Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "zle gdy na a", znaleziono 169

-chcesz mi o czymś powiedzieć?-zapytalem,starając się panować nad tonem głosu,który drżał
- Ignacio zle się czuje,możesz mi podać szklankę wody proszę?-mowila ledwo słyszalnym,zmęczonym glosem
- Marcela jest coś o czym powinienem wiedzieć?- tracilem panowanie nad sobą a ona patrzyła na mnie swoimi zmęczonymi od płaczu oczami i pokręciła przecząco glowa
-a ja jednak myślę,że chcesz-nalegalem,chciałem to usłyszeć z jej ust! Chodz bym miał ją torturować godzinami,ma mi kurwa to powiedzieć
-wyjdz proszę chce zostać sama
-powiedz mi
-nie mogę! Wyjdz stąd
-mów kurwa ! Albo sam to z ciebie wyciągnę
-jesteś w ciąży?
- grzebałeś w mojej torebce ???
Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość.
Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu?
Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia?
Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam.
Miłość po prostu jest, albo jej nie ma.
Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest, albo jej nie ma.
Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwie trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma.
Ale ludzie zmyślają, kiedy zdarza się coś niezwykłego, i wtedy nie można już wiedzieć z całą pewnością, ile jest w tym prawdy, a ile fantazji.
A kobiety chcą być młodsze, niż są w rzeczywistości, więc będą kłamać jak z nut, jeśli je zapytasz, ile mają lat.
Kiedy ludzie tygodniami, miesiącami albo latami wszystko że sobą dzielą, potem jest ciężko albo nawet staje się niemożliwe by dawać siebie mniej. Ile to jest za dużo, a ile za mało?
Zastanawiał się nas tym, ile zasad wynosi się z domu, a ile ze środowiska, w którym się wychowuje i przebywa. Musiał przyznać, że w jego przypadku raczej środowisko, czyli marymonckie podwórko, było głównym nauczycielem.
Nieważne, ile pieniędzy by się miało i ile władzy, ostatecznie zostaje tylko kamień. To on ma największą moc. Pokolenia przemijają, odchodzą z tego świata, a on zostaje, jako świadectwo minionych dni.
Nie mierzy się wartości matki miarą jedzenia, choć ona uważa, że pierogami ze sklepu wychowam degenerata. Tylko własnoręcznie ugniecione ciasto da szczęście dziecku, a matce satysfakcję z należycie wypełnionego obowiązku. Ble, ble, ble, głupie gadanie.
Najważniejsze, że mam tam dokładnie tyle lat, ile akurat mam, a wszystkim to zupełnie obojętne.
A kiedy zaczęło się ściemniać, wskazałeś na niebo i powiedziałeś mi, że gwiazd jest tyle, ile rzeczy, które we mnie kochasz.
Żyj, ile tylko możesz - słyszy bohater w ogrodzie madame Mohl, a ja spoglądałem na jej szkic.
Zrób tyle, ile możesz, a gdy już będziesz czuł, że zrobiłeś wszystko, co w twojej mocy, zrób jeszcze więcej.
Można sobie planować, ile wlezie, a w najmniej spodziewanym momencie i tak wkracza Cesarz Chaos i wszystko idzie w odstawkę.
Jeśli człowiek ma tyle lat, na ile się czuje, to Henryk obudził się jako dwudziestolatek, a do wieczora przybyło mu góra dziesięć.
(...) przeszłości nie da się zmienić, a odwet nie tyle ulgę przynosi, ile tylko przywraca rzeczom właściwy porządek.
W świecie rzadko załatwia się coś przez tak lub nie, a w zakresie uczuć i postępowania jest tyle odmian, przejść i półtonów, ile kształtów pośrednich pomiędzy nosem krogulczym a perkatym.
- (...) Przecież wiem, że trolle umieją liczyć. Dlaczego ty nie potrafisz?
- Umiem liczyć!
- No to ile palców pokazuję? Detrytus wytrzeszczył oczy.
- Dwa?
- Dobrze. A teraz ile?
- Dwa… i jeszcze jeden…
- A dwa i jeszcze jeden to razem…
Detrytusa zaczęła ogarniać panika. Wchodzili w obszar rachunków.
To było jej życie, jej walka. A ja stałam u jej boku i nie miałam prawa przekazać jej "wyroku". Nikt nie ma prawa decydować, ile kto ma żyć.
Każdy z nas ma przecież w sobie nieodkryte zakątki. Całe życie upływało nam na poznawaniu siebie i najczęściej trudno było nawet określić, ile jeszcze w nas tajemnic, a na ile siebie już poznaliśmy. Być może potrzebne nam były w życiu różne doświadczenia, by siebie samych lepiej zrozumieć?
"Grek jest nieszczęśliwy kiedy jest szczęśliwy. Żyje (o ile w ogóle żyje, a nie popada w letarg) w dziurze pomiędzy pragnieniami, a rzeczywistością. A jeśli dystans nie istnieje... to go sobie stwarza" (...) gdy nie ma żadnego powodu do zmartwienia, poszuka go i znajdzie".
" Jak to szło ? Gdy kota nie ma, myszy harcują? Chyba tak. O ile kotem można nazwać Vivi , a zmutowane myszy to nasz gość specjalny ..."
- Wasza narzeczona już płaciła za pana terapię. Za dziesięć spotkań. Z góry.
- A ile?- zainteresowałem się.- Chętnie przebiję stawkę. Ile chce pan za to, żebym nie musiał tu przychodzić?
- Nie wiem, czy u was tyle pieniędzy, profiesor Ybl.
- Wezmę kredyt- burknąłem.
- Mario, nie możesz odwracać się na pięcie i iść gdzie chcesz, kiedy chcesz i z kim chcesz.
"A dlaczego nie?"- chciałem spytać.
O ile mi wiadomo, broda rośnie pełnoletnim, a ja miałem trzydniowy zarost.
Jej śmierć nie ma nic wspólnego z wolą i tempem życia, a tego jej odmówić nie można. Gdybyś wiedziała, ile niesamowitych rzeczy zrobiła, by skorzystać z dobroci tego świata.
- Za ile zacznie się wielka wojna? Ta, która wszystko zniszczy.
- A w sumie to może i dobrze? - Dopił resztę dżinu, sięgnął do koszyka po butelkę. - Wszystko być może wymaga zniszczenia.
Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma. Mój żywiciel kochał żywiciela Curta i ta miłość przetrwała nawet wtedy, gdy umysły zmieniły właścicieli. Przyglądała mi się uważnie. Widząc, że osuwam się z fotelu, uniosła lekko brwi. - Melanie nadal opłakuje utratę Jareda - powiedziała oznajmującym tonem. Kiwnęłam twierdząco głową ledwo zdając sobie z tego sprawę. - Ty go opłakujesz. Zamknęłam oczy.
Tak mniej więcej do połowy życia znajomych nam
przybywa i przybywa, trudno nawet wszystkich zapamiętać, a od połowy zaczynają ubywać, tak że przy końcu człowiek jest już sam dla siebie jedynym znajomym. Nie tylko że odumierają nas. Życie po prostu daje nam w ten sposób znać, ile go mamy za sobą, ile przed sobą.
Jest to, nie ulega wątpliwości, maszyna głupia, i to nie taką sobie zwykłą, przeciętną głupotą, bynajmniej! Jest to, o ile się orientuję, a jestem, jak wiesz, znakomitym specjalistą, jest to najgłupsza maszyna rozumna na całym świecie, a to już nie byle co!
© 2007 - 2025 nakanapie.pl