Wy, wielcy i wspaniali bogowie tego forum i całej blogosfery piszecie do MNIE-szesnastolatki" Piszemy do Ciebie, bo moze wbrew pozorom nie chcemy Cię ...
Wtedy trudno mi się zabrać do pisania.
@Antyska - właśnie, to może być anemia, albo może zwykłe przemęczenie?
doba ma 24 h mi potrzebne co najmniej trzysta Nie wyrabiam normy w sumie nikt jej nie wyrabia czas stoi w miejscu my gonimy diabła Ref.
Pisałem już o tym kiedyś i gdzieś.
Nagle okazało się, że jednak jak najbardziej moja twórczość jest "drukowalna", zaczęły ukazywać się systematycznie moje książki i już żadna polonistka...
Owszem mamy fantasy, steampunk, closed-doors, najstraszniejszy horror ale s-f, dobrego, klasycznego i "twardego" ni widu ni słychu.
Zawsze i wszędzie ;-) Ad. 1 Jestem mile zaskoczony Waszymi odpowiedziam.
Czytając autorów, którzy dobrze piszą, przyzwyczajasz się do tego, by dobrze mówić. 2.
Pisanie opowiadania fantastycznego szło nam całkiem nieźle, pomyślałem więc - natchniony @Link, że kanapowicze nie gęsi wyobraźnie mają!
CAPS LOCK CZASEM PRZESZKADZA 4.
, Najgorsze wrażenie: "Londyńska Makabra" S.
Nadszedł czas zmiany i wstrząsu: stare ustępuje miejsca nowemu, naiwność – prawdzie, a duchowość nabierze wkrótce całkowicie nowego znaczenia.
Nożyce zawsze się wtedy odezwą :P @Honorata77: ednym słowem żenada.Autorką tekstu jest osoba dawno już wyrosła z podstawówki, więc gdzie są te zwięk...
(Ale jeśli chcecie zapytać o coś, co się nie pojawiło w tym poście to piszcie śmiało - na pewno wśród nas jest ktoś, kto zna odpowiedź!)
XD Natomiast gdy wyszedł "Zbuntowany anioł" byłam już na to za stara i nie podobało mi się) Nawet nie usiłuję sobie przypomnieć wszystkiego, co widzia...
W poście o naborze przyjęło się określać czas rozpoczęcia edycji, ilość graczy, fabułę i „nowinki” związane z tą edycją.
James Hetfield jest prawdziwym geniuszem jeśli chodzi o pisanie.
Ta nazwa zawsze napawała lękiem wrogów Matki Rosji.
FILMY: Tuż po "Star Wars: Nowej Nadziei", bo rok później, w 1978 powstała pierwsza, cieniutka książka ("Spotkanie na Mimban" - dziś już rary...