“Nie chcę być kimś, kto ją ogranicza. Nie chcę stać się kolejną osobą, do której będzie czuć urazę. Jeśli dowiedziałem się w swoim życiu czegokolwiek o związkach, to właśnie tego, że nikt nie stoi na wyższej pozycji. Obie strony muszą wiedzieć, kiedy naciskać, a kiedy odpuścić.”
“Myślę, że kiedy samemu należy się do najgorszych ludzi, doszukiwanie się najgorszych cech u innych to swego rodzaju instynkt samozachowawczy. Koncentrujesz się z całych sił na mrocznej stronie innych w nadziei na zatajenie prawdziwego odcienia własnego mroku”
“Nickelodeon chce mi zapłacić trzysta tysięcy, żebym nie opowiadała o swoich doświadczeniach na planie? O tym, czego zaznałam ze strony Twórcy? Mówimy o stacji stworzonej z myślą o dzieciach. Czy ci ludzie nie mają za grosz przyzwoitości? Nie obowiązują ich żadne zasady etyki?”
“Penetrował coraz szersze otoczenie swojej posiadłości, poznał wszystkie szlaki pieszych wędrówek w rezerwacie, zarówno po stronie polskiej, jak i słowackiej, a następnie skoncentrował się na eksploracji przejść i ścieżek poza szlakami, co stanowiło dla niego największą frajdę.”
“Większość ludzi nawet nie podejrzewa u siebie żadnej ciemnej strony, a przecież każdy ją ma. Często pozwalają ją odkryć okoliczności: wojna, głód, katastrofa, rewolucja,ludobójstwo. Kiedy człowiek po raz pierwszy dostrzega swoją ciemną stronę, wpada w dygot z przerażenia. ”
“Kiedy człowiek spotyka się z odrzuceniem przez swoją największą miłość, łatwo może nabrać przekonania, że jest zbędny; że okazywanie przezeń uczuć może stać się udręką i niepożądane, że jego wartość spadła i dlatego nigdy nie powinno się narzucać innym tych uczuć bez wyraźnego zaproszenia z drugiej strony.”
“- Ale kiedy się umrze, to jak u Marka Twaina...
- Zgadza się - powiedział ze smutkiem. - Wszystkie się tam schodzą. Szpaler stworzeń po obu stronach drogi, czekających na ciebie. Zwierzę nie chce wejść do Raju bez swojego pana. Czekają rok za rokiem. I ty wierzysz w to żarliwie.
- Czy wierzę? Ja wiem, że to prawda. ”
“Przerażona Gośka zdała sobie sprawę, że właśnie wpakowała się w spacer po cmentarzu ze swoją przyszłą/niedoszłą/ewentualną teściową! Z jednej strony lepsze to niż brak relacji z rodzicami jej poprzedniego faceta (brrr...), ale wspólny spacerek z matką Romana na tym etapie znajomości brzmiał co najmniej niezręcznie.”
“Z jednej strony wiedziałam, że mam lepiej niż inni, ale z drugiej mieszkaliśmy w bloku, na pięćdziesięciu czterech metrach, a nie w willi. Ja miałam swój pokój, ale siostra już nie. Mama zrobiła w salonie, który też pełnił funkcję sypialni rodziców, przepierzenie z regału i za nim umieściła biurko i łóżko dla Justyny.”
“Pod ścianą stała zielona sofa. Po jej prawej stronie znajdował się mały fotel, bardzo brudny z zniszczony. Jego obicie miało wzór w kwiatki. Wcześniej był pewnie miękki w dotyku, ale teraz siedzisko wyglądało, jakby wykonano je ze skóry. Współczułam temu fotelowi. Odniosłam wrażenie, że wstydzi się swojego wyglądu.”
“Cicha, skromna i pokorna, nigdy niczemu się nie sprzeciwiała, nie odzywała się niepytana i gdy tylko mogła, szła do kościoła. Przesiadywała tam niekiedy długie godziny, modląc się do swojej Madonny po szlacheckiej stronie, bo z takiej rodziny się wywodziła, a potem, by było sprawiedliwie, do włościańskiej - niby identycznej, ale całkiem innej.”
“Nie jestem złośliwa. Realnie patrzę na każdego faceta luz nie wierzę w wielką miłość. Wszyscy mężczyźni na początku prowadzą kampanię wyborczą, chcąc pokazać się z jak najlepszej strony, a kiedy już osiągną swój cel, spoczywają na laurach. Nie świadoma niczego kobieta zaczyna tańczyć tak, jak oni zagrają. ”
“Widzieliśmy wschód słońca. Być może nie zobaczymy jego zachodu. Został nam więc ten jeden dzień, by znaleźć miarę swej wartości. To być może mniej czasu niż dano wielu, ale z drugiej strony, więcej niż miało przywilej znać wielu innych. Jeden dzień, by się przekonać, kim i czym jesteśmy. Jeden dzień, by określić wartość naszego istnienia.”
“Strzeż się jej spojrzenia, by cię nie zaczarowało.
Nie napotkasz takich, co by uszli przed nią cało.
Słowom jej nie dawaj wiary, choć słodkie, bo snadnie
Zawładnęłaby zmysłami, jako wino władnie.
Delikatna tak, że gdyby ją różyczka mała
Lekko płatkiem swym musnęła, ona by płakała.
Gdyby we śnie wietrzyk powiał w jej rodzinnej stronie,
To by wokół ziemi rozniósł jej przepiękne wonie.
Patrzeć, myśleć nie zabroni żaden los surowy...
Kocham, pragnę do cna swej istoty osnowy.”
“Była tak oddalona od innych, jakby stali po drugiej stronie rzeki. Żyła gdzieś obok. Potrafiła wprawdzie prowadzić rozmowę na różne tematy, ale istniała blokada uniemożliwiająca jej opowiadanie o sobie i swoich problemach. Między nią a drugim człowiekiem zawsze istniała ściana nie do przebicia. Dotyczyło to nawet samotnie wychowującej ją matki, której nigdy się nie zwierzała.”
“Kiedy w blasku wiosennego słońca przemierzam stare wyjeżdżone zielone autostrady, mając ocean po swojej prawej, a puste pola po lewej stronie, czuję się wolny i silny. Nie mógłbym się tak czuć, gdybym nie czytał książek. Cokolwiek mnie spotka, dziękuję Bogu za to, że potrafię czytać i mogłem prawdziwie dotknąć umysłów innych ludzi.”
“Nie nadawałam się do tego pędu. Z jednej strony mogłabym tęsknić za małym domkiem na przedmieściach, ale ja nienawidziłam wspomnień, które tam zostawiłam. Nienawidziłam życia, które zostawiłam w tyle trzy lata temu. Nienawidziłam ludzi, którzy odcisnęli na mnie obrzydliwe piętno i pozbawili godności. W końcu nienawidziłam też siebie za swoją naiwność, brak czujności i to, że nie umarłam, gdy nadarzyła się ku temu doskonała okazja.”
“Otóż, na początku każdego związku zarówno mężczyzna, jak i kobieta robią wszystko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Jak politycy podczas wyborów. Później, kiedy związek jest już skonsumowany, kiedy miłość staje się prozą życia, zapominają, jakie czynili obietnice. Dokładnie tak, jak politycy w Polsce. Niejeden zapytany o swój program wyborczy, nie potrafiłby podać choćby jednego punktu...”
“Walczyć, ale na litość boską jak?! Cóż mogę, czym dysponuję? Przecież ten cholerny świat jest tak urządzony, że racja i siła są zawsze po stronie tych „na górze”. Szorc tam jest! Więc jak? – pytał Boga. Jaką masz radę dla mnie, ty, który także siedzisz tam, na górze? Co ja mogę takiemu Szorcowi zrobić? Wiara przenosi góry, ale wszystkie jakoś od wieków stoją na swoich miejscach.”
“Psychopatyczny, seryjny morderca uważa, że jest kimś lepszym, że stoi ponad dobrem i złem. Wielu okrutnych morderców mówiło, że w trakcie popełniania zbrodni czuli się „bogami”, ekscytowało ich to, że mają cudze życie w swoich rękach. Z drugiej strony psychopaci odczuwają pewne wybrakowanie w sobie, jakby mieli pewnego rodzaju dziurę w mózgu, jakąś pustkę wewnątrz.”
“Jam jest robot hartowany,
zdalnie prądem sterowany,
nitowany z każdej strony,
wyklepany, uzwojony,
stańcie nit przy nicie,
a zaraz ujrzycie
czworgiem swych żeliwnych gałek,
jaki ze mnie zbrojny śmiałek,
jak lśni mój stalowy duch,
naprzeciw żeliwnych dwóch,
natężajcie cewki,
bo to nie przelewki,
a jeśli nie usłuchacie,
elektryczne życie dacie!”
“Ludziom tak łatwo jest wyrażać swoją lekceważącą opinię, podczas gdy nawet nie zagłębiają się w temat. Klepią co im ślina przyniesie na język, a my to przeżywamy, chociaż oni po chwili nawet tego nie pamiętają. Widzą tylko wierzch, okładkę historii, która tak naprawdę jest znacznie grubsza. Ma wiele rozdziałów i stron. Wydajemy osądy często celowo dobierając mocne słowa, by okazać pogardę i wyższość”
“Babcia była wspaniała. Miała pierścionek na każdym palcu i trwałą ondulację sterczącą we wszystkie strony. Kiedy umarła, wnuczka przytuliła ją i pomalowała jej paznokcie na wściekły czerwony. W niebie miała wydrapać nimi oczy swojej patronce, świętej Jadwidze. W końcu w ogóle jej nie strzegła, miała ją gdzieś. Babcia całe życie się męczyła i musiała ciężko pracować zamiast żyć.”
“Nieostrożne udostępnianie danych jest okropne, ale historia z Cambridge Analytica odsłoniła głębszy problem: dane użytkowników wykorzystuje sztuczna inteligencja, której zadaniem jest manipulowanie bez naszej zgody naszą uwagą i zachowaniem. Polityka Facebooka polegająca na tym, że pozwala aplikacjom stron trzecich na pobieranie danych znajomych swoich użytkowników, toleruje mowę nienawiści, nawiązuje sojusze z autorytarnymi rządami i próbuje ukryć swoją rolę w ingerencji Rosjan w amerykańskie wybory, wskazuje, że ta firma przedkłada wskaźniki nad wszystkie inne. ”
“Wybór jest prosty – albo bronić swoich racji, albo. co innego. Jeśli będziecie je bronić, zasłużycie łatwo na opinię krnąbrnego uparciucha i więcej pracy wam nie zaproponują. Jeśli się jednak ugniecie pod presją i przyznacie szefowi rację, w oczach jego świty znającej języki pozostaniecie niekompetentnym ignorantem, i więcej pracy wam też mogą nie zaoferować. Ze swojej strony uciekałem się w takich podbramkowych sytuacjach do prostego wybiegu: ”Obawiam się, że nie zrozumieją nas, panie dyrektorze, jeżeli powiem tak, jak pan dyrektor słusznie sugeruje… może ja tym razem, wyjątkowo powiem niepoprawnie, ale dla nich zrozumiale? Dla świętego spokoju?” O dziwo, skutkowało.”
“"- Idźcie, dzieci - powiedziała pani. - Tylko bez przebiegania! Patrzę na was. Wtedy przeszliśmy przez ulicę, powolutku, jeden za drugim, a kiedy byliśmy już po drugiej stronie, zobaczyliśmy na chodniku naszą panią, która śmiejąc się rozmawiała z policjantem, i dyrektora, który patrzył na nas z okna swojego gabinetu. - Bardzo ładnie! - zawołała pani. - Pan policjant i ja jesteśmy z was bardzo zadowoleni. Do jutra, dzieci! Wtedy biegiem popędziliśmy z powrotem, żeby się z nią pożegnać."”
“Duch ludzi wyrwanych niegdyś z Edenu, wygnanych z nieboskłonu i rozpędzonych po ziemi, która trwa w swym cyklu już trzeci raz nie może się zebrać i odnaleźć. Z drugiej jednak strony, jeżeli człowiek nie zapomni o przeszłości obudzi się w marze życia, jęcząc i upadając bez końca, aż do granic własnej wytrzymałości. Zagubiony nie znajdzie na ziemi szczęścia. Samotnie może oszaleć albo próbować wprowadzania zmian. Jakkolwiek by nie żył, jego wychowanie i tradycja zabiją w nim resztki inności.”
“Tuż nad kominkiem wisiało wielkie kryształowe lustro. Jej wzrok został przykuty do stojących z obu stron kominka rzeźb nagiej kobiety Postacie rzeźby były swego rodzaju elementem jego wyposażenia i stanowiły integralną całość. Rzeźby wykonane były z biało – perłowego marmuru. Były to lustrzane odbicia tej samej kobiety, trzymającej w swej ręce kwiat orchidei. Artysta – rzeźbiarz wyeksponował jej piersi, ze szpiczastymi sutkami, dumnie sterczącymi. Postać kobiety stwarzała wrażenie jakby, ta kobieta była zawstydzona, gdyż oczy zakrywały opuszczone powieki, a jej wzrok skierowany był ku dołowi.”
“Zdaje się, że każdy człowiek ma jakby swój szczyt, choć to dość dziwne sformułowanie. Kiedy go osiągnie, potem może już tylko schodzić. Nie ma na to rady. I nikt nie wie, gdzie jest jego szczyt. Idzie się i myśli: jeszcze mam czas, gdy nagle niespodziewanie znajdujemy się po drugiej stronie góry. Nikt nie wie, kiedy to nastąpi. Niektórzy osiągają szczyt w wieku lat dwudziestu, a potem wiodą niczym niewyróżniające się życie. Inni wspinają się aż do śmierci. Jeszcze inni umierają, będąc na szczycie. Nigdy nie wiadomo, co się stanie, dopóki nie dobiegnie się do końca.”
“– Aha. A co tam, jak mawiał towarzysz Gierek, w waszym życiu osobistym ?
– Mieszkam sam, jeżeli o to pytasz.
– Spotykasz się z kimś ?
– Tak, tato. Już ci powiedziałem. Z podejrzanymi. Wyjątkowo nieprzyjemne typy.
– Z podejrzanymi sobie życia nie ułożysz.
„To prawda”, pomyślał. A już na pewno nie z tymi, z którymi ostatnio rozmawiał.
– Skąd wiesz, może zakocham się w jakiejś pięknej kobiecie, która zamordowała swojego złego męża?
– Tak, jasne, najlepiej tasakiem. – Ojciec zapewne uśmiechnął się drugiej stronie słuchawki. Znowu chwila przerwy. ”