Dosłownie to może nie, ale czasami skończę coś czytać i wrażenie, jakie wywarła na mnie dana lektura zostaje ze mną na długo i ,,ciągnie się cieniem''...
Dzieci nocy - zapowiada się na świetną lekturę, zresztą jak wszystkie książki Dana Simmonsa.
Niestety już tak mam, że jak dana książka po kilku stronach mnie nie zaciekawi to ją porzucam.
Przyznam szczerze, że nie czytałam "Sądu", ale spotkałam się z zarzutami, że pisząc go inspirowała się Pani głośną powieścią Dana Browna "Kod Leonarda...
Niektóre książki, które są lekturami przeczytałam 2 lata lub rok przed tym jak pani w szkole je nam zadała.
chy Gdyby jakieś lektury nie podobały się nikomu, to nie znalazłyby się w kanonie.
Cissy 'Pana Tadeusza' bym nie wywalała.
- przeczytane książki: 83 - najbardziej polecane to: -> Lucy Christopher "Uprowadzona" -> Kevin Lewis "Dzieciak" -> Markus Zusak "Złodziejka książek"...
To, że mi się dana książka nie podoba, to nie oznacza, że dla innych nie jest wspaniałą lekturą.
Zaczynasz blogować, bo lubisz pisać o swoich lekturach?
Temat ciekawy, można powiedzieć co nam sprawiło czytelniczy problem ale nie oznacza to, że dana pozycja jest definitywnym dnem.
Czy dane dzieło miało wciągającą historię, charyzmatycznych bohaterów, czy czytało się "jednym tchem".
Bądźmy szczerzy, lektury narzucane uczniom przez polskie szkolnictwo nie napawają chęcią do sięgania po więcej.
Ilość śmieciowych duplikatów książek jest zatrważająca, wiele z nich ma źle wypełnione dane autora czy tytuł, brak okładki itd.