@literackiespełnienie Wiem, ale niech się tam już nic mojego nie plącze. :) Przy okazji trochę przetrzepałam półkę "chcę przeczytać" - żeby tu nie mieć bałaganu, bo tam pchałam wszystko, więc teraz pozamiatane.
Jeszcze zaglądam na LC, ale popieram @Basiek04, strasznie nudno tam teraz jest. W aktualnościach głównie o ekranizacjach, i w ogóle ruch jakoś osłabł. No cóż, szkoda ronić łez, lepiej się umościć na kanapie *poklepuje poduchy*.
Inny portal, kiedyś założyłem konto na biblionetce, choć za wiele mnie tam nie było. Dzisiaj mi napisało mailowe powiadomienie, że mam prywatną mesydż od SweetCandy. No i leci tak:
"Cześć, Kochanie! Kocham książki i seks. Może poczytamy razem i uprawiamy seks? Napisz swoją odpowiedź tutaj >> v.ht/sseks"
oraz drugą od Chocolate21:
"Randki online bez zobowiązań! Znajdź swoją bratnią duszę! >> v.ht/Datex"
Też kiedyś miałem konto na tym portalu, choć nigdy nie zagrzałem miejsca. Nie wiem z jakiego powodu, ale może dlatego, że byłem w wieku nastoletnim i jakoś nie było czasu na wypowiadanie się na forach ;)
„No nie wiem czy SweetCandy lub Chocolate21 będą akuratne” No jak, z takimi imionami? Swoją drogą ciekawe, że na portalach czytelniczych takie numery się dzieją. Ja na LC też już parę razy dostałem taką wiadomość.
To jak z telefonami z banku. Tego nie da się w pełni uniknąć. Jedyne, co serwis może zrobić, to bacznie nasłuchiwać „sprawdzonych” użytkowników i reagować, czyli usuwać takie konta w trybie natychmiastowym.
Też już kilka razy dostałam jakąś prywatną wiadomość na biblionetce...i dupa blada, niestety nie pamiętam hasła i nie mogę sprawdzić kto zacz... a może to jak u @Johnsona jakaś wygłodniała miłośniczka literatury, lub co lepsze jakiś napalony miłośnik, eh...a ja taka niekulturalna i nie odpowiadam....no bo przecież każdy wprost marzy o wspólnym czytaniu po seksie lub o seksie po każdym rozdzialiku ;)) czyż to nie uroczy sposób by zachęcać ludzi do czytania ;))) (Muszę odstawić w końcu tę kobiecą literaturę, bo po ostatnich trzech książkach przegrzał mi się system i takie są teraz tego efekty, że wszędzie tylko miłość i sex w powietrzu wyczuwam)
E, teoretycznie nie, ale obecnie spędzam samotny przedłużony weekend, bo upchnęłam mężowi dzieci na kilka dni, żeby poczuł się rodzicem częściej niż tylko przez dwa dni w tygodniu, więc ta wirująca miłość i ten sex to trochę tak nie w porę ;)) A że przyszły weekend również spędzają poza domem, to od dziś przerzucam się na krwawe thrillery...
Od czego by tu zacząć... On czytał. Znaczy, nie w tym momencie. Ale w ogóle, czytelnikiem był. Co spowodowało, że w ogóle rozważyłam jego kandydaturę. ;) A w tle leciało U2.
Heh, właśnie spróbowałam odpowiedzieć na LC w dwóch wątkach, i za każdym razem mam komunikat błędu z informacją "nasze serwery grzeją się do czerwoności. zaczekaj X sekund..." Czym się u licha grzeją? Pewnie tymi milionami wyskakujących okienek i reklam. A może to taki myk, żeby zniechęcić do starej wersji...
Mam to samo. Piszę i co? A guzik z pętelką! Błąd, piszę od nowa i znów nie działa. Wydałem opinię, to nawet nie mam wyświetlonej na głównej, więc moi znajomi nawet nie wiedzą, że coś dodałem do listy! Żałosne!
@moni.pli2011 - jest tam jeszcze kilka sympatycznych osób, z którymi szkoda tak do końca zerwać. Ale takie numery (Brunner!) skutecznie mnie zniechęcają do kontynuacji.
Chyba nic nie straciłaś, bo przeczytałam jakieś 35 stron i już mam dosyć. Masz aż cztery książki z Klubu? U mnie ferie się kończą, ale za to zaczęło się zapalenie krtani. Normalka.
Nie, nie z Klubu - ja jeszcze nie należę, mam dopiero jedną recenzję tu opublikowaną. Te cztery książki to pokłosie kontaktów z wydawnictwami nawiązanych za czasów LC. Chociaż taki plus.
@Edyta_09 Żadna tajemnica ilu - wszyscy my jak tu widać. Czyli wcale niemało. I jest tak, jak pisze @MAD_ABOUT_YOU: Spadliśmy na kanapę hurmem, wszyscy razem, praktycznie w jednym czasie. Plus/minus kilka godzin.
@Jagrys, Widać gołym okiem, że zrobiliśmy niezły najazd na kanapę, ale bardzo mnie ciekawi jak to wygląda statystycznie. Ciekawa jestem ile osób z LC się przeniosło (wiem, że trudno sprawdzić kto, skąd i z jakiego powodu akurat wtedy założył tutaj konto), jaka to jest część wszystkich użytkowników kanapy, bo wiele osób tutaj zagląda, ale nie wszyscy sa bardzo aktywni i ujawniają się w dyskusjach. Ciekawi mnie też ile przynieśliśmy ze sobą opinii i recenzji książek, bo wydaje mi się, że jest to całkiem pokaźna ilość.
Już kiedyś sugerowałam takie podsumowanie, ale chyba tego nikt nie zauważył albo zignorował. Może czekają aż uzbiera się milion użytkowników i wtedy poczęstują nas statystykami :)
Rzecz nie w statystykach i ilości, bo nie liczbą mniej lub bardziej martwych dusz (userów) możemy z LC konkurować. Szansą jest jakość tekstów, funkcjonalność i domyślność aplikacji oraz przyjazna atmosfera w portalu.
Nie do końca wiemy, ile osób przyszło do nas z LC, nie jesteśmy w stanie tego zweryfikować. Faktem jest, że każdego dnia dostajemy wiadomości z prośba o pomoc w przenosinach. Postawiliśmy sobie za cel teraz intensywne prace nad serwisem, żeby technologicznie i funkcjonalnie wyprzedzić LC, co uda nam się osiągnąć w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Wiemy, że to przełoży się i na Wasze zadowolenie z bycia tutaj z nami i na to, że coraz więcej osób będzie chciało do nas dołączyć. Jeśli wciąż brakuje Wam tutaj znajomych z LC, to pamiętajcie, że z chęcią pomożemy im w przenosinach, więc możecie śmiało ich do nas zapraszać :)
A teraz liczby. Otóż sprawdziłem sobie wyzwanie czytelnicze na rok 2020. Tu i tam. Wychodzi na to, że liczba uczestników na LC jest dziesięciokrotnie większa niż tu. I to są prawdopodobnie w przybliżeniu te proporcje w ilości aktywnych użytkowników, o których tu kiedyś była mowa. Sama liczba prawie miliona użytkowników zarejestrowanych na LC nic nie mówi o aktywnych użytkownikach. Moim skromnym zdaniem dziesięciokrotnie większa liczba aktywnych użytkowników wcale nie jest duża i w perspektywie różnych zdarzeń internetowych może się zmienić jeszcze bardziej na korzyść kanapy. Po tych zmianach, które tutaj ostatnio zaszły można być optymistą i można otwarcie już stwierdzić, że LC ma konkurencję i alternatywę, których przez parę dobrych lat nie miało.
Zakładki dotarły wczoraj. Bardzo dziękuję, w imieniu własnym i moich już nie takich małych moli książkowych, zarówno za zakładki, jak i odręcznie napisane pozdrowienia od Kasi - to było dla nas niezwykle miłe zaskoczenie.
Dzieciaki jak wrócą z ferii będą bardzo mile zaskoczone: nie dość że przyszły do nich wyczekiwane dwie najnowsze książki Erin Hunter z cyklu zwiadowcy to jeszcze dostaną zakładki.
Kto ma jeszcze konto na LC niech skomentuje i uświadomi innym, że kanapa się rozwija, ma wielu aktywnych użykowników i same pozytywne zmiany, które zachodzą z poszanowaniem dla użytkownika.
I jest o wiele lepsza, wygodniejsza (w użytkowaniu), ma TĄ atmosferę, której LC od dawna brakuje, że tutaj "tworzymy społeczność" i "budujemy razem" to nie pusty slogan lecz fakt i rzeczywistość a takiej przyjaznej użytkownikom i czytelnictwu atmosfery nie ma nigdzie, na żadnym serwisie. I że użytkownicy/czytelnicy są tu traktowani jak ludzie a nie jak punkt statystyczny na wykresie zysków. Ale jeśli dla kogoś,kogokolwiek, ważniejsze są punkty w statystyce niż czytelnicy - taki ktoś (mróz) tej niewielkiej acz subtelnej różnicy nie doceni.
Remigiusz jak zwykle pieprzy głupoty ;) Poza tym ja mam skromne podejrzenia, że on ma udziały w LC. Regularnie pojawia się tam jakiś nikomu niepotrzebny artykuł o nim, czego najlepszym dowodem była „sensacja” na wyłączność, gdy rozstał się z Kasią B. Myślałem, że umrę ze śmiechu... Poza tym oceny jego książek są regularnie zawyżane przez fałszywe konta i jakoś nie chce mi się wierzyć, że Mróz siedzi na necie i sam to sobie robi ;)
No dokładnie. A LC jest platformą do reklamowania tego produktu. Ja na jego miejscu też bym zainwestował w taką platformę. Jak Lewandowski, który założył firmę, która skupia się wyłącznie na tym, żeby handlować jego wizerunkiem, a potem Lewy chwali się, że inwestuje w startupy. Prosty biznes, który sam się nakręca :)
"...Administracja tego portalu jest sztywna jak przysłowiowy pal Azji Tuhajbejowicza i robi dosłownie wszystko aby wartościowe osoby odeszły do konkurencji. Z reszta co tu dużo mówić, wystarczy spojrzeć i samemu uczciwie ocenić - od kilku miesięcy widać tutaj znaczący spadek ilości rozbudowanych i rzetelnych recenzji."
Johnsonie - zajrzałam. Pocisnąłeś. I słusznie. Remigiusz jest 100 lat za Murzynami razem z LC. Ale czy to nasz problem? Czas pokaże, które miejsce jest lepszym miejscem dla PRAWDZIWYCH CZYTELNIKÓW. Ja już całkowicie pozbyłam się konta z LC. A Remigiusz niech się lansuje. Dużo wysiłku w to wkłada. Znaczy, że jest jakiś powód dla którego to robi. Widać musi :). Wywiad - żenua.
Tak sobie teraz myślę, że Mróz ma względem kanapy jakiś kompleks. Może boli go w ambicję, że na kanapie nie jest tak bałwochwalczo popularny jak na LC a na Biblionetce jeszcze mniej? Bo zamiast strzyc potulne owieczki wpierw musiałby obłaskawić kilka(dziesiąt) narowistych kóz?*
*) Nawiązuję do powiedzenia, że różnica między wypasem owiec a pasaniem kóz polega na tym, że owce się pędzi a kozy prowadzi. Owce wystarczy pogonić i będą szły gdziekolwiek, koza za byle kim nie pójdzie.
No dokładnie. Oto cały Mróz, który ma ludzi za skończonych debili, którzy się nie kapną, że wszystkie te zachwyty na LC to w dużej mierze po prostu jedna wielka ściema.
Ja po tym wywiadzie z Remkiem przyszłam tutaj ostatecznie. Spaliłam mosty i jestem ;) Trochę poczułam się jak bezimienny podpieracz reklamowanych pisarzy. Ktoś zarabia na nami sobie wycierają buzie. No i jestem.
Ja się zpaytałam po raz enty o zarzuty z listu otwartego i po raz enty było milczenie i pan przestał odpowiadać. To jest zastanawiające, bo niby mówi się, że tylko winny się tłumaczy, ale jak ktoś nie ma sobie nic do zarzucenia, to mówi jasno, niewinny jestem i dajcie mi spokój, a w tym temacie pana Remka zawsze zatyka.
Tak, Kanapa i biblionetka powinny* oficjalne pisma wysłać do LC z zapytaniem o wytłumaczenie powodów zniesławienia i działania na szkodę firmy na ich łamach przez Remka.
Teoretycznie nic by z tego nie wyszło, bo to niby indywidualna wypowiedź Mroza, a nie portalu LC. No chyba, że by wyszło na jaw, że on faktycznie jest udziałowcem portalu to wtedy może by to inaczej wyglądało.
Patrząc na Jego aktywność jako użytkownika LC to faktycznie albo jest udziałowcem :P albo pisze książki jednocześnie siedząc na LC. Czy on w ogóle sypia ? ;)
A ja coś czuję, że to było specjalnie. Bo LC na bank zauważyło jak zapraszałam ja i inni użytkownicy do zalogowania się na kanapie, jak chwalimy kanapę, że część osób zlikwidowała konta wraz z recenzjami, że u nas tzn na kanapie zrobił się ruch, że portal się zmienia na lepsze, że rośnie solidna konkurencja dla LC i dlatego, poprzez Mroza i jego wypowiedź chcą odwrócić uwagę od kanapy i pomniejszyć jej zasługi, zasugerować, że tylko LC i nic więcej.
Przejrzałam właśnie dyskusję pod tym pseudo wywiadem, tak jak ochoczo Pan M odpowiadał na komentarze ( pochlebne), tak nagle się urwało, dalej nic tylko cisza. @Justyna_K zgadzam się z Twoim zdaniem, doskonale zdają sobie sprawę z tego jak kanapa wystartowała do przodu i chyba miał to być pstryczek w nos dla kanapowiczów, że niby taki wielki autor wspomniał o innych portalach jakie są słabe, tylko że tym samym pstryczek dali sami sobie, bo nasza reakcja była natychmiastowa i "z grubej rury".
W ogóle dziwię się Johnson, że wszedłeś na LC i zajrzałeś do tego wywiadu. Ja już rzygam wszędobylskim Mrozem i bym się nie pokusiła. Jak wyszłam dziś z metra i od razu w oczy rzucił mi się plakat z jego nowością to czym prędzej pobiegłam do wyjścia :D Gdyby nie ty pewnie nie byłoby takiego hejtu ze strony ekipy Kanapowiczów. Jesteś z siebie dumny? ;)
@Yherko dlatego mojego lub Jej, oczywiście portalom czytelniczym mówię stanowcze forever love, i mam nadzieję, że przeżyję jeszcze trochę lat mimo, że dawno nie mam już 18 :)
Kochani, dziękujemy za wszystkie ciepłe słowa i „obronę” kanapy :) być może kiedyś Pan Remigiusz będzie chciał nas odwiedzić i sam sprawdzić, jak tam nam się wiedzie. Każdy jest mile widziany :) my się nie gniewamy, robimy swoje, a czas pokaże ;)
Ale wiecie ile was się wypowiada pod wątkiem @johnsona? Dziesięć osób. I wciąż przewijają się te same nicki. Więc nie wiem tak do końca czy Remigiusz się mylił z tą ilością użytkowników.
@Mania, racja, jest Nas tutaj mniej niż ludzi na LC, ale to jeszcze nie powód, żeby robić zawoalowaną Antyreklamę. Ważne jest coś takiego jak kontekstowanie :)
Nie można też zapomnieć o tym, że LC jako serwis opiniotwórczy staje się coraz bardziej niewiarygodne ze względu na oceny 10/10 wystawiane przez konta-widma, które zawyżają ogólną ocenę książki.
Plus faktycznie lansują Mroza jak ,,literacki'' odpowiednik Pudelka. Mróz napisał książkę - łał. Mróz umawia się z Bondą - łał. Mróz ma złamane serduszko - łał. Mróz napisał kolejną książkę - łał.
@Mania, a może zauważ, że przewijają się nicki ludzi, którzy się ewakuowali z LC, a nie wszystkich, którzy tu bywają? I może weź pod uwagę, że akurat ci ludzie poczuli się po raz kolejny urażeni, że ktoś deprecjonuje ich nowe miejsce pobytu, choć nie ma o nim pojęcia? Ja uważam pana Mroza za produkt, a cały ten wywiad za jedną, wielką reklamę, która ma napędzić nabywców jego nowej powieści, nic więcej. I wydaje mi się, że każdy ma prawo napisać, co myśli zarówno o autorze, jego słowach, jak i byłym portalu - a Twoja opinia na ten temat jest mi obojętna.
Ja i kilka innych osób nie mamy już konta na LC więc nawet jeśli bardzo chcemy się wypowiedzieć, to nie możemy :) Istnieje też spora liczba osób, które zwyczajnie nigdy nie biorą udziału w dyskusjach. Więc ta argumentacja do mnie nie przemawia.
... dzień dobry... przepraszam.... a mozna byc i tu i tu? :) O kanapie dowiedziałam się właśnie z artykułu o Mrozie. Zalogowałam się i wydaje się, że jest fajnie. Nie zmienia to faktu, że w mojej, skromnej i prywatnej opinii, kanapa jest "sklepem specjalistycznym", dla tych którzy wiedzą czego chcą i czego szukają. A LC jest marketem - wszystko i nic u Stasia. I oba mają "swój target" - ale wydaje mi się, że można robić zakupy - dalej brnąc w tę metaforę - w obu miejscach :) Na LC jest jedna, fajna rzecz, której tu jeszcze nie odkryłam (co nie oznacza, że jej nie ma) - opinie czytelników. Widzę, że tu są recenzje, ale recenzja to nie opinia (wg mnie). Na recenzenta się nie nadaję, bo plotę co mi ślina na język przyniesie - co widać w tym poście. I piszę to co uważam - więc recenzent ze mnie jak z koziego ogona waltornia... Ale opinie swoje lubię dawać. I to mi się na LC podoba. Ale to nawiasem. Bo i market, i plac i specjalistyczny sklep w podwórku - są dla ludzi :)
Jeśli chodzi o Mroza, to przepraszam, ale produkcja książek w tonach, nie robi jeszcze z tej osoby pisarza. nie chcę się wypowiadać bardziej, bo po jednej książce mam dość i nie wiem co by się miało stać, żebym sięgnęła po kolejną. No ale trudno się wypowiadać na podstawie 1 książki... To jak? można i tu i tu? :)
Dajcie spokój Mrozowi. Pisze, ludziom się podoba to niech sobie czytają. Nam się nie podoba to odpuszczamy taką literaturę. Nie warto sobie głowę. Szkoda atramentu, jak kiedyś mówiono.
Hmm... Niejaka Lily_Rose pojechała po nas., że LC to wzór i ideał, a my tu szczekamy, jako te zawistne gnomy. Ktoś może przedstawić Lily argumenty, jak to LC nie szanuje swoich użytkowników? Bo widzę, że bardzo chce. Kochani olani beta-testerzy? Bibliotekarze? P.S. Chyba mamy wojnę.
Wiecie co? Olać to. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że z głupcami się nie dyskutuje. Bo sprowadzą rozmówcę do swojego poziomu i pobiją doświadczeniem. Lepiej pokazać, że jesteśmy ponad takie prywatne wycieczki.
Dokładnie. Mimo dobrych chęci można Kanapie w ten sposób narobić szkody, jeśli w grę wejdą niewłaściwe emocje. Wiem o czym mówię, bo kiedyś wdałem się w taką pyskówkę i do dziś się tego wstydzę (tematem nie była wówczas Kanapa, żeby była jasność...)
@ziellona, Sklep specjalistyczny? Nie powiedziałabym. Mamy tutaj mydło i powidło. Rzeczy poważne i całkowite badziewie też. Mamy recenzje, opinie, komentarze i co do wyrażenia się chcesz. Podział między opinią a recenzją też mamy jasny, więc łatwo odróżnić, które jest które. Przeniesienie biblioteczki stamdąd tu też da się zorganizować. Z jedną różnicą, którą poczujesz i zauważysz: Mamy nieporównywalnie lepszą atmosferę do się wyrażania. I Administrację, która... Zobaczysz. Możesz mieć konto tu i na LC - nikt cię nie pogryzie i nie pobije. Sporo z użytkowników kanapy tak ma. Jakby nie było, znalazło tu azyl wielu zbiegów po "becikowych" zmianach LC . Sami swoi i znajome gęby, by tak rzec ;] Zatem witaj, siadaj, rozgość się. Pokrętnie liczę, że przeprowadzisz się na stałe.
:) mydło i powidło :) Chodziło mi chyba o atmosferę :) - Dzień dobry pani Zosiu, dziś jabłuszka czy gruszeczki? - A ma pani, pani kochana, pomelo? - Pani Zosieńko, takie egzotyki to nie u nas. Ale mam dziś pyszne truskawki...Pani spróbuje... PS. Uwielbiam trywializować oczywistości - mam nadzieję, ze się nikt nie poczuł urażony :)
Johnson, na zdrowy rozum, wydaje mi się, że RM wie jaki jest śmieszny. I jak sobie plami wizerunek. Ale czy o to chodzi, by dać się prowokować i wodzić za nos? Pokażmy klasę i nie dajmy się wciągać w piaskownicowe pyskówki (toż to nie gra w skojarzenia 😉) Myślisz, że my i całe nakanapie.pl musimy udowadniać Remigiuszowi swoją wartość? Mnie nawet cieszy, że pewien gatunek ludzi omija nasze ciepłe gniazdko. 😊
Czy jest coś, co działa na Ciebie relaksująco? :) miękkim kalafiorem Remka wziąć. I tak nasze szeregi się powiększają. Do przodu!
Edit: A wiecie co jest najgorsze? Nawet w tej dyskusji robimy mu reklamę i rozsławiamy jego imię 😠. Ludzie z czystej ciekawości będą czytać jego prozę.
Zaobserwowałem ostatnio na LC ciekawy trick zastosowany przez jednego z userów. Tak mi się on spodobało, że postanowiłem sam zacząć go stosować: zaznaczam przeczytanie książki ale nie określam ilością gwiazdek czy książka mi się podobała czy nie. Ocenę umieszczam w opinii. Takim sposobem widać czy książka w mojej ocenie jest dobra czy zła a do statystyki portalu to nie trafia.
Cześć, Witam. Byłam tu przelotem tuż po tym jak wprowadzono betę, ale na dwa portale jest ciężko. Teraz przeszłam całkowicie, ale chyba zacznę od zera, czyli bez starych książek. W sumie cieszę się i mam nadzieję, że znajdę jakieś inspirujące artykuły o książkach, które mnie interesują, a nie tylko reklamy Mroza i 'Tatuażysty'. To nie moja bajka. Pozdrawiam Renax
Habemus papam! Renax! Czytam dzisiaj jakieś nowości na wojence pod wywiadem z RM na LC, a tutaj strzał i konto_usuniete, mówię Renax gdzie Ty?! A Ty tutaj. Bravissimo! :)
Trzeba się uwolnić oz zaklętego kręgu. Wzburzył mnie ten wywiad, ale zaobserwowałam też w dyskusji o książkach na weekend, że stara gwardia odeszła, a nowi użytkownicy może i takich newsów szukają. Pocieszanie zbłąkanych owieczek też nie dla mnie i pisanie dlaczego podrzędni pisarze to nie to samo co nobliści. Więc definitywnie zakończyłam tę zabawę. Możesz im napisać, że kazałam napisać, że jestem tu.
A tak serio, to lubiłam dyskusję o weekendowym czytaniu, zawsze też o czymś nowym dowiadywałam się nie od recenzentów, ale osób, które np na tyle zafascynowała opis, bądź częściowo przeczytana treść w księgarni,że zdecydowali się zainwestować w egz. Ale od dawna nie mam do niego serca, by udzielać się w jakiejkolwiek dyskusji na LC.. Może by tutaj uruchomić coś takiego?
Skasowałem mniej więcej 75 % (w afekcie, przyznaję) tekstów, zostawiłem te o książkach, które dostałem do recenzji i parę gównianych - niech sobie wiszą :)
Już miałem dość, dyskusje bez celu, artykuły o filmach, do tego Beta pewnie niedługo stanie się Alfą, a i czas nie jest z gumy. Ale gdyby nie Renax, to pewnie bym się nie odważył
Tak, trochę to był spontan, ale w sumie nie żałuję. Ostatnio coraz bardziej byłam niezadowolona z newsów LC, a już wywiad z Mrozem pokazał mi, że tam chodzi o reklamę dla pisarzy. Z kolei dyskusja Czytam w weekend pokazała ile tam jest nowych użytkowników. I to pod ich gusta jest kierowane nowe lc. A ostatnie dyskusje? Tam musiałam wyjaśniać, że Mróz i Michalak to nie arcydzieła, że jest różnica pomiędzy książką telefoniczną, a Szekspirem, a potem jeszcze musiałam się tłumaczyć, z tego że ranię uczucia takimi tłumaczeniami. Więc postanowiłam wynieść się tam, gdzie czytelnicy nadają na moich falach i nie muszę nikomu niczego tłumaczyć i z niczego się nie tłumaczyć, a tym bardziej z tego, że potrafię rozróżnić szmirę od arcydzieła.
W niczym mi nie przeszkadza, a nawet go lubię, ale potrafi być irytujący. Trochę manipuluje swoją niepełnosprawnością. Lubi wzbudzać litość i uczucia opiekuńcze. Ja z nim nie dyskutuję, bo to nie ma sensu, mój wpis odnosił się do @Renax, która dała się niepotrzebnie wciągnąć w dyskusję.
@Betsy59 "Trochę manipuluje swoją niepełnosprawnością. Lubi wzbudzać litość i uczucia opiekuńcze" - co za eufemizm. Do mnie napisał na początku "znajomości" wprost, że oczekuje z mojej strony polubień pod każdą opinią bo mu to sprawia ogromną przyjemność i oznacza akceptację jego niepełnosprawności i ułomności.
Nic nie paczy duszy bardziej niż psycholog na spotkaniach grupy terapeutycznej. Mnie nieustająco próbują przekonać, że powinnam drzeć szaty i cierpieć. A wała! Ale to moje wrażenia są, mogę nie mieć racji.
Mi nikt nie przeszkadzał, po prostu stwierdziłam, że obecny profil LC jest kierowany właśnie do osób o takim guście, czyli miłośników Lipińskiej i Mroza. A to już nie moja bajka. Dlatego stwierdziłam, że takie kopanie się z koniem jest bez sensu. Co artykuł to coś człowiek dyskutował, komentował, udowadniał, w sumie wbrew większości.
