Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "zolich mi w", znaleziono 217

Kiedy poparzyłam sobie rękę, wszyscy pytali mnie, czy boli. Ale zanim to zrobiłam, też bolało, tylko inaczej, w innym miejscu. Wtedy nikt niczego nie widział. Nie dziwi mnie to... Tylko trochę smuci.
Kiedy się starzejesz, to chyba właśnie samotność jest najgorsza, a nie że coś cię boli, że masz kłopoty z żołądkiem i sapiesz na schodach, na które mając dwadzieścia lat wbiegałaś, wcale o tym nie myśląc. Samotność jest najgorsza.
"Jeremi nauczył mnie czerpać z seksu przyjemność. Eryk uczył tylko tego, że każde zbliżenie boli. Ból do mnie wrócił, jakby był gdzieś zaprogramowany, że jeśli będzie to ciało Eryka, to zawsze zaboli."
To, że jest się przyzwyczajonym do bycia zdradzanym, nie oznacza, że każda kolejna zdrad nie boli, a fakt, że ktoś nawykł do upadków, nie znaczy automatycznie, że łatwo się po kolejnym upadku pozbiera.
Zranione serce boli niczym świeża rana, którą ktoś polał morską wodą, ale złamane-milknie. To tylko ty krzyczysz w duszy, ale nikt cię nie słyszy
Sandra przeczytała kiedyś, że skalę miłości w rodzinie mierzy się zachowaniem w obliczu tragedii. Im bardziej odsuwasz się od bliskich, gdy boli, tym mniejsza szansa, że jeszcze kiedyś zbliżycie się do siebie.
Ciemna wolność to przede wszystkim wolność od siebie, od własnej duszy, własnego sumienia. Gdy poczujesz, że nic cię nie boli w piersi, to wtedy zacznij wołać o ratunek. Tylko że wtedy może być już za późno.
Mu­sisz tylko my­śleć, że nie boli. Spo­sób po­le­ga na tym, by pa­trzeć na coś, ale sku­piać wzrok tro­chę dalej, i po­wta­rzać sobie, że na pewno nie bę­dzie boleć. Jeśli choć raz zwąt­pisz, że prze­cież to nie­moż­li­we, by ból znik­nął, nie uda ci się.
Bez słowa podniósł do ust kubek coca-coli, po czym wybałuszył oczy, plunął i prychnął ze wstrętem (...).
- Tfuuu! Psia krew! Koza by wrzeszczała, gdyby jej taki trunek do pyska lali.
Miłość to przeklęta sprawa; nie wiem, dlaczego to robimy. Może poza tym, że... Mina Sany mówiła wszystko: gdy miłość umiera, to boli tak, jak tusz na igle wprowadzany pod skórę; jak ukłucie, konieczne, by zakwitł piękny tatuaż.
- I ćwiartką się upiliście?
- Ćwiartką wiadra - jak można się tym nie upić? - zdziwił się Siemion. - Upić się można, Antoni. Jeśli to jest bardzo potrzebne. Ale upijać się wolno tylko wódką. Koniak i wino - to tylko na serce.
- A wódka na co?
- Na duszę. Jeżeli już bardzo silnie boli.
Mama nie była stara. Zanim już nie żyła, miała tylko czterdzieści coś lat wieku. Codziennie boli mnie dusza za jej cichym śmiechem, za jej głosem, za miękkimi ramionami, za oczami, które mówiły dużo, dużo więcej niż usta.
- Jakaś ty piękna, senhora. Jak jakaś bogini...
- Uroczo kłamiesz, Antonio. Jak prawdziwy sukinsyn.- Powiedziała ostatnie słowo po polsku.
- Kim jest ten suksyn?- spytał Antonio.
- To jeden z naszych dawnych bogów.
- Wasi bogowie uroczo kłamią? (...) Ja nie kłamię. Jesteś piękna, tak piękna, aż boli. O, tutaj mnie boli.
Dotknął swojej klatki piersiowej na wysokości sera.
- A więc nie jesteś zwykłym sukinsynem, Antonio. Jesteś sukinsynem wrażliwym.
Przez chwilę stał, obserwując fruwające jaskółki, po czym wziął się pod boki i wygiął plecy w łuk. Coś chrupnęło, przeskoczyło, zabolało. Ktoś mu powiedział, że jak boli, to znaczy, że żyje. Nie pamiętał już kto, ale podzielał ten pogląd.
[…] sama nie wiem, co bardziej boli: myśl, że to ja stracę cię na zawsze, czy patrzenie na to ile ty przeze mnie tracisz i jaki jesteś szczęśliwy przy kimś innym, kto może dać ci to, czego ja nie mogę.
- Wódka za bardzo mnie pali. Od piwa chce się tylko sikać. Nalewki są dla babć. Koniaki dla dziadków - wymienia Alex. - Czerwone wino nie nadaje się na letnie wieczory. A po słodkim boli głowa. Zostaje więc białe wytrawne.
Jeżeli cię coś boli - płacz. Jeżeli przepełnia cię radość - tańcz i śmiej się. To dewiza prawdziwości, o której zapominamy. Nie wypada płakać- bo to oznaka słabości. Nie wypada cieszyć się jak dziecko- bo to oznaka braku kontroli nad zachowaniem.
Z jakiegoś powodu to boli. Chciałabym, żeby ktoś kiedyś postawił mnie na pierwszym miejscu. Żebym dla kogoś była na tyle istotna, by warto było zaryzykować inne rzeczy dla relacji ze mną. Może kiedyś znajdę kogoś takiego.
Boli mnie to, że tym razem straciłam go na dobre. Jedyne, co mi zostało, to wspomnienia. One tak cholernie bolą, że mam ochotę uderzać głową o ścianę. Chciałabym się ich pozbyć albo cofnąć czas i go uratować. Cokolwiek, co pomogłoby mi sobie ulżyć.
Podobno jesteśmy mistrzami w spychaniu w zakamarki duszy tego, co najbardziej boli. Bo zmierzenie się w prawdziwymi uczuciami to operacja na żywym organizmie. Tylu ludzi obywa się bez operacji! Po co zaglądać sobie w kiszki?! Poboli, poboli... i przestanie.
Dziewczynki-aspiki są inne. Niewidzialne. Niezdiagnozowane. A to dlatego, że w odróżnieniu od chłopców, dziewczynki zamykają się w sobie. Ukrywają się. Dostosowują, nawet jeśli to boli. Ponieważ nie krzyczą, ludzie zakładają, że nie cierpią. Dziewczynka, która co noc zasypia z płaczem, nie sprawia kłopotów.
Jakkolwiek wolność jest dla mnie niezaprzeczalnie jedną z najważniejszych wartości i boli mnie, że nie wszyscy jej doświadczają, tak jak się im należy… tak nie wiem, czy stracić dla niej życie, to dobry pomysł. Co lepsze: żyć w niewoli czy ponieść śmierć, walcząc o nią? Nie wiem.
Żegnam się z moją rodziną. Mówię: przepraszam, ale nie dam rady, przepraszam, ale nie pójdę was szukać, za bardzo mnie boli.
A potem zwracam się do Śmierci. W końcu, po tym wszystkim, to już moja stara znajoma.
Możesz już po mnie przyjść, tylko się pośpiesz.
Statystyczne kobiety popełniają niemal wyłącznie zabójstwa domowe. A to ich mąż nadzieje się na nóż, a to dodadzą kochankowi do coli środek do czyszczenia rur... Seryjne morderczynie to wciąż mniej niż ułamek procenta...
Doskonale wiem, jak bardzo boli fakt, że nie można liczyć na własną rodzinę. Dlatego ja zamierzam dać jemu i sobie prawdziwy dom wypełniony miłością, a nasze dzieci nigdy nie dowiedzą się, co to znaczy być samotnym, porzuconym i niechcianym.
- George! - odezwał się, w jego głosie wyraźnie słychać było ulgę. - Dobrze się czujesz?
- Nie! Wcale nie! - odpowiedział żywo George. - Ogromna strzała wbiła mi się w ramię i boli mnie, jak wszyscy diabli! Czy ktokolwiek mógłby czuć się dobrze w takich okolicznościach?
Trudno jest zaleczyć złamane serce, lecz żeby proces leczenia w ogóle się rozpoczął, trzeba mówić o tym, co boli, nie zamykać się w sobie.
Z tłumienia emocji nigdy nie wynika nic dobrego, człowiek gromadzi tylko w sobie ogromną ilość negatywnej energii, która w końcu zupełnie go przytłacza...
Niekiedy życie stawia przed tobą problemy, których nawet najmądrzejszy, najbardziej zaufany mentor nie potrafi za ciebie rozwiązać. To część bólu dorastania.
Zaś jeśli ten mentor stoi obok ciebie, przypatruje się bezradnie i nie umie ci pomóc, to jego to także bardzo boli.
"Daj mi dokonczyć! To bolało i nadal boli. Boję się. Nie cho kolejny raz przeżywać tego samego, a z tobą nigdy nie wiadome Raz jest dobrze, a zaraz potem zrzucasz na mnie kolejne informacje które decydują o naszym związku. Ja tak nie moge przepraszam."
" Miłość przychodzi nieproszona. I rozgaszcza się jak u siebie. Dezorientuje hormony. Obniża odporność na ból. Osłabia zdrowy rozsądek i przyprawia o szalone pragnienie. A co najgorsze, boli. Nie tylko psychicznie. Fizycznie również.
Moje serce krwawiło. Łamało się na pół."
© 2007 - 2025 nakanapie.pl