Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mocne co by", znaleziono 482

Już widzisz. Najpierw te chmury idą na ciebie z wolna, potem coraz szybciej i szybciej, rozstępując się i wciągając w niebiosa wpatrująca się tak osobę. Ten pęd jest szybki, coraz szybszy i nagle- bach! Mocne hamowanie.
Stacja Niebo.
Nie ma znaczenia, czy to jest szpital, lokal prywatny, czy miejsce publiczne. Skoro twój kumpel jest byłym gliną, z pewnością dotarł do swoich kumpli, żeby się wszystkiego wywiedzieć. Mają na Rysia coś mocnego, jeśli planują postawić mu zarzuty. Z tym nie możesz dyskutować!
Zbliżyła się do chłopaka i delikatnie objęła go za kark. Patrzyła mu prosto w oczy. Jak kotka oblizała usta i wydęła wargi. Była ładna i wiedziała o tym. Od zawsze miała powodzenie u mężczyzn. Nie musiała dbać ani o mocny makijaż, który bardzo lubiła, ani o sposób ubierania.
Jest ból, który pochodzi od nas samych, oraz ból, który pochodzi z Nieba. Pierwszy jest jak węzeł na bardzo cienkim sznurze. Aby go rozsupłać, trzeba być cierpliwym, sprawdzić, jaki to rodzaj węzła, i mieć cienkie i mocne palce. Wobec drugiego, niestety, nie da się nic zrobić.
To zupełnie nie pasowało do jej mocnego, wytrwałego charakteru. Tyle że każda, nawet najsilniejsza osobowość ma na sobie rysy. Pęknięcia, przez które, niczym woda, może wedrzeć się strach. Pewne okoliczności zmieniają tę wodę w lód i rozsadzają nawet tych, którzy wydawali się twardzi niczym głaz.
Naprawdę zawsze starała się patrzeć w stronę światła. Ale im dłużej człowiek wpatruje się w jasność, tym mocniej go wypala, aż wreszcie nadchodzi pokusa, aby się odwrócić i zobaczyć, jak długi, gęsty, mocny i ciemny staje się ciągnący z tyłu cień.
Mama mówiła, że wykształcenie da mi głos. A ja chcę mieć głos. I nie tylko taki zwykły głos, chcę mieć głośny, mocny głos. Chcę wejść do pokoju i coby ludzie słyszeli mnie, jak nawet jeszcze nie otworzę ust.
Pa­mię­taj, im wię­cej zo­sta­wia­cie sobie wol­no­ści, in­te­gral­no­ści, in­te­gral­no­ści, im bar­dziej bę­dzie­cie sza­no­wać swoją od­mien­ność i nie­za­leż­ność, tym bar­dziej Wasz zwią­zek bę­dzie udany, mocny i szczę­śli­wy. Trze­ba umieć być sobą, żeby nie prze­grać, będąc z kimś…
- Słuchajcie, a jak żeście to zrobili, że tak przypominacie Lenina i Dzierżyńskiego? - zaciekawił się Arek. - To tak wrodzone czy charakteryzacja? Bo przecież nie operacja plastyczna. - Jesteśmy prawdziwi - wyjaśnił Feliks. - A nie mówiłem, że zajebiście mocny towar? - ucieszył się ich młody wspólnik
Jeżeli sądzisz, że stajesz się mocny, unikając cierpienia i wyrzekając się popełniania głupstw, to grubo się mylisz! Jesteś po prostu naiwny, nic więcej!... Postaraj się zapragnąć jakiejś kobiety i zdobądź ją: to wynagradza w ciągu jednej minuty wszystkie doznane cierpienia.
Podchodzę nieśmiało do eleganckiej toaletki i strącam flakonik z perfumami. Butelka uderza z hukiem i rozpada się na kilka części, wypełniając kwiatową wonią całe pomieszczenie. Spoglądam na dziewczynę. Śpi jak zabita. Musi mieć skubana mocny sen…
Wszystko jest opowieścią. Czym jest zło? Czym jest miłość? Decydują o tym ludzie, każdy z nich chwyta postrzępione odłamki wiary i składa je w całość. Odpowiednio dużo krwi i łez może kupić życie. Odpowiednio mocna wiara może sprawić, że coś stanie się prawdą.
- Szkoda, że jadłem dziś rano śniadanie. Po tym, jak zobaczyłem tego biedaka, wiszącego na własnych flakach...
- Nigdy nie sądziłem, że jelita są takie mocne - powiedział Decker.
- Ja też nie.
- No to teraz już wiemy, Hicks, dlaczego flaczki muszą się tak długo gotować, he, he...
- Jezu... zmiłuj się!
Le Guen miał wiele wad, co do tego zgadzały się wszystkie jego eksżony, ale głupota nie była jego mocna stroną. Swego czasu był wręcz pierwszorzędnym, wybitnie inteligentnym glina. Jednym z funkcjonariuszy, którzy w myśl zasady Petera awansują w administracji aż po osiągnięcie pułapu własnej niekompetencji.
Po chwili na górze rozległy się dźwięki wiolonczeli. Nikt jednak nie wiedział, że Dina siedzi tylko w gorsecie, z nagą dolną połową ciała, trzymając wiolonczelę między mocnymi, jędrnymi udami. Grała z taką powagą, jakby dawała koncert dla pastora.
Kiedy coś się dzieje, budzi się w nas iskra, która łączy nas z tym wydarzeniem, łączy z innymi ludźmi, i tak połączonych rozświetla od wewnątrz, niczym lampki na choince, poskręcane, ale wciąż połączone z przewodem. Niektóre gasną, inne migoczą, jeszcze inne promienieją jasnym mocnym światłem, ale wszystkie są na jednym kablu.
Przyjdzie dzień, kiedy mój głos zabrzmi tak głośno, że usłyszy go cała Nigeria i cały świat, kiedy będę mogła pokazać innym dziewczynom, jak zdobyć własny mocny głos. Bo wiem, że kiedy skończę edukację, znajdę sposób i pomogę im pójść do szkoły.
Kadr jest stabilny i statyczny, oświetlony mocnym, sztucznym światłem. Biały pusty pokój, na środku którego stoi krzesło. Ujęcie wygląda, jakby było tylko zatrzymaną klatką filmu, ale po kilku chwilach w kadrze pojawia się postać, która przecina pokój i kieruje się w stronę krzesła.
(...) Ach, czym jest życie? Życie jest snem,
rzeką zbłąkaną, czasem zawodną.
Teraz, ci robić, nie bardzo wiem -
tkliwosć przepełnia serce moje
i dźwigam ciężar trosk zbyt wielu...
Ach, poczuć chcę w łapie mocny opór steru!
Wspaniałym by było uczucie, że jest ktoś, kto chce usłyszeć wszystko to, co dzieje się w moim umyśle, nie próbując jednoczenie mnie obnażyć. To byłoby jak szept, który słyszymy tylko my. Szept, który jest przeznaczony wyłącznie dla nas i nikt inny nie miałby takiej mocy, aby go usłyszeć. To bez wątpienia byłoby wyjątkowe, prawdziwe i mocne.
Było to przeczucie, że myśl ludzka, zmieniając swoją formę, zmieni również i środek wyrazu, że idea główna każdego pokolenia nie będzie już odtąd zapisywana w tym samym, co dotychczas, materiale ani w ten sam sposób, że księga kamienna, tak mocna i trwała, ustąpi miejsca księdze papierowej, jeszcze mocniejszej i jeszcze trwalszej.
– Zro­bisz mi kawę? Ledwo się po­wtrzy­mała, aby nie wyrzu­cić z sie­bie serii blu­zgów. Za­miast tego po­ma­łu pod­nio­sła się z tabo­retu, poszu­kała pusz­ki z kawą i nasy­pała do kubka na dwa palce. Pamię­tała, że lubił czar­ną i mocną, tak gęstą, że wło­żona do niej za­pał­ka czy wyka­łacz­ka trzy­mała pion.
Moje dzieci są osiągnięciem, z którego jestem najbardziej dumna. Pieniądze - na co tu można je wydać? Na szybszą drukarkę, większą jaskinię? Imperium? Tu nie ma nic poza pyłem. Sukces? Ma najkrótszy okres połowicznego rozpadu ze wszystkich znanych substancji. Za to dzieci - myślisz, że skonstruowałam je na tyle mocne, żeby wytrzymały dziesięć tysięcy lat?
Była sobie raz dziewczynka, która biegła, dopóki nogi nie przestały jej nieść. Ale ona wciąż biegła- w myślach , we śnie. Szczupłe, mocne i zwinne nogi śmigały nad zaspami, nie zostawiając na białym śniegu najmniejszego śladu. Dziewczynka uciekała tak, jak uciekają ludzie, którzy wiedzą, że są wolni, którzy wiedzą, że nikt ich nie złapie.
– Lecz czy nie powinniśmy chronić każdego życia zamiast je odbierać? – pyta młody, patrząc ojcu prosto w oczy.
– W teorii masz rację – mocny głos ojca wybrzmiewa w izbie. – Ale by chronić większość, czasem trzeba podjąć trudną decyzję. Jest to ciężar, który muszą nieść liderzy i żołnierze.
– Widzę, że nie za­sma­ko­wa­ła ci kawa u Ja­kub­ca – stwier­dzi­ła z uśmie­chem Ka­ro­li­na. – Naj­lep­sza, jego zda­niem. – Jak dla mnie była zbyt słaba. Lubię rze­czy mocne i in­ten­syw­ne w smaku. Espres­so, whi­sky, an­cho­is, ka­pa­ry. Mam dość wy­so­ki próg wzbu­dze­nia. Po­trze­bu­ję moc­nych bodź­ców, żeby coś w ogóle po­czuć.
Lekarze mówią: to już umieranie. W maju mówią: to już tak będzie, to już umieranie. W czerwcu: będzie coraz gorzej, to już umieranie. W maju: i tak daliśmy mu kilka dodatkowych miesięcy życia, przygotujcie się na umieranie. W czerwcu: będzie spał coraz więcej i umrze we śnie. W czerwcu: może umrzeć w męczarniach. W lipcu: ma mocne serce, ale to już umieranie. W lipcu: to już umieranie, ale to może potrwać.
(...) goście odwiedzający chorych na raka nie są szczególnie wylewni. Niezależnie od tego, jacy są gadatliwi, stają się małomówni, gdy widzą, co choroba zrobiła z ich przyjacielem lub członkiem rodziny. Zwykle po prostu stoją, najczęściej w milczeniu, starając się wyglądać na mocnych. Kiedy wiemy, że ktoś umiera, trudno znaleźć odpowiednie słowa.
Powiedziałem niedawno pewnej Łotyszce o mojej podróży do Moskwy, że spotkałem się z rosyjskim rządem, żeby podziękować mu za mocną pozycję prorodzinną w ONZ. Wyciągnęła w moją stronę stary kościsty palec i powiedziała: „Nie może pan im ufać. Jeśli w czymś panu pomagają, robią to z innych powodów. To są kłamcy". (s.185).
Cały Kościół to ogromna rzeczywistość, bardzo rozciągnięta, w niektórych miejsca trochę osłabiona przez nasze grzechy. Jednak ilekroć, gdzieś jacyś młodzi ludzie stają przed ołtarzem, ślubują sobie i Bogu, cała wielka struktura Kościoła otrzymuje nową, mocną łatkę, nowe ogniwo, bardzo mocno wzmacniające całość.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl