Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "pa­pier", znaleziono 35

Książ­ki w tę i we w tę. Czy­tać powie­ści, pisać pa­mięt­nik. Pa­pier w dło­niach, cisza w ustach.
Za­dzi­wia­jące było to, jaką moc mają słowa. Ile można utrwa­lić za ich po­mocą. Są jak te­ra­pia, nie za­wsze chcemy roz­ma­wiać, ale jed­no­cze­śnie czu­jemy potrzebę zwie­rze­nia się, wy­rzu­ce­nia z sie­bie na­gro­ma­dzo­nych emo­cji. Znacz­nie ła­twiej jest otwo­rzyć ze­szyt i prze­lać uczu­cia na pa­pier.
Pewnych rzeczy nie należy przelewać na papier.
Może serca są jak papier. Kiedy ulegną rozdarciu, już nigdy nie będą idealne.
451° Fahrenheita – to temperatura, w której papier zaczyna się tlić i płonie.
Mówią, że pierwsza rocznica to coś tak wspaniałego jak plastyk, papier czy glina.
"Papier to wspaniałe medium - (...). Niestety w ostatnich latach stracił na świetności"
Wierność jest słabą smyczą (...). Rwie się niczym papier, jeśli rozciągnąć ją dalej niż na odległość wzroku.
Życie czasem wyskakuje ze zbiegami okoliczności, jakich żaden pisarz nie odważyłby się przelać na papier.
Papier na skręty trzeba było oszczędzać. Wcześniej tak nie bywało - czego, jak czego, ale głupkowatej prasy było w dolinie pod dostatkiem.
Potem nastąpił taki wrzask, że gdybym spróbował przełożyć go na tekst pisany, papier stanąłby w ogniu.
Przyjechałam tu pisać. Być może
wyjadę z niczym. Dokądkolwiek pójdę
ona tu zostanie: sosna
która nie chciała zamienić się w papier.
– Czasami – powiedział i spojrzał ze smutkiem na Schaschę – sama książka nie wystarczy. Niektórych ran papier nie zasklepi.
Papier zawiera węgiel, pomyślał. My, ludzie, też się z niego składamy. Zatem książki i ludzie są z tego samego materiału.
Klient się zastanawia. Czy lepiej żyć bez narkotyków, czy spędzić krótki czas w więzieniu, gdzie narkotyki łatwiej zdobyć niż papier toaletowy?
Oleg zaparkował koło pojemnika do segregacji śmieci. Z otworu na puszki wystawała szyjka od butelki, a ze szczeliny na papier rajstopy.
Lubiła ten stan, gdy nie musiała zaglądać do akt ani się zastanawiać, gdy wyzbywała się wątpliwości, a myśli pewnie kształtowały się w głowie i łatwo było je przelać na papier.
Zanim wynaleziono papier, w różnych miejscach na świecie korzystano z wszelkich dostępnych materiałów: kości zwierząt, deseczek, sznurka, kamiennych tabliczek czy liści palmowych.
Ida natychmiast zasadziła się na króla parkietu i choć kandydatki do pląsów z nim czekały w ogonku niemal tak długim jak do sklepu, gdy rzucili papier toaletowy, nie dopuściła do niego żadnej konkurentki.
Zawsze lubiłam pisać, zwłaszcza w chwilach samotności. Z czasem pisanie stało się moją pasją oraz ucieczką od rzeczywistości. Może dlatego, że papier wszystko przyjmie bez krytyki, może dlatego, że znalazłam w pisaniu ujście dla moich emocji, może dlatego, że pokochałam moje pisanie. Nie umiem powiedzieć otwarcie tego, co potrafię przekazać w wierszu. Przelewam na papier swoje radości, dramaty i fantazje. Piszę, bo piszę a czy warto to czytać, zdecydujcie, proszę, sami.
Ledwo skończyłam jeść sernik, przy stole rozgorzała ostra dyskusja na temat papieru toaletowego – czy lepszy jest szorstki, czy raczej miękki. Niektórzy wrócili pamięcią do czasów komunizmu i zaczęli się roztkliwiać nad urokami pogniecionej gazety. Temat bardzo apetyczny i ze wszech miar nadający się do omawiania przy stole, wśród gości pragnących uczcić czcigodnych jubilatów i ich rocznicę ślubu… No chyba że ten cały papier to taka przenośnia była: że większość małżeństw jest jak papier – do dupy.
Najstarsze z książek powstrzymywano przed rozpadem pasami taśmy klejącej. Niezależnie jednak od stanu sczytania każdy wolumin miał dla gospodarza wysoką wartość. Książki zajmowały większość powierzchni płaskich, łącznie z biurkiem, krzesłami oraz łóżkiem. Mężczyzna najchętniej przykleiłby też kilka do sufitu, żeby móc patrzeć na nie i przed snem, i zaraz po przebudzeniu. Biblioteczek tu nie stawiano. John twierdził, sepleniąc i przekręcając słowa, że na półkach książki się duszą. Papier powinien oddychać! Papier potrzebuje tlenu!
Czasem w nocy zapisuję rozmowy, które odbyłem w ciągu dnia, ale zmieniam je, żeby wyrażały wszystko to, co powinienem był powiedzieć. Chcę, żebyś wiedziała, że tej nocy, kiedy będę przelewał na papier naszą rozmowę, włożę w swoje usta słowa, które dodadzą ci otuchy.
Ten cały Związek Radziecki to musi prędzej czy później upaść. Serwują nam propagandę w radio i telewizji, a myślą, że ludzie tacy głupi i nie wiedzą, że na Zachodzie bez problemu można kupić mięso, cukier i papier toaletowy, i do tego bez czekania w długich kolejkach.
Okazało się, że odeszła do nauczyciela z liceum. Takiego, co był oczytany i nawet wiersze pisał. Szybko pożałowali. Oboje. Ona, bo zorientowała się, ile taki nauczyciel zarabia (tyle co gówno) i nawet na papier, żeby sobie dupę podetrzeć, go nie stać. On, bo zrozumiał natychmiast, że tej biedy ona mu nie wybaczy.
Z Bastiana uchodził właśnie stres, na którego miejsce wpełzała wesołkowata elokwencja. Odreagowywał.
- Kogo obstawiasz, Kuba: Cegłę cz Żymłę? To prawie jak gra w papier, nożyce i kamień. Hubert, masz jeszcze jakiś wrogów, żeby ktoś robił za trzeciego? Może urząd skarbowy?
Rozchyliłam karty książki i przyłożyłam je do twarzy. Powąchałam papier, pogładziłam nim policzki. Potem, udając, ze czytam tekst napisany brajlem, zamknęłam oczy i zaczęłam przesuwać palcami po wydrukowanych słowach. Dopiero wtedy, wyczerpawszy inne możliwości, skupiłam wzrok na kolejnej krótkiej opowieści.
A papier niby taki szary, długi i do. Tylko dlaczego jest on pragnieniem tylu Polaków? I wszyscy gotowi stać całymi familiami za paroma sztukami owego obiektu westchnień? Ba, gotowi poświęcić cały dzień dla jednej jedynej rolki! Niepojęte, ale prawdziwe, jak i wszystko w Polsce Ludowej.
Wyjął z kieszeni paczuszkę niedbale owiniętą w brązowy papier. Zerwał opakowanie, odsłaniając dużą, zniszczoną kasetkę z czerwonego aksamitu. Na wierzchu widniały splecione litery zwieńczone koroną. Otworzył kasetkę, sekretarz gwałtownie nabrał powietrza. W środku, na podniszczonym białym jedwabiu, kamienie połyskiwały jak krew.
-W końcu! - wykrzyknął Tantal. Udało mi się! Pokonałem system! Najem się! Napiję (...).
-Jasne jest tylko jeden szkopuł- zaczął Charon, spoglądając na formularz z zamówieniem. - Musiałem dokonać pewnych... zmian.
- Co przez to rozumiesz?- zapytał ze złością Tantal.- Zamówiłem tylko dwie rzeczy: wodę i owoc. (...)
Charon pogrzebał w torbie i z dumą wyciągnął zakupy.
- Papier toaletowy- oświadczył.- Przydaje się w każdej ilości.
-Ty idioto!- wrzasnął Tantal. Od tysięcy lat niczego nie jadłem ani nie piłem! (...) Szaleję z głodu i pragnienia, skórę mam pomarszczoną jak emerytowana rodzynka, a ty przynosisz mi papier toaletowy! (...)
-Ty palancie!- zawył Tantal. - Nie mogę go zjeść!
- Posłuchaj, koleś- odparł Charon.- Zaserwowałeś sobie własnego syna na kolację. Nie sądziłam, że będziesz wybrzydzał.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl