Końcówka roku to zazwyczaj czas podsumowań. Warto jednak w tym okresie podjąć również pewne przygotowania względem nadchodzącego.
Początek stycznia rokrocznie kojarzy się z oblężeniem siłowni, ponieważ wielu ludzi postanawia zadbać o swoją kondycję fizyczną. Jednak zanim na dobre nadejdzie wiosna, większość z nich ulega zniechęceniu i chowa strój sportowy na dnie szafy. Niedobrze się dzieje, jeśli można w tym obrazie znaleźć analogię do chrześcijanina, który budząc się rankiem 1 stycznia, ma silne postanowienie regularnego trwania w lekturze swojej Biblii (zadbać o kondycję duchową), ale po kilku tygodniach traci zapał, nie mogąc przebrnąć przez Księgę Kapłańską. Osobista lektura Słowa Bożego jest podstawą nie tylko wzrostu, ale po prostu życia naśladowcy Jezusa. Jak człowiek umiera bez pokarmu, tak i chrześcijanin jeśli stale nie posila się każdym Słowem pochodzącym od Boga.
Warto już w grudniu pomyśleć nad tym w jaki sposób planujesz czytać w nadchodzącym roku swoją Biblię!
Istnieje wiele planów czytania Słowa Bożego. Wszystkie są dobre! Jednak jedne mogą być w danym czasie dla nas odpowiedniejsze, niż inne. Warto też od czasu do czasu zmienić plan według, którego czytamy Pismo Święte – i nie chodzi jedynie o urozmaicenie lektury, ale o możliwość pogłębienia naszych spostrzeżeń poprzez patrzenie na dane fragmenty z innej perspektywy.
Ten zbiór 66 ksiąg nie może się nam znudzić. Zawiera w sobie tyle mądrości, że nie odkryjemy wszystkiego w pełni aż do czasu, gdy trafimy do nieba – „Mówię tak, gdyż teraz widzimy zagadkowe kontury. Nadejdzie jednak czas, gdy zobaczymy twarzą w twarz. Teraz poznaję po części. Przyjdzie jednak czas, kiedy poznam tak, jak zostałem poznany” (1 Ko 13,12).
Możemy czytać naszą Biblię „od deski do deski”. Można korzystać z mniejszych planów, które przeprowadzają nas przez różne fragmenty Pisma korzystając z klucza tematycznego. Wiele takich propozycji i dobór fragmentów znajdziemy w Internecie. W obecnym czasie można również pobrać cały szereg aplikacji na telefon, które oferują studium poszczególnych zagadnień albo plany dostosowane do tego ile rozdziałów dziennie jesteśmy w stanie przeczytać (możesz pobrać np. aplikację YouVersion Bible – dostępna jest w języku polskim i wciąż pojawiają się w niej nowe plany). Podczas lektury naszej Biblii można też trzymać się chronologii powstawania poszczególnych ksiąg. Jeszcze innym podejściem jest trzymanie się w trakcie lektury chronologii zdarzeń. Wiemy, że prorocy przekazywali Słowo od Pana w konkretnym kontekście, które opisują księgi historyczne. Dlatego czytanie dla przykładu Księgi Amosa, w połączeniu z Księgą Izajasza oraz 2 Księgą Kronik, może dać nam głębsze zrozumienie zawartych treści w każdej z tych ksiąg.
Osobiście planuję w nadchodzącym roku właśnie w ten sposób czytać moją Biblię – w oparciu o chronologię opisywanych wydarzeń. Pewnym „mankamentem” takiego podejścia do czytania Biblii może być jednak to, że przez większość roku nie mamy kontaktu z Nowym Testamentem. Analizowałem kilka takich chronologicznych planów czytania Biblii, w których lektura Ewangelii przewidziana była dopiero na październik.
Dlatego proponuję skorzystać z „hybrydowego” planu czytania, opracowanego przez pastora Steva Hemmeke, w którym jednocześnie czytamy Stary i Nowy Testament, trzymając się chronologii wydarzeń. Ponadto na każdy dzień zaproponowany jest Psalm lub fragment Przypowieści (czasem raptem kilka wersetów do przemyślenia). Jeśli chcesz podążać z lekturą Biblii zgodnie z tym planem umieszczam go poniżej.
Jeśli chcesz to mogę podesłać Ci też w lepszej jakości wersję do wydruku:)