Avatar @atypowy

@atypowy

58 obserwujących. 33 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 1 minuta temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
58 obserwujących.
33 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 1 minuta temu.
sobota, 11 maja 2024

WYTRWAŁOŚĆ JEDNYM Z KLUCZY

Ostatnio wielokrotnie byłem pytany o to jak długo przygotowywałem się do ultramaratonu. To trudne pytanie, na które prawdziwą była zarówno odpowiedź, że w ogóle tego nie robiłem, jak i to, że zajęło mi to ponad rok.

 

Nie przygotowywałem się specjalnie do ultramaratonu. Oczywiście czytałem o tym na co zwrócić uwagę i zadbałem o nasmarowanie wszystkiego co da się nasmarować w rowerze. Przejrzałem trasę i posłuchałem relacji tych, którzy taką przygodę mają za sobą. Jednak nie trenowałem specjalnie pod ultramaraton.

 

Z drugiej strony regularnie ćwiczę od września 2022, co przygotowało mnie do pokonania 600 kilometrów ciągiem. Nie mógłbym tego zrobić gdyby nie wytrwałość.

Biegałem w upał i mróz. Jeździłem na rowerze nie tylko gdy sprzyjała temu aura. Również w wietrze, chłodzie, deszczu, a ostatnio nawet podczas gradobicia. To wszystko mnie hartowało. To wszystko pomogło mi przetrwać kryzys. To wszystko przekonało mnie, że mogę to zrobić. W swoim tempie, wytrwale, kilometr za kilometrem.

 

Gdy startowałem – nie myślałem o mecie. To by mnie zgubiło, gdybym od początku liczył jak daleko ona jest. Nastawiłem się na długą jazdę, niezależnie od trudności jakie spotkają mnie po drodze, a tych nie brakowało… :)

 

600 kilometrów longiem jest najbardziej szaloną rzeczą jaką zrobiłem… i co teraz? Nic. Nadal ćwiczę tak samo, choć nie przygotowuję się do kolejnego wyścigu. A jednocześnie stale trwam w przygotowaniach. Nie chcę tracić gotowości, bo nie było łatwo dotrzeć do tego miejsca.

 

Słowo Boże właśnie tego mnie uczy. Oczywiście w kwestiach wyższej wagi niż cielesna tężyzna, ale również w tej materii ma to zastosowanie:

 

„Nadal jednak trwajmy w tym, co już osiągnęliśmy” (Flp 3,16).

 

Wytrwałość jest kluczowa. Czasem okoliczności nam sprzyjają. Ale często trzeba o nie zawalczyć. Staram się mieć luźniejsze piątki, aby wybrać się na dłuższą przejażdżkę. Czasem, z różnych powodów, jest to niemożliwe. Jednak chcę trwać w tym, co już osiągnąłem.

 

Dlatego, choć po przejechaniu 600 kilometrów odgrażałem się, że nie wsiądę już na rower, dziś zrobiłem to o 5 rano, żeby zrobić szybkie 100 kilometrów przed śniadaniem. Ania jeszcze spała, kiedy zbliżałem się do Tczewa… Zmarzłem niemożebnie, ale wiem, że wyrobię się z obowiązkami, a jednocześnie nie odpuściłem sobie.

 

Jedyny zły trening, to ten, który się nie odbył :)

 

 

× 10
Komentarze
@Asamitt
@Asamitt · 6 miesięcy temu
No,no! Kiedyś, gdy się dobrze rozpędzisz to i na Śląsku Cię zobaczymy 😊
× 1
@AnnaKatarzyna
@AnnaKatarzyna · 6 miesięcy temu
Wytrwałość ważna rzecz, ale jakże trudna dla niektórych :)
@atypowy
@atypowy · 6 miesięcy temu
najgorzej jest zacząć :)

czasem trzeba się zmusić, ale jaka satysfakcja później :)
× 1
@AnnaKatarzyna
@AnnaKatarzyna · 6 miesięcy temu
Domyślam się, że satysfakcja - bezcenna :))
@Asamitt
@Asamitt · 6 miesięcy temu
Satysfakcja zostaje w łydkach , kolanach hahah
© 2007 - 2024 nakanapie.pl