Jak to bywa ze zbiorami, całość jest nierówna. Rzeczywiście chwilami łatwo się pogubić w natłoku odniesień, których polski czytelnik nie ma wręcz prawa zrozumieć (objaśnienia z tyłu były dla mnie mało pomocne). Ale zdecydowanie warto sięgnąć, bo dowcip autora i zręczność, z jaką wyśmiewa rzeczywistość, która go otacza, ale również w której tkwi, kr...