Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mamy dramatem", znaleziono 64

Kiedyś ich kochałeś. - Kiedyś także biło moje serce. - Czy bez bicia serca nie ma miłości? - Nawet my potrafimy kochać. Ale kochać człowieka?. To zawsze kończy się dramatem i nieszczęściem.
"Każdy życiowy dramat wymaga czasu. Dajmy go sobie. Zanurzmy się w bólu i pozwólmy na cierpienie. Im bardziej będziemy odsuwali od siebie proces żalu, tym dłużej będzie on trwał."
Zastanowiło mnie w tym momencie, dlaczego szczęśliwe zakończenia są traktowane z takim sceptycyzmem, dramaty zaś i tragedie wieńczące opowieści nie bywają tak często podawane w wątpliwość i nikt nie mówi, "że tak się w życiu nie zdarza".
Dramat życiowy zawsze można wyrazić przez porównanie do ciężaru. Mówimy, że na człowieka spadło jakieś brzemię. Człowiek uniesie to brzemię albo nie uniesie, upada pod nim, walczy z nim, przegrywa albo zwycięża.
Dobrze mi w tym moim nijakim świecie, bo przynajmniej trzymam się z dala od wielkich afer, kłótni o chłopaków i kolejnych dramatów modowych. Stoję gdzieś z boku jak anonimowy obserwator.
Jakie to dziwne, uczestniczyć przez chwilę w dramacie pacjenta i jego rodziny, zwłaszcza nocą. Doświadczenie to wysysa z człowieka wszystkie siły, a zarazem wprawia w stan niezwykłego pobudzenia i wyostrza zmysły.
Duchowa ścieżka prowadzi do absolutnej transcendencji, ponieważ skłania do odejścia tę część osobowości, która uzależnia szczęście od czynników zewnętrznych. Jeżeli pragniesz być szczęśliwy, musisz pozbyć się tej części siebie, która pragnie dramatu.
Już sam okres dojrzewania nie jest łatwy, ale fizyczna odmienność w stosunku do oczekiwań społecznych bywa dramatem. Bez rodziców, którzy pomogliby mi być sobą, moje poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa kurczyło się coraz bardziej
To ziemskie życie jest trudne. Jak tak pomyśleć, to tylko praca, dom. Przyjemności strasznie mało - trochę urlopu, jakieś święta z rodziną lub spotkania ze znajomymi i tyle, a czas ucieka okropnie. Jeszcze doliczyć choroby, dramaty...
W chwili gdy ktoś ginie, staje się dla nas głównie źródłem informacji, łączniki między nami a mordercą. Ważniejszy jest morderca, który żyje i może zabić kolejną osobę. A przecież zawsze jest ktoś, czyja śmierć jest dla bliskich dramatem.
To było więcej niż najlepsza historia, na jaką kiedykolwiek trafiła - to była tragedia wyłaniająca się z mroków przeszłości po trzydziestu pięciu latach, dysponująca potencjałem, by zniszczyć drugie pokolenie żyjących, które nie miało pojęcia, że ich los został naznaczony takim dramatem.
To było więcej niż najlepsza historia, na jaką kiedykolwiek trafiła - to była tragedia wyłaniająca się z mroków przeszłości po trzydziestu pięciu latach, dysponująca potencjałem, by zniszczyć drugie pokolenie żyjących, które nie miało pojęcia, że ich los został naznaczony takim dramatem.
Po raz pierwszy pomyślała, że taki royals nie ma łatwo – w zasadzie od chwili urodzenia ma już zaplanowane życie. Za fasadą uprzywilejowania, zbytku i błysku
fleszy kryją się tak naprawdę ludzkie dramaty. Oczywiście nie jest to zasadą – dodała trzeźwo, jak to ona, nie popadając w nadmierny sentymentalizm.
Bulwary, obwodnica, szerokie arterie, aleje, kanały; miejsca przelotowe. Sceneria dramatów i nikczemności, wypadków i żałoby. Wszystko tu znajduje się w nieustannym ruchu, nic się nie zatrzymuje- oprócz tego co tu trafi i po czym ślad momentalnie znika, wchłonięty przez wody rzeki. Nie sposób zliczyć, ile i co można z niej wyłowić.
Jest rozbawiony sobą, że dał się tak bardzo wciągnąć w powieściowe dramaty. Wydaje się czymś intelektualnie niepoważnym zajmowanie myśli planami małżeńskimi fikcyjnych ludzi. Ale tak: literatura go porusza. Jeden z profesorów nazywa to rozkoszą dotyku wielkiej sztuki. Słowa te brzmią nieomal erotycznie.
Ci dobrze odżywieni, powolni ludzie (...) wiedli życie pańskie i monotonne, którego gładkiej powierzchni nie naruszały nigdy ciche dramaty rozgrywające się niekiedy w głębi. Wrażliwe dusze były w tamtych czasach podobne do klawiatur opatrzonych tłumikiem, na których Los grał bez dźwięku.
[...] co dzieje się w mediach społecznościowych, ludzie wydaja wyroki i linczują bliźnich na podstawie plotek i przypuszczeń. Bardzo łatwo zrobić komuś krzywdę, opluć go, zwymyślać. A później nikt nie przeprasza, gdy obrzucona błotem osoba przeżywa dramat, targa się na swoje życie albo musi brać antydepresanty.
Niemo, z rękami zanurzonymi w kieszeniach, obserwowaliśmy tłum owieczek wychodzących ze swojego spotkania z Bogiem. Ci nie omieszkali zmierzyć nas zawistnymi, nieufnymi spojrzeniami. Na dziesiątkach twarzy malował się obraz patologii skrytej cieniami mieszkań, w których każdej nocy odgrywały się w kółko te same dramaty.
Przepracowanie czasu nazistowskiego zawsze stanowi rodzinny dramat. Wiele dzieci wysoko postawionych nazistów balansuje pomiędzy gloryfikacją ojców a bezgraniczną nienawiścią wobec nich, która często przechodzi również w nienawiść do samych siebie. Jedno z pewnością mają wspólne : przeszłość nigdy nie daje im spokoju".
Wrogowie okazywali sobie nawzajem wielką grzeczność; na to, że człowiek mógł osiągnąć coś w życiu, wpływała w wielkim stopniu reputacja rodziny - krnąbrna dziewczyna mogła zrujnować perspektywy na dobre zamążpójście wszystkich swoich sióstr - a całemu temu dramatowi towarzyszyły rytuały i uprzejme słowa.
W serialach wszystkie problemy są natychmiast rozwiązywane, każde wątpliwości są jedynie chwilowymi niedogodnościami, które szybko są łagodzone i zapominane, aż do czasu, kiedy znów zostaną poruszone, żeby wywoływać kolejne dramaty i żeby potem znów o nich zapomnieć. Dowiedziałam się, że prawdziwe życie wcale takie nie jest. Ale czasami chciałabym, żeby ten fikcyjny świat, w który się codziennie zanurzam, był prawdziwy.
James Ellroy zaczynał ukazywać okrucieństwo w stanie czystym. Miejskie szumowiny jawiły się jako metafora zdemoralizowanej i odartej ze złudzeń ludzkości. Miłość nabierała cierpkiego posmaku ulicznych dramatów. Do głosu dochodziły sadyzm, przemoc, okrucieństwo, nasze najniższe fantazmaty z całym korowodem krzywd i odwetów, maltretowanych kobiet i krwawych zbrodni.
I przypatrz się, panie Ignacy, jak zgodnie w kierunku ogłupienia ludzi pracuje pokój dziecinny i salon, poezja, powieść i dramat. Każą ci szukać ideałów, samemu być idealnym ascetą i nie tylko wypełniać, ale nawet wytwarzać jakieś sztuczne warunki. A co z tego wynika w rezultacie?... Że mężczyzna, zwykle mniej wytresowany w tych rzeczach, staje się łupem kobiety, którą tylko w tym kierunku tresują. I otóż cywilizacją naprawdę rządzą kobiety!...
Zawsze lubiłam pisać, zwłaszcza w chwilach samotności. Z czasem pisanie stało się moją pasją oraz ucieczką od rzeczywistości. Może dlatego, że papier wszystko przyjmie bez krytyki, może dlatego, że znalazłam w pisaniu ujście dla moich emocji, może dlatego, że pokochałam moje pisanie. Nie umiem powiedzieć otwarcie tego, co potrafię przekazać w wierszu. Przelewam na papier swoje radości, dramaty i fantazje. Piszę, bo piszę a czy warto to czytać, zdecydujcie, proszę, sami.
W zakonie każdy (...) musi zbudować swoją relację z Bogiem. Boga nie widać. Bóg nam nie da pokuty. Trzeba się z Nim ułożyć, odnaleźć Go w swojej pracy, służbie. (...) Tylko siostry są rozliczane z tego, co zewnętrzne: ile godzin klęczą w kaplicy, jaką mają postawę, gdy się modlą, czy noszą habit. Ich dramatem jest, że przy tak ogromnej dbałości o spełnienie zewnętrznych wymagań nie mają już przestrzeni na życie duchowe. Nie starcza im sił i czasu na zaangażowanie w relację z Bogiem, relację mało uchwytną, której nie da się rozliczyć.
Głupi i ciemny jest lud. Im nie musimy mówić o szczegółach. Tylko my wiemy, jak jest naprawdę, ale ich w to lepiej niewtajemniczajmy. Jasne, że w to wierzymy - jesteśmy na wyższym poziomie. My rozumiemy te niuanse. A skoro rozumiemy więcej, to i możemy więcej. I tutaj zaczyna się dramat. Szybko dochodzimy do wniosku, że pospolitość grzechu dotyczy ich, ale nie nas. Mógłbym to porównać do zachowania polityków. Wiedzą swoje, robią swoje - a nas, szaraczków, trzymają na dystans. Ważne, żebyśmy ich przekonali, że to wszystko jest dla ich dobra.
Myśliwi i drwale, nie zdejmując butów, kładli się tu niegdyś spać wokół tysięcy dogasających ognisk, a potem ruszali dalej, nasi starsi teutońscy przodkowie o oczach rozpalonych blaskiem potężnej pazerności, napływający kolejnymi falami okrutników i szaleńców o głowach pełnych bezskojarzeniowych analogii do całej ludzkiej przeszłości, szczupli Aryjczycy ze swoją unieważnioną już dziś semicką książeczką, wciąż na nowo odgrywający zawarte w niej dramaty i parabole, bezmyślni, bladzi i udręczeni pragnieniem, które mogłoby uśmierzyć jedyne ponowne pogrążenie się świata w pierwotnych ciemnościach.
Życie potrafiło mi pisać różne scenariusze Od dramatów aż po szczęśliwe momenty które nie zawsze kończyły się happy endem. Pozwalało mi dor świadczyć wiele radości i przeżyć najpiękniejsze chwile jakie mogłam sobie tylko wymarzyć. Potrafiło tez nieźle dać w kość wbijając sztylet prosto w serce Jeśli miałabym je do czegoś porównać odpowiednikiem byłaby kartka papieru. Szybko dostrzegłabym jak wraz z niepowodzeniami i upływający mi latami powstają na niej brzydkie kreski, zabrudzenia a później duże dziury.
Niezmiennie pozostawałam w pełni świadoma tego ze każdy wybór niósł ze sobą konsekwencje dlatego za każdym razem wmawiałam sobie Dasz radę! Jesteś silna! Niezastąpiona!.
°Cynamonowe Serce - Marta Kaczmarczyk°
Czy ludzkość naprawdę dopiero w obliczu osobistych tragedii oraz świadomości, że za chwilę wszystko może się skończyć, budzi się do życia? Budujemy sobie ciepłe i bezpieczne schrony. Stabilizujemy swoje życie, tak by nie było w nim żadnych wstrząsów ani dramatów. Wymyślamy dzień po dniu mało znaczące misje i cele, zapominając o tym, by po prostu żyć. Każdego dnia wracamy do naszych misternie tkanych dzień za dniem ciepłych i miękkich kokonów. Wybieramy bezpieczną pracę, bezpieczną drogę, najbezpieczniejszych ludzi wokół siebie, rezygnując przy tym z podejmowania najmniejszego nawet ryzyka. Sięgnięcie po marzenie jest ryzykiem. Walka o ukochaną osobę jest ryzykiem. Nieświadomie z biegiem lat uzbrajamy nasze kokony przed innymi, bojąc się, że mogą swoją bliskością zniszczyć coś, co naprawdę nie powinno mieć żadnej racji bytu.
Najwięksi skandaliści złotej ery Hollywood to zbiór historii, który jak w soczewce skupia biografie legendarnych gwiazd amerykańskiego kina – Elizabeth Taylor, Charliego Chaplina, Marlene Dietrich czy Joan Crawford. Ikon, słynących nie tylko z fenomenalnych kreacji aktorskich i wszechstronnych talentów, ale też z burzliwych, niejednokrotnie tragicznych losów, o których swego czasu mówił cały świat. Książka zabierze Czytelnika w podróż po skandalizującym świecie klasycznego Hollywood, pełnym anegdot i poruszających opowieści, w którym zbrodnie, używki i romanse mieszały się z prawdziwymi ludzkimi dramatami. Autorka przygląda się kontrowersjom wokół gwiazd filmowych z empatią i ciekawością, podejmując próbę zrozumienia ich prywatnych tragedii oraz złożonych biografii, które często odcisnęły piętno na artystach X muzy, determinując ich prowokacyjny styl bycia. Lektura ta, przybliżająca niepowtarzalny klimat złotej ery Hollywood, została też okraszona historiami o wybitnych dziełach, które na zawsze zmieniły oblicze kina.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl