Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "zolich mi w", znaleziono 234

Ból fizyczny ma to do siebie, że jeśli przekroczy pewną granicę zabija. Ból psychiczny, gdy boli serce, zabija nas codziennie od nowa, jednak ciągle żyjemy
Ból fizyczny ma to do siebie, że jeśli przekroczy pewną granicę zabija. Ból psychiczny, gdy boli serce, zabija nas codziennie od nowa, jednak ciągle żyjemy
Kom­plet­nie stra­ci­łem nad sobą kon­tro­lę. To wszyst­ko przez sa­mot­ność. Nie przy­pusz­cza­łem, że okaże się ona tak bo­le­sna. Nawet w tym wieku… – Sa­mot­ność boli nie­za­leż­nie od wieku. Wiem coś o tym.
To starość, która nas boli, z którą współcierpimy, na którą jesteśmy skazani, aby się w niej przeglądać i odnajdywać siebie. Może to dzięki ich starości przyzwyczajamy się i do własnej i z większym zrozumieniem ją znosimy.
Radość też boli. Ale to nic. Ból urzeczywistnia. Tylko on jest prawdziwy. Wszystko z niego: strach, rozpacz, tęsknota, której zabić nie można, bo przemyca się w kolorze oczu i zapachu. I dlatego jest wieczna, jak trawa.
A mnie owszem, Gilanie. Niełatwo jest zerwać więzy lojalności. To boli, możesz mi wierzyć. Otóż nie pozwolę, żebyś wyrządził podobną krzywdę samemu sobie".
Naprawdę wierzył, że go nikt nie kocha, a taka świadomość, niezależnie od tego kim jesteś, boli. Nie czujesz się pewnie. Chcesz się ukryć, otoczyć murami.
Nie jestem jeszcze gotowa na spotkania towarzyskie w świecie zewnętrznym, chociaż może to śmiesznie brzmi. Boli mnie, kiedy widzę szczęście w innych ludziach. Może powinnam się wybrać na terapię?
Ona mu nie ufa, a on nie miał zamiaru udawać, że to go nie boli. Chciał, żeby nagrała do niego przekonania, by zwierzyła mu się że swoich przemyśleń i przyjęła jego pomoc. Wyobrażał sobie, jak bardzo musi być jej ciężko.
Wy­rzu­ty su­mie­nia po­tra­fią być jak taki odła­mek tkwią­cy w ciele. Boli, ją­trzy i przy każ­dym ruchu przy­po­mi­na o ich po­wo­dzie. Ale przy­naj­mniej da się z tym żyć. Po­dob­no.
Ktoś kiedyś powiedział, że pierwsza miłość boli najbardziej. Nigdy nie zastanawiałam się nad prawdziwością tych słów, ale w obecnej sytuacji zostałam do tego w pewnym stopniu zmuszona.
Wyrzuty sumienia potrafią być jak taki odłamek tkwiący w ciele. Boli, jątrzy i przy każdym ruchu przypomina o ich powodzie. Ale przynajmniej da się z tym żyć. Podobno.
- Co ja mam w tym łbie, że boli aż tak bardzo? - zapytał. Odpowiedziało mu jedynie filuterne migotanie cyferek na panelu. - Czy pustka może boleć? - spytał drogi przed sobą. - Albo dziura? Nicość? Jama? Otchłań?
Śmierć zawsze boli tak samo. Obezwładnia i torturuje. Zimna dłoń kostuchy zaciska się wokół serca i sprawia, że chce się położyć w trumnie wraz z ukochaną osobą.
Kiedy poparzyłam sobie rękę, wszyscy pytali mnie, czy boli. Ale zanim to zrobiłam, też bolało, tylko inaczej, w innym miejscu. Wtedy nikt niczego nie widział. Nie dziwi mnie to... Tylko trochę smuci.
Podstawa uwodzenia to atrakcyjna konwersacja. Zagadnąć należy inteligentnie, dowcipnie, poruszając przy tym jakiś ważny temat.
- Strasznie mnie dzisiaj boli, a panią? - spytałem.
Kiedy się starzejesz, to chyba właśnie samotność jest najgorsza, a nie że coś cię boli, że masz kłopoty z żołądkiem i sapiesz na schodach, na które mając dwadzieścia lat wbiegałaś, wcale o tym nie myśląc. Samotność jest najgorsza.
"Jeremi nauczył mnie czerpać z seksu przyjemność. Eryk uczył tylko tego, że każde zbliżenie boli. Ból do mnie wrócił, jakby był gdzieś zaprogramowany, że jeśli będzie to ciało Eryka, to zawsze zaboli."
To, że jest się przyzwyczajonym do bycia zdradzanym, nie oznacza, że każda kolejna zdrad nie boli, a fakt, że ktoś nawykł do upadków, nie znaczy automatycznie, że łatwo się po kolejnym upadku pozbiera.
Zranione serce boli niczym świeża rana, którą ktoś polał morską wodą, ale złamane-milknie. To tylko ty krzyczysz w duszy, ale nikt cię nie słyszy
Sandra przeczytała kiedyś, że skalę miłości w rodzinie mierzy się zachowaniem w obliczu tragedii. Im bardziej odsuwasz się od bliskich, gdy boli, tym mniejsza szansa, że jeszcze kiedyś zbliżycie się do siebie.
Ciemna wolność to przede wszystkim wolność od siebie, od własnej duszy, własnego sumienia. Gdy poczujesz, że nic cię nie boli w piersi, to wtedy zacznij wołać o ratunek. Tylko że wtedy może być już za późno.
Mu­sisz tylko my­śleć, że nie boli. Spo­sób po­le­ga na tym, by pa­trzeć na coś, ale sku­piać wzrok tro­chę dalej, i po­wta­rzać sobie, że na pewno nie bę­dzie boleć. Jeśli choć raz zwąt­pisz, że prze­cież to nie­moż­li­we, by ból znik­nął, nie uda ci się.
Bez słowa podniósł do ust kubek coca-coli, po czym wybałuszył oczy, plunął i prychnął ze wstrętem (...).
- Tfuuu! Psia krew! Koza by wrzeszczała, gdyby jej taki trunek do pyska lali.
Miłość to przeklęta sprawa; nie wiem, dlaczego to robimy. Może poza tym, że... Mina Sany mówiła wszystko: gdy miłość umiera, to boli tak, jak tusz na igle wprowadzany pod skórę; jak ukłucie, konieczne, by zakwitł piękny tatuaż.
- I ćwiartką się upiliście?
- Ćwiartką wiadra - jak można się tym nie upić? - zdziwił się Siemion. - Upić się można, Antoni. Jeśli to jest bardzo potrzebne. Ale upijać się wolno tylko wódką. Koniak i wino - to tylko na serce.
- A wódka na co?
- Na duszę. Jeżeli już bardzo silnie boli.
Mama nie była stara. Zanim już nie żyła, miała tylko czterdzieści coś lat wieku. Codziennie boli mnie dusza za jej cichym śmiechem, za jej głosem, za miękkimi ramionami, za oczami, które mówiły dużo, dużo więcej niż usta.
- Jakaś ty piękna, senhora. Jak jakaś bogini...
- Uroczo kłamiesz, Antonio. Jak prawdziwy sukinsyn.- Powiedziała ostatnie słowo po polsku.
- Kim jest ten suksyn?- spytał Antonio.
- To jeden z naszych dawnych bogów.
- Wasi bogowie uroczo kłamią? (...) Ja nie kłamię. Jesteś piękna, tak piękna, aż boli. O, tutaj mnie boli.
Dotknął swojej klatki piersiowej na wysokości sera.
- A więc nie jesteś zwykłym sukinsynem, Antonio. Jesteś sukinsynem wrażliwym.
Przez chwilę stał, obserwując fruwające jaskółki, po czym wziął się pod boki i wygiął plecy w łuk. Coś chrupnęło, przeskoczyło, zabolało. Ktoś mu powiedział, że jak boli, to znaczy, że żyje. Nie pamiętał już kto, ale podzielał ten pogląd.
[…] sama nie wiem, co bardziej boli: myśl, że to ja stracę cię na zawsze, czy patrzenie na to ile ty przeze mnie tracisz i jaki jesteś szczęśliwy przy kimś innym, kto może dać ci to, czego ja nie mogę.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl