Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "staja stacji", znaleziono 41

Pospieszny korytarz i oknem też wiatr - taki, co robi warkocze z ludzi i jest od stacji do stacji i jeszcze długo potem, gdy się usypia rozsypanymi na wietrze myślami.
Decyzja o byciu razem to nie wybór hot doga na stacji benzynowej: parówka czy kabanos.
Bez obaw. Mamy własne stacje i lotniska. Jeździmy z Włoszczowy, a latamy z Radomia. Nie spotkamy tam żywej duszy.
Posąg Hachikô odlany w brązie stoi na placu przy stacji Shibuya - jednym z najruchliwszych punktów ruchliwego Tokio. (...) przeszedł do legendy ze względu na przywiązanie do swojego pana. Przychodził on mianowicie na stację, kiedy pan wracał z pracy, a czynił to regularnie i bez względu na pogodę. Po śmierci pana ciągle czekał na placyku, aż wreszcie umarł z tęsknoty. Wzruszeni tokijczycy przekuli w brąz tę psią cnotę. Obecnie posąg codziennie oblegają tłumy ludzi, bo >spotkamy się pod Hachikô< gwarantuje, że randka dojdzie do skutku. (...) Nawet we wnętrzu stacji-molocha, stacji-labiryntu, gdzie można bezkarnie błąkać się godzinami, za nić Ariadny mogą posłużyć tabliczki opatrzone strzałkami >wyjście do Hachikô<
Opuszczona stacja kolejowa w Dzikowie jest pozostałością linii kolejowej nr 224, która prowadziła tędy z Królewca do Górowa Iławeckiego.
Stacje benzynowe znajdowały się co dwieście pięćdziesiąt kilometrów, ale wiatr i śnieg, chrzęst opon na wiecznej zmarzlinie oraz rozciągająca się wokół biała cisza sprawiały, że myśl o tych stacjach przypominała marzenie o pustynnej oazie. Jeśli w zimie na Trakcie Kołymskim skończy ci się paliwo, masz spore szanse, że zamarzniesz na śmierć.
- A tak na poważnie - kontynuuje, patrząc przez okno - podoba mi się, że życie jest trochę jak podróż pociągiem. Zanim dotrze się na miejsce, trzeba się zatrzymać na kilku stacjach.
Powóz był duży, kosztowny, z siedzeniami ze skóry, zastanawiałam się więc, dlaczego Englandowie najwyraźniej nie mają stangreta i dlaczego to pan domu osobiście odebrał mnie ze stacji. Przecież musi tam być służba?
Matka żyła zawsze tak, jakby odbywała podróż pociągiem i wyglądała kolejnej stacji: jeśli nie podobał jej się przystanek, na którym wysiadła, po prostu wsiadała z powrotem i czekała na następny.
Życie to pociąg towarowy, który pędzi ku jednej tylko stacji, a nasi bliscy przemykają za oknami jako smugi światła i barw. Nie da się go zatrzymać ani nawet spowolnić.
(...) wśród nich jeden słynny awanturnik światowej sławy, bo już raz uciekł z domu na wyspy Robinsona, ale go złapali na następnej stacji. Robinsonadę wybili mu z głowy drogą okrężną, przez plecy.
Włącz radio na stację nadającą rock and rolla i z całą odwagą, jaką jeszcze masz, oraz całą wiarą, jaką potrafisz z siebie wykrzesać, podążaj w nowe życie.
Pociąg wciąż stał na stacji, jedni pasażerowie jadący dalej wyglądali przez okna, inni wychodzili na zewnątrz i pytali co się stało. Zerwał się wiatr, zaczął siąpić deszcz.
Nie lubił nerwowego wysiłku podróży, ale cóż, okoliczności zmuszały. Dwa razy do roku kupował bilet drugiej klasy ze zniżką dla emeryta. Wsiadał na stacji Warszawa Wschodnia i wyruszał sprawdzić, jak ma się choróbsko.
Doświadczałem tego samego, co zdarzało mi się odczuwać, gdy samotnie kroczyłem nocą długim, hotelowym korytarzem lub przejeżdżałem o zmroku obok nieczynnej stacji benzynowej z migającym neonem. Strach, niepewność i głuche napięcie.
Myśli biegały po mojej głowie niczym pędzące wagony informacji czekające na nadanie. Jedne zatrzymywały się na stacji na dłuższą chwilę, dając czas na zastanowienie, inne mknęły bez przystanku, bez szans na odpowiedź.
Umierano w Wiedniu, gdzie cesarz zbudował wspaniałe akwedukty, ciągnące wodę z Kaiserbrunnen (...), umierano w Warszawie, gdzie Anglicy Lindleyowie pobudowali stacje filtrów, więc i w Krakowie nowoczesna kanalizacja nie wytrąci kosy z ręki kostuchy.
Żyj, bo każde życie podzielone jest na odcinki, na przed i po. Bo w każdym życiu pojawiają się różne perony, różne stacje, różne zdarzenia, rzeczy i ludzie. Bo nie ma ciągu, bo są odcinki. To trochę tak, że nic nie może istnieć wiecznie, poza miłością oczywiście.
Jednak żadna sensacja, nawet największa, nie przetrwa długo bez pożywki. Bóg wie, że stacje telewizyjne się starały. Poruszyły wszystkie plotki, od handlu żywym towarem po satanistów, lecz w tym biznesie brak nowych wiadomości to w istocie zła wiadomość.
Nickelodeon chce mi zapłacić trzysta tysięcy, żebym nie opowiadała o swoich doświadczeniach na planie? O tym, czego zaznałam ze strony Twórcy? Mówimy o stacji stworzonej z myślą o dzieciach. Czy ci ludzie nie mają za grosz przyzwoitości? Nie obowiązują ich żadne zasady etyki?
‘Kiedy dotarła do stacji, przypomniała sobie o teście w plecaku. Zatrzymała się. Rozejrzała dookoła, ale nie dostrzegła nikogo znajomego. Odeszła na bok. Stanęła przy płocie okalającym najbliższą posiadłość – ładną przedwojenną willę. Wyjęła test ciążowy i sprawdziła wynik. Dwie kreski.’
Jak wielu Rosjan, potrafił dostosować się do okoliczności i miał sporo zdrowego rozsądku. Ta wrodzona narodowa cecha charakteru pozwoliła Rosjanom utrzymać tak długo w przestrzeni kosmicznej stację Mir. Rosyjscy kosmonauci byli po prostu lepsi od Amerykanów w likwidowaniu drobnych awarii. Jeśli coś wysiadło, sami naprawiali usterkę.
Poza Warszawą po dwa wiadukty na A1 i A4, sterownie elektrowni w Kozienicach i w Bełchatowie, plus kluczowe stacje rozdzielcze. I zapora w Solinie. Gdy padnie im zasilanie, zachwieje to ich infrastrukturę krytyczną. A potem powoli nasze śpiochy doprowadzą do protestów, do burd i rozbojów. Może i rząd poda się do dymisji?
Myślę, że to, co najbardziej doprowadza mnie do szału, jeśli chodzi o Holly, to fakt, że bycie obok niej jest jak siedzenie w emocjonalnym pociągu, w którym każda stacja przynosi coś nowego i nieoczekiwanego. Szczęście, strach, złość, troskę, pożądanie. Niestety, nie mogę wysiąść z tego pociągu. Mam bilet w jedną stronę do miejsc, do których już nigdy nie chcę zaglądać.
Wiedzieliśmy, o jaką dobrą stację upominali się ludzie - Wolną Europę oczywiście. Ale, gdy usłyszeli słowa wypowiedziane przez premiera: "Każdemu, kto podniesie rękę na władzę, władza tę rękę odrąbie", wtedy już żartować ochoty nie mieli. Z tłumu dały się słyszeć gniewne słowa:
- Skurczybyki! Ręce chcą nam odrąbać. A kto na nich będzie pracował?!
Tego pięknego słonecznego popołudnia dyżurny podaje na stacji: zapierdalaj pilnie, ogródki działkowe. Przerażona kobieta zgłosiła, że sąsiad idzie na nią z łopatą i chce ją zabić, po czym połączenie się zerwało. Dzwonki włączone, pełna pizda przez centrum naszym cudownym rajdowozem, który już dawno powinien pójść na żyletki, ale chuj, pilnie to pilnie.
Kiedy człowiek przybywa do nowego miejsca, najpierw musi się go nauczyć. Poznać. Nie tylko tego, gdzie jest gospoda, stacja karawan albo dom, w którym mieszka, albo jak trafić na targ czy gdzieś, gdzie można kupić posiłek. Musi nauczyć się też, jak wyglądają miejscowe obyczaje, poznać przynajmniej parę słów, którymi mówią mieszkańcy, poznać zapachy, smaki, dźwięki i kolory miejsca, w które trafił. Musi pozwolić, by to miejsce go trochę zmieniło.
Kiedy człowiek przybywa do nowego miejsca, najpierw musi się go nauczyć. Poznać. Nie tylko tego, gdzie jest gospoda, stacja karawan albo dom, w którym mieszka, albo jak trafić na targ czy gdzieś, gdzie można kupić posiłek. Musi nauczyć się też, jak wyglądają miejscowe obyczaje, poznać przynajmniej parę słów, którymi mówią mieszkańcy, poznać zapachy, smaki, dźwięki i kolory miejsca, w które trafił. Musi pozwolić, aby to miejsce go trochę zmieniło.
Zeznania Anity, przyjaciółki zamordowanej dziewiętnastolatki, były lakoniczne. Utrzymywała, że umówiła się z Ewą przy stacji benzynowej. Poszły na spacer ulicą Mireckiego, Mazowiecką do ulicy Świętego Antoniego i wróciły Nowym Portem, robiąc po drodze kilka przystanków, aby zapalić papierosa i chwilę odsapnąć. Rozstały się przed dwudziestą pierwszą i około tej godziny Anita wróciła do domu, co potwierdziła jej matka.
Kosmos jest jednym z niewielu miejsc, w których czas ma dla Barry’ego jakiekolwiek znaczenie. Wie na poziomie rozumowym, że patrząc na cokolwiek, spogląda do tyłu w czasie. W przypadku jego własnej dłoni światło potrzebuje nanosekundy — jednej miliardowej sekundy — aby przenieść obraz do jego oczu. Gdy patrzy na budynek stacji, znajdujący się w odległości ośmiuset metrów, widzi go takim, jaki był dwa tysiące sześćset czterdzieści nanosekund temu.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl