Druga edycja naszego wyzwania czytelniczego wypadła w niezwykłym czasie. Czasie trudnym, tak innym od tego, co towarzyszyło nam do tej pory. Czasie, w którym wielu z nas przewartościowało swoje życie. W tym czasie wyjątkowo mogliśmy docenić książki. Dawały nam radość, nadzieję, pocieszenie, chwilę wytchnienia.
Waszą rosnącą sympatię do książek widać również w zainteresowaniu wyzwaniem. W 2020 roku aż 1 238 osób zdecydowało się podjąć Wyzwanie – Czytanie 2020. To o 483 osoby więcej, niż w roku poprzednim. Wzrosła również liczba zadeklarowanych przez Was książek. W 2020 roku sumarycznie chcieliście przeczytać aż 69 032 książek! I tutaj pierwsza ciekawostka. Średnia liczba zadeklarowanych książek na osobę jest taka sama jak w roku poprzednim - 55. Czyżby jakaś ciekawa zależność do odkrycia? Sprawdźmy, jak wyglądają kolejne statystyki:
najwięcej zadeklarowanych przez użytkownika książek - 1000 (wyzwania nie udało się ukończyć)
użytkownik, który ukończył wyzwanie z największą liczbą przeczytanych książek, przeczytał ich aż 640!
najmniejsza liczba zadeklarowanych książek - 2 (wyzwania również nie udało się ukończyć)
osoba, która ukończyła wyzwanie z najmniejszą liczbą książek przeczytała ich 5
aż 197 osób zadeklarowało przeczytanie 100 lub więcej książek, a swoje wyzwanie ukończyło 98 z nich
ostatecznie Wyzwanie – Czytanie 2020 ukończyło 427 osób (34% tych, które przystąpiły i jest to 7% lepszy wynik, niż w zeszłym roku)
osoby, które ukończyły wyzwanie przeczytały łącznie 45 152książki
najwięcej książek przeczytaliście w styczniu (w sumie 4 835), a najmniej we wrześniu (w sumie 3 789)
aż 570 osób postanowiło kontynuować nasze wyzwanie i wzięła udział w Wyzwaniu – Czytaniu 2021
Tytuły książek, które pojawiały się najczęściej w Waszych wyzwaniach to:
"Wyrwa" Wojciecha Chmielarza (przeczytana przez 105 osób)
"Piętno" Przemysława Piotrowskiego (przeczytana przez 77 osób)
"365 dni" Blanki Lipińskiej (przeczytana przez 74 osoby)
"Pacjentka" Alex Michaelides (przeczytana przez 74 osoby)
Stephen King - w ramach wyzwania wybraliście tego autora 329 razy
Z końcem stycznia zamknęliśmy Wyzwanie – Czytanie 2020. Gratulujemy wszystkim, którym udało się spełnić swoje założenia czytelnicze. Bierzemy się za adresowanie kopert z pamiątkowymi zakładkami, a Wy nie zapomnijcie wziąć udziału w Wyzwaniu - Czytaniu 2021!
640. JAK?! Ofkors gratulejszyns for every single one, ale 640?! To jest impossibru! Chyba, że "I'm in love with the Coco" i ognia ze śniegiem z San Escobar.
Ale może ta osoba ukończyła kurs szybkiego czytania. Wówczas wynik jest jak najbardziej do ogarnięcia. Albo to osoba, która nie pracuje i nie ma zbyt wielu obowiązków? Ja wierzę, ale nie zazdroszczę. Czytam we własnym tempie i to, co udaje mi się rocznie ogarnąć mi wystarczy. Głowę też czasem od książek trzeba przewietrzyć. Ja, po zbyt częstym i intensywnym czytaniu, czuję po prostu zmęczenie i zniechęcenie. Pozdrawiam zwycięzców i oby kolejny rok był równie imponujący jeśli chodzi o realizację wyzwań.
Ludzie kartkują. Są tacy, co moment 300 stron przelecą i im to wystarczy. Wiadomo, jak się zaczyna. Potem pitu pitu. Pół rozdziału w środku. Ostatni na sam finał i książka zaliczona. Jak wystawa malarstwa w galerii na instagramie.
Jeszcze sobie przypomniałem sytuację, że taka jedna znajoma obejrzała "Zieloną milę" i mi oznajmiła, iż to to samo, co przeczytać książkę, więc faktycznie czytać już nie musi. Fajnie, nie? :D
Ja siedzę w domu, mogę czytać do woli, ale są granice czytania dla przyjemności. Książka dziennie to jeszcze potrafię zrozumieć ale 640 to chyba cienkie bajeczki dla dzieci.
Wielkie brawa dla liderów. A ja czekam na zakładkę i realizuję w swoim tempie tegoroczne wyzwanie...czego i tym, którzy już go podjęli lub podejmą życzę.
Gratuluję wszystkim, którym się udało przekroczyć wyznaczony przez siebie próg. Przeczytać 640, to prawie 2 książki dziennie. Czy ta osoba coś pamięta z przeczytanych książek. Ciekawie jak wyglądają statystyki ilości stron przeczytanych. Można przeczytać cały cykl w jednej książce lub rozbić ją na poszczególne tomy. Ja jak co roku wybieram 100, łatwiej przeliczać na procenty. Jestem dumna ze swoich 145 przeczytanych i wysłuchanych książek. Chociaż bardziej stawiam na jakoś, a nie na ilość. Nie przeczytałam żadnej z najpopularniejszych książek, a z pisarzy tylko Kinga. Lubię swoje "opłotki" czytelnicze. Życzę wszystkim, aby w tym roku przeczytali wyznaczony sobie limit.
W sumie możliwe też, że użytkownik sobie zaplanował dwie książki takiego, powiedzmy, Bolesława P. w tym 2020 roku zaliczyć, ale tak mu się poukładało, że nie zaliczył w końcu żadnej ;)
Ubiegły rok pokazał, że planować to my sobie możemy!
× 2
@yhera · około 3 lata temu
O, powiem Ci, że to jest to o czym kiedyś myślałam - możliwość wyzwania wewnątrz wyzwania. Np. @Mackowy mógłby oznaczyć Faraona i może w końcu doczekalibyśmy się recenzji :)
Mam sugestię do sugestii: Szukamy haka na @Mackowego, żeby wszedł do piramidy i popełnił recenzję. Swoją drogą, takie czytelnicze wyzwanie wewnątrz kanapy, to całkiem fajny pomysł.
Bardzo mi przykro, ale sam się nie ukarze wejściem do tej piramidy
Ofiaruję się wejść dla towarzystwa do innej piramidy (nie wchodzi się bowiem dwa razy do tej samej piramidy, jak był łaskaw stwierdzić klasyk), żeby nie było, że wchodzisz sam...;)
Wiesz co, @tsantsara? Masz rację. Wchodzić do piramidy nawet we dwójkę jest niebezpiecznie, tak więc przyłączam się do questu. W mojej bibliotece widziałem niedawno książkę, która do tego celu wydaje się nawet interesująca: https://nakanapie.pl/ksiazka/ramzes-syn-swiatlosci
Gratuluję wszystkim, którzy ukończyli wyzwanie (złamię sobie rękę od klepania się po plecach) i brawa dla wszystkich, którzy wzięli udział, ale... 640?!? Sama deklarowałam 111 i czasowo wyszłam "na styk", lecz taka ilość zgoła miażdży. To jest w ogóle technicznie możliwe? Poproszę przepis na tę sztukę, bo to aż nie do uwierzenia jest. Serio, wszystkie przeczytane od pierwszej do ostatniej strony, czy bardziej na zasadzie "biorę książkę, odkładam książkę"? Czy absolutny zadeklarowany zwycięzca mógłby zabrać głos?
Wyłącznie ocenia i nie siedzi tyle na kanapie. Od kiedy jestem bibliotekarzem spada mi ilość przeczytanych książek. Czy chciałabym tyle przeczytać? Z jednej strony tak, ale jest tyle ciekawych rzeczy oprócz książek.
Gratulacje! Mi jakoś się udało skończyć wyzwanie, ale to dzięki audiobookom, bo od połowy ciąży nie mogłam siedzieć. No i osłuchiwałam dziecko z pieĸnym głosem pana Gosztyły! No i zmienił mi się gust na współczesny. A wracając do wyzwania to zaplanowałam 100 na początku roku, ale Natanna mi uświadomiła, że macierzyństwo oznacza brak czasu, więc zredukowałam liczbę do 52. Okazało się, że przeczytałam 57. Na ten rok zapisałam 52, ale chyba nie dam rady. I tak w miesiącu przeczytałam 3, co jest dużą ilością. Moja koleżanka z porodówki mówi, że wcale nie czyta.. Natomiast przed 'wielkim dniem' obie leżałyśmy z książkami. No więc nie ważne ile, oby czytać. Dodaję też tu książki, które czytam synkowi. Tych to by się nazbierało, jeśli będę mu wybierać te cienkie. .. Ale i tak 640 nie uda się. Zdaje się, że na LC zawsze prym wiodła BagatElka, bo przeszło 300 rocznie i pisała, że czyta w nocy, prawda?
Jeżeli będzie widzieć, że w domu się czyta, to będzie czytać, ale nie można zmuszać. Dziecko przechodzi różne okresy. Ja swojej czytałam do 2 klasy podstawówki. Później ona nie miała ochoty, a ja nie naciskałam, podsuwałam tylko książki. Dopiero w siódmej klasie zaskoczyła i zaczęła czytać.
Ja wiem to po sobie. Jako dziecko czytałam, a później miałam przerwę, zaskoczyłam znowu w 6 klasie. Może jest to związane z możliwością szybszego czytania.
Ja zaczęłam czytać pierwszej córce jak miała ok. 3 lata. Potem był czas (wtedy miała ok. 10 lat), że wcale nie chciała nic czytać. Teraz ma lat 16 i jest chyba jeszcze większym molem książkowym niż ja, choć w liceum ma niezbyt dużo wolnego czasu. Moja młodsza latorośl słucha bajek od czasu, gdy miała około 1 roku. Ale zawsze zabierałam ją do biblioteki, (teraz ma nawet własną kartę biblioteczną,bo jest już przedszkolakiem), aby nabrała "tej miłości" i szacunku do książek. A jak będzie potem czas pokaże...Wiem natomiast, że nie można dzieci zmuszać, ani naciskać na nie, by czytały, bo wtedy jest skutek odwrotny. po prostu trzeba dawać dobry przykład...
To może przesadziłam z tym czytaniem od powrotu z porodówki? Ale dzielę sie z dzieckim pasją, a poza tym tak sobie myślę, że może osłucha się z pięknym językiem literatury... Zawsze to lepiej niż gdy mu te babcie kukają i gugają jskby był sową. .
użytkownik, który ukończył wyzwanie z największą liczbą przeczytanych książek, przeczytał ich aż 640!
640 to prawie 2 książki dziennie. Nie wyobrażam sobie, choć Antygonę, Króla Edypa, Janko Muzykanta, czy Naszą Szkapę przeczytałbym jednego dnia :D. Oczywiście pokłony dla wszystkich, którzy czytają :).
× 11
Komentarze (4)
@yhera · około 3 lata temu
Większość osób, które zadeklarowały duuuuuużą liczbę książek, w swojej biblioteczce mają literaturę dziecięcą. Także tego, 25 stron a 500 stron robi różnicę :D
Ale zadeklarować duuuuużą ilość książek i z każdej, no - z większości - dodać kilka(naście) zdań w opinii tudzież recenzji... To całkiem konkretne czytanie jest.
Nie szkodzi, pewnie się niejasno wyraziłam. ;) Nie no, ja takim przodownikiem pracy socjalistycznej na froncie czytania (200 procent normy! W służbie partii i narodu!) nie jestem. Czytam w swoim rytmie, raz więcej, raz mniej, zależy od pracy, od innych obowiązków i okoliczności. I uważam, ze to wyzwanie to w sumie zabawa, a nie żadna rywalizacja.
Super, miło wiedzieć, że książki nadal żyją. W tym roku zaplanowałam przeczytać większą ilość, ale na razie idzie mi słabiej, niż w roku poprzednim... Zobaczymy :)
Wielkie brawka dla wszystkich, dla tych co zrealizowali wyzwanie, oraz dla tych co im się nie udało. Ja wam gratuluje że czytacie:). Ja nieskromnie powiem ze mi się udało, przeczytałam 80 książek i biorę udział w kolejnym wyzwaniu.
Chcesz podglądać ludzi? Podpytać, jak ktoś doszedł do takiej wprawy,że na liczniku tyle książek? :D A może się okazać,że to nawet omyłkowo, ktoś dodając zaległe pozycje zapisywał z bieżącymi datami.
Podglądać i zastanawiać się co i jak to nie.. Tylko zobaczyć wirtualne biblioteczki. 640 to naprawdę imponująca liczba.. Ale nie w celu dociekania. Każfy ma swoje tempo.
Do końca stycznia? Od kiedy? Gdybym wiedział, to bym te 2 książki na luzie dokończył, a tak straciłem motywację 31.12.. kładąc na to laskę, na zasadzie: wszystko jedno kiedy doczytam...:-/
@tsantsara, do końca stycznia daliśmy czas na zasadzie, że jeśli były przeczytane w 2020, ale nie zaznaczone o czasie, to można uzupełnić. Czasem czytamy, ale dużo się dzieje, coś nam wyleci z głowy, czy brakuje czasu, żeby wejść na serwis i oznaczyć.
U mnie licznik zaskoczył na 100% dopiero 30 grudnia, a byłam pewna ,że zabraknie mi jednej książki do pełnego sukcesu. Ostatecznie zaskoczyłam sama siebie ;)
× 1
@Aleksandra_B · około 3 lata temu
A mi zaginął mail i nie dostanę zakładki. Smuteczek. Jednakże gratuluję każdemu ukończonego wyzwania. Gratuluję też tym, którzy się go podjęli. :)
Żeby dodać książkę jako przeczytaną w ramach wyzwania, nie trzeba pisać o niej recenzji ani opinii. Wystarczy odnaleźć książkę w bazie, zmienić jej status na "przeczytane" i ustawić datą przeczytania na dany rok. Oczywiście należy mieć również podjęte wyzwanie z zadeklarowaną liczbą książek. Książka z datą przeczytania zawierającą się w 2020 roku zaliczy się na poczet 2020 roku, książka ustawiona z datą przeczytania zawierającą się w roku 2021, zaliczy się na poczet Wyzwania-Czytania 2021 itd.
Tak Robercie, wystarczy podczas zapisywania, że książka przeczytana, wybrać w okienku z punktacją gwiazdkową date jej przeczytania:) Bo rzeczywiście tyle książek przeczytałeś, a procentowo nakanapie wyszło jakbyś utknął:( Zacznij w tym roku od nowa :) Jakby co, pisze jakie tytuły dodać do portalu.
Czy znajdzie się tu jakaś dobra duszyczka, która miałaby ochotę zrobić zdjęcie wysyłanym w tym roku zakładkom i zamieścić je tutaj? Ukończyłam wyzwanie, ale zakładki do mnie nie dotarły mimo tego, że były wysyłane dwa razy :( Mogłabym chociaż zobaczyć co wysyłano w tym roku.
@kazal_ka Nagle zjawia się zakładka, poświstuje, skacze... Gdzieś ty latała? Gdzieś ty fruwała? Przecież ja tu czekam! A zakładka słodko mruczy: "Wybacz, mój książkoholiku, Ale kraj jest taki piękny, że szłam piechotą!
/30d17fbba2e1bc8b1b8866549aeb5727/n/wyzwanie-czytanie-2020-podsumowanie-drugiej-edycji)
/e1646a37cb40574dfe145dc73b5bee95/n/jak-odchudzic-swoja-biblioteke-czyli-minimalizm-w-wydaniu-ksiazkowym)
/28ce742821fac631b13c6557f7a27263/n/sinister-project-w-sluzbie-fantastyki)
/bae8c0e72e71bf228467918d692f0bd9/n/ksiazka-na-recepte-recepta-na-sukces)
/d97124d547b9d1c13c475dc8e03de026/n/finalowa-piatka-jubileuszowej-nagrody-kapuscinskiego)
/7470f58475f5c134833651ec06977e14/n/ludzki-umysl-jest-dla-mnie-jednym-z-cudow-swiata-wywiad-z-oktawia-sanga)
/46126fb990e15a398009c09a436a3698/n/grupa-helion-editio-red-przechodzi-rebranding)
