W listopadzie minionego roku otrzymałem na urodziny egzemplarz świeżo wydanej FireBible. Pamiętam, że gdy pochwaliłem się w Internecie tym prezentem, dość szybko zostałem zapytany o moją opinię na temat tego wydania. Nie chciałem jednak śpieszyć się z wydawaniem oceny, ponieważ życie już mnie nauczyło, że pierwsze wrażenie potrafi być mylne. Pamiętam jak cieszyłem się z Nowego Przekładu Dynamicznego, zanim dotarło do mnie po pewnym czasie, że jest to parafraza fragmentami mocno naginana pod poglądy zespołu redakcyjnego.
Spędziłem z FireBible już ponad rok. Przeczytałem w tym czasie całą Biblię korzystając z tego wydania, oraz całą masę przypisów, komentarzy i kilkanaście artykułów, spośród siedemdziesięciu jakie tu znajdziemy. Jest to zatem czas, kiedy czuję się już na siłach aby wydać wstępną opinię.
W końcu doczekaliśmy się w Polsce takiego wydania, które wspiera samodzielne studiowanie Pisma Świętego. Pamiętam jak przed laty byłem zachwycony wizytą w chrześcijańskiej księgarni w Nowym Jorku, gdzie regały dosłownie uginały się od wszelakich „study bible”. Miałem trudność by się odnaleźć w tym całym bogactwie przekładów i wydań. Najchętniej bym wykupił wszystkie, jednak nie były to tanie pozycje. Nie myślałem wtedy, że doczekam się podobnego wydania w języku polskim.
Ważne abyś miał świadomość, że FireBible nie jest nowym przekładem! Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale sam tekst biblijny jest całkowicie tożsamy z przekładem literackim (SNP), ukończonym przez Piotra Zarembę w 2016 roku. Pisałem jakiś czas temu o tłumaczeniach Biblii na język polski i uważam, że wybór tego przekładu jako podstawy dla FireBible jest bardzo dobrą decyzją.
To co wyróżnia FireBible na naszym rynku wydawniczym, to mnogość dołączonych do tekstu map, tabel, wykresów i komentarzy, które przybliżają nam tło historyczno-kulturowe danych fragmentów Słowa Bożego. To bardzo przydatne narzędzie dla wszystkich, którzy pragną głębiej wnikać w przesłanie Pisma Świętego. Wiele z informacji jakie tu znajdziecie nie będzie szczególnie odkrywcza i była już dostępna również w języku polskim, ale zdecydowanie plusem jest to, że zostało to zebrane w jednym miejscu. Nie potrzebujemy zatem całej biblioteki na podorędziu. Albo mówiąc inaczej – sięgając po FireBible, sięgamy de facto do całej masy książek, które pomagają nam we wnikaniu w przesłanie Pisma Świętego.
Przykładowo, czytając księgi historyczne, znajdziemy tu m.in. tabelę ze wszystkimi władcami Izraela i Judy, z podanymi datami ich panowania, referencjami do fragmentów Biblii, które opisują ich rządy oraz informację, którzy z proroków w tym czasie przemawiali w imieniu Pana. To pomaga nam uporządkować i usystematyzować wiedzę, którą trudno jest nam czasem samodzielnie wyłuskać z tekstu.
Każda księga poprzedzona jest również niedługim ale solidnym wstępem. Znajdziemy tu oczywiście informacje o autorstwie i datowaniu danej części Biblii, opisane tło kulturowo-historyczne oraz cechy szczególne. Bardzo podoba mi się, że w przypadku Starego Przymierza redakcja zamieszcza również informacje o wypełnieniu się treści danej księgi w Nowym Przymierzu.
Nie czytałem oczywiście wszystkich informacji pochodzących od redakcji, i nie analizowałem każdego komentarza do poszczególnych wersetów, dlatego nie mogę ręczyć, że nie znajdziecie tam żadnych błędów lub nadinterpretacji. Mogę jednak szczerze napisać, że ja nie znalazłem na ten czas (po roku codziennej lektury) niczego co by mnie zaniepokoiło, zasmuciło lub oburzyło. Choć część komentarzy jest oczywistych i nie wnosi zbyt wiele, to jednak znajdują się tu też takie, które były dla mnie odkrywcze i pozwoliły mi lepiej zrozumieć dane fragmenty oraz poszerzyły moją wiedzę, np. historyczną. Tak było np. w przypadku 11 rozdziału Księgi Daniela, gdzie pięknie wskazano na wypełnienie się części wizji proroka w czasie powstania Machabeuszy.
Jeśli miałbym napisać o tym co mi się nie podoba w FireBible, to wskazałbym na niefortunny podtytuł „Biblia dla charyzmatyków”, który mógłby sugerować, że jest to wydanie dla wybranych. Część ludzi, którzy (niesłusznie) utożsamiają charyzmaty z panującą w pewnych kręgach charyzmanią, może sceptycznie odnosić się do tego wydania Słowa Bożego. Uważam, że byłoby to z wielką szkodą dla nich, gdyby „nie dali szansy” FireBible, ze względu na to, że mają nienajlepsze zdanie o tzw. charyzmatykach. Wszak czytając Słowo Boże ciężko negować ważną rolę Ducha Świętego w życiu ludzi wierzących i właśnie ten fakt jest tu podkreślany.
Choć nie rozumiem dlaczego w polskim wydaniu pojawił się ten podtytuł (w USA jest to po prostu FireBible), to jestem przekonany, że jest to zbiór wartościowych materiałów do studiowania Słowa Bożego, z którego każdy może wiele skorzystać. Cieszę się, że doczekaliśmy się takiego wydania – w końcu mamy „study bible” z prawdziwego zdarzenia w języku polskim. To Biblia nie tylko dla charyzmatyków.
Czy potrzebujemy Słowa Bożego z dodatkowymi komentarzami? Z pewnością nie. Zawarte w tym wydaniu komentarze, choć trafne i spójne z tym jak wierzę, są jedynie redakcyjnym dodatkiem do natchnionego Pisma Świętego. Trzeba pamiętać, że normą naszej wiary i życia jest Biblia, a nie komentarz ludzi do niej. Jeśli jednak będziemy mieli to na uwadze, to FireBible będzie przydatna – zarówno dla studenta teologii, jak i starszej osoby, która na emeryturze ma więcej czasu by wnikać w to co najistotniejsze.
CHRONOLOGICZNY PLAN CZYTANIA BIBLII
Przełom roku to dobry czas by rozpocząć rzetelne studium Pisma Świętego. FireBible może być tu pomocna. Od stycznia znów rozpocznę lekturę Słowa Bożego od początku i planuję kolejny raz przeczytać całość w przeciągu roku. Proponuję ci abyśmy wspólnie podjęli się tej podróży, czytając Słowo Boże według klucza chronologicznego.
Poprawiłem drobne błędy jakie pojawiły się w planie, który opracowałem przed rokiem. Uwzględnia on chronologię opisywanych wydarzeń. Każdego dnia zaproponowane są w nim fragmenty ze Starego i Nowego Testamentu, oraz Psalm albo fragment Przypowieści Salomona. Lektura Słowa Bożego wg tego planu pomoże Ci np. lepiej uchwycić przesłanie proroków, ponieważ ich księgi będziesz czytał w tym samym czasie, co kolejne rozdziały z ksiąg historycznych, oddających kontekst w jakim działali. Został on również skonstruowany w ten sposób by jednocześnie czytać Stary i Nowe Testament.
Czytałem Biblię wg tego planu przez cały miniony rok i był to czas owocujący w wiele duchowych przemyśleń. Wiem jednak, że Bóg wciąż ma dla mnie w swoim Słowie wiele skarbów. Dlatego chcę nadal je odkrywać i zachęcam do tego również Ciebie!