Farciarz wielki z Ciebie chyba, A żoneczka też szczęśliwa?
Chyba każdemu zdarzają się takie sytuacje jak Skrzatowi...
Czy polska, to mam wielkie wątpliwości. ;) No, chyba że tam, gdzie z kolegami ustala się, w jakim terminie zorganizować @Link ;))
Widzę JEDNOCZEŚNIE kulika wielkiego albo wodnika bekasowatego i chyba skaliczka natalskiego...
Obok yeti i wielkiej stopy to chyba najsłynniejsze zwierzę tego typu.
Obok yeti i wielkiej stopy to chyba najsłynniejsze zwierzę tego typu.
Cytat chyba nic nikomu nie mówi...
przeczytałam, a jakże, dawno temu i trylogię i Hobbita, ale jakoś tak bez wielkich zachwytów.
Co prawda w wielkim skrócie (300 stron?)
dziekuje, tajemnico jestes kochana :) moje nie tak wielkie, pierwszy chyba sylwester gdy bardziej upilem sie powietrzem ;) - kolo Notre Dame... bylo b...
Myślicie, że można czytać nie po kolei nie wprowadzając sobie zbyt wielkiego zamętu?
Na Opolszczyźnie odwiedziłam chyba tylko Obórki (piękny szachulec) i Borową Wieś.
Jeszcze zobaczę, ale chyba zdecyduje się na portal, czytam praktycznie wszystko jak leci więc tam będę miał większą różnorodność gatunków.
Ale chyba na czwartym skończyłam, bo jakoś mnie to znudziło.
. ;) A poza tym, to chyba każdy tak ma, że woli przytulanie wtedy, kiedy ma na nie ochotę, a nie - powiedzmy - pod przymusem, bo jakieś wielkie...
Chyba nie mam aż tak wielkich wymagań?
No to jeszcze Carrie z "Seksu w wielkim mieście".
@Justyna_K myślę, że gdyby tutaj ktoś nie daj boże napisał coś pochlebnego o książce tego, którego imienia i nazwiska na tym portalu wymawiać nie woln...
Wiem, że droga i chyba wszystkie książki McCathy'ego są tak wydane, ale po ok. 50 stronach człowiek się do tego przyzwyczaja, więc to nie jest, aż tak...
"Bezsenność" Kinga męczę chyba już miesiąc... no fabuła kompletnie mnie nie wciągnęła... jestem i byłam pod wielkim rozczarowaniem...
W książce Elżbiety Cherezińskiej "Harda" młody król Olaf (wiek chyba X) też tak mówi na widok wielkiego szczupaka : "ale czad".
I to w Wielkiej Brytanii, a w Polsce nie wiadomo.
Kiedyś był taki autor - nazywał się chyba Gombrowicz - który w swoim dzienniku notował: "Poniedziałek - ja.
"1698 – Piotr I Wielki opodatkował noszenie brody".
To był wielki hit, podobnie jak settlersi.
Chyba trochę przesadzacie.
Wiadomo, że jakiś tam stres jest, ale nie jakiś wielki, żebym nie wiadomo, jak szalała.
Chyba do włosów suchych i zniszczonych, bo razem z mamą nam taki pasował, bo ona włosy jasne farbowane a ja ciemne niefarbowane ;P A ostatnio kupiłam ...
A w tym niby artykule od chuja błędów, nieścisłości, koleś chyba ledwo podstawówkę skończył i się w krytyka wielkiego wciela, Houdini od siedmiu boleś...
Jeśli już to chyba gwara i regionalizmy, które są częścią kultury językowej, natomiast niekoniecznie muszą być przedmiotem kpin.