Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lepszy dobry", znaleziono 77

Nie możemy wszyscy mieć dobrego startu, ale w ostatecznym rozrachunku Ollie może uznać, że ta katastrofa była w rzeczywistości błogosławieństwem, jeśli dzięki temu zyska wykształcenie i lepsze życie.
- Dlaczego przed wojną wszystko było lepsze?
- Wszystko jest dobre pewnego dnia, jeśli się już dokładnie nie pamięta. To jest właśnie ta mądrość starców, o której uczyłaś się w szkole. (Sowa..., Weronika/bohater, s. 279)
Uważam, że dobre życie jest właśnie takie: powinniśmy być współczujący, wybaczający, otwarci. Nikt z nas nie jest doskonały i każdy nie tylko popełnia błędy, ale ma do tego prawo. Żaden błąd nie pozostaje tylko błędem, o ile przynosi później coś dobrego i kiedy czegoś nas uczy. Bo tylko ucząc się na nich stajemy się lepszymi ludźmi.
-Niewiele jest lepszych sposobów-oznajmił IdrysPukke ni stąd, ni zowąd-na wprawienie ludzi w dobry humor, niż opowiadanie im o okropnych nieszczęściach jakie cię ostatnio spotkały.
Wbrew idealistycznym twierdzeniom, ludzie na ogół nie zmieniają się na lepsze, lecz rzadko zmieniają się również na gorsze. Choć robią dobre i złe rzeczy pod wpływem emocji, impulsu chwili, okoliczności.
Kochał w niej wszystko to, czego sam nie miał. Otwartość, czystość, współczucie. Ona była blaskiem i uśmiechem, a on należał do nocy. Chciał być dobrym człowiekiem, marzył o tym, ale niektórzy urodzili się lepsi od reszty.
Jak dobrze mieć świadomość, że gdzieś jest ktoś, kto myśli, kto czeka, kto kocha. Świat wokół staje się wtedy dobry i piękny. I my stajemy się lepsi. Tylko z miłością życie ma sens.
Nigdy nie powiedziałem, że to w porządku. Mój świat nie jest czarno-biały, nie składa się z tego, co dobre i złe. Twój też nie powinien taki być. Nasz świat to tylko lepsze i gorsze, mrok jaśniejszy i ciemniejszy. Tak jest lepie
Zwierzęta jak ludzie, tylko tym lepsze, że gadać nie mogą i pieniędzy nie znają! A zresztą to samo! Bywa dobry i zły, łagodny i gniewliwy, skrzętny i próżniak, uczciwy i złodziej, ładny i brzydki. Tylko się przypatrzyć!
Uważa się, że dobry lekarz musi być obiektywnym, pragmatycznym i rozsądnym człowiekiem - to wszystko prawda, ale jak stwierdził mój wykładowca farmakologii, najlepsi oraz najskuteczniejsi lekarze posługują się również wrodzoną intuicją, która pozwala im wejrzeć w psychikę pacjenta. Diagnoza nie opiera się bowiem wyłącznie na danych ilościowych; dobry lekarz bierze pod uwagę także cechy jakościowe.
Jakkolwiek wolność jest dla mnie niezaprzeczalnie jedną z najważniejszych wartości i boli mnie, że nie wszyscy jej doświadczają, tak jak się im należy… tak nie wiem, czy stracić dla niej życie, to dobry pomysł. Co lepsze: żyć w niewoli czy ponieść śmierć, walcząc o nią? Nie wiem.
Sen i śmierć. Zamknięty krąg. Sen przechodzący w czuwanie, po którym znów następuje sen. Dobre staje się gorsze, gorsze staje się lepsze. Duże maleje, małe rośnie. Tak ze śmierci powstaje życie i na odwrót.
Czy ty nie pamiętasz, że związałam się z tobą na dobre i na złe?
Znów obudziła się w niej wojowniczka, gotowa do rozbijania nie tylko szklanych sufitów.
Babki, my musimy być twarde i odważne, no i niestety często lepsze od facetów, wtedy dopiero będą nas szanować.
Zatraciłeś siebie na rzecz dobrego zachowania i tego, co wypada. Od pół roku okłamujesz wszystkich, łącznie ze sobą, że idzie ku lepszemu. Że zdrowiejesz. Ale przecież ty wcale nie jesteś chory. Ty po prostu taki jesteś.
Jesteśmy biednymi dziećmi Warszawy. Ta nigdy nie zasypia. Kiedy śmiertelnicy kładą swoje dzieci spać, Warszawa zbiera się w salonikach ciasnych mieszkań. Ona wciąż marzy o lepszym. Zagubieni i samotni patrzymy w przyszłość, jakby nic dobrego nas już nie czekało.
Był cudownym człowiekiem, który zasługiwał na kogoś zdecydowanie lepszego niż ja. Zasługiwał na wszystko, co dobre, bo gdy oddawał komuś swoje serce, dawał znacznie więcej niż tylko całego siebie. Był w stanie uchylić nieba osobie, którą obdarował uczuciem, a okrutny los odebrał mu wszystko, co kochał.
Życie można porównać z drogą, którą wędrujesz. Zachęcam cię, drogi Czytelniku, abyś wędrował drogą pracy nad sobą, prowadzącą zarówno do odkrywania tego, co jest dobre dla ciebie i innych oraz stawania się codziennie „nowym, lepszym człowiekiem”, jak również do radości wewnętrznej, szczęścia, osiągnięcia spokoju umysłu i ducha w każdym obszarze życia, wiary w dobro w sobie i w innych, robienia dobrych rzeczy dla siebie i innych.
Przeszłość zawsze wydaje się lepsza, gdy na nią spoglądasz z przyszłości. A teraźniejszość też nie wygląda tak dobrze jak wtedy, gdy będzie się na nią patrzeć z przyszłości. To przygnębiające, jeśli spędzasz zbyt dużo czasu, wracając do starych radości. Myślisz, potem, że nie spotka cię już nic równie dobrego.
Trzeba brać karty, jakie daje los, i próbować nimi grać, by wygrać. Możesz mieć szczęście i dostać do ręki dobre karty karty, możesz też dobrać, żeby mieć lepsze. Możesz blefować lub oszukiwać. Ważne, żeby grać, a jeszcze ważniejsze, żeby wygrać. Ma to oczywiście swoją cenę, jak wszystko na świecie.
Nie ma lepszego sposobu na uświadomienie sobie, czym jest zło, niż doświadczenie go na własnej skórze. Tak jak mówi się, że wszystko
dobre, co uczyniłeś, wraca do ciebie, tak samo dzieje się ze złym. Całe zło, które
wyrządziłeś w swoim życiu, w końcu zostanie ci zwrócone. Z nawiązką. Bo zło
zawsze wraca ze zdwojoną siłą. I w przeciwieństwie do dobra boli. Bardzo.
- Ty wiesz, jaki on jest dowcipny? – zadał retoryczne pytanie. – Gdy dyrektor naszego protokołu dyplomatycznego przepraszał Abdullaha za utrudnienia w Alejach Ujazdowskich, ten wypalił jak z armaty. – Marek zaśmiał się idiotycznie. - Poradził, żeby zainwestować w służbę zdrowia? - Dobry żart, ale jego jeszcze lepszy. Powiedział, że nie spodziewał się, że nasz prezydent ma większy harem niż on.
[...] I tak właśnie zmieniasz świat, dzień po dniu. Nieważne, że nie wszystko zdążysz zrobić. To co robisz, jest dobre. A więc siłą rzeczy sprawiasz, że świat jest lepszy-chociaż o tę odrobinę. Ale... czy w ogóle możemy więcej, niż odrobinę? Sami jesteśmy odrobinami. Na szczęście to wszystko się sumuje w niewyobrażalnie wielkie liczby; pewnie, szkoda, że ich nie widzimy, ale to nie my przecież mamy prowadzić rachunki [..]
Więc, zamiast mówić ci prawdę, powiem ci inną prawdę. Prawdę, która wyjdzie ci na dobre. Prawdę, która usunie mnie z twojego życia, ale sprawi, że stanie się ono lepsze. Bo zaczynam myśleć, że właśnie na tym polega prawdziwa miłość. Na poświęceniu siebie. Rozdarciu swojego serca na strzępy, by serce ukochanej osoby mogło pozostać w całości.
Przyjemności i przykrości kompensują się w życiu każdego człowieka. Są sobie równe. Prezenty od losu neutralizują się przez niebezpieczeństwa, niepokoje i kopniaki, które wymierza nam życie. Innymi słowy, bilans zawsze musi wyjść za zero. Mój bilans jest daleki od zera, jestem na minusie. Czas na tę lepszą część życiorysu. Już się nacierpiałem, już mnie życie wystarczająco wytłukło po mordzie. Czas na dobre rzeczy. To jest teraz moja filozofia.
Zrozumiałam też, że życie jest cudem, że cuda się zdarzają, tylko że my ich nie dostrzegamy. Życie każdego z nas jest wyjątkowe. I to nawet wtedy, kiedy wydaje się nam, że jesteśmy tutaj, na ziemi, bez powodu, bez sensu, samotni, niekochani, marzący o lepszej przyszłości dla siebie czy swoich dzieci. Bo żyć znaczy godzić się na to, co oferuje nam los. Cała mądrość naszej egzystencji polega jednak na tym, aby wiedzieć, co jest dobre, a co złe. Żeby umieć wyłuskać z tego wszystkiego, co proponuje i daje nam świat, tylko to, co jest i będzie dla nas najlepsze.
" - Za każdym razem, gdy spoglądam za siebie mam wrażenie, że zmierzam w niewłaściwym kierunku lub jedno słowo dzieli mnie od porażki. Od tego, co robię, zależy życie wielu ludzi, w tym i twoje. Nie mogę popełniać błędów.
- Ale będziesz je popełniać. Będziesz podejmować decyzje i czasami będziesz żałować swoich wyborów. Czasami wręcz nie będzie dobrego wyboru, a jedynie najlepsza z iluś tam złych opcji. Nie muszę ci mówić, że dasz sobie radę, bo sama o tym wiesz."
Czarownica nie robi czegoś tylko dlatego, że w danej chwili wydaje się to dobrym pomysłem. To już praktycznie chichot! Czarownica codziennie musi spotykać ludzi głupich, leniwych i ogólnie niemiłych, i z całą pewnością mogłaby sobie pomyśleć, że świat znacząco by się poprawił, gdyby im przyłożyć. Ale nie robi tego, gdyż - jak tłumaczyła kiedyś panna Tyk - a) świat stałby się lepszy tylko na bardzo krótki czas, b) potem natomiast stałby się trochę gorszy, i c) czarownica nie powinna być tak głupia jak oni.
Nigdy nie wiesz, czy radosne wspomnienia nie staną się tymi smutnymi. Błyszczą i świecą w bezdennych odmętach podświadomości, a wtedy czujemy, że w jakiejś cząstce naszego mózgu tańczą iskierki pamięci. Chwytamy je i osłaniamy w dłoniach jak najdroższe sercu kociątka albo opatulamy się nimi jak ciepłym swetrem chwilę wcześniej zdjętym z kaloryfera. Aż pewnego dnia, z takiego czy innego powodu, szczęśliwe wspomnienia nagle zaczynają napawać smutkiem. Dobre wspomnienia istnieją, ponieważ w naszej naiwności nie znamy żadnych lepszych.
Każdy, kto pracuje w mediach i pewnego dnia siada przed mikrofonem, kamerą albo klawiaturą komputera, jest bezczelnym megalomanem z parciem na szkło. Kocha tę robotę i niczego innego poza tym nie umie. Albo umie niewiele. I wszyscy, którzy mówią inaczej, bezczelnie dorabiając ideologię do bycia na świeczniku, łżą. Jak psy. Oczywiście, bywają wzniosłe momenty, kiedy naprawdę myślimy, że jesteśmy jak Batman połączony z Wołodyjowskim, MacGyverem i Iron Manem, pomagający ludzkości, ekosystemowi, i że walczymy o pokój na świecie i przyjaźń między narodami oraz o to, aby ludzie sprzątali po swoich psach. (...) Guzik prawda. I tak chodzi o to, aby inni dali się nabrać, a my i tak wiemy i robimy swoje. Chwalimy się sobą jak najlepsi piarowcy i sprzedajemy siebie trochę jak dobry alfons swój najlepszy towar. Taka jest prawda, która wcale nie jest bolesna, bo bywa dość często bardzo miło. I do tego jeszcze narzucamy innym swoją wizję świata tak skutecznie, że zdarza się, że widzicie świat naszymi oczami.
Lena niosła tablicę ze słowami: „Strefa wolna od patriarchatu”. Tamara miała tekturowy plakat przedstawiający krzyż rozszczepiony przez czerwoną błyskawicę. W przerwach między okrzykami „Jebać rząd! Wypier stąd!” rozglądały się i pokazywały sobie nawzajem co ciekawsze hasła.
– Zobacz tam! – śmiała się Lena na widok napisu „Mefedron ma lepszy skład niż rząd”.
– Popatrz z tyłu – odpowiadała Tamara, gdzie widniało zawołanie „Zrobimy rządowi z dupy jesień średniowiecza”.
– Fajnie by było – powiedziała Lena. – Na razie oni nam robią z dupy jesień średniowiecza. To jest dobre! – Lena wskazała na karton z napisem „Gdyby ministranci zachodzili w ciążę, aborcja byłaby sakramentem”. W odpowiedzi Tamara wypatrzyła coś jeszcze lepszego: „Księża oglądają porno do końca, bo myślą, że będzie ślub”.
W tej części pochodu, gdzie szły, zaczęto skandować wezwanie do córki prezydenta, która została mianowana jego doradczynią: „Córko, powiedz tacie, żeby zaglądał w swoje gacie!”
W pewnym momencie okrzyki protestujących zostały niemal zagłuszone przez bardzo głośny płacz niemowlęcia. Stojąca przed pobliskim kościołem grupka ludzi z różańcami na szyjach ustawiła głośniki na chodniku i puszczała na cały regulator nagranie głosu płaczącego noworodka.
Im bliżej centrum, tym więcej zbierało się prawicowych i nacjonalistycznych przeciwników protestu. Byli to młodzi zakapturzeni mężczyźni w sportowych strojach, w newralgicznych miejscach odgrodzeni od kobiet kordonem policji. Jednak przed znajdującym się kilkaset metrów dalej innym kościołem policji nie było, byli tylko obrońcy kościoła. Ponieważ nikt z protestujących nie kwapił się do wtargnięcia do świątyni ani nawet nie miał zamiaru napisać niczego sprejem na ścianie, rzucali się wściekli w miejscu jak tresowane do walki psy na łańcuchach.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl