Z perspektywy naszych szans przetrwania bezpieczniej jest uważać, że jestem nieudany, niż że mam nieodpowiedzialnych rodziców, gotowych porzucić mnie w każdej chwili.
Lepiej, żeby dziecko czuło się wybrakowane, niż żeby miało sobie uświadomić prawdę o swoich niebezpiecznych, nieobliczalnych i niegodnych zaufania opiekunach, do których jest przywiązane.
Mentalny mechanizm wstydu przynajmniej zapewnia dziecku złudzenie bezpieczeństwa i spokoju, które stanowi trzon jego zdrowia psychicznego.
Całe życie to łowy (...) nieustanne, bezlitosne łowy... Nie będziesz sam łowcą – to zaraz zapolują na ciebie inni, zaszczują, zagryzą... Lepiej więc samemu polować i samemu szczuć, gryźć, dławić... Bądźże więc zawsze gotów na łów... zawsze silny... zawsze czujny, drapieżny, bezlitosny... Nie daj nigdy sobie wydrzeć zwycięstwa, bo to śmierć... A zwycięstwo to radość, upojenie, szczęście... Zawsze zwyciężaj.
-(...) Co cenisz w innych?
- Prawdziwą cnotę, która krytyk się nie boi.
- A co powiesz o szczerości? - spytał Kac.
(...)
- Szczerość jest przereklamowana.
- Jak to?
- Człowiek szczery musi mówić przyjaciołom wszystko. A czasem lepiej tego nie robić.
- Podaj jakiś przykład.
- Na przykład przyjaciółka pyta, czy w jakichś dżinsach wygląda grubo. Jeśli potwierdzę, to mnie znienawidzi.
- Nawet jeśli mówisz prawdę?
- Zwłaszcza. Prawdziwy przyjaciel skłamie, że dżinsy leżą świetnie.
(str 128).
„Zapadam się w jakąś przestrzeń, zresztą tak dobrze mi znaną. Jakbym była pod wpływem narkotyku. Nie ma w niej dnia ani nocy. Jest tylko czucie i pożerająca cicha, czarna pustka, która zasysa z każdą minutą coraz głębiej. Nie słychać już prawie nic. Nie mogę złapać tchu, nie mogę oddychać… Zaraz się uduszę i nikt mi nie pomoże. Nikogo nie ma.
W tych tysiącach hektarów świata nie ma ani jednej duszy, która
wyciągnie mnie z tego obłędu.
Chyba chcę umrzeć. Gdyby dzisiaj było Boże Narodzenie, poprosiłabym o śmierć pod choinkę.”
Szczęśliwym jest nie ten, który dużo posiada, ale ten, który mało potrzebuje Odbywał się kiedyś zjazd koleżeński, kilkanaście lat po maturze. A na nim licytacja: Mazda, BMW, dom nad morzem, konto w banku, udział w dobrze prosperującej spółce. A ty? - pytają Bogdana. Ja? - odpowiada z uśmiechem - mam Syrenkę, chorowite dziecko i długi w banku. I żyję - i wcale nie uważani się za pokrzywdzonego. Kiedyś pięknie wyraził tę prawdę św. Franciszek w słowach: „Im mniej człowiek posiada, tym bardziej jest wolny".
© 2007 - 2024 nakanapie.pl